Wieża Arkanistów
Re: Wieża Arkanistów
Gdy Blake się przedstawił, mężczyzna także postanowił to uczynić - Leander Albern - stwierdził krótko, a potem ustawił na blacie kryształ z pomarańczowym płynem oraz dwa kubki, wskazując na niego zachęcającym gestem Mirandzie, gdyż tylko ona się skupiała na jego osobie. Po pytaniu byłego medyka, mag zdecydował się zabrać ponownie głos, oznajmiając rzeczowo - Stworzymy przekaźnik magiczny na terenie głównej sali dla chorych, ze źródłem pod nią, do czego wykorzystamy oczywiście znajdujące się tam w podziemiach pomieszczenie. Projekt będzie dość pracochłonny i będzie wymagał sporej precyzji, gdyż nie tylko będziemy musieli wyryć oraz zabezpieczyć elementy pod rytuał na podłożu, ale także przeprowadzić ten ostatni bezbłędnie i połączyć ze źródłem. Nie chodzi nam jednak o stały efekt, który będzie wciąż działał, a o taki który będzie wyzwalany tylko w potrzebie, a to oznacza także konieczność dołączenia do rytuału konstrukcji odpowiadającej za aktywator -
Po swojej przemowie Leander sięgnął sam do karafki, napełnił sobie z niej szklanicę i upił solidny łyk soku z mandarynek, by nawilżyć gardło oraz dodać - Z pozytywnych aspektów warto wspomnieć, że mamy szkielet rytuału do wykończenia oraz wystarczającą dozę Aetherium, by móc przerobić je na źródło odpowiednie do sprawnego funkcjonowania projektu -
Po swojej przemowie Leander sięgnął sam do karafki, napełnił sobie z niej szklanicę i upił solidny łyk soku z mandarynek, by nawilżyć gardło oraz dodać - Z pozytywnych aspektów warto wspomnieć, że mamy szkielet rytuału do wykończenia oraz wystarczającą dozę Aetherium, by móc przerobić je na źródło odpowiednie do sprawnego funkcjonowania projektu -
Re: Wieża Arkanistów
W milczeniu wysłuchała słów wszystkich zgromadzonych, nie ważąc się nikomu przerywać. Gdy jednak zakończyli złożyła dłonie na biurku patrząc to na Marsusa, to na Leandera.
-Zdaje sobie sprawę z tego jak trudny jest to projekt, dlatego też rozumiem, że będzie on czasochłonny. A na czas tworzenia odpowiedniego zaklęcia, oraz jego aktywatora cały szpital będzie musiał zostać przeniesiony. I to właśnie w tym widzę problem, Panie Albern, Marsusie. Co zrobić z pacjentami na czas przygotowania wszystkiego co niezbędne? - spytała rzeczowo i uprzejmie. Pomysł brzmiał dobrze, lecz dla niej liczyło się jedynie dobro pacjentów.
-Zdaje sobie sprawę z tego jak trudny jest to projekt, dlatego też rozumiem, że będzie on czasochłonny. A na czas tworzenia odpowiedniego zaklęcia, oraz jego aktywatora cały szpital będzie musiał zostać przeniesiony. I to właśnie w tym widzę problem, Panie Albern, Marsusie. Co zrobić z pacjentami na czas przygotowania wszystkiego co niezbędne? - spytała rzeczowo i uprzejmie. Pomysł brzmiał dobrze, lecz dla niej liczyło się jedynie dobro pacjentów.
Re: Wieża Arkanistów
- Myślę, że wszystko zależy tutaj od ich stanu. Jeśli nie mamy ciężkich przypadków przy których transport nie jest im na rękę. Rada obiecała nam pomieszczenie zastępcze nieopodal oraz pomoc w transporcie -
Mag poprawił się w siedzeniu, a potem przejechał na oczach Mirandy dłonią wzdłuż rysunku na pergaminie przedstawiającym rytuał, jakby chciał jej coś pokazać bądź po prostu zwrócić na niego jej uwagę.
- Ponadto zostaje nam zatem kwestia umówienia się we troje na termin w związku z dokończeniem projektu. Marsusie, Mirando? Czy można na was liczyć w najbliższym czasie? Panie Blake, Pan z kolei jako osoba z doświadczeniem na pewno będzie niezbędny by nam pomóc w jego realizacji. We troje temu nie podołamy tak sprawnie jakbyśmy chcieli -
Mag poprawił się w siedzeniu, a potem przejechał na oczach Mirandy dłonią wzdłuż rysunku na pergaminie przedstawiającym rytuał, jakby chciał jej coś pokazać bądź po prostu zwrócić na niego jej uwagę.
- Ponadto zostaje nam zatem kwestia umówienia się we troje na termin w związku z dokończeniem projektu. Marsusie, Mirando? Czy można na was liczyć w najbliższym czasie? Panie Blake, Pan z kolei jako osoba z doświadczeniem na pewno będzie niezbędny by nam pomóc w jego realizacji. We troje temu nie podołamy tak sprawnie jakbyśmy chcieli -
Re: Wieża Arkanistów
Kobieta kiwnęła głową na potwierdzenie, że zrozumiała. Zerknęła krótko to na Alberna, to na Marsusa, a na końcu na Blake'a aż w końcu przemówiła.
-Oczywiście. I ja jestem do dyspozycji, jako że i tak obecnie przebywam tylko w szpitalu gildii, jeżeli o termin jestem otwarta na propozycje. - oznajmiła spokojnie i uśmiechnęla się łagodnie do zebranych.
-Oczywiście. I ja jestem do dyspozycji, jako że i tak obecnie przebywam tylko w szpitalu gildii, jeżeli o termin jestem otwarta na propozycje. - oznajmiła spokojnie i uśmiechnęla się łagodnie do zebranych.
Re: Wieża Arkanistów
Na słowa Alberna pokiwał powoli głową na znak zgody. Poczekał, aż Miranda się wypowie, nie chciał jej bowiem przerywać, dopiero potem podniósł wzrok na mężczyznę, by odpowiedzieć na jego słowa.
- Oczywiście z chęcią pomogę całą swoją wiedzą - odparł, skinąwszy z pokorą głową. - Nie przyjmuję obecnie pacjentów, więc również jestem dyspozycyjny od wczesnych godzin porannych, aż po późny wieczór.
- Oczywiście z chęcią pomogę całą swoją wiedzą - odparł, skinąwszy z pokorą głową. - Nie przyjmuję obecnie pacjentów, więc również jestem dyspozycyjny od wczesnych godzin porannych, aż po późny wieczór.
Re: Wieża Arkanistów
- Obecnie mam w planach jedynie wyprawę w celu zbadania tuneli, nic więcej. Podaj jedynie wolny termin. - Powiedział do Alberna. Nie patrzył na plan, w końcu razem go narysowali. Zwrócił się jednak jeszcze do głównej medyczki. - Jedna sprawa Mirando. Mimo że samo stworzenie i zakładanie w szpitalu rytuału nie powinno stsnowić problemu dla pacjentów ani medyków, to ilość uwolnionej przy instalacji niekontrolowanej magii może wywołać...niepożądane efekty. Zanim do tego przystąpimy, trzeba założyć odpowiednią barierę blokującą wokół tego całego pomieszczenia zastępczego. - Zerkną na Leandra. - Ty chcesz to zrobić, czy ja mam się tym zająć?.
Re: Wieża Arkanistów
- Myślę, że byłoby mi na rękę, gdybyś sam to uczynił Marsusie. Mam jeszcze kwestię wyprawy poglądowej do wierzchnich poziomów kopalni, by się rozejrzeć tam i wypytać nim poślą nas w głąb - Mag zamknął dziennik przed sobą i dopiął jego okładkę, by następnie schować księgę do torby. Następnie zabierając się za zapieczętowanie i reszty przyborów na blacie oraz odstawienie ich do półek.
- Myślę też, że to chyba wszystkie poważniejsze kwestie i możemy przejść do innych spraw. Dziękuje za Pani przybycie Panno Esteed, liczę też na owocną współpracę -
- Myślę też, że to chyba wszystkie poważniejsze kwestie i możemy przejść do innych spraw. Dziękuje za Pani przybycie Panno Esteed, liczę też na owocną współpracę -
Re: Wieża Arkanistów
Minęło trochę czasu, a zebrana grupka osób pożegnała się i rozeszła, by zająć własnymi prywatnymi sprawami. Wieża Arkanistów tętniła zaś dalej życiem zarządzana przez Marsusa i Alberna, a ci którzy przyglądali się jej z oddali, mogli zobaczyć bijące z jej okiennic nienaturalne światła.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości