Teren do nauki magii

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Tymczasem, nieświadoma rozmowy jaka się przed chwilą tutaj rozgrywała, ktoś wkroczył lekkim krokiem na teren nauki. Zatrzymała się i wspierając się na swoim solidnym kosturze pozwoliła sobie rozejrzeć się uważnie. Uśmiechnęła się, widząc kilka osób, w tym tego jednego popielca do którego miała interes. Poprawiła pasek ciężkiej torby, który wżynał się jej w ramię i ruszyła dziarsko w stronę niebieskookiego popielca, po drodze pozdrowiwszy Ignisa skinieniem głowy.
- Marsus! Miło cię widzieć! – powiedziała wesoło jak tylko zbliżyła się dostatecznie do elementalisty. Uśmiechnęła się do Amariel i ostrożnie odłożyła swój bagaż na ziemię, wydając z siebie ciche westchnienie ulgi gdy ciężar zniknął. Zadarła głowę do góry i odchrząknęła. – Jeśli bym mogła ci przeszkodzić na chwilę… - spojrzała się na chwilę na dziewczynę nim jej wzrok ponownie padł na górującego nad nią popielca.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Amariel dobrze radziła sobie z ćwiczeniem, więc Marsus na razie jej nie przeszkadzał. Z resztą i tak to co robiła wymagało sporego nakładu czasu. Popielec odwrócił się, kiedy usłyszał że ktoś woła jego imię. Na jego pysku pojawił się uśmiech. Oto przyszedł bardziej pożądany w tym miejscu gość.
- Witaj Rakshani. - Odpowiedział i skinął jej łbem. - Obecnie nie przeszkadzasz w niczym. W czym mogę pomóc? - Zapytał spokojnym, uprzejmym głosem.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sir Gabriel Bernhard. Miłościwy strażnik bractwa i chrobry porucznik Hebanowej Awangardy odbywał właśnie patrol. Swym czujnym wzrokiem baczył na wszelki niecny występek i niegodziwość jaką, która mogła zajść między mury tej szlachetnej organizacji. Fortuna chciała, że zaszedł aż w pobliże placu ćwiczebnego magów plugawych. Sir Gabriel nie krył wszakże, że magiji niezbyt wielkim zaufaniem darzy. W szczególności tej żywiołami władającej, acz szanował nauczyciela tutejszego, mistrza Marsusa, wierząc, że lubo on w ryzach tych nikczemników utrzyma.
Minął po drodze jakiego popielca, wzrokiem lutym go obdarzając, acz nic nie rzekł. Po dłuższej chwili znalazł się przy kręgu magicznym, obserwując praktykującą młódkę jak i Marsusa i wcześniej poznaną Shani.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uśmiechnęła się promiennie, opierając się o kostur. – Oh, świetnie, że nie przeszkadzam. I tak, mógłbyś mi pomóc, o ile chcesz. – zrobiła na chwilę zamyśloną minę, próbując poukładać sobie w głowie to co chciała mu przekazać. – Widzisz, z powodów osobistych minęło nawet więcej niż pół roku czasu od kiedy ostatni raz miałam jakąkolwiek lekcję z władania żywiołami, a samej jest mi dosyć ciężko się nauczyć. Coś próbowałam, ale bez nakierowania przez bardziej obeznanego elementalisty się nie obejdzie. Biorąc pod uwagę mój wiek… - skrzywiła się nieco. - … to nie mam za dużo doświadczenia. Ale jestem chętna uczyć się dalej. Gdybyś chciał mnie czegoś poduczyć, z chęcią będę słuchać wszystkiego.
Milczała chwilę nim dodała jeszcze. – Najbardziej mi chodzi o magię wody. Nie umiem… za bardzo korzystać z innych, tylko jakieś podstawowe rzeczy. Ale z wodą… z wodą umiem się obchodzić. Czy mógłbyś mi pomóc? – zapytała, zerkając z zaciekawieniem co tam Amariel robiła.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spokojnie słuchał co mówi Shani. Kiedy skończyła kiwnął głową i uśmiechnął się lekko.
- Oczywiście, zobaczymy co da się zrobić. Najpierw jednak chciałbym zobaczyć co potrafisz. Da mi to odpowiedni wgląd z czym będziemy pracować.
Zachęcił sylvari aby poszła za nim. Przeszli na krawędź polany, gdzie oblewał ją z dwóch stron strumień płynącej spokojnie wody.
- Jak wszystko w tym miejscu, ta woda jest silnie nasączona magicznie. - Cofnął się o krok i spojrzał uważnie. - A więc...proszę bardzo.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Widok srebrnowłosej, ciemnoniebieskiej sylvari w zakątku elementalistów można było z pewnością zaliczyć do niespotykanych, a jednak tego dnia właśnie ktoś taki jak Delia postanowił zawitać w tym przepełnionym magią miejscu.
Poprawiła nieco płaszcz, którego tył zaczepił się o jakąś roślinę, po czym założyła ręce za plecy, splatając razem dłonie. Pewnym siebie, acz niespiesznym krokiem podeszła bliżej miejsca treningowego.
- Dzień dobry wszystkim - przywitała się z obecnymi osobami, po czym stanęła z boku, żeby nikomu nie przeszkadzać swoją osobą. Jej sprawa mogła chwilę poczekać, aż Marsus zajmie się swymi uczniami. Miała sprawę do popielca, jednak nie wiedziała, czy wszystko skończy się na wstępnej rozmowie, czy może bardziej wnikliwej analizie, więc tym bardziej nie zamierzała nikogo popędzać.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Ah, dziękuję! – uśmiechnęła się, słysząc jego pierwsze zdanie, ale uśmiech zamarł jej na twarzy na kolejne. No, oczywiście, że się go spodziewała, nie lubiła jednak pokazywać co tam umiała, głównie dlatego, że nie umiała zbyt wiele. Wiedziała jednak, że to koniecznie by popielec ocenił ile umie i westchnęła w duchu. Skinęła głową i podreptała za nim, zostawiając swoją ciężką torbę na ziemi – nie sądziła, by ktoś ją ukradł czy interesował się co było w środku. Na widok wody odprężyła się jednak nieco i odchrząknęła, ustawiając się bliżej niej.
„Proszę, tylko się ze mnie nie śmiej”, pomyślała z zażenowaniem, skupiając się nieco. – No… Fale są proste gdy jest dużo wody… - wymamrotała, podrywając masyw wody by rozbił się o kamienną ścianę.
Następnie zastanowiła się krótko co powinna pokazać jako następne, a o czym może tylko powiedzieć. Skinęła głową sama do siebie i zerknęła na Marsusa. – Pominę te wszystkie zabawy z kształtowaniem wody. Mogę też przywołać deszcz na stosunkowo niewielkim obszarze… nie wiem, średnica kilku metrów, ale nie za dużo.
Następnie skupiła się i przywołała niewielki pocisk z lodu, który tak samo jak falę posłała na kamienną ścianę. – Mogę też przyzwać kilka prostych broni z lodu, ale… nie potrafię im nadać zbyt ładnego kształtu, więc przeważnie wyglądają dosyć topornie. Mogę zamrozić niewielki obszar lub kogoś… Mogę też tworzyć barierę z lodu…
Zwiesiła nieco ramiona – czuła się niezwykle głupio. Odwróciła się do nauczyciela i zaczęła wolną dłonią skubać rąbek spódnicy. – Potrafię też odrobinę leczyć, ale z pewnością nie tak jak medycy, może jakieś lekkie rany. No i na koniec, umiem się zamienić w mgiełkę, ale na kilka minut bo bardzo mnie to męczy.
Jej dłoń puściła materiał i uniosła się do góry by pociągnąć się za kucyk. – Wybacz, nie za bardzo wiem co ci pokazać jeśli nie sprecyzuje się polecenia. Wszystko co potrafię zależy też od tego ile wody jest wokół i ile mam siły… A męczę się dosyć szybko. Nauczysz mnie lepiej kontrolować wodę? – spojrzała się na niego z nadzieją.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kiedy zauważył zażenowanie na twarzy sylvari, wydał z siebie chrapliwy odgłos, który był popielczym odpowiednikiem lekkiego śmiechu.
- Spokojnie Shani. Nikt tutaj nikogo nie osądza, a my sami nie powinniśmy się wstydzić własnych umiejętności. - Powiedział uspokajającym tonem. Złożył łapy z przodu i ze spokojem obserwował pokaz magii. Kiedy Delia przybyła do tego miejsca, popielec odwrócił się i posłał jej skinienie na powitanie.
Gdy pokaz Shani dobiegł końca, Marsus jeszcze chwilę stał w zamyśleniu, drapiąc się pazurem po brodzie.
- Zrobię co w mojej mocy, jednak istnieje wiele sposobów na poprawę kontroli i polepszenie umiejętności. - Powiedział w końcu podchodząc bliżej strumienia obok sylvari. - Powiem ci teraz o możliwościach, a ty wybierzesz to, co najbardziej będzie ci odpowiadać. - Tutaj wyciągnął złoty kostur tak, aby dotknął powierzchni wody. Wraz z jego ruchem łapy, w górę uniosły się trzy bąble wody. Każdy średnicy metra.
- Jak zauważyłaś, kontrola żywiołu wody jest w dużej mierze zależna od tego ile wody znajduje się w naszym zasięgu. Więcej wody, lepsze efekty i tak dalej. Jednak... - Jeden z bąbli nagle zaczął się powiększać, przyjmując rozmiar dwa razy większy niż pozostałe. - Wielu nie zdaje sobie z tego sprawy, ale mnóstwo wody znajduje sie w powietrzu. Pewnie zauważyłaś jak wczesnymi rankami pojawia się rosa. Pierwszą metodą byłaby więc nauka kontroli wody w powietrzu. - Duży bąbel odsunął się nieco od pozostałych.
- Drugą metodą jest nauka płynnej zmiany stanu skupienia. Dzięki tej umiejętności, można w wydajniejszy sposób wykorzystać te zasoby, do których ma się dostęp. Woda jest szczególnie dobra pod tym względem, gdyż w przeciwieństwie do innych materiałów, jej temperatury topnienia i wrzenia nie są aż tak wysokie lub niskie. - Zwrócił wzrok na drugi bąbel, który po chwili zamroził się do postaci lodowej kuli. Wisiała tak przez chwilę, po czym z trzaskiem zmieniła kształt do wyglądu kostki. - Zmiana kształtu lody jest niezwykle trudna. Jeśli jednak nadtopimy go trochę w niektórych miejscach, możemy je swobodnie zmieniać. Działa to podobnie do stawów łączących kończyny żywiołaków wody. Pozostaje też oczywiście kontrola oparów pary. - Kostka wisiała przez chwilę w powietrzu. Po chwili jej połowa stopiła się i zamarzła ponownie, przyjmując postać kolczastej kuli. Na końcu całość zakręciła się i zamieniła w parę wodną, która skupiła się ponownie w jednym miejscu i wróciła do postaci lodowej kuli. Dołączyła ona do pierwszej.
- Trzecia metoda jest bardziej bezpośrednia. W tym przypadku, przelewamy do wody dużo własnej energii magicznej. Sprawia to, że kontrola staje się bardziej naturalna. - Trzeci bąbel podleciał bliżej do popielca, który przyłożył do niego pazur. Woda zaświeciła lekko, i wróciła na miejsce. - Patrz uważnie, przy takim połączeniu, ruchy stają się instynktowne. Można też wykorzystać ruchy własnego ciała. - Popielec wyciągnął łapę do przodu i rozczapierzył pazury. Na ten ruch, bąbel zadrżał, po czym przyjął postać wodnego odpowiednika łapy popielca. Marsus poruszył łapą na różne strony poruszając pazurami, a wodna łapa niczym lustrzane odbicie wykonywała te same ruchy. Po chwili odleciała, aby zająć miejsce obok pozostałych.
Po tym małym pokazie, Marsus zwrócił się w stronę Shani. - Czy któraś z tych metod cię interesuje? A może żadna albo wszystkie naraz? - Zapytał szczerząc kły w uśmiechu.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Słuchała uważnie, co popielec mówił, zerkając z zaciekawieniem na bąble. Skinęła głową, zaciskając dłoń mocniej na kosturze.
Woda z powietrza oznaczałaby, że musiałaby przyłożyć się bardziej do magii powietrza, co Shani przywitała nieco nerwowym uśmiechem. Druga metoda przypadła jej nieco bardziej do gustu, zatem zamyśliła się nad nią na chwilę nim ponownie skupiła się na Marsusie. Zmrużyła nieco oczy, obserwując niczym sęp swoją ofiarę jak popielec tworzył wodną kopię swojej łapy i westchnęła cicho z zachwytem, widząc jak woda zachowywała się niczym przedłużenie jego kończyny.
- Ciężko tak od razu wybrać. – przyznała gdy się jej zapytał co ją interesuje. – Wszystkie trzy metody są niezwykle ciekawe i chyba chciałabym się nauczyć ich wszystkich… Jednak wolałabym to robić po kolei. – uśmiechnęła się pogodnie. – Możemy zacząć od trzeciej metody i jak zadecydujesz, że jestem na wystarczającym poziomie, ruszymy do kolejnej? Nie chcę się zawalić od razu, a skupiając się na jednej metodzie na tą chwilę, mogę ją lepiej poznać. Co o tym sądzisz?
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Sądzę że to dobry pomysł. Z resztą i tak decyzja należy do ciebie. - Odparł i lekkim ruchem kostura rozproszył bąble, które znowu stały się normalną wodą i popłynęły sobie dalej strumieniem. Popielec następnie odłożył złoty kostur i usiadł na trawie. Zachęcił Rakshani aby zrobiła to samo i usiadła nieopodal.
Kiedy to zrobiła, Marsus z połać szaty wydobył mały, świecący kryształ. Położył owy przedmiot na ziemi przed sylvari.

- Skoro zaczniemy od metody zaawansowanej kontroli energii magicznej, musisz się nauczyć przelewać magię. Zanim zaczniemy z samą wodą, chciałbym aby udało ci się to z tym kryształem. Różni się to nieco od kontroli żywiołu. Chodzi tutaj o czystą energię magiczną. Weź go zatem i napełnij energią. To nie jest takie trudne. Powinno od razu pokazać kiedy się uda.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ucieszyła się, gdy przyznał, że to dobry pomysł i miała ochotę skoczyć i go wyściskać. Powstrzymała się jednak w ostatnim momencie, uświadamiając sobie, że nie wszyscy popielcy chyba lubili to tak jak jej podopieczna, no a przecież nie chciała być nieuprzejma. Może na odchodnym uściska go szybko i ucieknie.
Z takim postanowieniem usiadła naprzeciwko Marsusa, zerkając z zaciekawieniem na kryształ. Uniosła wzrok na nauczyciela i skinęła głową.
- Robiłam już to kiedyś, ale było to dosyć dawno temu. - powiedziała nim sięgnęła po kryształ i skupiła na nim wzrok. Zaraz też zaczęła skupiać swoją energię magiczną, starając się przelać ją do przedmiotu.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Powoli, pod wpływem magicznej energii Rakshani, kryształ zaczął się zmieniać. Krawędzie się wygładziły, a biała barwa ustąpiła głębokiemu błękitowi, upstrzonemu złotymi żyłkami.

Marsus kiwnął łbem na ten widok. - Widzę że bez problemu dajesz radę. To dobrze. Czas więc na trening właściwy. - Popielec wstał i podszedł na krawędź strumienia. Po chwili wrócił z małą kamienną misą napełnioną wodą. Naczynie zostało położone na trawie przed sylvari. - Teraz to samo, tyle że z wodą. Może być nieco trudniej, więc ważne jest tutaj skupienie. Kontakt fizyczny pomaga na początku, więc włóż jeden palec do wody i możesz zacząć. I pamiętaj, nie ma ani pośpiechu ani potrzeby stresu. - Odsunął się nieco aby usiąść wygodniej i z ciekawością oglądać jak idzie Shani.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przyglądała się kryształowi gdy przelewała do niego energię i uśmiechnęła się lekko jak tylko dostrzegła, że zaczął zmieniać wygląd. Uniosła głowę by zerknąć na Marsusa i zrobiła nieco zaskoczoną minę na widok misy. Wysłuchała z uwagą co jej mówił i skinęła głową na znak, że rozumie.
Wsunęła palec wskazujący do misy i pochyliła głowę, wpatrując się w wodę. Skupiła się tylko na uwalnianiu swojej energii magicznej i przestała zwracać uwagę na wszystko inne.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obserwował w ciszy jak Shani radzi sobie z ćwiczeniem. Nie mówił nic, nie chcąc przerywać koncentracji, która była najważniejszym punktem tego ćwiczenia. Wybrał to miejsce na naukę właśnie z powodu oddalenia od głównej części Siedziby, panował tu więc spokój. Jedynymi odgłosami był szum strumienia oraz liści na drzewach. Przechylił łeb na bok, uważnie obserwując misę. Nie chciał ingerować magicznie, dlatego zdawał się na zmysł wzroku. Zwykle uwalnianie dużej ilości magii sprawiało, że dany obiekt stawał się lekko świecić. Kiedy zauważył małe przebłyski w wodzie, poruszył lekko ogonem na trawie. Nie chciał wyprowadzić Shani z koncentracji, dlatego tym odgłosem chciał dać jej znać że zamierza się odezwać.
- Bardzo dobrze. Tak trzymaj. - Powiedział powoli i spokojnie. W takich przypadkach nie należy nikogo poganiać. - Magia jest częścią nas samych. Przy odrobinie treningu możemy za jej pomocą wyczuwać rzeczy poza naszymi ciałami. Teraz poruszaj lekko palcem dookoła i powiedz czy czujesz cokolwiek w tej wodzie. Szukamy uczucia podobnego do przedłużenia ręki. Jeśli nie, kontynuuj pierwszą część ćwiczenia. Jeśli tak, wyobraź sobie gest zaciśnięcia pięści. Spróbuj chwycić wodę, a potem podnieś dłoń powoli do góry. - Jeśli wszystko pójdzie dobrze, woda w misie powinna się unieść razem z dłonią sylvari, i otoczyć ją dokładną powłoką.
aiwe_database

Re: Teren do nauki magii

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Właściwie dobrze, że Marsus użył tak delikatnej formy zwrócenia na siebie uwagi, bo sylvari wyłapała ruch kątem oka i oderwała wzrok od wody, mrugając kilka razy by zlikwidować drobne światełka jakie ciągle widziała. – Huh? – mruknęła, przypatrując się popielcowi i uśmiechnęła się lekko gdy ją pochwalił.
Wsunęła koniuszki palców do wody i poruszyła nimi ostrożnie, skupiając się ponownie na wodzie. Miała wrażenie, że wyczuła coś, ale było bardzo ulotne i Shani zmarszczyła brwi, usiłując utrzymać ten stan jak najdłużej. Wyobraziła sobie w głowie jak zaciska dłoń w pięść i odetchnęła powoli, obracając obraz w głowie jakby chciała go zobaczyć z każdej strony. Nabrała powietrza i uniosła dłoń, nie patrzyła się na nią jednak – wolała się skupiać na obrazie w swojej głowie, jakoś jej to pomagało.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 134 gości