Pracownia Radnych
Re: Pracownia Radnych
- Wejść - odezwał się znajomy męski głos zza drzwi, a Christof upił kolejny łyk herbaty z rumem, przygotowując się na podjęcie kolejnego indywiduum z bractwa oraz zastanawiając się na co będzie właśnie tracił swój cenny czas bądź czas Radnej nieopodal. Nie mniej rozluźnił się, wyprostował się w krześle i poprawił dłonie na blacie, przybierając jeden z bardziej przyjaznych wyrazów na twarzy.
Re: Pracownia Radnych
Otworzył więc drzwi i wszedł do środka. Skłonił się Kag a Agenowi skinął głową. W duchu zaśmiał się widząc postawę Agena przy biurku.
Po zamknięciu za sobą drzwi ruszył w stronę biurka radnej. Stanął o pół metra przed blatem. Wyłuszczył sprawę. Kątem oka patrzył na Agena.
- Kagamishi. Chcę porozmawiać z Tobą co teraz będzie z naszą była główna medyczką? Po tym całym zajściu w tej wiosce i czekaniu przy niej aż ja wyleczą nieco dziwnie mi się zrobiło, że ot tak bez zwykłego dziękuje, czy pocałuj mnie w miejsce, gdzie plecy tracą swa szlachetna nazwę pozwoliliśmy jej odejść i nie daliśmy należytego wsparcia za to co przez te lata dla nas zrobiła.
Ton miał spokojny, postawę rozluźnioną i swobodną.
Po zamknięciu za sobą drzwi ruszył w stronę biurka radnej. Stanął o pół metra przed blatem. Wyłuszczył sprawę. Kątem oka patrzył na Agena.
- Kagamishi. Chcę porozmawiać z Tobą co teraz będzie z naszą była główna medyczką? Po tym całym zajściu w tej wiosce i czekaniu przy niej aż ja wyleczą nieco dziwnie mi się zrobiło, że ot tak bez zwykłego dziękuje, czy pocałuj mnie w miejsce, gdzie plecy tracą swa szlachetna nazwę pozwoliliśmy jej odejść i nie daliśmy należytego wsparcia za to co przez te lata dla nas zrobiła.
Ton miał spokojny, postawę rozluźnioną i swobodną.
Re: Pracownia Radnych
Po powrocie z kopalni i względnym ogarnięciu się, Ellie ruszyła do gabinetu rady celem złożenia raportu na temat lokatorów podkopalni i znalezisk odkrytych podczas ekspedycji. Gdy znalazła się już pod drzwiami, zapukała w nie.
Re: Pracownia Radnych
- Proszę zaczekać, Radna jest póki co zajęta - oznajmił pewniej Agen, a potem wrócił do jakiegoś rozwartego terminarza i dopisał tam coś. Nie zwracając już większej uwagi na drzwi, ani na Mariusa, którego uważnie słuchał. A jego interakcje z otoczeniem ograniczały się głównie do kartkowania i popijania herbaty.
Re: Pracownia Radnych
Siedząca za biurkiem Kaga, gdy zobaczyła Mariusa z miejsca domyśliła się o co może chodzić. Odłożyła pióro na bok i poprawiła swoją pozycję w fotelu, dając tym samym gościowi poznać, że jest gotowa go wysłuchać.
-Zapoznałam się z Twoim raportem.- Westchnęła lekko i zgrabnym ruchem zarzuciła swoim liściastym kucykiem zza plecy, który dotychczas zwisał jej obok głowy. Wstała po tym ze swojego miejsca i minąwszy biurko oparła się o nie dolną częścią pleców tuż obok stojącego wojownika.
Spojrzała na niego kątem oka przez chwile nie mówiąc nic, po chwili spuściła nieco wzrok.
-To nie do końca była prawda, że odeszła z bractwa nie mówiąc nic. Jej "nagłe zniknięcie" było poprzedzone listem, które zostawiła tutaj w biurze.- Wzrok jej powędrował na wiszący pod sufitem żyrandol, którego świece oświetlały dość pokaźną część gabinetu. Marius mógł dostrzec niewielki, lecz urokliwy uśmiech na twarzy radnej.
-Napisała w nim, że chce się udać w podróż i pomagać tam, gdzie będzie to tylko możliwe. Uczulała, żeby nikomu nie mówić i znając ją nie chciała aby się o nią martwić. Wraz z podziękowaniami i amuletem zostawiła list którejś nocy.- Wciąż trzymała głowę zwróconą ku górze, ku żyrandolowi. Lekko ją jedynie pochyliła w stronę mężczyzny, aby na niego spojrzeć.
-Znasz ją, jest uparta. Zapewne będzie kontynuowała swą podróż. Czyż nie?- Zwróciła się do niego niezwykle (jak na nią) przyjaznym głosem.
-Zapoznałam się z Twoim raportem.- Westchnęła lekko i zgrabnym ruchem zarzuciła swoim liściastym kucykiem zza plecy, który dotychczas zwisał jej obok głowy. Wstała po tym ze swojego miejsca i minąwszy biurko oparła się o nie dolną częścią pleców tuż obok stojącego wojownika.
Spojrzała na niego kątem oka przez chwile nie mówiąc nic, po chwili spuściła nieco wzrok.
-To nie do końca była prawda, że odeszła z bractwa nie mówiąc nic. Jej "nagłe zniknięcie" było poprzedzone listem, które zostawiła tutaj w biurze.- Wzrok jej powędrował na wiszący pod sufitem żyrandol, którego świece oświetlały dość pokaźną część gabinetu. Marius mógł dostrzec niewielki, lecz urokliwy uśmiech na twarzy radnej.
-Napisała w nim, że chce się udać w podróż i pomagać tam, gdzie będzie to tylko możliwe. Uczulała, żeby nikomu nie mówić i znając ją nie chciała aby się o nią martwić. Wraz z podziękowaniami i amuletem zostawiła list którejś nocy.- Wciąż trzymała głowę zwróconą ku górze, ku żyrandolowi. Lekko ją jedynie pochyliła w stronę mężczyzny, aby na niego spojrzeć.
-Znasz ją, jest uparta. Zapewne będzie kontynuowała swą podróż. Czyż nie?- Zwróciła się do niego niezwykle (jak na nią) przyjaznym głosem.
Re: Pracownia Radnych
Sam stanął obok radnej i oparł się o biurko. Skrzyżował ręce na piersi i analizował słowa i zachowanie Kag. Lekko sie przechylił by po przyjacielsku szturchnąć radna w ramie swoim ramieniem.
- Zatem dziękuje za dopowiedzenie wszystkiego teraz. I tak bym ruszył by pomóc Mateczce. Jestem chyba równie uparty co ona.
Zaśmiał się lekko
-Nie spuszczaj tak proszę wzroku wzroku, bo nie pasuje to do twojej reputacji. Ale uśmiech za to masz urokliwy. Dziękuję Ci że mogłem uczestniczyć w tej wyprawie. Ciesze się, że twoja siostra żyje i kontynuuje swój dziki łów.
Lekko odbił sie od blatu biurka.
- Do zobaczenia zatem Kag
Skłonił się radnej z uśmiechem.
- Panie Agen.
Skinął głowa sekretarzowi i ruszył do drzwi, które otworzył a widząc stojąca za drzwiami cofnął się by jednak przepuścić ja w drzwiach, jeżeli radna i sekretarz ja zaproszą.
- Zatem dziękuje za dopowiedzenie wszystkiego teraz. I tak bym ruszył by pomóc Mateczce. Jestem chyba równie uparty co ona.
Zaśmiał się lekko
-Nie spuszczaj tak proszę wzroku wzroku, bo nie pasuje to do twojej reputacji. Ale uśmiech za to masz urokliwy. Dziękuję Ci że mogłem uczestniczyć w tej wyprawie. Ciesze się, że twoja siostra żyje i kontynuuje swój dziki łów.
Lekko odbił sie od blatu biurka.
- Do zobaczenia zatem Kag
Skłonił się radnej z uśmiechem.
- Panie Agen.
Skinął głowa sekretarzowi i ruszył do drzwi, które otworzył a widząc stojąca za drzwiami cofnął się by jednak przepuścić ja w drzwiach, jeżeli radna i sekretarz ja zaproszą.
Re: Pracownia Radnych
Wspomniany uśmiech zdobił jej twarz przez całą rozmowę. *Dziki łów co..?* Powiedziała sobie w myślach, przez co lekko się rozkojarzyła. Po rozmowie jedynie skinęła głową Mariusowi i odprowadziła go wzrokiem do wyjścia. Gdy ten otworzył drzwi radna miała właśnie wrócić do swojego wcześniejszego zajęcia, dostrzegła jednak kolejną osobę. Rozpoznając Ellie oparła się z powrotem o biurko.
-Wejdź.- Kobieta mogła usłyszeć cichy głos Kagi dobiegający z końca sali. Radna czekała już aż ta wejdzie do środka.
-Wejdź.- Kobieta mogła usłyszeć cichy głos Kagi dobiegający z końca sali. Radna czekała już aż ta wejdzie do środka.
Re: Pracownia Radnych
Powolnym krokiem szedł w kierunku pracowni radnych. Widząc przed drzwiami rudowłosą kobietę skinął tylko krótko i oparł się o przeciwległą do wejścia ścianę by odczekać w kolejce. List, którzy trzymał w dłoni nosił na sobie pieczęć rozbitego w dżungli paktu. Odwrócił go białą stroną koperty do siebie i wyciągnął zegarek by sprawdzić która jest godzina. Zerknął ulotnie na zdjęcie rodzinne po jego drugiej stronie i pokręcił tylko głową. Ile to już lat minęło od pochówku każdego z nich? Wyczekująco spojrzał w kierunku drzwi i czekał.
Re: Pracownia Radnych
Gdy usłyszała zaproszenie Radnej, Ellie weszła do gabinetu. -Dzień dobry-przywitała się-Przychodzę w sprawie ekspedycji do kopalni; spenetrowaliśmy jeden z korytarzy na dosyć dużą głębokość i znaleźliśmy tam bardzo... interesujące, ale i niepokojące rzeczy.-potrząsnęła głową-Chciałabym zdać raport z tego wszystkiego.
Re: Pracownia Radnych
Nie było widać, aby radna specjalnie zainteresowana była odkryciami geologicznymi. Gdy ta zaczęła mówić, dostrzegła za drzwiami (których zresztą kobieta nie zamknęła jak wchodziła) ruch, co świadczyło, że kolejna postać czeka w kolejce.
Gdy Ellie skończyła mówić, gestem ręki wskazała by zaczekała.
-Christofie zajmij się kolejną osobą.- Zwróciła się do sekretarza, po czym spojrzała nazad na kobietę.
-Co wiec znaleźliście?- Odparła wpatrując się w nią wyczekująco.
Gdy Ellie skończyła mówić, gestem ręki wskazała by zaczekała.
-Christofie zajmij się kolejną osobą.- Zwróciła się do sekretarza, po czym spojrzała nazad na kobietę.
-Co wiec znaleźliście?- Odparła wpatrując się w nią wyczekująco.
Re: Pracownia Radnych
Gdy padło pytanie co dokładnie zostało znalezione, Ellie westchnęła-Może najpierw niech Radna przeczyta ten raport, o wiele prościej będzie mi wszystko wyjaśnić gdy będziecie już mieli ogólne rozeznanie.-rzekła i podała Kadze zwinięty raport z wyprawy.
Re: Pracownia Radnych
Wziąwszy do ręki raport, Kaga zaczęła czytać linijkę za linijką. Trwało to kilka chwil czasami zerkając zza kartki na Ellie. Podczas czytania zachowała pokerowy wyraz twarzy, choć z dwa razy zdarzyło jej się cicho prychnąć. Gdy skończyła, odłożyła raport na biurko, o które się opierała i przejechała dłonią po liściach na głowie wzdychając wymownie.
-Chciałabyś coś jeszcze dodać do tego co zawiera raport?- Wskazała na odłożone kartki.
-Chciałabyś coś jeszcze dodać do tego co zawiera raport?- Wskazała na odłożone kartki.
Re: Pracownia Radnych
-Tak, pierwsza kwestia dotyczy tych złotych tablic runicznych. Ten staruszek, którego znaleźliśmy zamieszkał w pomieszczeniu, które chyba było jakimś magazynem gdyż tych tablic było tam na oko z pół tony. Ponadto pomieszczenie to miało wyrytą na ścianach mapę kompleksu.-rzekła, a po chwili kontyuowała-Gdy rada zadecyduje co zrobić z tymi mieszkańcami podziemi, prosiłabym o pozwolenie na zorganizowanie drugiej ekspedycji i zbadania do końca tego kompleksu.
Re: Pracownia Radnych
Kaga wpatrywała się w Ellie swoim surowym wzrokiem wsłuchując się w każde słowo. Po dłuższym zastanowieniu wyprostowała się i zerknęła na Christofa sprawdzając tym samym czy wykonał jej polecenie. Po chwili wróciła do kobiety wzrokiem.
-Zarządzę przesłuchanie tego starca, polecę Aendorowi podwoić straże przy kopalni, a sprawę tych ludzi kretów.... może zajmą się nimi nasi arkaniści, skoro ich forma może mieć coś wspólnego z wpływem tej dziwnej energii.- Obeszła biurko i usiadła na swoim miejscu.
-Zanim zorganizujesz kolejną ekspedycję upewnij się, że zapisujące się na nią osoby są odpowiednie. Tamtą dwójką zajmą się egzekutorzy.- Radna wzięła do ręki wcześniej odłożone pióro i sięgnęła do bocznej szuflady po kilka kartek. Napisała coś na jednej z nich, zwinęła w rulon i za pieczętowała woskową pieczęcią.
-Zanieś to do Marsusa. On Ci resztę powie.- Rzekła podając list.
-Zarządzę przesłuchanie tego starca, polecę Aendorowi podwoić straże przy kopalni, a sprawę tych ludzi kretów.... może zajmą się nimi nasi arkaniści, skoro ich forma może mieć coś wspólnego z wpływem tej dziwnej energii.- Obeszła biurko i usiadła na swoim miejscu.
-Zanim zorganizujesz kolejną ekspedycję upewnij się, że zapisujące się na nią osoby są odpowiednie. Tamtą dwójką zajmą się egzekutorzy.- Radna wzięła do ręki wcześniej odłożone pióro i sięgnęła do bocznej szuflady po kilka kartek. Napisała coś na jednej z nich, zwinęła w rulon i za pieczętowała woskową pieczęcią.
-Zanieś to do Marsusa. On Ci resztę powie.- Rzekła podając list.
Re: Pracownia Radnych
Ellie skinęła głową-Dobrze, w takim razie zabiorę się za kompletowanie wszystkiego. Z wyruszeniem poczekam na informacje z przesłuchania Pedegrew, być może w swoim szaleństwie zachował jakieś cenne informacje. A skoro wszystko wyjaśnione, to z mojej strony to wszystko.-przyjęła list i powoli ruszyła w stronę wyjścia-Dziękuję za poświęcony czas, do widzenia.-pożegnała się wychodząc.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości