Pracownia Radnych

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Norn prawie się wystraszył. Wystarczyło by tylko, aby radny nie zapał jak ranny wół i pewnie żart by się udał. - Wracam właśnie z tej roboty w kopalni, na którą nas wysłaliście. - Ruszył w głąb pracowni. - Cóż, potwora to myśmy tam nie znaleźli, ale nie wracamy też bez rozwiązania sprawy. - Rozłożył na stole zwój, który trzymał dotychczas w dłoni. Jak się okazało, była to aktualna mapa kopalni. Wskazał palcem w jedno miejsce, znajdujące się dość głęboko w systemie jaskiń. - To stąd wydobywały się te dziwne dźwięki i gorąc. Nie ma tam żadnego potwora, jednak płynie tamtędy rzeka lawy. Nie znam się na tym, więc nic tam nie robiliśmy. Myślę, że warto by było tam wysłać jakiś elementalistów, którzy by się tym zajęli. -
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Xar siedział przy okrągłym stole pochłonięty przez jakąś księgę. Nie zwracał zbyt dużej uwagi na to, co działo się wokół. Wyglądało na to, że jest nią dość mocno zainteresowany, chociaż sprawiał wrażenie dość zmęczonego. Najwyraźniej robił to przez dłuższy czas. W pewnym momencie wstał energicznie, rozprostował kości i zobaczył, że w do pracowni wszedł Juvi. W ogóle co jakiś czas ktoś się tu i tam kręcił, co dość mocno irytowało i wyrywało od zajęć. Cóż, pracownia Radnych nie była najlepszym miejscem do pogrążenia się w swoich myślach. Odszedł trochę od stołu, żeby się lekko poruszać. Przesiadywanie w jednej pozie działało niekorzystnie na jego mięśnie. I w międzyczasie usłyszał coś o potoku lawy znajdującym się pod siedzibą. Poprawił swoje okulary i odpowiedział - Rzeka lawy? A to ciekawe. Wygląda na to, że faktycznie trzeba będzie się tym zająć. I to pilnie. - Pomyślał przy tym, że najwyraźniej mają jakiegoś pecha, bo ledwo się wprowadzili do nowego miejsca i już czekają na nich nowe problemy. - Mam tylko nadzieję, że nie będziemy musieli zamykać kopalni... To byłaby ogromna strata. -
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Inferno ruszył za Vorem w stronę stołu, jednocześnie kiwając głową Xarowi, którego dopiero teraz zauważył. Popielec podszedł do Norna, który rozwinął trzymany papier. Mesmer skupił się na wysłuchaniu tłumaczeń Vora. Informacja o lawie go nieco zaskoczyła. Levittoux obszedł stół i przejrzał parę walających się dokumentów. Zareagował dopiero na wspomnieniu Xara o możliwości zamknięcia kopalni. - Na to nie możemy sobie pozwolić. pokręcił głową. - Musimy wysłać jak najszybciej na dół elementalistów oraz kogoś z technologów. Niewykluczone, że uda nam się w jakiś sposób skorzystać na owej rzece. Popielec podniósł wzrok i spojrzał na Norna - Byłbyś w stanie określić wielkość tej rzeki?
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spojrzał na Xara, kiwając mu głową. Słuchając opinii radnego i Xara, wyciągnął zza pazuchy piersiówkę i napił się wódki. - A róbta z tym co co chceta. Tylko by się nikomu nic nie stało. Co do wymiarów, jest szeroka na kilka metrów i ciągnie się przez cały korytarz. Zaczyna się gdzieś w jednej ścianie i kończy w drugiej, choć pewnie biegnie gdzieś dalej i wcześniej. - Zrobił krótką przerwę, po czym przesunął palcem w inne miejsce kopalni. - Tutaj też mamy mały problem. Tuż za tą ścianą znajduje się zbiornik wodny, który również grozi zalaniem kopalni. Też przydałoby się coś z tym zrobić. -
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Egzekutor zatrzymał się w pewnej chwili przed progiem do gabinetu i uderzył dosadnie w jedną ze ścian, raz, drugi, trzeci. Był to jego wyszukany, nerwowy tryb "pukania", który domagał się reakcji. Coś co wielu Radnych już kojarzyło.
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Inferno już miał coś odpowiedzieć, jednak rozległo się pukanie. Popielec zamknął usta i skierował wzrok w stronę źródła dźwięku. Na widok Vincenta, Popielec uśmiechnął się i rzucił - Wejdź proszę. po czym przeniósł wzrok z powrotem na Vora. - Cholera, ktoś musiał na nas rzucić urok z tą kopalnią, skoro jedno nieszczęście na drugim. Nic to, wyślemy tam kogoś.
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Urok? Swoją drogą POWAŻNIE moglibyście rozważyć dobudówkę ścian z drzwiami. To niewyobrażalne, że pomieszczenie rady ich nie ma, to w końcu Leth Mori Aiwe i prawości na każdym kroku bym się tu nie spodziewał - oznajmił zawodząc i marudząc Vanthel, gdy wchodził do środka, rozglądając się przy okazji po pomieszczeniu pobieżnie z marsową miną. Chwilę później odetchnął głębiej i ochłonąwszy nieco dodał spokojniej - Nim zacznę, witaj władco, hej Vorze i ty Xarvie. Przybywam do was z nieco niepokojącą sprawą i pewnym pomysłem, ale mogę poczekać, widzę, że rozmawiacie już o czymś -
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielec machnął łapą. - Właściwie nie ma tu więcej do omawiania. stwierdził, po czym zwrócił się do Norna. - Idź odpocznij, bo wyglądasz koszmarnie. Zrobiliście kawał dobrej roboty w kopalni. klepnął Vora przyjacielsko. Inferno popatrzył na Vincenta i zapytał. - Co to za sprawa? Mam nadzieje, że to nie będzie nic gorszego.
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Ta, już wychodzę. Jeszcze tylko ostatnia sprawa. W kopalni znaleźliśmy jednego nowicjusza, który mimo zakazu wszedł do niej. To norn o imieniu Thorkad. Powinniście zamienić z nim słowo bądź dwa. - Jeżeli nikt go nie zatrzymał, wyszedł z pracowni.
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Tak, ten dziwny norn...to zabawne, że szukał "smoka", z znalazł z nami magmę - skomentował ostatnie słowa Vora, Vanthel, a potem skinął mu głową na pożegnanie i przeniósł wzrok na radnego - Cóż Inferno, nie słyszałem z jaką sprawą przybył do ciebie Juvi, ale moja dotyczy dwóch jakże niepokojących wydarzeń jakie miały miejsce wczoraj na terenie naszego miasta. Po pierwsze karawana jaka miała do nas zawitać z dostawą towaru, okazała się być przykrywką dla grupy Mordremów, którzy mieli odwrócić naszą uwagę od próby kradzieży zorganizowanej przez złodziei najętych przez białe "kutasy" z BnA. Całe szczęście Aendor, Marius oraz nasza straż gildyjna dali sobie z nimi radę, gdy Kenneth, Ethan oraz Kenjase zajęli się złodziejami. Niestety wyszło wówczas na jaw jak bardzo niekompetentna jest nasza formacja, ale o tym pomówimy później... -
Vincent podszedł do biurka radnego i sięgnął po jeden z kubków, by nalać sobie do niego wody oraz pociągnąć z naczynka głębszy łyk. Jego oczy były zaś wlepione w blat gdy postanowił kontynuować - Tego samego dnia doszło do napaści na Strażnicę. Winowajcą była sylvari mesmer, być może niedobitek tych mordremów. Byłem wówczas na miejscu i odparliśmy jej atak, ale... - strażnik przeniósł chłodniejsze spojrzenie na charra - Udało się nam jedynie dlatego, że wyraźnie poczuła się zagubiona. Nasza siedziba Egzekutorów i strażników okazała się zaś totalnie nie przygotowana na takie zajście. Dlatego chciałem prosić radę o zgodę na odpowiednie zabezpieczenie tamtego miejsca, gdzie jakby nie patrzeć, przetrzymujemy osoby w zamknięciu. Myślałem tutaj o serii zabezpieczeń jakie mogliby zaoferować nasi technolodzy oraz może jakimś artefakcie bądź dwóch. Gdyby ofiarowywał możliwość pochłaniania magii na danym obszarze bądź mógł ją negować chwilowo na nim, jak zaklęcia mesmerskie, byłoby to niebywale na rękę obrońcom -
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielec zmarszczył brwi. - Słyszałem o tym napadzie. Mam nadzieje, że udało wam się pojmać chociaż kilku sprawców. Inferno wydawał się mocno zasępiony. - Atak nastąpił szybciej niż się spodziewałem. Miałem nadzieje, że dostanie się tutaj zajmie więcej czasu. mruknął. Radny podniósł wzrok na Vincenta i rzucił żywiej. - Nie ma co rozpaczać. Przejdźmy się tam odrazu i omówimy co musimu zrobić, by poprawić zabezpieczenia.
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Dobra...tym mnie zaskoczyłeś, spodziewałem się bardziej petycji i oczekiwania na decyzję ogółu rady, ale w takim razie nie traćmy czasu i chodźmy - na twarzy Vincenta pojawił się przez chwilę szczery grymas świadczący o zaskoczeniu, a potem ten ruszył z wolna do wyjścia, oglądając się jeszcze przy tym przez ramię - Postaram się zarysować Ci sytuacje, bo doprawdy była ciekawa -
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Inferno machnął łapą. - Za dużo czasu byśmy stracili na petycje i inny syf. Sprawa nie może tyle czekać, by można ją było puścić przez huragan dokumentów. Mesmer szybko zgarnął z stołu kilka własnych drobiazgów, po które wcześniej tutaj przyszedł i ruszył żwawym krokiem za Vincentem.
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Minęło trochę czasu i Gabinet Rady opustoszał. A jedyną osobą która zawitała w jego progi w późniejszym czasie, była zaufana sprzątaczka Inferno, która zamiotła prędko oraz jakże sprawnie kurze. Zajmując się nawet przy tym jak należy jego "ulubionym miejscem pod biurkiem". Po zakończeniu zaś tej jakże chwalebnej czynności, zostawiła biuro zarządu w nienagannym stanie i wyszła...
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do gabinetu rady dotarł następujący list:
Szanowna Rado!

Ufamy iż Nasz list zastanie was w dobrym zdrowiu. Niestety, trudna sytuacja zmusza nas do powiadomienia Was o zaistniałych zdarzeniach nie osobiście, a za pomocą tejże wiadomości. Zakładamy iż rada wie, że w siedzibie Bractwa znajduje się szpieg BnA, dlatego też, ze strachu iż nas przyuważy nie możemy spotkać się w siedzibie. Zakładamy także, iż rada wie iż zajmujemy się obecnie infiltrowaniem BnA i organizacji jej podległej na zlecenie jednego ze strażników. Z pewną dozą ulgi i radości możemy Was poinformować o sukcesie naszych wstępnych działań; udało nam się bez większego wzbudzania podejrzeń dołączyć do tejże organizacji. Aby jednak awansować dalej otrzymaliśmy zadanie, które jest zaprawdę niepokojące i z pewnością uderzy w interesy Bractwa. Otóż mamy zniszczyć, zrujnować czy permanentnie zamknąć jedną z dwóch prowadzonych przez Bractwo interesów: Zielonej Budy bądź zakładu jubilerskiego w DR. Nie wiemy co mamy teraz w tej sytuacji zrobić, dlatego też prosimy Was - Radę o przeanalizowanie tej sytuacji i instrukcje odnośnie dalszych kroków. Celem omówienia tej sytuacji proponuję spotkanie w ustronnym miejscu - karczmie w Ossan.
Niechaj Szóstka Was Prowadzi

Lady Ellie Harrington
Sir Gabriel Bernhard
Ash
Kenjase Drakkainen
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 151 gości