Sala Przesłuchań
Re: Sala Przesłuchań
- Tak jest kapitanie! - Natychmiast odpowiedziała Boeniath po czym wykonała energiczny i wzorowy salut. Zasalutowała drugi raz Vincentowi i natychmiast wyszła z pomieszczenia. Zamierzała udać się bezpośrednio do lecznicy aby sprowadzić kogokolwiek wolnego tutaj.
Re: Sala Przesłuchań
-Oczywiście. - przemówiła tylko i skinęła głową Vincentowi oraz Aendorowi, po czym ruszyła do wyjścia z zamiarem pociągnięcia za kilka sznurków, aby dowiedzieć się więcej o tej lokalizacji.
Re: Sala Przesłuchań
Gdy wszyscy się rozeszli, do pomieszczenia wszedł Marco z miotłą oraz wiadrem. Rozejrzał się po bałaganie i westchnął, a potem odstawił to drugie i złapał oburącz za sztych swego narzędzia, biorąc się za zamiatanie. W pewnej chwili rzucając z przekąsem jakąś wiązankę w stronę Aendora...
Re: Sala Przesłuchań
Minęło trochę czasu, a urocza sala przesłuchać opustoszała. Najwyraźniej brakowało w danej chwili krnąbrnych więźniów, których nie da się przekonać prośbą do wyznania potrzebnych straży informacji. Co jakiś czas jedynie przychodził tutaj jeden ze strażników oddelegowany do sprawdzenia stanu narzędzi, by były gotowe w każdej chwili do użycia. Kto wie, kiedy będą potrzebne.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 178 gości