Sala Przesłuchań

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Strażnik czuwający za biurkiem uniósł nieco zmęczony wzrok na Sylvari. - Pamiętam Cię z odprawy, Boeniath tak? - Nie czekając na odpowiedź wskazał kciukiem w kierunku zejścia do lochów. - Jak masz sprawę do kapitana to znajdziesz go w pokoju przesłuchań, zajmuje się teraz jakimś bandytą razem z egzekutorem Vincentem. - Poinformował strażniczkę, po czym opuścił spojrzenie na rejestr przed sobą, wzdychając ciężko i czekając na swoją zmianę.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Dzię~kuję! - Odpowiedziała z uśmiechem i pewnym krokiem weszła do lochów. Po drodze do celi w której przebywał Kapitan oraz Egzekutor Vincent, zaglądała jeszcze do pozostałych cel. Była ciekawa czy przetrzymują w nich kogoś jeszcze.
Po krótkim spacerze dotarła do właściwych drzwi. Zapukała dwa razy i wślizgnęła się do środka. Przywitał ją intrygujący widok w postaci wiszącego na eterycznym łańcuchu sylvari. Rozpoznała w nim jednego z tych którzy wcześniej zostali złapani podczas akcji straży. Poza więźniem był tu jeszcze Aendor, Vincent oraz niespodziewanie, Juliet. Zapewne chcieli przetestować też jej umiejętności przesłuchiwania jeśli Kapitan zawiedzie. Z tego co jednak było widać, Aendor radził sobie całkiem dobrze, a przynajmniej widowiskowo. Nie chcąc zakłócać przedstawiania, zasalutowała jedynie i w milczeniu zajęła miejsce pod ścianą.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy tylko Aendor przestał "topić żywcem" sylvariego przy pomocy wrzącej wody, ten bardzo długo dławił się i dusił. Nie mniej mimo iż nic nie mówił i był nieustannie spętany, zachowywał się przy tym nad wyraz żywo.

Boeniath wkroczyła do lokum już w chwili gdy sylvari z workiem na głowie, telepał się sam z siebie, jakby chciał w desperacji zerwać więzi i sapał desperacko przy tym raz za razem, łapiąc gwałtownie powietrze w usta. Za jego plecami stał z kolei wpatrujący się w to z marsową miną Egzekutor Vanthel, a gdzieś przed przesłuchiwanym kręciła się Juliet oraz Kapitan.

W pewnej chwili po sporej dozie seplenienia złodziej wydusił z siebie nieco zlęknione - Ae..ron...A... -

- On chyba Cię woła kapitanie - Oznajmił nieco ponurym głosem Vanthel.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Posłał przyjemne spojrzenie i kiwnięcie głową na przybycie Boeniath, po czym wrócił do mamroczącego drewniaka.
Przykucnął aby móc lepiej nasłuchiwać co ma do powiedzenia teraz, kiedy coś w końcu wybełkotał, spojrzał na Vincenta.
- Nie podawałem mu swojego imienia... Aerona? Aeron? - Ściągnął przemoknięty wór z głowy torturowanego.
- Nie krępuj się, mów śmiało nim oddam Cię pod opiekę kogoś bardziej obeznanego w torturach. -
Nie brzmiał jakoś groźnie, mówił spokojnie i łagodnie, tykając palcem lekko krzesła do którego był przykuty Sylvari, wprawiając je w delikatne bujanie się.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- To zmierzch...to Valtheron...on nas tu przysłał - wyseplenił sylvari. Ten sam który jeszcze jakiś czas temu prezentował się na niezwykle butnego oraz pewnego siebie. Teraz dla odmiany miał niemalże łzy w oczach, a jego twarz była paskudnie poparzona przez wrzątek. Spojrzenie jego oczu wyrażało natomiast jawny strach.
- Oni mnie zabiją...nikt nie zadziera z białymi wężami...nie mogę więcej rzec... - wyjęczał i spojrzał błagalnie na Boeniath - Siostro...zrób coś...nie pozwól im mnie już nękać -
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Kenneth Valtheron. - Powiedział wyraźnie i powoli. - Wiedziałem, że jest on jakiś dziwnie tajemniczy. Nie specjalnie mnie to dziwi ale jednak... - Rzekł patrząc po zebranych w pokoju. Wrócił zatem do przesłuchiwanego.
- Możesz i powiesz. - Pomachał mu przed oczami workiem który przed chwilą Sylvari miał na głowie. - Jeżeli zdradzisz nam to co chcemy wiedzieć, to może będziesz miał większe szanse na przeżycie, nie przejmuj się tymi białymi gadami. - Zachlupotał wodą w beczce, po czym spojrzał wymownie po zebranych. - Jak macie coś ciekawego to zadajcie mu pytanie. -
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Zmierzch, hm? - Przemówiła spokojnie robiąc kilka kroków do przodu.
-Wygląda na to, że mówi prawdę. Tak właśnie nazywano Valtherona. - podeszła bliżej sylvariego, a wokół jej dłoni zatańczyły wyładowania.
-Uwierz mi, że gorąca woda to jedna z delikatniejszych metod "perswazji", dlatego wyjaśnij nam nieco więcej. Jaki cel ma Zmierzch w tym co robi?
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvariemu nie pomógł w odprężeniu się ani ponowny widok worka w którym go dusili, ani wyładowań na dłoni Juliet. Mężczyzna załamując się więc niemalże w pełni, pochylił głowę i wlepił na chwilę zdruzgotane spojrzenie w podłoże.
- Nie wiem...jest tylko naszym szefem. Nie tłumaczył nam swoich intencji... -
W głosie mężczyzny można było wychwycić jawną nutę wskazująca na strach, co więcej ten przy wypowiadaniu swoich słów strasznie się jąkał.
- Wiem tylko, że tego chciał Biały Wąż i że ktoś z Was... -
Mężczyzna urwał i zerknął po nich uważnie, ale wciąż bez przekonania i pewności siebie.
- Miał nas potem stąd wyprowadzić -
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ktoś z nas? W takim razie musisz wiedzieć do kogo miałeś się z tym udać... jakąś cechę charakterystyczną, jak wyglądał? - przemówiła spokojnie, a wyładowania na jej dłoni zniknęły zaś sama Juliet skrzyżowała dłonie na piersi patrząc z góry na sylvariego w oczekiwaniu.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mężczyzna pokręcił głową i pochylił nią. Milczał też dłużej, a Juliet dzięki swojemu doświadczeniu mogła dostrzec na jego rysach twarzy zwątpienie, widać sylvari toczył ze sobą wewnętrzny bój, aż stwierdził - Nie...wiem, Kto -
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kobieta milczała chwile po jego wypowiedzi, a potem zbliżyła się do niego niebezpiecznie blisko, a wokół jej ciała zatańczyły błyskawice.
-Pytam ostatni raz... Kto? Jak nie uzyskam odpowiedzi to... - poraziła go nieco prądem, ale nie za mocno. -Będę mniej delikatna... - syknęła po tym.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Graham! To był Graham! - wyrzucił z siebie sylvari, uczynił to jednak za szybko, tak jakby chciał zbyć Juliet. Uniósł więc wzrok i spojrzał na nią błagalnie niczym zaszczute zwierzę, a jego wzrok wręcz emanował desperacją.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- On się za chwilę popłacze - oznajmił z pewną dozą pogardy w głosie Egzekutor, a potem przeniósł wzrok z pleców przesłuchiwanego na Juliet, chwilę się jej przyglądając, aż przeniósł je na Aendora, a potem Boeniath, rzucając neutralnie - Myślicie, że to wszystko i ten "mięczak" nie ma nic do dodania? -
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Cały ten czas obserwowała przepytywanie stojąc sobie pod murkiem. Nie reagowała zbytnio na krzyki sylvari lub jego błagania w jej stronę. Teraz jednak podeszła bliżej i wyjrzała zza pleców Juliet.

- Hmm...ja myślę że mógłby podzielić się z nami czymś więcej. - Przekrzywiła głowę i zmrużyła oczy. - Na pewno był to TYLKO Graham? Chyba nie sądzisz że usatysfakcjonuje nas wszystkich taka odpowiedź. Pomyśl tylko. - Uśmiechnęła się miło i niewinnie. - Mówiłeś o tym że nie możesz powiedzieć nam prawdy gdyż Biały Wąż ci nie daruje. Co sądzisz o tym? - Podniosła palec do góry. - Jesteśmy w stanie sprawić, że pobyt tutaj będzie gorszy niż cokolwiek jesteś sobie w stanie wyobrazić. Istnieje tyle metod na wywołaniu długiego i męczącego bólu na ciele, umyśle i duszy. Wszystkie dostępne w tym małym pokoju. - Jej oczy błysnęły a usta rozchyliły się w uśmiechu - To więc jak? Kto. To. Jest? - Zapytała przymilnie akcentując ostatnie słowa.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

On sam zaś przyglądał się jak świeżo upieczone strażniczki przesłuchują sabotażystę. Na chwilę wstrzymał się od pytań i męczenia Sylvari.
- Wydaje mi się, że może się jeszcze czymś podzielić, tak jak powiedziałaś. - Spojrzał na Boeniath, wstając i oczekując w milczeniu na odpowiedź bandziora.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 115 gości