Sala Przesłuchań

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Moglibyśmy zrobić też obie rzeczy naraz. Albowiem zapewne kontakt tych rzezimieszków nie pojawi się, jeśli nie zobaczy konkretnego znaku bądź towaru. Co byś więc powiedział na to by najpierw skopać tyłek tym złodziejom, a potem wybrać się na wycieczkę? - mężczyzna podczas przemowy głównie wpatrywał się w więźnia, czasem tylko zerkając w bok na Aendora. Tak jakby coś w nornie na krześle budziło jego zaciekawienie bądź niepokój.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Z przyjemnością. - Odparł Vincentowi, patrząc również na Grahama. - Zatem przygotuję plan działania kontaktując się z zaufanymi członkami gildii. Najpierw zabezpieczymy to co jest w siedzibie, wtedy zaś będziemy mogli ruszyć po resztę skradzionych materiałów. -
Podszedł do stołu aby założyć napierśnik który wcześniej tam odstawił. Kiwnął głową na przesłuchiwanego, pytając się swojego przełożonego. - Co z nim zrobimy? - Zapytał spokojnym głosem.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Póki co zostanie tutaj. Przesłucham go jeszcze sam w wolnej chwil i wtedy podejmiemy decyzję co z nim uczynić - oznajmił rzeczowo Vanthel, a potem spojrzał już w pełni uwagi na Aendora i dodał - Powinienem o czymś jeszcze wiedzieć? -
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- To już wszystko co miałem do zaraportowania. - Wziął do ręki swój młot i stanął przy drzwiach, gotowy do wyjścia.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Minęło trochę czasu od chwili gdy nieszczęsny norn Graham został przesłuchany, a Aendor zyskał kolejnego "szczęśliwca", który po incydencie związanym z próbą zatrucia wody pitnej bractwa, został schwytany i przygotowany do spotkania z nornem.

Obecnie pojmany sylvari przebywał skuty w fotelu do przesłuchań i z pewnym siebie uśmiechem na ustach, wpatrywał się pyszałkowato w drzwi przez które miał przyjść jego potencjalny "kat". Kimkolwiek był humor mu dopisywał i od czasu do czasu droczył się słownie z Egzekutorem Vanthelem jaki stał za jego plecami przy ścianie, nie mogąc jednak w żadnym wypadku zmusić człowieka do odpowiedzi na swoje słowa, gdyż Vincent go ignorował.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Tęgie kroki rozchodziły się echem po lochu, któremu towarzyszyło stukanie i pocieranie metalu. Dźwięk nasilił się wystarczająco aby wiedzieć, że "kat" przybył. Twarz skryta pod kapturem choć korpus obnażony, podkreślał swoje blizny czerwonym światłem które emitowało z rozgrzanych rękawic. Dół jak zwykle, długi kilt pod którym skrywały się płytowe elementy uzbrojenia i do tego cieżkie metalowe buty.
Kiwnął głową Vincentowi. - Powiedział coś po dobroci... - Spojrzał na wesoły wyraz twarzy Sylvari. -... czy dalej zgrywa śmieszka? -
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Dalej mu do śmiechu. Najwyraźniej nie dostrzega powagi sytuacji i nie jest świadom konsekwencji - oznajmił chłodno egzekutor, stojąc wciąż przy ścianie ulokowanej za plecami sylvariego i wpatrując się spode łba w osobę więźnia gdy przy okazji przeglądał jakieś papiery.
W pewnym momencie spojrzenie Vanthela uniosło się i wlepiło pewniej w Aendora - myślę więc, że bez zbędnych wstępów, możesz zaczynać. W razie czego możesz liczyć też na moją pomoc -
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Słyszałeś? Możesz zaczynać...blondasek sobie nie radzi, więc przysłał swojego "wyrośniętego dzidziusia" - sylvari oznajmił pogodnie, unosząc pewnie głowę i szczerząc się wesoło oraz zarazem jakże pewnie do Aendora. Wciąż był skuty w nadgarstkach u rak, a te ostatnie miał ulokowane za plecami. Ponadto jego kostki u nóg także były przytwierdzone do krzesła.
- To co? Zaczniesz od wzbudzenia we mnie wyrzutów sumienia? A może od razu uświadomisz mnie, że grozi mi dożywocie w Krytańskich kamieniołomach? Przynajmniej nie weźmiesz mnie na litość...bo moja matka jest doprawdy wyrodną su** - z ust złodzieja wymknęła się dłuższa wiązanka, a ten sam wydawał się jakby bardziej po niej pobudzony. Wręcz ożywiony. Jego oczy zaś wodziły żwawo po obliczu norna.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Upewnił się, czy obok stoi beczka z wodą w przypadku gdyby nagle Sylvari stanął w płomieniach. Podszedł na tyle blisko, że patrzył całkowicie w dół na nieszczęśnika.
- Nic z tych rzeczy... po prostu przyszedłem Cię rozgrzać. - Przysunął rozgrzaną i pulsującą czerwienią uzbrojoną dłoń, zatrzymał ją przy twarzy Sylvari. - Zakładam, że Egzekutor Cię grzecznie pytał a Ty nie odpowiedziałeś. To Cię teraz czeka za brak współpracy. - Opuścił niżej rękę i przystawił palec w okolice klatki piersiowej na kilka sekund.
Ciche skwierczenie i zapach przypalanej drewnianej tkanki zaczął wypełniać celę. W końcu zabrał narzędzie tortury i zerknął na chwilę na Vincenta, po czym wrócił do sabotażysty.
- No, mów zatem... od jak dawna infiltrowaliście naszą siedzibę i co Cię łączy z BnA. Dla przypomnienia, symbol białego węża. -
Nie pieścił się, mówił głosem spokojnym acz neutralnym.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Aendor mógł być zaskoczony nieco, gdyż sylvari w odróżnieniu od jego ostatniego "gościa", pochylił jedynie głowę i syczał z bólu żywcem podpiekany w punkcie opadnięcia palca, sycząc z bólu przez zęby. Gdy zaś strażnik przestał, łotr uniósł na niego pełne determinacji spojrzenie i oznajmił pewnie, nie kryjąc przy tym pogardy - Wsadź sobie ten palec do dupy -
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uniósł brew ale nie z zaskoczenia. Na ustach pojawił się drobny uśmiech. - Zatem zabawimy nieco dłużej. - Wygasił rękawice i począł chodzić powoli wokół krzesła na którym zasiada bandyta. - Wiesz... to nawet dobrze, że jesteś twardy. Będziesz pierwszym na kim będę mógł potrenować kilka nowych sposobów. -
Kiedy stanął za Sylvari, gwałtownie zarzucił mu na głowę czarny wór.
- Mówi się, że strach przed nieznanym jest najgorszy. - Szepnął do ucha przesłuchiwanego, klepnął go lekko po ramieniu, po czym zamilkł kompletnie i już nic nie mówił, było słychać jedynie dźwięki łańcuchów. Po chwili Sylvari mógł poczuć jak jego ciało przechyla się do tyłu, mógł też stwierdzić, że został zawieszony pod pewnym kątem.
Z zewnątrz wyglądało to następująco. Strażnik przymocował swoje spektralne łańcuchy do krzesła, następnie zawiesił je na suficie w taki sposób, aby nieszczęśnik wisiał kilka centymetrów nad ziemią, niemalże dotykając plecami podłogi.
Młodzieniec spojrzał na Vincenta i przystawił palec do ust aby ten nic nie mówił a czekał.
Minęła jedna minuta, druga w kompletnej ciszy... Sylvari mógł gadać co chciał i drzeć się do woli. W pewnym momencie bez ostrzeżenia, Norn zaczął ciurkiem lać wodę z beczułki prosto na zakrytą twarz torturowanego, powodując tym samym uczucie jakby się topił i dusił. Po dobrych dziesięciu sekundach przerwał, czekając na to jak teraz zareaguje bandyta.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po całym zajściu z kubłem wody nagle rozległo się krótkie, acz energiczne pukanie do drzwi, a potem stanęła w nich blondyna o długich i gęstych falowanych włosach. Widząc mokrego sylvari przywiązanego łańcuchami strażnika, a także dwóch mężczyzn nad nim uniosła brwi.
-Z tego co widzę omija mnie ciekawa zabawa. - powiedziała i zamknęła za sobą dokładnie drzwi, a następnie ze skrzyżowanymi na piersiach rękami patrzyła na zaistniałą sytuację wyraźnie rozbawiona.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvari trząsł się i dyszał potwornie, łapiąc w desperacji powietrze, gdy tylko woda przestała lać się na jego twarz. Jak wszyscy zebrani wiedzieli, w tym Juliet która właśnie się zjawiła, mokry materiał przepuszczał raczej mało tlenu i mógł faktycznie zmuszać zmysły do desperacji. Nie zmieniło to jednak faktu, że gdy tylko mężczyzna się względnie ogarnął, zaczął się szarpać nieco desperacko w swojej dziwnej pozie nad ziemią i krzyczeć - Nie zastraszycie mnie! Nie złamiecie! Nie wiecie z kim macie do czynienia! -

Stojący przy ścianie Egzekutor skinął tylko z uznaniem głową Aendorowi i po spojrzeniu kątem oczu na Juliet, której nie poświęcił jednak wiele uwagi. Posłał nornowi pewne siebie spojrzenie, a potem zerknął na sylvariego z pożałowaniem.
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Trzymał beczułkę pod pachą, kiedy zaś weszła Juliet, strażnik odparł. - Dobrze, że jednak przyszłaś, akurat przeszliśmy do najlepszej części przesłuchania. - Rzekł do kobiety, po czym wrócił do swojego obiektu testów.
- Wybacz, ciut zimna ta woda... pozwól, że ją podgrzeję. - Nad zakrytą głową zawiesił dłoń na której rękawica poczęła się rozgrzewać aż dało się zauważyć falujące ciepło unoszące się od uzbrojenia. Woda którą przesiąknęła worek zaczęła nabierać na ciepłocie.
- Powiedziałbyś co chcemy wiedzieć, to byś się teraz nie krzywdził. - Tak oto woda ciurkiem poleciała z beczki, przepływając pomiędzy gorejącymi palcami, znów dając wrażenie topienia się, ale tym razem w gorącej wodzie. Po niecałych kilku sekundach przerwał lać aby nie uszkodzić za bardzo przesłuchiwanego.
- Słucham zatem, co masz do powiedzenia na moje pytania które Ci zadałem. -
aiwe_database

Re: Sala Przesłuchań

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Hum hum hum hum~ Hum hum hum hum~! - Ciche nucenie zapowiedziało obecność sylvari w strażnicy. Miała ona wyraz wesołego zainteresowania, kiedy dokładnie oglądała pomieszczenie w którym się znalazła. Skocznym krokiem podeszła do podnóża schodów i spojrzała prosto w górę. Uśmiech pojawił się na jej twarzy kiedy zobaczyła jak wysoko się ciągną. Przespacerowała się jeszcze to tu to tam, aż w końcu znalazła się przed biurkiem siedzącego strażnika. Wyglądał on na niewyspanego i wyraźnie znudzonego trwaniem w miejscu.
- Przepraszam~! - Powiedziała głośno i popukała w biórko. - Szukam dowódcy straży, Aendora. Wiesz może gdzie go znajdę?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 184 gości