Czytelnia

[aiwe_database]

Ignis poprawił łapą rozczochraną grzywę, gdy jeno przekroczył próg czytelni. Spiął guziki dubletu pod szyją, by zgorszenia nie szerzyć, po czym ruszył miękkim krokiem przed siebie. Zrazu też jego wzrok przykuł odległy kominek i tańczący w nim ogień. Westchnął smętnie na pewne wspomnienie, które zakołatało mu się w głowie, by równie szybko wzrokiem wyszukać bibliotekarkę.
- Można przeszkodzić? - zapytał z lekkim uśmiechem na pysku, gdy jeno podszedł.
Wędrował niebieskimi oczyma od kobiety do mężczyzny i na powrót.

[aiwe_database]

Trilight podniosła głowę z nad dokumentów, aby móc przypatrzeć się nowemu gościowi, nie spodziewała się, że tą osobą będzie Ignis. Z początku strach zmieszał się z zaskoczeniem, ale po chwili jej profesjonalizm wziął górę nad emocjami. Wstała z miejsca i podeszła do popielca.

- Słucham, w czym mogę Ci pomóc Ignisie? - spytała łagodnie, po czym splotła ręce za plecami.

[aiwe_database]

Z każdym krokiem kobiety, łeb popielca coraz bardziej się pochylał. Wnet stała przed nim, a ślepia Ignisa dokładnie ją taksowały. Po chwili popielec odetchnął i pochylił się w geście przywitania, wprawiając w ruch dwie pary uszu i na nowo niszcząc ułożoną wcześniej z pietyzmem grzywę.
- Trill, tak? - zapytał, nie będąc pewnym jej imienia. - Wyglądasz na zatrwożoną. Coś się stało?
Ignis uśmiechnął się krzywo, wzrok na chwile kierując ku mężczyźnie. Ślepia zwęził, acz nic nie rzekł. Jakby go skądś kojarzył, acz nijak sobie przypomnieć nie mógł. Wnet skupił się w pełni na osobie bibliotekarki.
- Szukam czegoś o magyi. - rzekł, by w następnej chwili pochylić się bardziej, szepcząc Trill do ucha. - Tej plugawszej. Nekromancyją zwanej.
Na powrót się wyprostował, uśmiechając się jeno, a światło lamp zatańczyło w jego oczach.

[aiwe_database]

Podczas rozmowy dwójki, w pewnym momencie do środka wszedł popielec odziany w ciężką czarno-zieloną szatę. Widząc "klienta", którego obsługiwała Trill pokręcił nosem i skinął im lekko łbem, aby następnie udać się w kierunku regału po ich prawej stronie nieco mozolnym krokiem. W łapach trzymał naręcze jakiś starych tomów.
-Kilka nowych tytułów z zakresu starożytnych Orriańskich artefaktów. - mruknął tylko, chyba do głównej bibliotekarki, bo wypowiedział te słowa, kiedy przechodził obok niej. Jego złociste ślepia zatrzymały się na ułamek sekundy na Ignisie, aby dalej skierować się przed siebie.

[aiwe_database]

Brązowowłosa cofnęła się mimowolnie, bliskość z popielcami przerażała ją. Przymknęła powieki i głośno przełknęła ślinę. Dłonią sięgnęła swej stroni i chwilę uciskała ją palcami.

- Co... ja? Nie, wybacz ... po prostu mam ostatnio sporo obowiązków - powiedziała wymijająco, a dostrzegając Iscara odetchnęła z ulgą, zaś na jego przypomnienie o książkach dotyczących artefaktów z Orr uśmiechnęła się lekko.

- Nekromancja powiadasz ... Iskarze, masz szanse się wykazać w swojej dziedzinie - zwróciła się do drugiego popielca.

[aiwe_database]

- Iscar? - jeno zapytał, wzrok podnosząc, zauważając tym samym drugiego popielca.
Światło świec i lamp żywiej zatańczyło w ślepiach Ignisa. Oczy zmrużył, taksując nowego przybysza spojrzeniem. Od stóp do głowy popielca ogarnął, na powrót odgarniając grzywę do tyłu. Nosem pociągnął, jakby zapach popielca oceniając, acz nie rzekłszy nic, krok do przodu uczynił. Spojrzał na Trill to na rzeczonego Iscara.
- Czuć, że nekromanta. - stwierdził, lekko się uśmiechając.
Tak miał w zwyczaju czynić.

[aiwe_database]

Popielec odłożył naręcze ksiąg i na nowo zbliżył się do dwójki, która z jakiegoś powodu teraz to na nim skupiła swoją uwagę. Jego ogon zamiótł nieco podłogi gdy jego ślepia spoczęły na Ignisie, i tak jak on, Iscar również ocenił go zarówno wzrokiem jak i zapachem.
-A tak właściwie to o co chodzi? - spytał w końcu zerkając krótko na Trill, potem znów skupiając spojrzenie na Ignisie.

[aiwe_database]

Trilight westchnęła lekko, musiała się jakoś wyewakuować jeśli chodzi o przebywanie w popielczym gronie. Dla niej jeden to było za dużo, a co dopiero dwa, nie liczac, że jeden z nich był ów słynnym Ignisem. Zaśmiała się nerwowo.

- Chodzi o to, abyś pokazał Ignisowi książki dotyczące nekromancji, po schodach w dół, 4 półka na lewej ścianie. Ja mam jeszcze pewną sprawę do załatwienia, ale w razie czego wołajcie mnie, choć przyznam bez bicia, że magia nie jest moim konikiem.

Przesunęła dłonią po włosach i kątem oka zerkała na potencjalne miejsca ucieczki, tak w razie niekontrolowanego ataku.

[aiwe_database]

Zerknął na bibliotekarkę, gdy ta swój monolog prawiła, acz długo to nie trwało, gdyż po chwili ślepia Ignisa wlepione były na powrót w Iscara. Gdy Trill skończyła, Ignis prychnął, choć trudno byłoby rzec z jakim zamiarem.
- Tedy prowadź. - rzekł, ignorując kobietę, podchodząc bliżej Iscara. - Nie przypominam sobie, bym ciebie tu wcześniej widział. Ignis. - przedstawił się, kiwając lekko łbem.
Ogonem zamachnął, lampę prawie przewracając. Czekał na ruch Iscara.

[aiwe_database]

Iscar zamrugał ślepiami słysząc dykcję popielca i z wolna ruszył w kierunku odpowiedniego regału. Idąc zerknął przez ramię na popielca.
-Iscar. A ty co, na wybiegu w cyrku szlachciców wychowany, że gadasz jak oni? - spytał bez skrępowania prosto z mostu. -A nie widziałeś mnie, bo niedawno dołączyłem, i większość czasu zajmuje mi siedzenie w bibliotece i poszukiwanie artefaktów. - wyjaśnił po chwili zastanowienia i skierował łeb przed siebie prowadząc drugiego popielca przez rzędy regałów upchanych różnymi księgami.

[aiwe_database]

Kobiecie cudem udało się złapać lampę, której Ignis omal nie wywrócił. Odetchnęła głęboko i odprowadziła obu popielców wzrokiem, po czym ruszyła na górne piętra biblioteki.

Na łagodne tchnienie Grentha ... mam nadzieję, że nic nie rozwalą.

Pomyślała i przystanęła na chwilę na schodach.

[aiwe_database]

Ignis szedł kilka kroków za Iscarem, żywo rozglądając się po regałach. Wszakże jeszcze w tej bibliotece nie był. W ogóle nieczęsto w nich bywał, chyba że miał coś pilnego do sprawdzenia. Tak też było i w tym wypadku.
- Bynajmniej. - odrzekł Ignis, uśmiechając się, gdy jeno Iscar spojrzał na niego. - W cyrkach bywałem, acz nie w formie atrakcji. - rzekł pogodnym tonem, szybko jednakowoż odwracając wzrok, który to skierował na kolejne oprawy ksiąg. - Tedy nekromancją się parasz. Zrazu żem wyczuł i, z przeproszeniem, obaczył.
Przyśpieszył wnet kroku, zrównując się z Iscarem. Było ciasno, acz wciąż szło normalnie się poruszać.
- Jakby to ludzcy szlachcice rzekli... spadłeś mi z nieba. Nie będę ukrywać, że twa profesyja może mi się wielce przydać. - zagadywał, drapiąc się pazurem po bliźnie na pysku. - A i o artefaktach żeś wspomniał. Rzecz jasna, jeśli będziesz zainteresowany.

[aiwe_database]

Świr, przeszło mu przez myśl gdy tak słuchał Ignisa, lecz w sumie cóż miał na to poradzić? Był łaknącym wiedzy, a takim musiał pomóc jako bibliotekarz. Zerknął na popielca, który wepchał się w szereg, co nieco utrudniło mu swobodę ruchów i niezbyt mu się to spodobało.
-Na razie mówisz o nekromancji. Co potrzebujesz wiedzieć, bo jak nie sprecyzujesz to dam ci co najmniej trzydzieści tomów ksiąg mówiących o niej, a tak może uda się zmniejszyć ich ilość. - mruknął ponuro popielec zaczynając rozglądać się po regałach.

[aiwe_database]

Trill weszła do górnej części biblioteki i przekroczyła jej próg. Rozejrzała się po pomieszczeniu, coś jej nie grało. Ktoś znów musiał poprzestawiać książki na niewłaściwe półki. Ona osobiście nie miała nic przeciwko temu, aby czytelnicy mogli sobie sami szperać wśród regałów. Jednak denerwowało ją to, że pozostawiają po sobie nieporządek.

Bowiem jeśli chodzi o książki i ich rozstawienie na półkach to Trilight była pod tym względem perfekcjonistką, wszystko musiało być na swoim miejscu. Kobieta zaczęła więc układać książki we właściwej kolejności.

Brązowowłosa poprawiła okulary na nosie i w pewnym momencie natrafiła na książkę, której nie znała nawet po okładce. Wzięła tomik w dłonie i z ciekawością przypatrywała się.

Otworzyła ja, pożółkłe strony i zblaknięty atrament świadczyły o tym, że księga była stara.
Przewertowała kartki, temat książki niewiele jej mówił, ale postanowiła ją bliżej zbadać, toteż zasiadła przy stole, przy oknie i zaczęła czytać.

[aiwe_database]

- Zrazu do rzeczy. To mi się podoba. - odrzekł, przystając, rozglądając się po półkach. - Przekleństwa, klątwy. To mnie interesuje. - dodał, wzrok przenosząc na popielca.
Westchnął, cofając się i opierając plecami o regał, splatając łapy na piersi. Wszakże obeznanemu w tejże bibliotece przeszkadzać nie będzie, a jeno bacznie obserwować pocznie. Po dłuższej chwili wzrokiem poniósł w lewą stronę, następnie w prawą, azali przypadkiem ktoś ich nie obserwuje, lub uszu nie nadstawia. Acz nic nie uczynił, skupiając uwagę na tym, co robił Iscar.
- Choć nie sądzę, by to w jakiej pierwszej, lepszej księdze było. - dodał po pewnym czasie.