Wnętrze siedziby Technologów nie ma określonego wejścia. Jest to zadaszona część, które znajduje się za placem. Przede wszystkim jest tu masa stołów i skrzynek z różną zawartością. Na stołach zaś leżą różne przybory, czy różne okazy. Narzędzia, magiczne kryształy, źródła mocy- ogółem wszystko, co można wykorzystać do stworzenia czegokolwiek. Gdzieniegdzie co jakiś czas miejsce to odwiedza golem, który to przeniesie skrzynkę, to przyniesie narzędzie. Znajdują się tu również osobne stoły do osobnej pracy każdego z technologów, gdzie w przypadku podziału obowiązków jest to dosyć istotne.
Na stołach znajdują się poszczególne urządzenia i narzędzia niezbędne do pracowania z różnymi typu materiałami.
Lakziz wszedł do nowej pracowni. Rozejrzał się po okolicy. Podszedł do jednego ze stołów i zaczął im się przyglądać.
- Ekstraordynaryjnie- rzekł sam do siebie- Cudownie wręcz. To miejsce będzie adekwatne do wykonywania naszych działań. MPW, rozejrzyj się po okolicy. Czas się oswoić z nowym miejscem.
Golem ruszył rozglądając się wszędzie. Lakziz zaś spojrzał to na lewo, to na prawo.
- JEST TU KTO?! - wrzasnął bez ostrzeżenia na całą pracownie- HALO TECHNOLODZY!
Po tym jakże cudownym incydencie dalej zaczął przeglądać stoły, aby oswoić się z lokacją.
Po krzyku Asury stół się odezwał. Głuchy brzęk uderzenia w drewnianą powierzchnię rozległ się po sali, a chwilę po nim zaczęły mu akompaniować jęki. - Aj aj ja! Co to za nieskoordynowane fale dźwiękowe! Tu się pracuje! - Spod stołu najpierw wytoczyło się kilka pustych butelek po winie, a zaraz za nimi wygramolił się spod niego Owiq.
- Ach Główny Technolog. Witaj. - Mały mag iluzji zaczął rozmasowywać bolącą, nie tylko od uderzenia, głowę.
-Owiq? - Zdziwił się Lakziz- Możesz mi powiedzieć co TY tu robisz? Znaczy bardzo dobrze, że jesteś tutaj, a nie na drugim końcu Tyrii, ale wybornie by było, gdybyś odpowiedział mi, co robiłeś pod stołem.
Podszedł w jego stronę i zauważył butelki po winie.
- A co to jest? - zdziwił się- Uhm. Poprawie się. To jest wino. Ale dlaczego tu jest wino? Czy to jakiś eksperyment?
Pytał się zdecydowanie poważnie. W jego głosie nie było słychać ani grama ironii.
Malec nadal rozcierał guza rosnącego na jego główce upodobniając go do jednorożce. Natłok pytań dodatkowo przyprawiał go o kolejną dawkę niemiłych sensacji.
- Eksperyment? Ah tak, oczywiście, eksperyment....wytrzymałościowy. - Odparł opierając się o jeden ze stołów. - A dlaczego pod stołem? Ehh no tego... aaaa! Bo był to eksperyment światłoczuły. - Asura zrobił małą przerwę. - Mógłbym cię prosić teraz o stonowanie trochę swego głosu? Nadal próbuję wysnuć wnioski z przeprowadzonego badania. Jeśli będą one owocne raport dostaniesz na swoje biurko. - Ból głowy nasilił się i Owiq już wiedział, że wyniki nie są owocne oraz takowy raport nigdy nie powstanie. Dodatkowo mały wynalazca poczuł nagle pustynna suchość w ustach. - Masz może coś do picia? Od intensywnego eksperymentowania zaschło mi w gardle.
-Raport, powiadasz? - Spojrzał Lakziz na Asurę- Cóż, myślę, że nie będzie to potrzebne nawet przy pozytywnych wynikach. Chociaż mam naprawdę szczerą nadzieję, że naprawdę był to eksperyment. Zresztą, stosunkowo miło mi cię tu widzieć, Owiq. Ostatnim razem widziałem cię na konkursie na Głównego Technologa. Być może mijaliśmy się. I tak. Mam coś do picia. Czy zwykła woda wystarczy?
Obrócił się chcąc udać się po wodę uznając chyba, że było to pytanie retoryczne.
- Tak, będzie w sam raz, tylko z łaski Alchemii przynajmniej dzbanek. - Odparł Owiq całkowicie poważnie i dalej oparty o stół, masując się po główce, zaczął próbować sięgnąć pamięcią do ubiegłego wieczoru. Co się działo oraz dlaczego pod stołem wylądował. Przez myśl przebiegło mu również by spytać Lakziza, jakie projekty są obecnie prowadzone w Laboratorium, ale postanowił, że zrobi to dopiero po ugaszeniu pragnienia.
Minęło trochę czasu, a główna pracownia zamarła. Nie było tutaj żadnej żywej duszy, co nie znaczy, że było tu cicho. O nie. Cały czas, przechodząca osoba mogłaby usłyszeć działania najróżniejszych maszyn - i tych małych, i tych dużych. Może niedługo pojawi się ktoś, kto zaopiekuje się tymi wszystkimi tworami, albo stworzy kolejny.
