Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przez strażników do celi został wprowadzony zakuty w kajdany Davros Silentash, którego ciało w wielu miejscach było pokryte ptasimi odchodami. Samo pomieszczenie, w którym został umieszczony, do najprzyjemniejszych nie należało - w jego wyposażenie wchodził wyłącznie cienki materac oraz niewielkich rozmiarów drewniane krzesełko. Była to cela tymczasowa, w której popielec miał przebywać do momentu, w którym zostanie wyjaśnione, dlaczego został zatrzymany oraz co należy z nim zrobić. Aby ułatwić rozeznanie się w sprawie, po niedługim czasie do strażnicy dotarł dokument dotyczący samego zatrzymania.
W nocy 88. dnia Sezonu Kolosa 1329 AE, do Gabinetu Kaeiles Lockburner, będącego częścią mieszkania Państwa Lockburner wtargnął Davros Silentash, popielec nienależący jeszcze oficjalnie do Aiwe (nie przeszedł inicjacji), podaje się przy tym za brata Varrusa Lockburnera.

Już przed wejściem groził zdewastowaniem drzwi oraz przybytku państwa Lockburner, wykrzykując na cały głos różne hasła, w tym także i rasistowskie, skierowane pod adresem Pani Lockburner. Mimo usilnych próśb i prób uspokojenia agresywnie nastawionego rasistowskiego popielca, ten wciąż nie chciał ustąpić wygrażając parze młotem dwuręcznym. Varrus Lockburner dzięki chwilowemu powstrzymaniu dalszego działania za pomocą magii połączonej z mediacją próbował uspokoić agresora, ten jednak w odwecie zaatakował go ów orężem uderzając go w prawy bok, doprowadzając do nadpęknięcia dwóch żeber. Agresor został unieszkodliwiony dzięki współpracy poszkodowanego Varrusa Lockburner oraz Kaeiles Lockburner, która to natychmiastowo wezwała strażników, aby pojmać agresora.

Oświadczam, że słowa zapisane powyżej zawierają wyłącznie prawdę, jednocześnie zrzekając się prawa do brania udziału w rozprawie dotyczącej pojmanego, korzystając z faktu, iż jest to mój brat. Proszę wyłącznie o sprawiedliwy osąd.

Varrus Lockburner
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wszedł do środka mocno pocierając skronie. Miał wrażenie, że tuz przed wyjazdem Aiwe specjalnie funduje mu coraz więcej nieprzewidzianych rzeczy. Kolejna niezwiązana z Aiwe osoba biegająca po siedzibie wyraźnie go rozdrażniła.
Wszedł do środka nie siląc się nawet na uprzejmości. Wzrokiem poszukał Popielca.
Czytał jednocześnie notatkę pozostawiona przez Varrusa.
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Stał przy ścianie i uderzał o nią prawą łapą ściśniętą w pięść kajdany mocno ograniczaly mu swobodę uderzenia, jednak i tak krew tryskała z kostek i spływała małym małym strumyczkiem po ścianie. Najwyraźniej nie widział nawet czy ktoś wszedł do celi. Bił, bił i bił ze wściekłością po czym nagle przestał i oparł łeb o zakrwawioną kondygnacje, po chwili futro na czole zaczęło farbować się na czerwono, a on sam gdy cisza rozbrzmiewała po całym pomieszczeniu przemówił cichym głosem do samego siebie:
- Nie mam już brata... - nastała ponownie cisza i przerwało ją ciche chlipanie popielca.
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skinął głowa i wszedł na środek pokoju, wyglądał na rozluźnionego.
- Powiedz mi co zamierzałeś zrobić w domu Varrusa i Kaeiles?
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy usłyszał kogoś na szybko otarł sobie oczy po czym spojrzał na człowieka. Powiedział już zrezygnowany:
-Chciałem porozmawiać z bratem...- przerwał na chwilę i poprawił się - Z Varrusem... Wiem że wyszło jak wyszło... Ale on nie będzie mnie do cholery bił bez żadnych konsekwencji... No może trochę wyglądało to niebezpiecznie ale to też przez ten cholerny alkohol...
Usiadł na swoim łóżeczku i złapał za prawą łapę.
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przekrzywił lekko głowę.
- Powiedz mi raz jeszcze. Co zamierzałeś zrobić.
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- To co mówię... Przegadać mu do rozumu a młot był do obrony wyłącznie gdyby ta czerwona chciała mnie przypalić a on zrobić to co zrobił... Co by nie było są bardziej agresywni niż ja gdy wyrażam się"nie odpowiednio" powiedział rozkładając ręce jak najbardziej mógł w kajdanach brzęcząc przy tym łańcuchami.
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Czyli jak dobrze rozumiem poszedłeś tam porozmawiać a przy czystej okazji zaatakowałeś bronią swojego brata tak?
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- To on mnie pierwszy zaatakował! I to drugi raz! W dodatku maskuje te swoje niecne czyny dzięki swojej pozycji w tej całej gazecie! -powiedział oburzony i zaczyna się irytować lekko Pierwszy raz mi napieprzał głową o blat a tym razem powiedziałem sobie o nie... Zorganizował sobie tą swoją magię na łapach i mi groził... Chciałem ja stłumić swoim młotem i go nie zranić a ten mi cisnął nią w nogi...
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Davrosie. Za jawne zaatakowanie członka bractwa na jej terenie siedziby, oraz użycie broni i tak zostaniesz z tego miejsca wydalony bez prawa powrotu. Od twojego postępowania zależy czy wyjdziesz własnych siłach czy tez w skrzyni.
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Westchnął - Masz rację człowieku rozumiem to... Ale to mój kurde brat... Nie dość że kłamca to jeszcze cwaniaczek i pewnie wszystkich was robi w bambuko z tą swoją cizią, umywając ręce od odpowiedzialności... Położył się na swoim łóżku i patrzy w sufit i powiedział zamyślony - Myszo, wiesz... Chciałem się zmienić... Widziałem tu trochę szczęścia jak i radości jednakże nie dla mnie takie życie... Moim przeznaczeniem jest samotność... - Spojrzał ze swojego łoża na Mariusa - - Odejdę stąd sam, jeśli mi pozwolicie... Nic tu po mnie...
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- po raz drugi w życiu spotykam się by ktokolwiek z twojej rasy był tak przywiązany do rodzeństwa. Zazwyczaj Farhar zabija w was więzi stricte rodzinne.
Wszystko mówił monotonnym wręcz spokojem.
- Nie odpowiedziałeś jeszcze na moje pytanie. Z jakim zamiarem poszedłeś do domu Varrusa i Kaeiles.
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- He? Przecież powiedziałem... Nie rozumiem cię człowieku... Jeśli podejrzewasz mnie że chciałem go zabić to uwierz mi nie czekałbym aż on zorganizuje sobie energie w rękach tylko od razu bym mu pieprznął młotem w głowę... Przygląda się uważnie człowiekowi widocznie nie spodziewał się ponownie tego pytania.
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- podobno jesteś renegatem z płomiennego legionu. Powiesz mi jak udalo ci sie uciec?
aiwe_database

Re: Strażnica - Cela Davrosa Silentash

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spojrzał na człowieka i westchnął:
- Kurna... Jesteś drugą myszą w moim życiu z którą rozmawiam w taki sposób... Heh zresztą od tego zależy moje życie może dlatego... Heh kolejny raz jakiś człowiek ma władze nad moim losem... Wzdycha - Ale wracając do twojego pytania... Tak uciekłem... Po prostu miałem wiele szczęścia i czasu by odpowiednio szybko zareagować, nawet mam bliznę z tego wydarzenia na klatce piersiowej... Wstał z łóżka przyjrzał się egzekutorowi i zaczął powoli iść w jego stronę.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości