Ogrody

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Troll wypuścił z mordy kłęb dymu w kształcie dyni. - Proszę mi się tu nie unosić panie norn. - prychnął lekko i spojrzał na Janusza. - Czekam na pewną panienkę, która podobno zajmuje się tutejszymi ogrodami. Nie widział jej? - rozejrzał się ponownie, po czym ponownie skupił wzrok na nornie. - Fajeczki? To eksperymentalna mieszkanka bluszczu i sierści warga z olejkiem z oregano. Oczyszcza zatoki i powoduje dziwne, acz przyjemne, mrowienie pod pachami. Jeszcze nie do końca odkryłem czemu... - zastanowił się, marszcząc brwi.
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Bluszcz i sierść warga. Zdziwił się norn i odmówił gestem dłoni. A Cath dzisiaj nie widziałem. Jeśli to pilna sprawa, to możesz poszukać jej w lecznicy. Czasami tam przebywa. Norn pogrzebał w swoim plecaku i wyciągnął długą zdobioną fajkę, którą nabił fajkowym zielem. Zaciągnął się i oparł o drzewo.
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popołudniu Catherine trzymając plany nowego ogrodu szla w stronę nowej części. Elizabeth wygodnie umieszczona na plecach w chuście przypatrywała sie zieleni mrucząc coś do siebie tylko w jej znanym języku. Dostrzegając dwie osoby podeszła by się przywitać
- Dzień dobry. - poprawiła plany w rekach, ponieważ co chwile wylatywały jej przez palce.
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Witaj Kruszynko. Uśmiechnął się Janusz. Ten Asura właśnie pytał o Ciebie. Ziewnął i przeciągnął się ospale norn.
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Januszu jak zwykle w formie po drzemce na trawie. Milo ze chociaz tak ogrod sprawia Ci radosc. - poprawila chuste - Ach, dzien dobry panu. Pamietam, ze bylismy razem na spotkaniu Kaeiles w gorach. Chociaz niewiele ze soba wymienilismy slow bylo bardzo milo. Nie zblizyla sie a nawet nieco cofnela ze wzgledu na fajke trzymajaca w rekach przez asure.

Lizzie zwrocila wzrok na Norna patrzac jak ten rozciaga sie. Pewnie sama by chciala tak pospac na trawie!
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Witam panienkę i ciebie, mały bąblu. - zeskoczył z ławeczki i ukłonił się nisko, zamiatając uszami ścieżkę. Fajka wypadła mu z mordki, a reszta jej zawartości wysypała się. Troll tylko wzruszył ramionami i schował fajkę do kieszeni płaszcza. - Powiedziano mi, że panienka zajmuje się ogrodem, a ja zgłosiłem się na nowego Gajowego. Domyślam się, że, zwłaszcza teraz, przyda się tu dodatkowa para rąk do pracy. - Patrzył chwilę na bobasa, po czym wygrzebał z kieszeni kawałek drewna i zaczął skrobać niewielkim nożykiem.
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Ten bąbel to Elizabeth. Ale mozesz mowic Lizzie. - starala sie usmiechnac na ten rodzaj przywitania jej ukochanej coreczki. Zerknela na to co zostalo wyyspane - Owszem w ogrodzie zawsze przyda sie pomoc. Jednakze jestem cieakwa dlaczego chcialbys byc gajowym, co Cie konkretnie interesuje i czy podszedlbys do tej funkcji na powaznie. Nie potrzebna jest mi osoba, ktora zerknie na ogrod raz na miesiac. Ponadto ostatnio wprowadzam wielkie zmiany. Rozszerzylam odrod o nowy poziom oraz sekcje: jest ogrod wlasciwy, miejsce na wieksze imprezy, miejsce do modlitwy, samotnego odpoczynku czy spotkania we dwoje. Aktualnie powstaje mini ogrodek, pracownia i male gospodarstwo, ktore niedlugo Lonan zbuduje. Chociaz widze, ze poprosil innych o pomoc. To mile z jego strony. Ale zamierzam sie wszystkiemu przygladac. Tak nawszelki wypadek. Twoj udzila bylby wskazany w takim wypadku. - patrzy na norna - Januszu rowniez bys sie przydal do dzwigania drewna. Jestes wysoki i masz krzepe za trzech. Oczywiscie jesli masz czas i ochote.
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Troll słuchał słów Catherine skrobiąc w kawałku drewna. Po kilku minutach drewno uformowało się w realistyczną, niewielką rzeźbę niedźwiadka. W niewielki otwór wsypał trochę małych kamyczków, po czym otwór zablokował drewnianym kołkiem, dzięki czemu zawartość nie miała szans się wysypać. Poruszył figurką, która zagrzechotała wesoło, po czym wyciągnął ją w stronę Lizzie.

- Trzymaj bąblu. - powiedział wesoło i zastrzygł uszami. Następnie zwrócił się do Catherine. - Panienko, jeśli chodzi o moje zainteresowania i umiejętności... - odchrząknął, po czym zaczął wymieniać aspekty ogrodnictwa, zielarstwa oraz botaniki, które go interesowały. Czyli niemal wszystko co można wymyślić. - Jeśli chodzi o moje umiejętności, nieskromnie pozwolę sobie stwierdzić, że ze świecą szukać osobnika, który lepiej zna się na tyriańskiej florze ode mnie. - poprawił kapelusz, który lekko opadł mu na jedną stronę. - Te rośliny tutaj - przeciągnął łapką po okolicy. - są jako tako dopieszczone, choć zmieniłbym kilka rzeczy w ich pielęgnacji. Jednakże najbardziej martwi mnie zieleń wokół groty, przy fosie, pod miastem. Jeśli ktoś tam w ogóle zagląda to robi to stanowczo zbyt rzadko. - pokręcił nosem. - Także możesz być pewna panienko, że ogród i okoliczna zieleń rozkwitnie jak nigdy dotąd.

Troll mówił to wszystko z całkowitą pewnością siebie. Zaangażowanie i to, że stary asur żyje naturą, było widać na pierwszy rzut oka. - Także nie ma co gadać, trzeba brać się do roboty. Zacząłbym od przesadzenia tego ostrokrzewu dalej od bazylii, te rośliny pobierają z gleby podobne składniki odżywcze, toteż tylko przeszkadzają sobie nawzajem. Następnie trzeba zbudować kompostownik, najlepiej rozstawić kilka, coby każdy miał dostęp, żeby wrzucać tam jakieś resztki. Co do tutejszych róż, należałoby bardziej przyłożyć się do odchwaszczania ich rabatek. A, i byłbym zapomniał, wiecie, że macie pod miastem Fikusa Ognistego? Znam doskonały przepis na nawóz dla tej rośliny, po którym kwitnie! Muszę to w końcu opatentować. Dobrze, przejdźmy do... - pokiwał głową, po czym zaczął krążyć wśród okolicznych roślin, wymieniając co by usprawnił w ich pielęgnacji. Jeśli nikt mu nie przerwie można być niemal pewnym, ze wykład zajmie spokojnie godzinę.
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Lizzie wziela do swoich raczek nowa zabawke, ktora natychmiast potrzasnela, wsadzila do buzi, odbila na nich kilka koslawych dziasel i wybijajacych sie zabkach po czym z radoscia machala z zawzietoscia. Tak, zabawka przypadla jej do gustu. Ma niedzwiadka!!!
- Dziekuje, to bardzo mile z Twojej strony - odparla Cath na zyczliwosc asury. Nastepnie nie przerywala mu w mowieniu. Ba! Nawet przeszla sie z nim po ogordzie wysluchujac jego uwag z nalezytym spokojem. Papiery ktore trzymala w rekach jakos jej nei wypadly wiec spokojnie mogla isc razemz nim. Gdy godzinny wyklad sie skonczyl odparla - Bardzo dziekuje Ci za te cenne spostrzezenia. Milo mi slyszec, ze posiadasz tak rozlegla wiedze i chcesz ja spozytkowosc dla dobra ogrodu ale i czlonkow bractwa. Natomiast jesli chodzi o... -zawachala sie nieco rumieniac ze wstydu. Sklonila sie -Przperaszam, ze musisz byc swiadkiem takiego zaniedbania. Jestem gajowym od niedawna. Staram sie ze wszystkich sil pogodzic obowiazki. Pare tygodni zajelo mi doprowadzenie do porzadku ogrodu głownego. Teraz rozszerzam go wedle prosby zmarlego. Nie jestem w stanie zajac sei wszsytkim sama, nie mowiac jzu o innych czesciach siedziby. To bedzie naprawde sama przyejmnosc miec kogos takeigo wsrod zieleni. - wyprostowala sie, a Lizzie wydala dzwiek radosci. Otrzymala mala rozrywke wiec zaczela sie wiercic chac wiecej zabawy - Co do kandydowania na miejsce gajowego są pewne procedury ktore zachowalam ze wzgledu na pamiec mego poprzednika. Trzeba wykonac trzy rzeczy. Pierwsza: sprowadzic trzy rosliny do siedziby i zasadzic w ogrodzie wedle uznania. Ma to byc Twoj wklad, oznaka zaangazowania oraz checi, a przy okazji Twoj osobisty pomnik potwierdzajacy Twe przystapienie na urzad gajowego. Druga: zorganizowac popularnie nazywany event, ktory ma sie odbyc w ogrodzie. Ze wzgledu na miejsce prosze ograniczyc sie do bezpeicznych form zabawy, a wszelakie zbytki niech nie zasmiecaja zieleni. Trzecia i ostatnia: to zdanie egzaminu ustnego ze znjaomosci roslinnosci znjaduajcej sie w ogrodzie. Kandydat otrzymuje rekopis a gdy jest gotowy odpowiada na pytania. Ze wzgledu na to co przed chwila zaprezentowales moge Cie zwolnic z tego zadania, jednakze rekopis otrzymasz abys mogl sie z nim zapoznac. Jest to krotka lista. Prawdziwy rekopis znajduje sie u mnie. Sama dopisalam do niego co nie co. gdy zdasz egzamin rowniez bedziesz mogl wprowadzac do niego zmiany z zastrzezeniem, iz musi on do mnei wrocic. Chcialabym aby kazdy mog lz niego korzystac z przyszlosci. -Lizzie wypadl z reki niedzwiadek wiec zaczela sie jeszcze bardziej wiercic a wiedzac ze ni dosiegnie zaczela plakac. Cath przerwala swoj monolog, ukucnela, oczyscila z ziemi drewno i podala go przez ramie dziecku. Dziewczynka szybko sie uspokoila tulac sie do plecow i zabawki. - Jesli chodzi o wprowadzanie zmian jakichkolwiek w ogrodzie, dopoki nie osiagneisz statusu gajowego nie masz prawa czegokolwiek robic. Dopiero po zdaniu egzmainu i uzgodnieniu ze mna wiekszych zmian, co byloby bardzo mile z Twojej strony, mozesz zajac sie przyroda siedziby. Dosc mocno przestrzegamy tu zasady, ze danymi sprawami zajmuje sie osoba ktora jest za to odpowiedzialna. Skoro medyk nie zatwierdzony przez Rade zajalby sie leczeniem kogokolwiek, moglby otrzymac kare a nawet trafic do izolatki na pare dni i grubo tlumaczyc sie zze swojego postepowania. Jesli milosnik literatury przestawilby regaly z ksiazkami w bibliotece a same pozycje ustawil wedle wlasnego widzimi sie, rowniez otrzymalby kare. To samo tyczy sie ogrodu. Chodzi tu o odpowiedzialnosc. Mam nadzieje ze Cie tym nie zniechecilam? - widzac lawke usiadla na niej, polozyla plany, odwrocila chuste i ucalowala corke - Aktualnie prowadze plany dotyczace zmian. Mozesz pojawic sie na spotkaniu podczas budowania kurniku. Rowniez tam bede, ale mozesz sie wykazac w trakcie prac, tak samo jak Lonan. W ten sposob mozesz dodac cos od siebei juz teraz. A jesli zdasz egzamin w krotkim czasie to nawet bedziesz mogl wprowadzic zmiany z plany. Poki co tylko kopie ziemie. Obcinam galezie. Nic specjalnego, czego nie moznaby zrobic pozniej lub po prsotu teraz. Sianie i sadzenie odbedzie sie neidlugo. - odlozyla niedzwiadka na plany a sama zlapala za raczki corki i zaczela sie z nia bawic. - Jaka jest wiec Twa odpowiedz?
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Troll kilkukrotnie otwierał i zamykał usta podczas wywodu Catherine. Później dłuższą chwilę obserwował bawiącą się dziewczynkę i wesoło strzygł uszami. Następnie zainteresował go motylek, którego szybko naszkicował w swoim notatniku.

Gdy kobieta skończyła, zwrócił się w jej stronę. - Zgadzam się! - stwierdził z uśmiechem, po czym zeskoczył na ścieżkę. - Zacznę zatem od sprowadzenia roślin, już mam pewne pomysły, muszą być tylko trzy? Ważkojad Olbrzymi, brzmi groźnie, ale to piękna, wielobarwna roślina z liśćmi niczym skrzydła ważki, opalizuje w słońcu. Czy może lepiej Nocny Oset? Daje delikatną poświatę w nocy, wybitnie piękna roślina! Choć w sumie Język Dżina też jest niczego sobie... - chodził w kółko, rozmyślając na głos. - W obozie mam kilka nasion pięknych Askalońskich Jesionów, dodają uroku każdemu ogrodowi przez przyjemny szum, które wydają ich liście... Następnie może wybrałbym się po ... o tak! To doskonały pomysł, niech no ja tylko skoczę po swoje zielniki, gdzie to ja widziałem ten majestatyczny grzyb? - zatarł łapki energicznie. - Och, to nie będzie łatwa wyprawa... Wspaniale! A i samo sadzenie tego grzyba to kupa zabawy... to jest myśl!

Troll zakręcił się jeszcze chwilkę, po czym wciąż gadając sam do siebie o roślinach, które ma zamiar zasadzić, skierował się w stronę swojego obozu.
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Chciala mu dopowiedziec pare rzeczy ale widzac go w tak dobrym humorze i pelnym zapalu pozwolila na nieco szczescia.
- Elizabeth, wydaje mi sie ze niedlugo ogrod rozkwitnie jak jeszcze nigdy dotad.
Pocalowala ja w glowke a potem wstajac izabierajac ze soba plany poszla w strone miejsca gdzie Lonan mial budowac kurnik.
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kierując się od głównego Drogowskazu, kroczyła spokojnym krokiem ku Ogrodom Aiwe. W jednej dłoni trzymała starannie złożone kartki papieru, drugą zaś podtrzymywała czule kotkę na swoim ramieniu. Enyo pomrukiwała z przyjemnością, gdy jej pani drapała ją lekko za uszkiem.
Gdy Meganne dostrzegła w oddali sylwetki Catherine oraz Lizzie, pomachała do nich, posyłając w jej stronę uprzejmy uśmiech. Trolla nie zauważyła, dopiero kiedy podeszła bliżej, naprawiła swój błąd, pozwalając sobie na lekkie dygnięcie w geście powitania.
- Witajcie - odrzekła śpiewnie. - Piękny dziś mamy dzień, prawda?
Enyo wychyliła pyszczek, celem obwąchania Lizzie i ewentualnych kolejnych pieszczot.
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Witaj Meganne. Ciesze sie ze Cie widze. Czy przemyslalas swoja kandydature? - poglaskala kotke za uchem, natomiast Lizzie wpatrywala sie z otwarta buzia na kotke machajac raczka w jej strone - I tak dzien przyejmny. Nawet bardzo.
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Owszem, właśnie w tej sprawie cię szukałam - uśmiechnęła się, widząc, że Enyo wkradła się w centrum uwagi. Kotka mruczała z zadowoleniem, puszac się i miaucząc dumnie przed matką i córką. Meganne zaśmiała się na ten widok. - Chciałam zapytać czy zadanie ze zdobyciem roślin do ogrodu muszę wykonać w pojedynkę - spoważniała, jej oblicze okryło się bladym rumieńcem. - Chciałam... chciałam zdobyć dla Ogrodów coś specjalnego, rzadkie rośliny... - wybąkała, każde słowo mówiąc coraz ciszej. - Sama nie poradzę sobie w dżungli Maguumy...
Czubkiem buta żłobiła nerwowo w ziemi, spuściła wzrok, mocno zawstydzona. Pąsy na jej policzkach powoli przybierały odcień dojrzałego pomidora. Enyo przekrzywiła lekko łebek, po czym zeskoczyła na ziemię, by obwąchać Trolla. Na kocim pyszczku pojawił się wyraz niejakiej konsternacji i skupienia.
aiwe_database

Re: Ogrody

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Troll zatrzymał się w pół kroku słysząc o dżungli Maguumy. Odwrócił się na pięcie i stanął twarzą w twarz z kotem. Zastrzygł uchem po czym lekko się pochylił.- Nie chcesz dotrzymać towarzystwa Chytrusowi? Sierściuch już nie wie co ze sobą zrobić z nudów, zaczął obszczywać mi rabatki i drapać koła od wozu. - zagadał jakby nigdy nic do kotki, po czym zwrócił się do Meganny. - Witaj panienko! Czy ja dobrze słyszałem, że wybierasz się do dżungli? A nie masz ochoty iść ze mną na grzyby? Zamierzam zebrać ekipę do towarzystwa.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości