Gabinet opiekuna

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Gabinet opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Jego twarz pokazywała teraz totalnie inną emocję niż wcześniej, wyglądał teraz na bardziej przerażonego. - Ja nikogo nie zabiłem, nie mógłbym. Mam dwójkę dzieci i żonę, muszę o nich dbać. Po co miałbym okradać ludzi, prowadziłem dostateczne życie, niczego nigdy mi nie brakowało. - zaczął widzieć sprzeczność swoich wypowiedzi i to sprawiło, że wpadł w stan zamyślenia. - Ja... ja może już sobie pójdę. - Wyszedł z pomieszczenia zamykając za sobą drzwi.
aiwe_database

Re: Gabinet opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nie zatrzymywała go, odprowadziła go wzrokiem zapisując na kartce kilka zdań.
- No cóż - powiedziała cicho do siebie - najwyższy czas przekazać większość obowiązków Veri - wypowiadając te słowa wstała z fotela i podeszła do sekretarzyka, otworzyła szufladkę i wyjęła własnoręcznie zdobioną kopertę wraz z papeterią. Tak przygotowana usiadła spowrotem przy stoliku i zaczęła pisać zerkając na zrobione notatki z krótkiego spotkania z Saltem. Gdy skończyła na jej twarzy malował się smutek, który po chwili zamienił się w wyraz ulgi i odprężenia. Wsunęła zapisaną kartkę do koperty i zostawiła na stoliku by następnego dnia ją wysłać. Ziewnęła znużona, wstała i podeszła do drzwi zamykając je, następnie udała się do pokoju na spoczynek.
aiwe_database

Re: Gabinet opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Jakiś czas po odwiedzinach Kae w obozie Trolla, pod drzwiami gabinetu Opiekina pojawiły się dwie, opakowane pergaminem dla ochrony, kołyski oraz bujany fotel.

Jedna z białego, druga z ciemnego drewna. Na pierwszy rzut oka różniły się między sobą niewiele, obie były wykonane z litego drewna, które było z niesamowitą finezją i precyzją wyrzeźbione. Kojec był mocowany od spodu i po bokach za pomocą pachnących, skórzanych pasów, nasączonych delikatnie przyjemnymi olejkami eterycznymi, które z pewnością nie podrażnią nozdrzy niemowląt, a zniwelują zapach skóry.
W białej kołysce przeważały motywy roślinne, rzeźbione kwiaty oplatające kojec, a wokół nóżek mebla wiły się wokół gałązki z pączkami liści.
Po czarnej kołysce hasały, prawie jak żywe, przepięknie rzeźbione zwierzęta lądowe, przy głowie ptaki, a przy nogach zwierzątka morskie.

Na wieszakach nad kojcami zawieszone były zabawki, na sznureczkach których wisiały materiałowe i rzeźbione zwierzątka, kwiatki oraz literki. Znajdowało się również miejsce na przyczepienie moskitiery/baldachimu.
Oba kojce wyłożone były mięciutkim, puszystym futrem.

Obok kołysek stał wygodny, dwukolorowy, również pięknie rzeźbiony fotel bujany. Doczepiona była do niego niewielka karteczka.
Zostało mi trochę drewna to pomyślałem, że się przyda do pilnowania bąbli. Na koszt firmy.
Do całości został doręczony rachunek na uczciwą kwotę oraz dopisek, aby należność zostawić pod kamieniem przy niebieskim grzybie obok chatki Trolla.
aiwe_database

Re: Gabinet opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy ostatnia osoba wyszła usiadła w fotelu, wyciągnęła nogi i założyła ręce za szyję przymykając na chwile oczy.
Ocknęła się w momencie usłyszenia jakieś rumoru pod drzwiami, szybko zerwała się z fotela i podeszła do drzwi uchylając je. Jej oczom ukazały się opakowane w pergamin przedmioty, podeszła do zostawionych rzeczy i rozejrzała się, lecz nie widząc nikogo sięgnęła po papier i powoli zaczęła go ściągać.
Centymetr po centymetrze, zdzierany papier ukazywał drewniane cuda. Jej oczy powiększały z każdym odkrytym kawałkiem.
- Przepiękne - westchnęła i szerokim uśmiechem na ustach powoli by nie uszkodzić dzieł sztuki stworzonych dla jej dzieci wniosła kołyski i fotel do gabinetu. Zerknęła jeszcze na cenę i pokiwała głową
- Za takie cuda mogę tyle zapłacić - gdy już uporała się z kołyskami i fotelem zamknęła drzwi i osiadła na sofie wpatrując się w drewniane kołyski i fotel, czekając na męża by ten już wziął je do pokoju i ustawił.
aiwe_database

Re: Gabinet opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przyszła niosąc ze sobą koszyk z wystającą z niego białą serwetką. Wygładziła niewidoczne dla obserwatora poły spódnicy, strzepała parę ledwo widocznych pyłków, przywołała na twarzy miły uśmiech i zapukała cicho, tak aby śpiąca osoba nie usłyszała a obudzonej nie przeszkadzało zbytnio ale aby wiedziała, że ktoś puka
aiwe_database

Re: Gabinet opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Krzątała się po gabinecie układając porozkładane wszędzie dokumenty.lady różowych i zielonych mazaków, można było zauważyć nawet na ziemie, tak samo jak kolorowe zakładki i karteczki samoprzylepne. Zatrzymała się w pół kroku między drzwiami, a stołem słysząc pukanie. Szybko omiotła wzrokiem leżące jeszcze rzeczy i z szybkością błyskawicy ogarnęła resztę papierów układając je w stertę między krzesłem, a wejściem do pokoju.Poprawiła ubranie i spadające na czoło kosmyki włosów i podeszła do drzwi otwierając je szeroko.
- Zino - powiedziała mile zaskoczona odwiedzinami dziewczyny - jak ja dawno Cię nie widziałam, wejdź proszę - uniosła rękę, która była umazana flamastrem i zrobiła zapraszający gest w stronę pokoju. Spojrzała jeszcze na koszyk i lekko uniosła kąciki ust w uśmiechu - co tram chowasz w koszyku siostrzyczko ? - powiedziała z szerokim uśmiechem na ustach i czekała aż dziewczyna wejdzie.
aiwe_database

Re: Gabinet opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- a takie tam szpargały, nieco soków, owoce, orzeszki, ciasto niepodkradnięte z karczmy, wiesz to truskawkowe i takie tam.
Weszła i postawiła koszyk na stoliku. wymasowała sobie kręgosłup.
- Noszenie całej trójki na raz to nie jest najlepszy pomysł
Rzuciła jakby do siebie.
- Rzuciło mi się o uszy, że chcesz pogadać to stwierdziłam, że sama przyjdę.
aiwe_database

Re: Gabinet opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zamknęła drzwi za wchodzącą dziewczyną i jeszcze na szybko przebiegła wzrokiem po gabinecie, zauważyła leżące szpargały i kartki o których zapomniała , machnęła ręką i wtedy zauważyła ślad po mazaku, chwilę zastanawiała się co ma z tym zrobić, lecz nic jej nie przyszło do głowy, więc zrezygnowana podeszłą do stołu słuchając słów Ziny
- Ostatnio odwiedziłam Kalii - wytłumaczyła - akurat po ataku na Claypool - popatrzyła zmartwiona na dziewczynę - martwię się o Ciebie, Reda i dzieciaczki po prostu - zerkała do koszyka zaciekawiona - wiem, że jesteś silną osobą, ale martwić się o Ciebie mogę
aiwe_database

Re: Gabinet opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zamrugała dwa razy i machnęła dłonią jak to ma w zwyczaju. Pod sam koniec tego gestu spojrzała na swoją dłoń i westchnęła.
- Nikt ci nie zabroni, to przecież oczywiste. Z dzieciakami jestem już w siedzibie, mieszkamy na plaży, Dzieciaki są zdrowe i uśmiechnięte. Na całe szczęście potraktowały całe to zdarzenie jak zabawę.
Odgarnęła niesforny kosmyk włosów z twarzy i wyciągnęła parę konfitur, soki owocowe, miód i świeży chleb.
- Pewnie nie często słyszysz to od gości i istot, którymi się opiekujesz, ale powoli dochodzę do siebie. Osobiście nie lubię, nienawidzę wręcz mówić o tym co mnie boli i co myślę. Tak było to ciężkie przeżycie, tak najadłam się strachu, tak potem to co spotkało Joy zwaliło mnie z nóg i gdyby nie Kalii byłoby źle. Tak skrywam się za iluzjami i jest mi z tym dobrze.
Wypowiedziała wszystko śpiewnym, melodyjnym głosem.
- Czy cokolwiek pominęłam moja droga?
- Jeżeli będziesz chciała to pomogę wam z szyciem i przerabianiem ubranek dla pociech. Nasze wyrosną pewnie ze swoich a wiem ile to idzie tego
aiwe_database

Re: Gabinet opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Słuchała jej nie przerywając i skupiając się tylko na jej słowach, gdy skończyła objęła ją bezceremonialnie
- Uradowało się moje serce siostrzyczko, że powiedziałaś mi to wszystko - spojrzała na nią z czułością okazywana rodzinie i odsunęła na wyciągnięcie ramion, by po chwili objąć ja jedną ręką w pasie- nie pochwalam tych iluzji - pogroziła palcem - lecz rozumiem dlaczego ich używasz - jej głos był spokojny i pełny zrozumienia - chcę tylko, żebyś przy mnie okazywała to co czujesz, bo czasem i ja nabieram mylnego wrażenia, że coś Ci jest, albo wręcz przeciwnie, że nic Ci nie jest, a tak na prawdę Twoje serce jest w rozsypce - po wypowiedzeniu tych słów nagle się ożywiła - co do szycia to ja mam dwie lewe ręce - zrobiła przepraszającą minę i uniosła ramiona w górę - akurat ta jedna rzecz jest dla mnie jak przekleństwo, co biorę igłę to wbijam ją sobie w palec - tłumaczy i opuszcza ramiona - Może siądziesz na chwilę i napijesz się czegoś ? - zaproponowała - Warden siedzi w swoim gabinecie zawalony papierami, ja właśnie swoje uprzątnęłam - zerknęła na stertę kartek - a raczej starałam się to zrobić, jak widać z marnym skutkiem - uśmiechnęła się niepewnie - więc ?
aiwe_database

Re: Gabinet opiekuna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dziewczyny rozmawiały jeszcze przez chwilę by po czasie rozejść się do swoich zadań.

Obrazek
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 169 gości