Arena i Plac Ćwiczeń

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wydawało się, że walka zakończy się błyskawicznie. Oślepiony nekromanta nie mogący skutecznie zablokować ciosu, zostaje raniony przez małą Asurke. Na szczęście stworzenie ściany uratowało mu życie. Nastąpił impans, pytanie jak długo potrwa i kto pierwszy go przełamie?
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy ściana oddzieliła ich obu, nekromanta nadgryzł swoje dwa kciuki wkłądając je pod maske. Po chwili wyciągnął je i złożyl obie dłonie przywołując poczwary. Z ziemi wyłoniły się dwa bone fiendy nerwowo ujadając, a sam nekromanta zrobił kilka kroków w tył by nieco przybrac na odległości, aby nie został zaskoczony przez teleportacje, jeden z nich pobiegł w stronę ściany cienia do Ladriana by rzucić się na niego na jakąś częśc jego ciałazaś drugi pozostał niedaleko nekromanty. Nekromanta teraz czujnie obserwował ruchy Ladriana jak i swojego minionka mając dwa wyprostowane palce blisko ust.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uśmiechnął się lekko widząc małego minionka zmierzającego w jego kierunku. Zrobił krok w jego stronę i jedna z postępujących iluzji błyskawicznie doskoczyła tnąc małego potworka. W międzyczasie pozostałe iluzje rozmywające jego obraz szły za i przed nim w idealnym porządku.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Potworek skoczył dzielnie w stronę Mesmera. Wtem stało się coś dziwnego. Ściana cienia nagle rozwiała się, a Subortisowi pociemniało w oczach. W tym czasie Asura ciął czysto potworka zakańczając jego egzystencje. Ladrian jednak mógł poczuć rosnące zmęczenie wynikające z podtrzymywania rozmycia.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Subortis mrugnął odsłoniętym okiem zza maski, zdając sobie sprawę że jego zmysl wzroku został organiczony, jak i inne atuty jego ciała skoro ściana cienia się rozmyła. Drugi chowaniec Subortisa wyszedł kilka metrów przed swoim panem, zajadając złośliwie mając jeszcze sporą odległość do asury. Nekromanta aktywował wybuch, a eksplozja spowodowała wzniesienie pyłu oraz kurzu z areny aby zasłonić nim miejsce walki i ukryć osobę Subortisa, aby zejść Ladrianowi z oczu.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skoro i tak się nie widzieli, przestał nakładać iluzje. Zamiast tego wysłał po dwie iluzje aby okrążyły chmurę z każdej strony i namierzyły Subortisa.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Inferno pojawił się znikąd w miejscu w którym go przed chwilą nie było i skoczył do tyłu, by nie zostać pochłonięty przez dym i tym samym nie wejść w drogę walczącym. Trudno mu było nieco sędziować, gdyż na fragmencie areny podbił się pył. Popielec założył łapy na piersi obserwując jak stworzone klony asury ruszają dookoła w celu okrążenia. Radny skrzywił się wyczuwając nieprzyjemną aurę, za to na trochę zmęczonego Ladriana nieprzyjemna fala zmusiła go do wykonania kilku mimowolnych kroków w tył. Jednak walka dalej nie była rozstrzygnięta. Pozostało czekać na dalsze rezultaty.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wszedł na arenę z uśmiechem, gdy zobaczył postacie trenujące poszedł w innym kierunku aby nikomu nie zawadzać, jak i aby mu nie przeszkadzano, w końcu jego umiejętność nie była jeszcze dostatecznie opanowana. Gdy znalazł się na odpowiednim miejscu uniósł ręce w górę, na jego twarzy pojawiło się skupienie, a w jego okolicy jak zazwyczaj wyczuć można było gorąco. Po dłoniach zaczęły pełzać języki ognia gdy nad jego głową pojawił się Feniks, zatoczył koło nad Daekalem wydając cichy krzyk i na skinienie Kala poleciał wężykiem w stronę drewnianego przeciwnika, po którego spotkaniu eksplodował z dużym hukiem. Kal uśmiechnął się szyderczo i wymamrotał pod nosem Hmmm. Coraz lepiej, wrócę tu później,
teraz pora zająć się sprawunkami w karczmie. Po czym czmychnął w kierunku "Tańczącego Kraba".
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Walka między Subortisem, a Ladrianem przedłużała się. W końcu Inferno zainterweniował w walkę ogłaszając remis. Niedługo później zarówno walczący jak i sędzia opuścili arenę...

Jakiś czas później na arenę przyszedł Inferno żywo dyskutując z towarzyszącym mu Masu. Mężczyźni stanęli na środku areny rozglądając się. - Więc z tym mam zacząć? zapytał pozornie obojętnie weteran. Jedna mała arena by stworzyć armie? kontynuował spoglądając prosto w oczy radnemu. Mesmer wzruszył ramionami. - Wystarczy dobry oddział zdyscyplinowanych specjalistów od wszelakiej aktywności bojowej, będących w stanie poradzić sobie spokojnie w każdej sytuacji. odparł Popielec z śmiertelną powagą na pysku. Wojownik chrząknął, rozglądając się po lekko zaniedbanej arenie. - Oczywiście dostaniesz środki do działania i wszelakie możliwe wsparcie by osiągnąć cel. dodał grzecznie Radny. Masu jeszcze raz omiótł spojrzeniem arenę i westchnął. - Zobaczymy co da się zrobić.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Daekal stwierdził, że dawno już nie ćwiczył, a stanie w miejscu z umiejętnościami jest dla niego straszne. Lubi się rozwijać, jak i eksperymentować z ogniem, który jest dla niego praktycznie ważniejszy od powietrza. O ile tlen pozwala mu żyć, to dopiero poczucie gorąca, zapachu siarki sprawia, że tak naprawdę jego serce bije. Wszedł na arenę, a gdy spostrzegł, że miejsce ćwiczeń jest puste ruszył w swoje ulubione miejsce. Na przeciwległym końcu na przeciwko wejścia stanął i się mocno skoncentrował. Po chwili poczuł na dłoniach ulubione smyranie małych płomieni. Skupił się jeszcze mocniej, zamknął oczy i zacisnął żeby, po czym krzyknął - Mocniej, tylko na tyle Ciebie stać. Płomienie na jego dłoniach zmieniły swój rozmiar, to już nie były małe języki, a całe jego dłonie otaczała płomienna otoczka. Z uśmiechem podniósł ręce w górę i z za każdym razem malejącym trudem przywołał ognistego Feniksa. Płonący ptak wyraźnie ucieszył się na jego widok, zatoczył szerokie koło po arenie i po geście Kala ruszył z wrzaskiem w stronę swojego celu. Drewniana przeszkoda eksplodowała po spotkaniu, płonące kawałki upadły w niedalekiej odległości od miejsca spotkania a w powietrzu unosiły się jeszcze odrobiny spopielonego drewna. Kal wyraźnie podekscytowany efektami ruszył w stronę wyjścia. Powiedział pod nosem Coraz lepiej, ale jeszcze trzeba się z moim pupilem pobawić.. Po czym mijając wejście poszedł spokojnie w stronę Tawerny.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Na samym środku areny, skumulowała się jakby znikąd chmura pyłów i dymu o czarnym kolorze, towarzyszył temu przenikliwy chłód, jednak wokół panowała pustka. Na środku pola treningowe pojawił się nekromanta, wyłaniając się z jej objąć, z nie co spuszczoną głową oraz rękami, był nie co zgarbiony. Trwał w tej pozycji jakieś trzy minuty milcząc, a jego jedynym towarzyszem była cisza, on sam wyglądał na nieobecnego. Kukły wszelakiego rodzaju otaczały go. Subortis powoli sięgnął prawą ręką za rękojeść jego broni, ze stalą czarniejsza niż sama noc. Szybkim ruchem lewej ręki wystrzelił mroczny pocisk w kukłę za nim, praktycznie prawie na nią nie spojrzał, a samemu ruszył, nagłym biegiem do najbliższej. W mgnieniu oka dobył broni i zrobił cięcie wzdłuż miejsca w którym znajdowała by się klatka piersiowa. Mroczny pocisk jednak nie leciał wprost na kukłę minął ją zaledwie o centymetr z lewej strony głowy, wydawało się, że chybił. Jednak równocześnie, gdy nekromanta wykonał cięcie, a pocisk minął głowę, ten w jednej chwili teleportował się za jego miejsce robiąc klasyczne cięcie z powietrza, ścięta głowa poleciała do góry, a górna część pierwszej kukły powoli i z gracją osunęła się na ziemię, w momencie gdy Subortis wylądował na nogach. Uniósł głowę i wyciągnął dłoń w stronę dopiero co odciętej alatającej głowy, gdy osiągnęła najwyższy punkt swojego lotu z dłoni nekromanty wystrzelił promień nie co większej objętości niż głowa kukły. Została trafiona idealnie a siła promienia, który wyglądał jakby splutł go sam mrok, sprawiła, że z górnej części kukły głowa, upadła na ziemię, jednak powoli... w postaci prochu. Nekromanta stał przez chwilę w pozycji w jakiej oddał strzał z lewej dłoni, jego miecz był swobodnie opuszczony. Po chwili jakby nigdy nic schował broń, przysiadł splatając nogi, a jego ciało zaczęła obejmować mroczna energia tworząc formę czarnej kuli, a on był w samym jej środku. Złożył obie dłonie, jak do modlitwy, zamknął oczy i zaczął medytować wśród ciemności, dzięki czegoś w rodzaju silnej skorupy, która pochłonęłam jego sylwetkę, gdy stuknął ze sobą dłonie.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 178 gości