Arena i Plac Ćwiczeń

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Jaguar odskoczył zaskoczony szybkością ataku. Jad wstrzyknięty przez skorpiona nie był na tyle silny, żeby od razu go powalić, ale kot poczuł, że zraniona łapa powoli sztywnieje. Szybko podskoczył do przeciwnika i zacisnął szczęki na jednym z ogonów skorpiona. Po chwili uścisk ustał, a Cień odskoczył i skrył się w cieniu. Przemieścił się niezauważenie obok skorpiona i przykucnął na tylnych łapach. Będąc za plecami przeciwnika skoczył nagle rzucając się całym ciężarem ciała i wyciągając łapy do ataku.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Chowaniec jakby oczekiwał tego ataku, podczas pierwszego ciosu Jaguara nauczył się by uważać na swój tył, gdy kot jest w ukryciu on podbiegł do najbliższej ściany i przywarł do niej plecami obserwując teren przed sobą i swoje boki, gdy zauważa jakąś oznakę obecności kota wystrzeliwuje w niego swoim kolcem, a w razie bezpośredniego ataku rzuci się na niego tak ja poprzednio by wbić swoje kończyny w jego ciało i umocować się do niego i nie zważając jakie obrażenia zostaną mu zadane uderzać swoim ogonem do skutku.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ameriel podrapała się w głowę obserwując zachowanie chowańca. Przyjęta przez niego postawa obronna wyglądała na trudną do sforsowania. Jaguara nie było nigdzie widać. Skorpion przywarł tyłem do ściany celując kolcami przed siebie i zachowując czujność. Przez chwilę panował pozorny spokój. Nagle na jednym z ogonów chowańca zacisnęły się silne szczęki - tym razem Cień nie alarmował przeciwnika o swojej obecności. Ujawnił go dopiero ukradkowy atak. Jaguar mocno zwarł szczęki, a siła jego uścisku sprawiła, że chwilę później jedno z żądeł skorpiona leżało na ziemi.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Podczas gdy kot skupił się na jego ogonie tak jak przypuszczał Subortis zaśmiał się. Skorpion zrobił to co miał zrobić już bez ogonów, bezpośredni atak przez wbicie swoich kończyn w ciało przeciwnika i przymocowanie się do niego, tak że gdy szczęki były zajęte odgryzaniem żądła, on sam zaatakował w sposób że jego ogon sam mógł się urwać przez jego ruch gdy został schwytany przez zęby. Przymocował się tak by jaguar nie mógł już odskoczyć ani uciec bez niego, wbił swoje kończyny w jego ciało aby jego głowa była dosłownie tuż przy gardle zwierzaka Ameriel, a przednie łapy nie mogły zostać podniesione by go zrzucić. Wyglądał jak przymocowany pasożyt, który zanurza swoje małe ząbki w przełyk jaguara.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ameriel krzyknęła zaskoczona szybkością skorpiona. Przerażona patrzyła, jak przylgnął on do ciała jaguara i owinął wokół niego swoje długie kościste kończyny. Cień miotał się przez chwilę próbując zrzucić napastnika, jednak na próżno. Po chwili skoczył na ziemię - zaczął się turlać i tarzać na plecach, miażdżąc kości kończyn przymocowanych do swojego grzbietu. Jednocześnie mocno wbił pazury przednich łap w ciało skorpiona przylegające do swojego brzucha. Długie pazury wbiły się między żebra wystające z pleców napastnika - jaguar zahaczył o kości i mocno pociągnął do góry. Obserwujący walkę usłyszeli głośny trzask kości - jedno z żeber pękło. Cień miotając się po ziemi i przygniatając chwytne łapy skorpiona, dalej wbijał pazury i szarpał jego tułów.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do walczących zwierzaków doskoczyła opancerzona postać. Przygniotła samoczące się zwierzaki do dna areny. Ciężki sztylet wbił się w pancerz przyzwanego skorpiona i przeciął go na pół.
Pazury kota drapały stalowe płyty pancerza. Kot jednak trzymany za kark i przygnieciony do ziemi nie mógł zdziałać zbyt wiele.
Zakryte kryształową zasloną oblicze odwróciło się powoli w kierunku Sylvari.
- mam nadzieję, że umiesz leczyć swojego towarzysza.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skrzyżował ręce i zaśmiał się cicho do samego siebie, widząc jak przyzwany przez niego chowaniec zamienia się w bezużyteczne połówki.
- Mariusie... - Spojrzał na egzekutora swoimi szmaragdowymi oczami uśmiechając się przy tym - Widocznie, nie bardzo urzekło cię przedstawienie... - Spojrzał na jaguara, jakby patrzył na jakiegoś małego kotka.
Szkoda... Jednak zwierze to nadal tylko zwierze... - Po czym wzruszył ramionami i podszedł do ściany opierając się o nią i krzyżując ręce.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Ej, Cień sobie by sam poradził! - krzyknęła Ameriel wzburzona. Po chwili jej emocje opadły i ukłoniła się przybyłemu Mariusowi. - Taak... umiem - powiedziała wbijając wzrok w ziemię. Nie chciała przyznać nawet przed sobą, że w duchu odetchnęła z ulgą. Jaguar był nie tylko poobijany i podrapany - w jego krwiobiegu nadal płynęło sporo trucizny skorpiona. Sylvari spojrzała z ukosa na Subortisa. - Niedocenianie przeciwnika może się źle skończyć - mruknęła. Uśmiechnęła się i skinęła głową w stronę nekromanty. Po chwili przywołała do siebie jaguara, po czym ukłoniła się obu rozmówcom i zaczęła się oddalać. - Ty również jesteś zwierzęciem, Sub. Lepiej o tym nie zapominaj - rzuciła. Obok niej kuśtykał jaguar, który po chwili znikł.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Minęło już nieco czasu. Obecni rozeszli się a lokacja przez chwilę zaznała spokoju.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Hm, hm, hm - na pustym placu ciche słowa niewidocznej nowicjuszki zabrzmiały zbyt donośnie, jak na jej gust. Skrzywiła się i rozejrzała po otoczeniu. Rozległa przestrzeń sprawiała wrażenie opustoszałej, ale wszędzie widać było ślady niedawnego użytkowania. Mara podeszła kilka kroków w stronę środka placu, po czym przystanęła znowu, zauważając pod stopami ślady krwi. - O jejku jejku. Poważna sprawa - zachichotała. Ruszyła dalej przed siebie; jej wzrok zatrzymał się na leżącym nieopodal porzuconym łuku i kilku strzałach. Podeszła szybkim krokiem i przykucnęła. Wyciągnęła rękę i podniosła treningową broń, wychodząc z cienia. Wycelowała w stojącą niedaleko tarczę i wypuściła strzałę.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielczyni stała przy stojakach z bronią, układając je po jednym z treningów, które ostatnio miały miejsce na Arenie. Odkąd na placu pojawiła się Mara, Iovina nie spuszczała z niej uważnego spojrzenia, jednocześnie po cichu sięgając po tarczę oraz miecz. Kiedy kobieta przygotowywała się do strzału, strażniczka była gotowa, by przyjąć jej pocisk, który wbił się w tarczę. Biała jak śnieg Popielczyni roześmiała się i wyszczerzyła zaczepnie kły.
- Nie wolisz poćwiczyć na ruchomym celu? - Spojrzała na Marę znad tarczy, stojąc na lekko ugiętych łapach i bijąc ogonem na boki jak kot wyczekujący odpowiedniego momentu, by rzucić się na ofiarę.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zaskoczona szybkością ruchu Ioviny nowicjuszka stanęła, jak wryta w ziemię. Po chwili wyprostowała się i ukłoniła.
- Z miłą chęcią - odparła z uśmiechem. Spojrzała na popielczynię uważniej. Już na pierwszy rzut oka sprawiała wrażenie świetnej wojowniczki. - Mam nadzieję, że dotrzymam Ci kroku. Dawno z nikim się nie pojedynkowałam - dodała. Przez chwilę przeskakiwała z nogi na nogę rozruszając mięśnie, po czym wystrzeliła w stronę Ioviny pojedynczą strzałę. Ustawiła się w odpowiedniej pozycji i czekała na ruch przeciwniczki.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Na arenie od czasu do czasu można było spotkać Janusza trenującego w pocie czoła. Dzisiejszego dnia norn trenował na uboczu przy szerokich palach wbitych w ziemię, co raz uderzając z biodra lub z nad głowy w cel. Janusz odrzucił drewniany treningowy miecz bo uznał jego wagę za zbyt lekką, dobył swój wielki ciężki miecz i ciął w pal tak, że ten złamał się niczym zwykła wykałaczka zostawiając drzazgi i wióry. Zaskoczony efektem swojego uderzenia rozejrzał się aby sprawdzić czy nikt nie widział całego zajścia. Chyba nikt nie zauważył na całe szczęście. Zawiesił miecz na plecy i czmychnął zostawiając bałagan po sobie.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dziewczyna pojawiła się w chmarze motylków na środku placu. Idąc krok za krokiem podeszła do wolnego stanowiska. Na stole położyła zawinięty w zakurzony pokrowiec rapier oraz pistolet. Powoli ściągnęła chustę okalająca szyję i zaczęła się rozciągać powoli. Po wykonaniu kilku wymagających figur akrobatycznych, po których lekko się zdyszała podeszła do stołu i wyciągnęła pistolet.

Stanęła w pozycji przed tarczą i zaczęła mierzyć i strzelać. Nie będąc zadowolona z efektów przeładowała broń i dłonią zaczęła kreślić skomplikowany wzór w powietrzu, ten jaśniał fioletem i po chwili spłynął na kreślącą ja dłoń. Zina aktywowała mantrę i znowu zaczęła strzelać. Tym razem o wiele celniej.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Iovina początkowo nie zwróciła uwagi na to, że na placu pojawiło się więcej osób. Była skupiona na płomiennowłosej kobiecie, gotowa przyjąć kolejną z jej strzał na tarczę. Nagle rozproszyło ją uderzenie. Jasny ogon Popielczyni drgnął, uszy uniosły się ku górze, a strzała wypuszczona przez Marę została ledwo przyjęta na kraniec okrągłej tarczy i odbiła się od niej.
- Huh. Zazwyczaj jak przychodzę Arenę, nie ma tu wielu osób. - Potrzepała łbem. - W czym się specjalizujesz? Ja walką wręcz, więc jeżeli chcesz poćwiczyć uniki... - Mówiła, trzymając tarczę na poziomie klatki piersiowej.
Obawiała się, że jej siła mogłaby zaszkodzić nowicjuszce, ale wyglądała na szybką i zwinną.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 150 gości