Arena i Plac Ćwiczeń

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek

Na pokrytej kamiennymi płytami arenie nieco z boku ustawiono parę manekinów pokrytych starymi kawałkami pancerzy. Obok wkopano drewniane słupy grubości nogi dorosłego człowieka a drewniane rdzenie szczelnie owinięto grubymi konopnymi linami. Niedaleko miejsca ćwiczeń stało też samotne biurko schowane w załomie muru. Obok stały dzbany z wodą i przyczepiona do ściany apteczka, której czerwona barwa kierowała wzrok na stojące opodal stojaki z różnoraka bronią białą i miotaną. Na samej arenie stały różnorakie przeszkody czyniące trening bardziej wymagającym. Przy stoliku lub na placu znaleźć można było aktualnych nauczycieli przekazujących swoja wiedzę aktualnym strażnikom bractwa, lub wymieniających się doświadczeniami z członkami Leth mori Aiwe...
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Minęło już sporo czasu, od kiedy plac ćwiczeń został otworzony. Wiele osób zaczęło korzystać z tego miejsca, by szlifować swoje umiejętności, inni przychodzili tu by podpatrzeć co nieco od bardziej doświadczonych. Dzisiejszego wczesnego południa, na arenę zawitał Zynester. Będąc w okręgu, rozejrzał się dookoła. Na szczęście, nie zauważył nikogo, dlatego mógł w pełni oddać się treningowi. Szybka rozgrzewka całego ciała, po czym sięgnął po swój kostur i zaczął ćwiczyć z niewidzialnym przeciwnikiem.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Marius siedział akurat wciśnięty w załom ściany i kończył opisywać plan szkoleń dla strażników.
Widząc Sylvari wychylił się na tyle by być widocznym. Obserwował ćwiczącego z uwagą.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvari był zbyt pochłonięty ćwiczeniami, by zauważyć przyglądającego mu się Mariusa. Sprawne oko wojownika, zapewne wychwyciło kilka mniejszych bądź większych błędów. Przeważnie były błędy przy wyprowadzaniu ciosów. Uniki i obrona Popielatokorego była natomiast prawie że idealna i nawet tak wprawionemu w boju człowiekowi, jakim z pewnością był Rose, znalezienie jakiejś luki w jego defensywie zajęło chwilę.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wojownik przez chwilę oglądał ćwiczenia przeprowadzane przez Sylvari i ponownie skrył się w niszy, gdzie dalej opracowywał zarys szkolenia, które już niebawem miało się rozpocząć na placu.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Marius z założoną oksydowana kolczugą wszedł powoli na plac treningowy, gdzie zbierali się już strażnicy przysłani przez Aendora na szkolenie.
Musiał przyznać, ze Kapitan naprawdę dobrze sprawdził się w roli instruktora musztry. Gdy tylko ludzie zobaczyli Mariusa od razu ustawili się w równym szeregu. Ustały zwyczajowe rozmowy i docinki. Pięciu wojowników i pięciu strażników.

Nauczyciel uniósł obydwie ręce w górę i powoli je opuścił.
- Usiądźcie proszę. Na początek przedstawię wam założenia, które uzgodniłem razem z Aendorem. Na początek odpowiem na pytanie dlaczego na pierwszy rzut szkoleni jesteście wy jako ludzie. Chodzi tutaj o uniwersalność. Nie jesteśmy ani tak silni jak Nornowie, ani tacy zwinni jak Popielcy. Górujemy siła fizyczną nad Asurami, oraz Sylvari, lecz nie mamy wyostrzonych zmysłów jak nasi roślinni towarzysze czy wielkich oczu i uszu jak mali geniusze.

Przeszedł się wzdłuż szeregu siedzących.

- Można powiedzieć, że jesteśmy pomiędzy i dlatego to wy będziecie stanowić trzon. Możecie pomyśleć, że stanowienie centrum jest mało prestiżowe. Że nie dokonacie heroicznych czynów. I macie rację. To wy będziecie odciążać Popielców przy walce. Dawać osłonę Asurom. To za wami schronienie znajda nasi łowcy i ich wilki. Bez Was, bez waszego oparcia stanowić będziemy łatwy łup dla tych, którzy ponownie będą chcieli się przedrzeć do naszej siedziby.

Wrócił powolnym krokiem na początek szeregu.

- Podczas niesławnej walki na moście przeciwko siłom Mordremotha uciekliście. Tak nie bójcie się tego słowa. Uciekliście, bo każdy z Was walczył sam. Dlatego na początek podzielicie się na dwie trójki i jedna czwórkę. Możecie to zrobić według własnego uznania. Dzisiaj pokaże Wam jak w takich grupach sprawnie walczyć. Jak osłaniać się wzajemnie i dawać oparcie. Potem poproszę Edwarda by zajął się indywidualnym szkoleniem strażników w aspekcie magicznym a sam będę szkolił wojowników. Mam nadzieje, że Daenir wspomoże w szkoleniu łowców a egzekutor Marsus w szkoleniu naszych długouchych elementalistów.

Stanął pośrodku szeregu.

- Pamiętajcie. Przez jakiś czas to na was będzie się opierać obrona tego miejsca. Potem dołączą do Was Nornowie, Asury i Popielcy. Będą ćwiczyć z Wami ramie w ramię. Ale to wy będziecie się do nich dostosowywać. Ponieważ to wy jesteście uniwersalni.

Ludzie dobrali się we wskazane grupy i zaczęły się długie i żmudne ćwiczenia. Marius pokazał ludziom jak wzajemnie zasłaniać niekryte rejony towarzyszy. W jaki sposób tak jak pojedynczy członek trójki chroni i wspiera pozostałych tak pozostałe dwa oddziały wspomagały pierwszy.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Minęło trochę czasu, a arena opustoszała. Cisza co prawda była co jakiś czas przerywana przez strażników przychodzących na treningi jednak, poza nimi nie pojawiał się tu nikt na tyle długo, że pot i nieumyślnie puszczona krew po ostatnich poważniejszych treningach i pojedynkach zdążyła już wyschnąć i zostać zadeptana..
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Już z daleka dostrzegła, że na arenie nie ma żywej duszy. Nie, żeby jej to przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Lubiła treningi z żywym i- co ważniejsze- myślącym przeciwnikiem, ale w tej chwili manekiny wydawały się bardzo przyzwoitym towarzystwem. Przynajmniej nie musi się martwić podtrzymywaniem rozmowy.
-Dobry wieczór państwu- rzuciła w stronę kukieł i nonszalancko się ukłoniła, po czym sięgnęła po swój łuk- któryś na ochotnika?
Czekała chwilę, jakby naprawdę liczyła na to, że ktokolwiek jej odpowie, po czym niespiesznie sięgnęła po strzałę i obróciła ją w palcach, przyglądając się grotu w zamyśleniu.
-Nie to nie, sama wybiorę- mruknęła tym razem już do siebie, napinając cięciwę. Strzała pomknęła w kierunku manekina, przecinając powietrze ze świstem i wbijając się w miejsce, gdzie- gdyby żył- miałby serce. Wyraźnie zadowolona z siebie i jakby tym podbudowana, przesunęła się kawałek, celując do następnego partnera treningowego. -Nie martwcie się, dla wszystkich wystarczy.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mimo wczesnej pory Łotrzyca już od dłuższego czasu przebywała na arenie. Nienawidziła przesiadywać w jednym miejscu przez dłuższy czas- tyczyło się to również jej posłania. Wykonywała najróżniejsze akrobacje i ćwiczyła wyprowadzanie znanych sobie kombinacji ciosów. Odgłos trzepoczących skrzydeł roznosił się po okolicy przerywany rytmicznymi uderzeniami sztyletów o manekiny. Po jednym z salt straciła równowagę i wyłożyła się przy jednej z kukieł. Jak szybko tylko potrafiła podniosła się i rozejrzała się po okolicy, upewniając się czy aby na pewno jest dalej sama. Nienawidziła gdy ktoś dostrzegał jej słabość. Szybka riposta i obelgi często służyły jej jako obrona przed takimi sytuacjami. - Eh... dlaczego nie ma tu nikogo z kim mogłabym się zmierzyć! - fuknęła ostro w stronę jednego z manekinów - Ileż można katować te paskudztwa... - to mówiąc wyprowadziła kolejną serię cięć i uderzeń przepełnionych furią.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Marius obserwował ćwiczącą z załomu, gdzie stało zdezelowane biurko. Dawno już nauczył się trwać w bezruchu.
Słysząc obelgi i furię poruszył się i wszedł na arenę.
Poruszające się płynnie elementy pancerza wygrywały swoją melodię.
Szedł powoli i nieustępliwie w stronę ćwiczącej.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Widząc zbliżającego się, dobrze zbudowanego wojownika wykonała dwie szybkie teleportacje w jego stronę, a pojawiając się na krok przed nim skrzyżowała sztylety trzymane w obu rękach pod jego zarośniętym podbródkiem i zapytała wyzywająco - Strzyżemy jak zwykle czy tym razem ma pan ochotę poeksperymentować? - po tych słowach wróciła do miejsca, z którego wystartowała- jakieś 10 kroków od Mariusa. Nie spuszczając z niego oczu wykonała finezyjny ukłon, po czym zastygła w oczekiwaniu na reakcję mężczyzny.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Teraz Sylvari mogła dostrzec że o pół cala od miejsca gdzie stała przed chwilą sterczy trójgraniaste ostrze ciężkiego sztyletu.
- próbować możesz oczywiście. Osobiście jednak zaintrygowało mnie twoje łapanie równowagi zachwianej przez to co masz na plecach.
Podszedł wolnym krokiem do manekinów i ściągnął pancerz z ciała. Ruchy miał oszczędne i nad wyraz opanowane.
Ubrany tylko w lnianą koszulę i lniane spodnie ruszył w sronę Sylvari. W dłoni trzymał krótki, ciężki miecz o szerokimostrzu.
- na początek moż jednak zajmiemy się czymś pożyteczniejszym?
Wskazał ruchem głowy na skrzydła.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvari spoglądała na ostrze wbite w ziemię i analizowała sytuację. Nie znała swojego przeciwnika i nie wiedziała na co go stać. On miał zdecydowaną przewagę ponieważ przyglądał się treningowi łotrzycy i widział w jaki sposób wyprowadza swoje ataki. Wiedziała, że musi zaimprowizować i zaskoczyć nie tylko siebie, ale przede wszystkim przeciwnika. Ruszając prosto w jego stronę, na kilka metrów przed nim wyskoczyła w powietrze pomagając sobie energicznym ruchem skrzydeł. Była wystarczająco wysoko by osiągnąć to na co liczyła. Znajdowała się idealnie pod takim kątem pod jakim padały promienie słoneczne, które miały oślepić przeciwnika i zadziałać na korzyść Trill. Spadając wprost na wroga cisnęła w jego kierunku dwoma sztyletami i w połowie drogi zwinęła skrzydła zmniejszając opór powietrza, by nie był w stanie obliczyć trajektorii lotu. Łotrzyca pikowała wprost na niego z wystawionymi sztyletami.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvari spadając zobaczyła coś dziwnego.
W momencie gdy ciskała swoimi sztyletami w dół wojownik ugiął lekko nogi i podskoczył lekko w górę. Jej rzucone sztylety mineły się z celem.
Opadając Marius wyprostował nagle nogi i uderzył nimi potężnie o ziemię.
Sylvari opadała teraz pikując w stronę kamiennych odłamków , które leciały w jej stronę. Największe miały rozmiar jej pieści.
Problemem okazał się jednak pył w który wpadła skrzydlata postać. Przyklejał się do niej i utrudniał widoczność. A samemu Mariusowi przyniósł jakże oczekiwany cień. Pył rozniósł się tez dookoła i z powodu braku wiatru opadał bardzo powoli.
Stojący w epicentrum człowiek zdawał się nie przejmować zbytnio odłamkami i drobnymi okruchami w powietrzu.
W tym szybkim ruchu egzekutor cofnął się o duży krok, by oponentka miała miejsce do ewentualnego wylądowania. Miecz w jego dłoni nie poruszył się nawet o cal.
aiwe_database

Re: Arena i Plac Ćwiczeń

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Widząc odłamki lecące w jej stronę i wbite sztylety uśmiechnęła się pod nosem. Sztylety nie miały ranić przeciwnika. Miały być ewentualną drogą ucieczki dla łotrzycy w razie ataku wojownika, a teraz gdy ten odsunął się od nich na pewną odległość mogła bez problemu wykonać do nich szybką teleportację. Uniknęła w ten sposób odłamków unoszących się w powietrzu, które niczym pociski rozsypały się po całej arenie. Oboje znajdowali się teraz w epicentrum wybuchu otoczeni tumanami pyłu tworzącego w ten sposób mniejszą arenę. Trill, cały czas zgarbiona i przykryta skrzydłami oczekiwała w bezruchu na swojego przeciwnika. - Rada nie ucieszy się ze stanu areny jak dalej będziesz tak tupał Kochaniutki! - rzuciła szyderczo w stronę przeciwnika.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 177 gości