Strażnica - Biuro Kapitana

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wciąż uzupełniała wpisy, większość z nich była już posortowana oraz gotowa do dalszej procedury. Awijka odetchnęła z ulgą, patrząc na stertę, którą jej się udało uzupełnić. Przymknęła oczy i oddychała spokojnie, jakby przez chwilę medytowała i zbierała myśli. Po chwili usłyszała pukanie, które ją wybudziło i jednocześnie otrzeźwiło. Wyprostowała się, poprawiła włosy oraz szybko uporządkowała swoje dokumenty. Schowała papierki szybko do szuflady, więc na biurku znajdowały się tylko najpotrzebniejsze rzeczy: Pióro w kałamarzu, mała sterta z czystymi kartkami i kopertami po jej lewej stronie oraz zeszycik z notatkami, wewnątrz którego widniał piękny wykaz pisanych przez Aevę słów. Gdy szybko zajęła się porządkami, uniosła łagodnie wzrok ku drzwiom i melodyjnym kobiecym głosem zaprosiła gościa wewnątrz biura.

- Proszę wejść, zapraszam! -

Po czym wyczekiwała gościa ze skromną i kobiecą postawą ciała, aby wyglądała profesjonalnie i sprawiała bardzo rzetelne wrażenie. Na jej twarzy jak zwykle gościł spokój, bardzo przyjemny uśmiech, a wzrok był ciepły.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Klamka opadła pod naciskiem łapy Iana, a ten zaś wszedł do środka. Już z progu zaczął mówić.
- Dzień dobry. - Zasalutował, choć nieprofesjonalnie. - To Pani jak mniemam pełni teraz funkcję kapitana straży.
Zatrzymał się przed biurkiem Aevy i zdjął z głowy hełm. Rozejrzał się po biurze i po chwili milczenia oraz kilku głębszych oddechach przemówił.
- Jakiś czas temu wręczałem Panu Wardenowi moje podanie do straży. Miałem dostać informację czy podanie zostanie rozpatrzone pozytywnie czy też nie. Na chwilę obecną nie mam jednak od Pana Wardena żadnych wieści. Niepokoję się trochę czy aby nie zaginęło ono gdzieś w stercie papierów, raportów, dokumentów, danych wywiadowczych. - Odchrząknął. - Chciałem więc zapytać czy owo podanie jest, czy powinienem przedłożyć duplikat. - W tym momencie zdjął z trudem różowego Quaggusia, postawił na krawędzi biurka. Rozpiął suwak znajdujący się w jego paszczy i zajrzał w "gardło" plecaczka. - Powinienem gdzieś tu jeszcze mieć. - Mamrotał wyjmując na krzesło obok jakieś dwie buteleczki (zawierające około pół litra białego, gęstego płynu każda), różowy strój kąpielowy a'la Borat, dwa szaszłyki ze szczurów i brudną, umorusaną chustkę.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Aeva spojrzała na Norna i z uwagą słuchała jego wypowiedzi. Spoglądała na Norna z zaciekawieniem oraz przyglądała się jego poczynaniom. Gdy zauważyła Quaggusia to widocznie ucieszyła się na jego widok, ponieważ jej wyraz twarzy stał się radosny. Po chwili zerknęła na rzeczy na fotelu obok, pewnie jej widok przykuł strój a'la Borat... Nie wnikała. Następnie wyciągnęła czystą kartkę oraz wyciągnęła pióro szybko pisząc coś w formie listu. Zerknęła na nieznajomego Norna miłym wzrokiem, a łagodnym głosem odparła.

- Naprawdę słodki Quaggan, jest uroczy i te łapki... Wracając. Jeśli chodzi o duplikat to nie trzeba, mogę z miejsca wysłać podanie do Egzekutywy z prośbą o rozpatrzenie kandydatury. Potrzebne mi są Twoje ogólne dane osobowe, resztę sama dopiszę i szybko znajdę akta na miejscu. -

Aeva namoczyła ponownie pióro w kałamarzu, aby dobrać świeżego atramentu. Odczekała chwilę, aby czarna jak smoła ciecz nie kapnęła na biurko, po czym spogląda na Awijczyka w oczekiwaniu na odpowiedź.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Norn słysząc że duplikat nie będzie konieczny widocznie się ucieszył. Wyjął łeb z plecaka i zaczął doń chować wszystko, co przed chwilą wyjął.
- Dziękuję. Quagguś mówi, że Pani też jest słodka. - Norn odkaszlnął lekko. - Ale dobrze więc. Co w takim razie jest Pani potrzebne do wypełnienia tego podania? - Spytał szeroko uśmiechają się do kobiety.
Norn czekał na pytania zakładając swój plecak.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Aeva uśmiechnęła się delikatnie i założyła nogę na nogę, po czym w ciężkiej zbroi pochyliła się i oparła lewym łokciem o blat biurka. Prawa dłoń trzymająca pióro, spoczywała tuż nad kartką papieru. Niewielka blond włosa kobieta po chwili odparła z delikatnym rumieńcem na twarzy.

- Bardzo miło ze strony Quaggusia - Odpowiedziała uśmiechając się połechtana komplementem. Po czym skierowała swój wzrok na papier gdzie napisała jakąś formułkę. Po tej czynności zwróciła się do Norna, chociaż wygląda na to, że postrzegała osobę przed sobą, jako człowieka.

- Imię, nazwisko, wiek, profesja, rasa...? Też by mi się przydały informacje, które by rzuciły jasne światło Pańską kandydaturę, takie jak... Czy był Pan karany w mieście Aiwe... Jaka profesja... Czy ma Pan doświadczenie z zawodem Strażnika... Choroby, uzależnienia... Czy ma Pan stabilną sytuację majątkową... Zakwaterowanie, w razie przypisania miejsca w Koszarach... Hmmm... Tolerancje rasowe, religijne... Specjalne umiejętności... Czy ma Pan rodzinę w razie powiadomienia o zgonie? Oczywiście odpukać... No i najważniejsze, czy jest Pan w pełni zdrowy, gotowy i przygotowany, aby prowadzić aktywną służbę? Ah... Warto również by było wspomnieć, czy ma Pan jakieś wyższe wykształcenie...? -

Aeva wymieniała, aż w końcu spojrzała na przedmówcę uśmiechając się łagodnie oraz oczekując odpowiedzi. Była przygotowana do notowania informacji, a czekała na to aby przelać słowa na papier.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ian wysłuchał wszystkich pytań ze skupieniem. Starał się zapamiętać ich treść i kolejność. Po tym jak kobieta zamilkła sam stał jeszcze chwile i dziwnie kiwał głową oraz dłonią. W końcu zaczął mówić.
-Ian Järnsson. Ale znacie mnie jako Cherlawy. Jestem 29 letnim Nornskim strażnikiem. Nie miałem okazji być karany w bractwie. - Podrapał się po głowie starając przypomnieć jakie były kolejne pytania. - Doświadczenie poza zawodem strażnika. W sumie jakiś czas działałem jako najemnik tu i ówdzie miażdżąc młotem to, za czego zmiażdżenie mi płacono. Bez zbędnych pytań. Co do chorób... - Przerwał nagle.
Zamilkł i zamknął oczy. Jego mina z lekko uśmiechniętej zmieniła się w dość poważną. Zaczął powoli dreptać w kółko. W końcu zatrzymał się przy ścianie naprzeciw biurka i oparł się o nią plecami.
- Już nie. - Odparł w końcu. - Już nie mam nic, co by mnie przewlekle gnębiło. Uzależniony jestem jedynie od dolyaczego mleka, a co do uprzedzeń to nie mam żadnych. Tak jak i nie mam osób które można by informować o moim zgonie. - Mogło się wydawać że jego głos nieco złamał się przy ostatnim zdaniu, ale jego twarz znów wróciła do delikatnego uśmiechu. - W kwestii specjalnych umiejętności ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć. Chyba może Pani zapisać, że nie posiadam. Może poza tym, że świetnie walczę młotem. - Nagle otworzył oczy szerzej. - W sumie to jest jedna, a nawet dwie. Po pierwsze, w ferworze walki strasznie bluzgam. A im bardziej zdenerwowany i zdesperowany jestem tym więcej owych nieładnych słów zda się ode mnie słyszeć. A po drugie, ból wywołuje we mnie furię. I im więcej bólu czuję, tym zajadlej walczę.
Po tych słowach odbił się lekko plecami od ściany i znów podszedł do biurka.
- Co do zakwaterowania w koszarach. Bardzo chętnie. Przyda się mieć gdzie wracać by położyć się spać, a nie kłaść się tam, gdzie mnie noc zastanie. Ale jeśli nie będzie miejsca, albo możliwości zakwaterowania, to nie ma problemu. Radzę sobie z tym od dziecka. Z brakiem zakwaterowania. - Zaśmiał się, ale mina była poważna. - Ach. No i co do wykształcenia. Raczej jestem samoukiem. Aktualnie odkrywam w sobie moc sygnetów. W sumie trochę dzięki Panu Kapitanowi Egzekutorowi Wardenowi. Czy ma Pani jeszcze jakieś pytania?
Norn spojrzał na kobietę. Uśmiechnął się do niej i czekał na jej odpowiedź.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Aeva notowała wszystko zgodnie ze słowami Iana. Po kolei dopisywała zdania i słowa bardzo pięknym charakterem pisma. Niewielka blond włosa miała na twarzy bardzo delikatnie widoczny uśmiech. Gdy usłyszała ostatnie zdanie, to lekko się zdziwiła, po czym dodała.

- Ćwiczył Pan z Egzekutorem? Wydaje mi się, że to dosyć dobry znak. Hmmm... Wszystko raczej mam, choć wzbudzać może niepokój agresja, ale to da się wyćwiczyć dyscyplinarnie. Uzależnienie od Dolyaczego mleka... Nie mnie oceniać... No dobrze, na podstawie tego, wyślę podanie do Egzekutywy już zaraz. Więc odpowiedź otrzymasz już wkrótce. -

Asystentka dopisała na końcu widocznie swoje imię i nazwisko, po czym karteczkę zgięła elegancko w pół oraz wsadziła do koperty wziętej z kupki obok. Spojrzała na Iana i trzymała dokument w zgrabnych dłoniach, następnie rzekła.

- Gotowe do wysłania, więcej pytań nie mam... Co do miejsca w koszarach, to jest tego bardzo wiele. Praktycznie to wszystko, więc wystarczy czekać na odpowiedź, która wpłynie bezpośrednio do Ciebie. Zatem życzę Ci powodzenia, Ianie. Przepraszam... Panie Ianie. -

Delikatnie uśmiechnęła się poprawiając swój nieformalny styl, po czym odłożyła dokument na biurku. Oparła się delikatnie plecami o fotel.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Norn uśmiechnął się na reakcję Aevy i jej poprawienie się z "Ty" na "Pan", by zachować formalność i profesjonalizm. Rozumiał to, ale i tak śmiech, choć starał się go stłumić rozbrzmiał w biurze.
- Nie ma problemu proszę Pani. Może Pani zwracać się do mnie bez tego Pana. - Posłał kobiecie ciepłu uśmiech. - Rozumiem więc, że czekam w takim razie na decyzję i stawiam się na najbliższym szkoleniu, od daty jej otrzymania? - Spytał chcąc doprecyzować.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Aeva poprawiła swoją rękawiczkę w pancerzu i przez chwilę dumała nad pytaniem. Jej oczy skierowały się ku kopercie, która leżała tuż przed nią czekając na wysłanie. Aeva pogładziła dwoma palcami swój podbródek, aż w końcu porzuciła zastanawiający się wyraz twarzy i posłała delikatny uśmiech Ianowi.

- Tak, dokładnie tak. Raczej nie powinno być problemu, za niedługo jest oficjalny sprawdzian wiadomości, który przepowiedziała Pani Główna Egzekutor Mathre. O ile się dostanie Pan w szeregi, to będzie obowiązywać wstawienie się tam, ze względu na ocenę umiejętności. Kto wie, może też jakieś osoby poza kręgu Straży zechcą się sprawdzić, podejrzewam, że to otwarte dla każdego... Wiadomo, jeśli ktoś już jest Strażnikiem, to raczej nie wyleci gdy wynik nie będzie satysfakcjonujący... Zapewne czeka taką osobę rygorystyczne szkolenie. Czy rozwiałam Pańskie wątpliwości? -

Aeva ułożyła dłonie na biurku, kładąc jedną na drugiej. Spoglądała na kopertę oraz czekała na rozwój akcji.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ian uśmiechnął się i skinął głową.
- Tak. Bardzo Pani dziękuję za pomoc. Nie będę już tracił Pani czasu. Zapewne ma Pani sporo obowiązków.
Skierował się w stronę drzwi.
- Jak każdy z resztą. - Mruknął naciskając na klamkę i otwierając wrota.
Zrobił krok i już w trakcie zamykania drzwi dodał tylko: "do widzenia Pani".
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Latharna podeszła szybkim krokiem do drzwi, które prowadziły do biura Kapitana Straży. Stała chwilę przed drzwiami tępo w nie patrząc. Wzięła głęboki wdech i powoli wypuściła powietrze, w celu uspokojenia się. W końcu odważyła się zapukać do drzwi, po czym czekała na zaproszenie.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asystentka akurat dokończyła większość papierków i odpoczywała sobie oparta plecami o fotel, mając przymknięte oczy. Długo sobie nie odpoczęła ze względu na pukanie, otworzyła delikatnie oczy i przeciągnęła się przy okazji ziewając, aby się rozbudzić. Przetarła swoje błękitne oczęta i po chwili poprawiła włosy, po czym głośno odpowiedziała melodyjnym i żywym głosem.

- Zapraszam, proszę wchodzić! -

Po chwili całkowicie się ogarnęła i doprowadziła szybko do porządku dziennego po krótkiej drzemce, a na jej twarzy zagościł łagodny i pogodny uśmiech.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wzięła głęboki wdech i powoli wypuściła powietrze, nacisnęła na klamkę, i spokojnym, ale pewnym krokiem weszła do pomieszczenia. Nie było po niej widać, że jest zestresowana czy zdenerwowana. Popatrzyła na kobietę i skinęła głową w geście powitania.
-Witaj - mówiąc to zamknęła drzwi i kontynuowała z delikatnym uśmiechem -Mam nadzieję, że nie przeszkadzam. Nazywam się Latharna Rivaux - w trakcie mówienia podeszła parę kroków w stronę biurka. Stanęła przed nim i mówiła dalej -Jakiś czas temu zobaczyłam na tablicy ogłoszeń, że organizowany jest egzamin na strażnika. - kontynuowała przyjaznym, miłym tonem, a na jej twarzy gościł ciepły uśmiech -Widziałam też, że trzeba u Pani złożyć dokumenty aplikacyjne i właśnie w tym celu tu przyszłam. - stała przed biurkiem, patrząc wyczekująco na kobietę.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Aeva widząc uśmiech, odwzajemniła gest mimiki twarzy. Odłożyła na bok dokumenty, które wypełniała i popatrzyła się ponownie na Latharnę. Z sterty czystych kartek i kopert obok, wzięła po sztuce i od razu przygotowała się do notowania.

-Witaj Latharno, owszem u mnie możemy wypełnić wszystkie wymagane dokumenty. Zabierzmy się do tego od razu, ponieważ zbyt wiele czasu nie pozostało... Wiek, profesja, rasa. Czy była Pani karana? Czy ma Pani doświadczenie z zawodem? Uzależnienia, choroby? Sytuacja majątkowa, stabilna Zakwaterowanie, można przypisać Panią do mieszkania Koszarach. Tolerancje rasowe, religijne. W razie wyznaczania partnera do służby. Czy posiada Pani jakieś specjalne umiejętności lub przedmioty, o których powinno się wiedzieć? Również w razie zgonu potrzebne są dane o krewnych, rodzinie. Odpukać, to taka formalność. Wykształcenie może jakieś wyższe, tytuły naukowe? Ostatnie pytanie, czy jest Pani w pełni zdrowa, gotowa i przygotowana, aby prowadzić aktywną służbę?

Aeva wypisała na kartce w punktach wszystkie dane, które należy wypełnić oraz podsunęła je Latharnie, aby zobaczyła i nie pogubiła się w natłoku wielu pytań. Widocznie Asystentka sprawdza różne systemy i uczy się, które z nich będą najlepsze. Podała Latharnie kartkę z danymi oraz pióro, po czym spogląda z widocznym zaciekawieniem na młodą kobietę.
aiwe_database

Re: Strażnica - Biuro Kapitana

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Latharna uważnie słuchała i obserwowała ruchy Aevy. Usiadła porzed biurkiem, spoglądnęła na podsuniętą kartkę i chwyciła pióro. Przed wypełnieniem karty odpowiedziała jeszcze na pytanie, którego nie znalazła na karcie.
-Nie znalazłam podpunktu odnośnie rodziny. Nie mam żadnej, a przynajmniej o niej nie wiem, więc z tym problemów nie będzie. - uśmiechnęła się do kobiety i zaczęła wypełniać kartę. Od czasu do czasu cichutko mówiła sobie coś pod nosem. Kartkę trzymała lekko pod skosem, a więc wszystko co napisała było pochylone. Jej charakter pisma był ładny i schludny. Gdy już większość wypełniła podniosła głowę, spojrzała na kobietę i zadała jej pytanie.
-Co powinno znaleźć się w uwagach? - pytając obróciła kartkę w stronę kobiety, wskazując na podpunkt. Wszystko było już wypełnione poza tym punktem oraz podpisem.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 188 gości