Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pomieszczenie urządzone zostało w bocznej nawie, tuż obok głównego wejścia do lecznicy. Po obu jego stronach zostały zawieszone ciężkie kotary, umożliwiające oddzielenie tego miejsca od sali ogólnej. W posadzce pod centralnie umiejscowionym stołem wykuto osobny ściek dla wszelakich nieczystości. Medycy mieli przykaz obficie go płukać po każdym zabiegu, a także każdego dnia w południe i wieczorem. Dodatkowo wokół poustawiano szafki z medykamentami a przy stole chirurgicznym mniejszy stolik z instrumentami, narzędziami i skalpelami. Pod sufitem podwieszono dwa kadzidła w których regularnie paliły się zioła odstraszające insekty i szkodniki. W stropie umieszczono specjalny świetlik, którym można było regulować ilość światła w pomieszczeniu.
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do sali weszło czterech pielęgniarzy dźwigających ze sobą nosze z chorym. Za nimi wkroczyło do sali dwóch wysokich nornów. Uważny obserwator stwierdził by, że są do siebie podobni jak ojciec z synem. Pielęgniarze po ułożeniu chorego na stole opuścili pomieszczenie, zasuwając za sobą kotary. Codzienny zgiełk sali ogólnej ucichł przeradzając się w delikatny szmer. Młodszy z nornów zaczął kręcić się po pomieszczeniu przygotowując niezbędne do zabiegu rzeczy. Instrumenty, opatrunki, nici, leki, zioła, oświetlenie, widać było doświadczenie które nie pozwalało zmęczonemu umysłowi zapomnieć o czymkolwiek. Część leków spłynęła z szafek na pomocniczy stolik pchane niewidzialną mocą, niektóre z nich od razu wyskoczyły z butelek i nadal pchane tajemniczą siłą powędrowała w stronę chorego, gdzie przerzedzając się w delikatną mgiełkę bez śladu zniknęły na skórze. Starszy jedynie obserwował uważnie krzątaninę młodszego.
- Możemy zaczynać ojcze. - odezwał się młodszy. Daber jedynie skinieniem głowy potwierdził słowa syna, po czym podszedł do stołu. Zobaczył niskiego norna, który na pierwszy rzut oka wydawał się okazem zdrowia. Niewielka blizna okalająca dren wystający z boku klatki piersiowej była jedyną oznaką poważniejszych problemów. Ponownie spojrzał na Ascarda swoim łagodnym wzrokiem ciemnozielonych oczu. Napotkał spojrzenie pełne zapału i determinacji. Tylko ciemnoniebieskie oczy syna były widoczne zza tajemniczej maski, połyskującej grafitową stalą. Dodatkowo oczy Ascarda skryte były jakby za szkłami stworzonymi z przejrzystej, lekko opalizującej powierzchni. Po dłuższym wpatrywaniu Daber zauważył delikatne zmarszczki, jakby wzburzenia tafli wody. Maska na twarzy młodego norna wykrzywiła się nieco gdy ten uśmiechnął się do ojca, po czym jednym mrugnięciem zogniskował magię zmieniając grubość tafli wody. Momentalnie jego źrenice powiększyły się, jakby spoglądał przez szkła powiększające.
- Dość przydatne przy precyzyjnej robocie.- rozbrzmiał niski, przyjemny dla ucha tembr głosu. Starszy uśmiechem przyznał racje synowi, po czym obaj pochylili się nad chorym.
Operacja trwałą dobre trzy godziny. Po tym czasie starszy z nornów wyjrzał zza kotary i gestem wezwał czekających pielęgniarzy. Chory leżał nadal nieprzytomny. Prócz drenu który zniknął brak było jakichkolwiek śladów ingerencji. Młodszy z nornów krzątał się jeszcze po pomieszczeniu, chowając co ważniejsze narzędzia.
- Do pokoju leczniczego, za pół godziny do niego zajrzę. - Rzucił krótkie polecenie, po czym wziąwszy ojca pod ramię wymaszerował z lecznicy.
Wrócił po oznaczonym czasie, sprawdził stan Iana i nie stwierdziwszy żadnych powikłań ruszył do jednego z bocznych pomieszczeń służących jako miejsce przygotowywania leków. Zapas 'żywej wody' miał się ku końcowi.
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dziewczyna podeszła do sali, gdzie jak słyszała może spotkać Ascarda. Zapukała do drzwi i czekała oglądając przygotowana salę.
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Młody norn wszedł do lecznicy dźwigając wielką skrzynie leków. Szybko zlustrował sale główną i zobaczył drobną blondynkę ciekawie przyglądającą się stanowisku chirurgicznemu. Z uśmiechem na ustach odstawił skrzynkę na bok, po czym podszedł do Ziny.
- Witaj, czy mogę Ci jakoś pomóc? -
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zamrugała parę razy odrywając wzrok od stanowiska.
- A tak. Podziwiałam to miejsce. Zawsze wszystko łataliśmy w sali ogólnej i jestem pod wrażeniem jak jest zorganizowane.
Przyszłam w odpowiedzi na list Wardena. Lepiej dmuchać na zimne.
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do bocznej nawy "wpłynęły" nosze z Khutefem, unoszące się na obłoku kłębiącym się pod trakami. Za dziwnym zjawiskiem wmaszerował ubrany w niebiesko-szare szaty norn z wyciągniętą przed siebie ręką. Z koniuszków palców spływała w stronę noszy gęsta mgła. Oblicze maga skrywała stalowo-czarna maska.

Gestem obrotu ręki elementalista zmodyfikował zaklęcie, które objęło ciało pacjenta obłokiem by następnie przenieść go delikatnie na stół chirurgiczny. Krótkie przygotowania i Ascard zabrał się za zdejmowanie tymczasowych opatrunków. Niemal całkiem przesiąknęły mazidłem, dzięki czemu rana pozostała "świeża" i nie rozpoczęły się zbędne w tym momencie procesy regeneracyjne. Szybka dezynfekcja pola operacyjnego jak i samej rany przebiegła pomyślnie. Medyk sprawdził jeszcze, czy drożne były naturalne połączenia z gardłem, jamą ustną i oczodołem oraz czy nie doszło do procesów zapalnych sąsiadujących tkanek.
Kolejnym krokiem było usunięcie zbędnych i zniszczonych tkanek. Przydatna była przy tym maska i "wodne szkła" działające niczym szkła powiększające. Na pierwszy ogień poszła chrząstka jak i podpora kostna nosa. Następnie usunięty został lemiesz. Całe szczęście małżowiny nosowe były niemal nietknięte. Zadowolony z efektów począł odtwarzać rusztowanie dla tkanek miękkich. W pracy pomagały mu cicho nucone zaklęcia. Sam zabieg był nie tyle skomplikowany co czasochłonny. Żmudne odtwarzanie połączeń nerwowych, sprawdzenie pól węchowych, regeneracja śluzówki, przywrócenie naturalnego krążenia. Dużo czasu poświęcił na właściwe uformowanie zewnętrznego wyglądu organu. Na koniec umieścił na twarzy kata specjalną maskę. Była ona wypełniona od środka pianką która zabezpieczała ranę jednocześnie umożliwiając swobodny przepływ powietrza. Dodatkowo wspierała proces regeneracyjny tkanek twardych, które ze względu na niską zawartość wody stanowiły problem dla maga. Ascard przewidywał, że zajmie to najwyżej dwa tygodnie.

Wraz z pierwszymi promieniami słońca ukończył zabieg, szybko uprzątnął nawę i obficie przepłukał spływ nieczystości. Chwilę wpatrywał się w pacjenta upewniając się, że o niczym nie zapomniał po czym wezwał sanitariuszy a sam ruszył wypocząć nieco.
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ascard wpadł do nawy i zaczął przygotowywać sprzęt chirurgiczny. Cholerna kula utkwiła tuż obok serca i wywołała tamponadę. Już przy badaniu odciągnął cześć płynu z worka osierdziowego, lecz póki go nie załata życie Zlaty będzie w niebezpieczeństwie.
Z ulgą przyjął pojawienie się w lecznicy innych medyków, którzy jak zwykle pojawili się gdy byli potrzebni.

Gdy tylko pacjentka została ułożone na stole przez automatyczne nosze, medyk bezceremonialnie pozbawił ją górnej połowy odzienia po czym niewzruszony zaczął przygotowywać pole operacyjne. Ze względu na dość duża inwazyjność zabiegu dwukrotnie przeprowadził dezynfekcje. Założył swoją maskę i chwycił za skalpel. Musiał nieco powiększyć postrzał tak aby nie naruszyć witalnych naczyń przy ekstrakcji ciała obcego. Ostrze zawisło pół centymetra nad skórą, a młody medyk spytał Zinę.
- Znieczulona? - wyczuwał obcy splot magii i domyślał się jego funkcji ale musiał się upewnić.
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dziewczyna czuwała cały czas nad tym, by stan Złatej był stabilny. Na dłoniach tliły się wzory magii gotowe do ponownego użycia w razie potrzeby.
Spojrzała na młodego norna i pewność z jaka trzymał skalpel i jak sprawnie i bezpiecznie przygotował pacjentkę do zabiegu.
Sama nałożyła maseczkę na twarz i na tacy obok sprawnie przygotowała zestaw innych skalpeli, zacisków, czystych gazików oraz zestawu szyjącego.
- Znieczulona. Powiększasz otwór i wyciągasz kulę?
Pytanie zadane było tonem raczej stwierdzającym.
Rozejrzała się tez za druga medyczką.
- Erel jest specjalistka od krwotoków. A weszłam niemal z buta jak deklarowała Ci pomoc.
Pod maseczką nie było widać jej zmieszania i poczucia winy z tego powodu.
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nagłe pojawienie sie Ziny ją zaskoczyło, skineła do medyczki na powitanie i uśmiechnęła się, jednak nie przerwała tego co robiła. Stanęła z boku, by nie przeszkadzać i nie zasłaniać Ascardowi światła. Odezwała się spokojnym opanowanym głosem.

- Będę cię wspomagała za pomoca magii, miejsce nie tylko jest znieczulone, ale nie musisz się obawiać krwotoku.

Erel była skupiona, trzymała w dłoniach mocno królika, a jej oczy błyszczały jasną poświatą gdy skupiała wzrok na ciele Zlatej. Jedynie nekromanta mógłby wyczuć jak krew wewnątrz pacjentki posłusznie omija miejsce, które uszkodziła kula, a energia życiowa królika odżywia odkrowioną tkankę, by nie wdałą się martwica.

Ascard mógł zauważyć, że gdy naciął ciało Zlatej nie polała się nawet kropla krwi, co więcej nawet krew w ranie się wycofała, jakby wracała do ciała kobiety. Nie mniej miejsce nie straciło swojego kolorytu, a tkanka miała się zupełnie dobrze mimo tego niedokrwienia.
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Stan Zlatej był ciężki - jej ciało nie emanowało chociaż śladowymi ilościami magii druidów, choć było widać, że w pierwszym odruchu próbowała się ratować. Była jednak w świetnych rękach. Grymas bólu z czasem zniknął z jej twarzy i wydawała się spokojna.
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dziewczyna oczami uśmiechnęła się do Erel.
Stanęła sama kolo głowy Złatej i wskazała Erel miejsce na przeciwka Ascarda.
Widząc grymas bólu u Zlatej wysłała nieco więcej mocy by znieczulenie było kompletne.
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Doskonale. - odparł i wykonał głębokie cięcie przymostkowe wzdłuż średnicy rany. Krew rzeczywiście cofała się z naciętych tkanek. Wykorzystał to i odepchnął magicznie końce rany aby łatwiej znaleźć kulę. Widząc grymas bólu na twarzy egzekutorki szybko opróżnił worek osierdziowy z płynu. Był jedynie lekko naruszony więc parę szwów wystarczy. Zogniskował soczewki aby przybliżyć obraz po czym zaczął szukać kuli. Pocisk musiał mieć dużą siłą, bo przebił się przez lewe płuco i zatrzymał dopiero na kręgosłupie. Szybkim ruchem chwycił za igłę i bezbłędnie nakuł dziesiątą przestrzeń międzyżebrową odbarczając tym samym jamę opłucnej. Pacjentka pomimo narkozy zareagowała głębszym wdechem, co oznaczało powodzenie manewru medyka. Wrócił zmysłami do rany i szybkim gestem splótł siateczkę wody wokół pocisku. Dzięki temu miał pełną kontrolę nad ruchami kuli i bezproblemowo usunął ją z ciała po czym umieścił ją w pobliskiej misce. Wniknął ponownie w ranę po czym zaczął nucić pod nosem zaklęcia regenerujące oparte na mocy wody. Szybko usunął drobne odłamki z kręgu, połączył mięsistą tkankę płuc, do zszycia osierdzia użył specjalnych samowchłanialnych szwów. Przy tak ważnej tkance wolał nie ryzykować błędu w delikatnych splotach magii. Następnie złączył brzegi rany i szybkimi wprawnymi ruchami zaszył ją. Wykorzystał boczne wkłucie do opłucnej i umieścił w nim dren, który przez najbliższą dobę miał zbierać ropę z okolicy rany.
Skończywszy odłożył narzędzia i spojrzał po towarzyszących mu medyczkach.
- Miała sporo szczęścia, dwa centymetry na lewo i nie wiem czy dałbym radę. Jutro wyciągnę dren i ostatecznie zasklepię ranę chyba, że macie jakieś inne propozycje? - spojrzał pytająco na Erel, potem na Zinę.
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Powietrze wokół niej się oziębiło. Ostrożnie wprowadziła krew do odregenerowanych naczyń, mentalnie zaplatając je w odpowiedni układ, wspomagając leczenie energią ekstraktowaną ze zwierzęcia.

Duch Tany oplatał ciało Zlatej szukająć zalążków ewentualnego zakażenia, czy trucizn, by toczyć z nimi walkę i nie dopuścić do rozwoju choroby.

Erel jak zahipnotyzowana wpatrywała się w pacjentkę, kurczowo trzymająć królika, który wiotczał w jej rękach.

W chwili gdy Ascard odłóżył narzędzia poruszyła się i spojrzała na medyka, jej twarz była bledsza niż zwykle.
- Nie wiem czy dren będzie potrzebny. - odezwała się ze spokojem - Razem możemy doprowadzić tą ranę niemal do stanu pierwotnego. - i dodała sennym głosem - Od początku do końca.
aiwe_database

Re: Lecznica - Stanowisko chirurgiczne

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Nie, są inni którzy wymagają naszej pomocy. Są też tacy, których bliższy stan nie jest mi znany pomimo, iż brałem udział w tej samej misji. Stan Egzekutorki Zlaty jest w mojej ocenie stabilny. Jeżeli udzielimy niezbędnej pomocy reszcie poszkodowanych z chęcią pomogę w pełnym uzdrowieniu pacjentki. Na tą jednak chwilę trzeba pomóc innym. Dlatego wybaczcie, będę w sali ogólnej a Zlatę proponuje przenieść do pokoju leczniczego. Tam nikt nie będzie jej przeszkadzał. - po tych słowach skierował się do reszty pacjentów.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 186 gości