Tawerna "Tańczący Krab"

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Cierpliwie słuchała Ulyi. Nie poganiała jej, ani nie przerywała, jedynie wsłuchiwała się w jej słowa, obserwując przy okazji jej mimikę i gesty. Ostatni wybuch nieco zbił ją z tropu, lecz tym samym przemienił jej marsową minę w uśmiech. Zachichotała cicho, zakrywając dłonią usta, po czym odchrząknęła. Stukała chwilę paznokciami o blat, po czym wzięła chustkę w dłonie i przysunęła się nieco bliżej, by wytrzeć okolice ust Ulyi z okruszków, które pominęła. Jej ruchy były wolne i spokojne, nie chciała jej wystraszyć.
- Zina to wspaniała kobieta - uśmiechnęła się. - Mnie także bardzo pomogła, wciąż pomaga.
Odłożyła chustkę na bok i zamyśliła się.
- Nieważne kto ci powiedział gdzie iść. Ważne, że nikt inny, nikt wtedy obecny, nie kwapił się, by zaprowadzić cię do mnie lub do Kaeiles. Siedziba jest ogromna. Łatwo można się tu zgubić. Szóstka mi dziś sprzyja, tknęło mnie, by wpierw zajrzeć do karczmy.
Pokręciła lekko głową, jakby chcąc odrzucić narastającą złość z powodu braku odpowiedzialności innych członków bractwa. Przeniosła znów wzrok na Ulyę.
- Cieszę się. Na pewno się u nas odnajdziesz - uśmiechnęła się lekko. - Póki co zajmij się sobą; wykuruj, odpocznij, zapoznaj z siedzibą. Kiedy wydobrzejesz, zgłoś się do mnie. Jak zjesz pokażę ci gdzie znajduje się mój gabinet. Znajdziemy ci jakieś ciekawe, lekkie zajęcie.
Posłała jej jeszcze jeden pokrzepiający uśmiech, po czym przysunęła kubek do ust, popijając herbatę w oczekiwaniu na odpowiedź.
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Odetchnęła głęboko, słysząc reakcję Veripmy na wszystko co powiedziała. Dała sobie wytrzeć twarz z ciasta, mimo, że oblała się wtedy rumieńcem ze wstydu. Tak bardzo chciała umieć zachowywać się z klasą.
Zaczęła się zastanawiać jak dokończyć posiłek żeby nie ufajdać wszystkiego dookoła, ale stwierdziła ze zdziwieniem, że nie jest już głodna. Zaskoczona dotknęła swój brzuch, który pierwszy raz od dawna wypełniał lukę pod wystającymi żebrami. Uczucie najedzenia było jej obce od dawna.

Veripma w tym czasie dokończyła tłumaczyć jakie powinny być jej kolejne kroki. Gdy skończyła, Ulya kiwnęła głową, po czym wskazała talerze z dodatkową porcją obiadu, które przyniosły dla niej kucharki. - Mogę to zabrać? - zapytała po prostu, po czym dodała po chwili. - Ja... chcę się przydać, ale niewiele umiem. - przyznała.
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Oczywiście. Poproszę, by zapakowali ci na wynos. Wybacz, zaraz wrócę.
Wstała od stolika i podeszła do najbliższej kelnerki. Zamieniła z nią półgłosem kilka słów, a ta kiwnęła, ruszając następnie na zaplecze. Veripma powróciła do stolika Ulyi i, gdy ponownie rozsiadła się na krześle, pomoc kuchenna powróciła z tekturowym opakowaniem. Dziewczyna w warkoczach nieśmiało zbliżyła się do nich, a gdy Ver kiwnęła głową, zaczęła ostrożnie przekładać zawartość talerza do pudełka. Gdy skończyła, przepasała paczuszkę srebrną wstążką i podała Ulyi z uśmiechem, życząc jej jeszcze smacznego na odchodnym.
Gdy kelnerka zniknęła znów na zapleczu, Opiekunka kontynuowała rozmowę z rekrutką.
- Na pewno znajdzie się coś w czym będziesz czuła się jak Quaggan w wodzie - posłała jej uspokajający uśmiech, delikatnie poklepując dłoń Ulyi. - Nigdy nie jest za późno, by się nauczyć czegoś nowego. A właśnie, to mi przypomniało jedną ważną kwestię...
Zapauzowała, znów poważniejąc. W czasie tak krótkiej pogawędki naprawdę często zmieniała się jej mina. Widać wiele myśli na sekundę przewijało się teraz przez głowę Trevelyan.
- Czy masz gdzie się zatrzymać? Poza siedzibą? Czy może otrzymałaś pokój w bractwie? - spytała, sięgając po teczkę. Zaczęła wertować papiery, co jakiś czas wracając bystrym wzrokiem do dziewczyny.
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Na polecenie w jakiej sprawie? zainteresował się barman. Możesz to zostawić u mnie za ladą, albo zawiesić tam na wieszakach. wskazał stojak na płaszcze przy wejściu do karczmy. Chwile potem sięgnął po kufel który wypełnił po brzegi jasnym piwem z pianką na dwa palce. Uzupełniając kufel po samą krawędź sunął nim przez całą ladę, aż ten nie zatrzymał się dokładnie przed Yvonne nie rozlewając ani kropelki!
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielka weszła do karczmy w jak zawsze czarującym nastroju.
- co za imbecyl zabrania noszenia broni w karczmie.
Rzuciła do siebie i językiem przerzuciła trzymaną w zębach łuskę w tył paszczy.
Poczłapała do baru i spojrzała na Gniewomira.
- co za padlinę i gorzałkę dzisiaj tam masz?
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Długo by wymieniać. barman podał jej kartę Tu wszystko jest napisane, jeśli masz jakieś specjalne życzenia co do drinków to mi powiedz, a wszystko przygotuje. wykręcił wąs i oparł się o ladę w oczekiwaniu na zamówienie klientki.
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Z żalem patrzyła na zabierany sprzed jej nosa talerz z obiadem, mimo, iż wiedziała, że zaraz dostanie go z powrotem. Kelnerka spakowała jedzenie i podała Ulyi, a ta niemal wyrwała jej pakunek.
- Dziękuję. - powiedziała cicho i przysunęła opakowanie z obiadem blisko do siebie, jakby z obawą, że ktoś się zaraz rozmyśli i jej zabierze. W myślał karciła się za głupie zachowanie, ale instynkt był silniejszy. Uśmiechnęła się przepraszająco do kelnerki.
Po pytaniu Veripmy o miejsce zamieszkania widać było zawahanie, ale tylko krótką chwilę. Dziwny cień poruszenia przebiegł po jej twarzy. - ...Tak. Mieszkam w Lion's Arch. - powiedziała stanowczym, jak na siebie, głosem. Starała się zabrzmieć przekonująco. - Ale... mogę przychodzić tu w każdej chwili?
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Podrapał się po głowie, rozmyślając co by tu zamówić. - Poproszę dwie porcję gulaszu z doylaków. Nie! - Przerwał głośnym wrzaskiem. - Trzy porcję! - Dodał z lekkim uśmiechem na twarzy.
Niecierpliwie przebierał nogami, czekając na zrealizowanie zamówienia a z jego brzucha dobiegło głośne burczenie.
- Tłoczno tu dzisiaj. - Oznajmił ponownie przyglądając się obecnym. Jego wzrok zatrzymał się na nowej osobie w bractwie. - A kto to taki? - Delikatnie ruszył głową pokazując na Ulyie, mówiąc szeptem do Gniewomira.
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Charalain zajadala sie ciastem. Slyszac co nie co z rozmowy Verimpy i Ulya postanowila sie neico wtracic. Wylizujac talerz podeszla do kobiet.
- Zalatwic Ci robote? Ba! Nawet lozko Ci dam! LA jest niebezpiecznie -kiwnela glowa jakby sama o tym wiedziala - Tam lepiej sie nie pojawiac. Strasznie dziwnie ise patrza na sylvari... pewnie na ludzkie kobiety takze...oo Pooooooppyyyyy! Moze zaspiewam o kobietach z Lions Arch?!!
Wylizawszy talerz do czysta odlozyla go na ladzie u Gniewomira i juz pod nosem ukladala slowa do nowej piosenki.... Nie zwracala uwagi na to ze przeciez ona jest ludzka kobieta a nie sylvari.
- Ulya...Ulya... co sie rymuje z Ulya? Ula? - zapytala sama siebie po czym krzyknela -pszczolkI!!!
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Odebrała kufel i upiła piwa. - Mam to rowiesić. Jest to ogłoszenie. sprecyzowała. - Mogę gdzieś koło drzwi? zapytała.
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pociągnęła nosem po karczmie i zastrzygła uszami. Nagle zzezowała na Ulyę.
- Na czterdzieści beczek prochu. Czuję samico, że jesteś ranna i chcesz wracać do Wrót? Przecież to niedorzeczność.
Przeleciała wzrokiem kartę dań.
- No to będzie ten udziec Doyliaka, do tego nieco zimnego kurczaka w galarecie i kwaterka.. nie dwie kwaterki ciemnego piwa i paczkę solonych orzeszków.
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Nieładnie wtrącać się w czyjąś rozmowę - pomachała palcem, niby mając na celu zruganie, choć na jej twarzy dalej widniał uśmiech. Widać zainteresowanie dobrem rekrutki wśród innych członków bractwa ją ucieszyło. Spojrzała na Ulyę, po czym dźwignęła się z krzesła, wsuwając dokumenty do teczki. - Skoro już wszystko masz, to udajmy się do mojego gabinetu. Chcę jeszcze omówić z tobą kilka kwestii, jeżeli masz na to chwilę.
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Z trudem, ale zignorowała komentarze Charlain i Anci. - Mieszkam w Lion's Arch - szeptała pod nosem, jakby zapewniając samą siebie.
Następnie, zgodnie z poleceniem Veripmy wstała, złapała w obie ręce zapakowany obiad, przyciskając do siebie niczym największy skarb, i ruszyła za Opiekunką.
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skinęła do reszty na pożegnanie i wraz z Ulyą opuściły karczmę.
aiwe_database

Re: Tawerna "Tańczący Krab"

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Taa taaa - rzuciła do Veripmpy tonem wskazującym, że nic sobie z jej przekazu nie zrobiła.
Wbiła spojrzenie w Norna i zabębniła pauzrami ze stalowymi nakładkami o blat baru.
- No co tak stoisz? Ruchy bo głodna samica to zla samica!
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 184 gości