Lecznica - Pokój leczniczy

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Słuchała uważnie każdego słowa. Podeszła do Veri i posłała jej uspakajający uśmiech.
- Jak się teraz czujesz moja droga? Jeżeli pozwolisz sprawdzimy czy wszystko zdrowotnie w porządku dobrze?
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spojrzała na Zinę, jej wzrok był nieco nieobecny. Potarła lekko skronie, jakby potrzebowała chwili na zastanowienie się.
- Ja... chyba dobrze... jestem po prostu zmęczona.
Ton jej głosu wskazywał wycieńczenie i osłabienie, podobnie jak wybladłe policzki. Wypuściła z siebie powoli powietrze, przymykając oczy.
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Nie podoba mi sie to Veri. Naprawdę. Jakbyś za dużo na siebie brała.
Usiadła na łóżku obok Veri.
- Chyba potrzebujesz odpoczynku.
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Milczała przez chwilę, jakby rozważając słowa Ziny. W końcu jednak pokręciła głową.
- Nie mogę. Mam swoje obowiązki, muszę je wypełniać. Po prostu chwilę tu odpocznę i wszystko będzie w porządku. Zmieniłam dietę, zaczęłam znów normalnie sypiać. Dbam o siebie, tak, jak zalecałaś. Wszystko będzie dobrze.
Po czym przeniosła swój wzrok na Yvonne.
- Co się tam właściwie stało? Mam kompletną pustkę w głowie... pamiętam, że weszliśmy do jaskini, rozmawialiśmy z tym szczurem, a potem... potem nic. Ciemność, zero, nada.
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uśmiechnęła się do Veri.
- Jeżeli nie będziesz w stanie wykonywać obowiązków to dopiero będzie problem moja droga. Twoje kłopoty z pamięcią są dosyć niepokojące. Jak starałam się je zglebić to coś mnie jakby zwalczało. co do odpoczynku to zadbam o twój sen by był długi i spokojny. A potem pójdę wygarnąć dwie rzeczy jednemu popielcowi i jednemu Sylvari bo to do zadka Dwayny jest niepodobne.
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Radnym? Dlaczego? - otworzyła szerzej czy, po czym zmarszczyła nosek. - Mam wrażenie, Zino, że mi o czymś nie mówisz. O czymś, o czym powinnam wiedzieć.
Choć ton głosu miała przyjazny i spokojny, to spojrzenie zdradzało powagę i przeszywało na wylot.
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sama spojrzała na Veri i nie ugięła się pod wzrokiem nekromantki.
- po pierwsze moja droga trafiłaś do lecznicy. Twój stan nie jest tak doskonały jakbyś chciała i widać to i bez badania. Pewnie nie często słyszysz to od kogokolwiek, ale co do obowiązków to póki nie dojdziesz do siebie w pełni to skierujemy innych do kogoś innego.
Posłała Veri miły uśmiech,
- Za każdym razem jak cię badałam miałam coś, co można określić jako problemy energetyczne. Ale to - postukała się po kombinezonie - mnie zabezpiecza. Mam podejrzenie, ze byłaś narażona na kontakty z krwawymi kamieniami i ich echo jest dalej w tobie. A obydwu radnych potrzebuje, bo poza Ravaelem nie znam tutaj nikogo, kto się zna dobrze na ich mocy.
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Krwawy kamień? - jej oczy otworzyły się szerzej, po czym pokręciła stanowczo głową. - To niemożliwe. Nie byłam ani w okolicy narażonej przez wybuch, ani gdziekolwiek, gdzie krwawy kamień mógłby mieć swoje działanie. To musi być coś innego.
Głos nekromantki zdradzał pewność swojego zdania, lecz w oczach pojawiły się niepewne ogniki, przerażone i zdumione. Zacisnęła drżące dłonie w pięści i przeniosła wzrok na pościel.
- To musi być coś innego... - powtórzyła po chwili, o wiele ciszej, jakby sama próbowała się przekonać do swoich słów. Pojedyncza łza skapnęła z jej policzków, plamiąc pościel, szybko otarła oczy wierzchem dłoni. Zamrugała kilkakrotnie, zgromadzone łzy rozpierzchły się w kąciki oczu i rzęsy, pociągnęła cicho nosem i spojrzała znów na medyczkę.
- Więc co teraz? Trafię do izolatki? I... i co z dzieckiem?
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Widząc stan Veri przysunęła się by ja przytulic po prostu.
- Osobiście widzę jak odpoczywasz w swoim domu moja droga. To najlepsze miejsce chyba na dochodzenie do siebie. W sumie niedługo wracamy na plaże, więc można powiedzieć, ze będę pod ręka.
Pogładziła plecy nekromantki uspokajająco.
- Jeżeli chodzi o krwawy kamień to jedyne co mi przychodzi na myśl. Jak się okazało jestem niezwykle podatna na ich działanie. Nawet obecność przedmiotów z jego okruchami przyprawiała mnie o ból głowy co najmniej. Więc poproszę Ravaela o pomoc. Dziecku nie powinno nic grozić. Już teraz wyczuwam nawet jak chronisz je całą sobą.
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uśmiechnęła się z wdzięcznością, obejmując niepewnie Zinę. Medyczka mogła wyczuć, że drżenie ciała pacjentki się zmniejsza. Widać uspokajała się. Odsunęła się po chwili, strzepując włosy z czoła.
- Dziękuję. Dopóki sprawa się nie wyjaśni, zostanę w siedzibie. Nie chce nikogo narażać.
Ziewnęła.
- Specyfiki Yvonne są zdecydowanie zbyt mocne - wymruczała pod nosem. - Czy mam do czasu pojawienia się Radnych pozostać w tym pokoju? - zapytała.
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- raczej do czasu aż te specyfiki nie zejdą z ciebie. Wiesz poruszanie się jak nagle można zasnąć to niezbyt dobre wyjście. Jak się obudzisz to zbadam cię tak pro forma. A co to obecności Ravaela to gdzie wolałabyś by się odbyło?
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Parsknęła śmiechem, a jasne tęczówki błysnęły figlarnie, podążając za twarzą Ziny.
- Nie mogę się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Cóż. W takim razie skorzystam jeszcze chwilę z twojej gościnności. Nie wiem czy dam radę się z lecznicy doczłapać aż do swojego pokoju.
Chwilę dumała nad pytaniem medyczki.
- Podejrzewam, że ma masę pracy. Zajrzę do niego do gabinetu rady. Nie chcę odrywać go od pracy.
Przeciągnęła się, tłumiąc kolejne ziewnięcie.
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zaśmiała się lekko i skoncentrowała. Wystawiła dłonie w stronę Veri.
- O nie moja droga. Znajdzie czas na odwiedziny. A teraz badanie właściwe więc się połóż proszę.
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Reakcja Ziny nieco ją zdziwiła, jednak posłusznie legła na poduszki. Widać walczyła z chęcią nie zaśnięcia. Wbiła wzrok w sufit, czekając na badanie.
aiwe_database

Re: Lecznica - Pokój leczniczy

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Minęło trochę czasu, a do lecznicy przyprowadzono nową pacjentkę. Była to tajemnicza Sylvarii, którą wcześniej przesłuchiwano w Strażnicy. Erel zaprosiłą ją do środka.

-Proszę usiądź, nie musisz się kłaść. Nim przystąpię do zabiegu muszę przygotować Twoje ramię, tak by usuwając przedmiot nie wyrządzić ci szkody. - Wyjaśnila medyczka.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 186 gości