Hangar Leth mori Aiwe

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przypatrzył się szczątkom pionozlotów, przysłuchując się Ance. Gdy skończyła, wskazał ruchem głowy jeden z kątów hangaru, pusty, jeśliby nie liczyć kilku skrzyń.
- Miejsce się znajdzie. Te skrzynie są puste, więc porządek zrobi się raz dwa. Jeżelibyś potrzebowała pomocy z tymi pionowzlotami, to mogę Ci podesłać jakąś dodatkową parę rąk. - Spauzował, patrząc na przejeżdżający niedaleko wózek z metalową skrzynią, na której matowej, czarnej powierzchni wymalowano szereg symboli ostrzegawczych. - A z modernizacją broni uzbrojenia sam mogę Ci pomóc, znajdzie się kilka mniej lub bardziej ciekawych pukawek do zamontowania. Zwłaszcza w pionowzlocie z wzmocnioną konstrukcją. Powiedz tylko, jakiego typu uzbrojenia szukasz.
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popiellka zastrzygła uszami na znak zadowolenia z otrzymanej informacji. Pazurem wskazała podany przez Visteriona kawałek hangaru by zwierzaki i pomocnicy tam zaczęli zrzucać swój ładunek.

- No to widzę, ze dobrze trafiłam od razu. Myslałam o dodaniu wysięgników lub czegoś podobnego po bokach, tak, by można było montować broń, która strzelała by na wprost osi głównej jednostki. Nie może mieć ona zbyt dużego odrzutu, ale każda siła ognia większa od zwykłego karabinu to już będzie coś. No i do tego zasobniki z bombami. W teorii ostrzał z wielkokalibrowego działka można skompensować odpowiednim ustawieniem łopat, ale wirnik może nie wytrzymać wstrząsów. Więc albo niezawodny kompensator odrzutu i to z dodatkowym zabezpieczeniem albo szukamy dalej.
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Milczał przez chwilę, wyraźnie się nad czymś zastanawiając. Wyjął jakiś notes i zaczął go kartkować.

- Działka z jakimiś kompensatorami widziałem, ale nie nazwałbym ich niezawodnymi. - Zerknął na rozładowywane szczątki pionowzlotów. - Szukamy czegoś, co będzie lepsze od MKM Huraganu, tia? I do tego razy dwa, bo po jednym na każdy bok, dzięki wysięgnikom.

Zaprzestał kartkowania i podał książkę Ance. Dwie stronice na których była otwarta pełne były szkiców i opisów jakiegoś karabinu maszynowego.
- Konstruktorzy Huraganu niedawno zaprezentowali jego następcę - MKM Nawałnica. Znów ma cztery lufy, ale tym razem się obracają i korzystają z jednego, wspólnego magazynka. Pomimo większej szybkostrzelności niż Huragan, Nawałnica przegrzewa się wolniej. Do tego dochodzi nieco silniejsza amunicja, praktycznie wyeliminowane zacinanie się, skrócone przeładowanie, większa zasobność amunicji i bla bla bla. W skrócie - wszystko to samo, ale lepiej.

Skrzyżował ręce na piersi, pauzując na chwilę.
- Ale jedziemy dalej, są ciekawsze opcje. Choć nie mówię, że okażą się skuteczniejsze. Wszystkie znajdziesz w tym notesie wraz z dość szczegółowym opisem, ja je tylko pokrótce przedstawię.

- Dalej mamy automatyczną wyrzutnię granatów. Strzela szybko, ma zaskakująco dobry zasięg, a magazynki mieszczą 32 granaty o mocy trochę większej, niż te zwykłe piechoty. Odrzut broni praktycznie nie istnieje. Wadą jest fakt, że granaty jednak chwilę lecą i w międzyczasie może je trochę zwiać z kursu. Granaty można oczywiście władować dowolne. Odłamkowe, zapalające, gazowe czy czego tylko zapragniesz. Da się też ustawić zapalnik na konkretny czas lub na uderzenie.

- Jeżeli nie brzydzisz się asuriańską bronią zasilaną magicznie, to sprawdzić się może ZX-184. Strzela kulami skupionej energii magicznej, które wybuchają przy kontakcie. Rozerwą i usmażą wszystko w promieniu dwóch-trzech metrów. Szybkostrzelność się waha w przedziale od 15 do 20 strzałów na minutę, zapas energii starcza na 35-40 strzałów.

- Również zasilany magicznie jest ZX-44. Nie ma tu wiele do opowiadania, po prostu wyrzuca z siebie z ogromną szybkostrzelnością magiczne pociski. Uderzają słabiej niż zwykłe pociski karabinowe, ale jednocześnie mogą usmażyć cel wysoką temperaturą i jest ich po prostu więcej - jeden kryształ zasilający starcza średnio na 1000 pocisków. Oczywiście nie wystrzela się tego na raz, bo urządzenie wybuchnie. Znaczy wybuchłoby, gdyby nie bezpieczniki. I panel, który informuje operatora o temperaturze rdzenia działka.

- Co tam jeszcze... DZ Ognik. To działko strzela wielkokalibrowymi pociskami wypełnionymi jakąś substancją chemiczną, która po po zapłonie osiąga ekstremalnie wysokie temperatury. Pociski Ognika nie tyle przebijają cel, co rozbijają się na nim, a następnie go przepalają. Z tym działaniem związana jest delikatność pocisków, co wymusiło zmniejszenie ładunku prochowego który je odpala. Dzięki temu nie są one niszczone w lufie, ale wynikająca z tego zmniejszona prędkość wylotowa przekłada się mniejszy niż zwyczajowy zasięg. I przy okazji, niewielki odrzut.

- I jeżeli jesteś skłonna ryzykować z czymś o nieco większym odrzucie, to w znośna powinna być De-O Cykada. Nazwa pochodzi od charakterystycznego dźwięku wystrzału. Wielkokalibrowe pociski wypełnione materiałem wybuchowym i szybkostrzelność na poziomie 150 strzałów na minutę zapewniają naprawdę solidną siłę ognia. Pojemności magazynka niestety nie pamiętam, ale zła nie była. A ze wszystkich działek wspominam akurat o Cykadzie dlatego, że posiada ona jakieś systemy odprowadza gazów, ograniczniki szybkostrzelności i inne cuda wianki. - Spauzował. - Z tego co pamiętam, Cykada miała być montowana na małych łódkach i wykorzystywana do zatapiania okrętów poprzez zamienianie ich kadłubów w sito. Potrzebowali więc czegoś, co nie wywróci łódki do góry nogami, a jednocześnie ma wystarczającą siłę, by zrobić solidną dziurę w kadłubie oraz szybkostrzelność, by tych dziur zrobić wiele, co utrudniłoby zatamowanie przecieków.

- I na koniec - możemy też spróbować zasobniki rakietowe. W sam raz krótkich szturmów. Przylecieć, w dwie sekundy posłać w stronę wroga kilkanaście rakiet, a potem zwiać i załadować kolejne. Choć to oczywiście niejedyne ich zastosowanie.

- W tym notesie znajdziesz też jakieś inne, zwykłe karabiny maszynowe czy działka, zbyt nudne by o nich opowiadać. Oczywiście każdą z tych broni można próbować zmodyfikować lub ulepszyć. Albo sami gdy już je dostaniemy, albo spróbować od razu zamówić zmodyfikowaną wersję. Coś z tego Cię zainteresowało?

Powiedziawszy to, Visterion w końcu zamknął jadaczkę.
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielka zaklaskała w łapy i zazgrzytała stalowymi końcówkami na pazurach.

- Aleś ty mnie teraz chłopie zaimponował. Normalnie nic tylko powiedzieć dawaj wszystko z katalogu i dawaj na strzelnice poprotestować co i jak. najbardziej nie ukrywam przypasowały mi wyrzutnie granatów. Do pokrycia terenu przed zrzutem w sam raz. A że wiatr zniesie to norma. I tak maja trafić mniej więcej. Reszta robi siła wybuchu.

Przeszła się parę razy koło Asury.

- Co do głównego działa to myślałam właśnie o czymś nudnym. Asurianska technologia bok zbiorników paliwa jakoś działa na mnie odstraszająco. Wiesz wyładowanie magiczne przy strzale i puff robimy za fajerwerki. Wielolufowe karabiny odpadają, co po prostu zbyt dużo amunicji trzeba im załadować. Do tego każdy wystrzał to możliwość zacięcia. Statystyka robi swoje. Coś prostego. Dwa działka na wysięgnikach strzelające naprzemiennie. Zasilane z łukowych magazynków, które można załadować od środka. Na jedno działko nie więcej niż dwadzieścia nabojów. Co licząc po trzy kilogramy na pocisk daje nam jakieś sto dwadzieścia kilogramów masy bojowej. Nawet licząc dodatkowe magazynek na starcie w dziale daje nam to dodatkowe dziesięć pocisków, czyli łącznie sto pięćdziesiąt kilogramów dodatkowo. Kaliber powiedzmy czterdzieści milimetrów. Można ewentualnie posłużyć się kalibrem trzydzieści siedem milimetrów. Wtedy masa amunicji spada do dwóch kilogramów i piętnastu dekagramów. wtedy masa amunicji z dodatkiem to sto siedem i pół kilograma. Można nawet mieć parę rodzajów amunicji. Pełno kalibrową, podkalibrową i takie tam nudne sprawy. Dwa pociski na magazynek ze smugaczem, by pilot z kokpitu wiedział gdzie pruje z działek.

Przeszła się ponownie.

- Zastosowanie rtęciowego kompensatora odrzutu. w teorii zapewnia redukcje o czterdzieści procent. Przeliczenie na kaliber nie powinien być problemem. Trzeba jednak połączyć to z mechanicznym zamkiem redukującym odrzut. A to już może być wyzwanie.

Spojrzała po hangarze.

- Ale mamy gdzieś strzelnice dla prototypów?
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skinął głową i machnięciem ręki wskazał bramę znajdującą w ścianie hangaru.
- Ta brama prowadzi do podziemi, do jakiejś podziemnej pieczary. Mamy zgodę od władz na wykorzystywanie jej w charakterze strzelnicy, ale jeżeli coś się zawali, to my płacimy za szkody, więc testujemy tylko te mniej destrukcyjne bronie. Takiej armaty 234 mm czy SR "Apokalipsa" jakie mamy na sterowcu bym się nie odważył tam testować, ale jakieś działka mogą być, bez problemu. Większe bronie musimy niestety testować na jakichś zadupiach.

Zadarł w głowę w górę, gdy od strony sterowca dobiegł ich krótki, lecz przeraźliwie głośny i nieprzyjemny świst. Visterion skrzywił się z niesmakiem.
- Ilekroć ten głośnik szaleje mam wrażenie, że ktoś właśnie odpala "Epilog".

Przeniósł wzrok z powrotem na popielkę.
- Wracając. Widzę, że masz już konkretny obraz uzbrojenia, które byś chciała mieć w swoim pionowzlocie. Chcesz całe działko od zera zbudować czy zmodyfikować jakieś istniejące? Bo istniejących trzydziestek siódemek i czterdziestek kilka się znajdzie. Nie wymieniłem żadnych, bo ich odrzut wydał mi się zbyt znaczny. A to traci na znaczeniu, skoro chcesz skonstruować własny system rekompensujący.
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Warknęła i położyła uszy po sobie słysząc przenikliwy dźwięk.

- Jeżeli mamy jakieś trzydziestki siódemki to lepiej zróbmy modyfikacje po prostu. Nie chce się bawić w konstruowanie czegoś od samego początku bo czasu nie mamy na to. W sumie... można zbudować dwa zestawy. Połączenie granatników i trzydziestek siódemek oraz same czterdziestki.

Przeszła się raz jeszcze i zastukała pazurami w jedna z blach.

- A może.... Na jednym wysięgniku granatnik i trzydziestaka siódemka a czterdziestka na drugim? Tak, aby wyrównać...

Machnęła łapą przed swoim pyskiem.

- No dobra już znowu zaczynam kombinować jak doliak pod górę. Trzydziestki siódemki i granatniki. Z możliwością odczepienia uzbrojenia jak będzie potrzeba pozbyć się masy szybko. Kompensatory trzeba będzie zbudować od podtraw. Działka nie będą posiadały dużej szybkostrzelności. łopaty podwójnego, naprzemiennego wirnika dadzą chłodzenie na całość. Szybkostrzelność.. jedno działko jeden wystrzał na trzy sekundy. Co daje nam strzał co półtorej licząc dwa działka. W sam raz na danie wsparcia ogniowego ekipie naziemnej.

Spojrzała na asura przed sobą

- Opowiedz mi jeszcze dokładnie o Cykadzie. Ile waży? Po zrzucie i tak trzeba najczęściej wracać po paliwo. A przezbrojenie się w osiowo zamontowane działko tego typu w trakcie tankowania to będzie coś dobrego. Szybciej niż załadowanie amunicji oraz wymianę lufy przegrzanej od nadmiernego użytkowania. No i trzeba na szybko zaprojektować uniwersalny zestaw uchwytów i mocowań pasujący do każdego typu uzbrojenia.
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Milczał przez chwilę, wpatrując się pustym wzrokiem w podłogę.
- De-O Cykada, kaliber 30 mm... Niezaładowywana 54 kilogramy, załadowana 73,2 kilograma, przy masie pocisku wynoszącej 0,64 kilograma. Różnica mas dzielona przez masę pocisku daje daje nam magazynek mieszczący 30 pocisków. Licząc dwa załadowane działka na start daje nam to wagę 146,4 kilograma. Powiedzmy po jednym zapasowym zapasowym magazynku, łącznie wychodzi 184,8 kilograma. Szybkostrzelność 150 pocisków na minutę, czyli 2,5 na sekundę, pozwala prowadzić nieprzerwany ostrzał przez 12 sekund na jeden magazynek.

Podniósł w końcu wzrok z podłogi, by spojrzeć na popielkę.
- Usunięcie ogranicznika zwiększa szybkostrzelność do około 280 pocisków na minutę. Nie stwarza to żadnego zagrożenia dla samej broni, ale nie wiem, jak na taką modyfikację zareaguje pionowzlot. Informuję jednak o samej możliwości.
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Postukała pazurami po kłach widocznie się nad czymś zastanawiając.

- Swojego czasu podczas wyjątkowo paskudnej misji w dżungli razem z reszta tałatajstwa zmuszeni byliśmy leżeć niemal nieruchomo przez dwa dni by nie dopadły nas sługusy Mordremotha. Dało nam to naprawdę wiele do myślenia. Obserwowaliśmy owady latające pośród liści i ich zachowanie. Widzieliśmy olbrzymie chrząszcze, które niczym behemoty królestwa robali królowały pośród roślin. Zjadały wszystkie mniejsze żyjątka i miały się dobrze.
Nasza zwiadowczymi wskazała nm wtedy coś ciekawego. O wiele mniejszy robal wleciał do królestwa owych robalowych gigantów. Już byliśmy pewni, że zostanie zjedzony bardzo szybko. Robal ów był mniejszy niż głowni gospodarze terenu. Dwu a nawet trzykrotnie. Ale nie bal się. Gdy jeden z najwiekszych żuków podleciał ten z pancerza wypościł jakby chmurę. Żuk wleciał w nią i spadł po sekundzie na trawę. Jego skrzydła były zniszczone a niektóre kawałki wręcz dziurawiły się same. Jak zobaczyliśmy pod lupą ten proszek to były dziesiątki małych robaczków. W starciu jeden na jeden ów przybysz powinien przegrać z masywnymi potworami. Ale te nigdy nie podleciały do niego na odpowiednia odległość.
Wtedy pał pomysł, czy aby na sterowcach nie stworzyć większej ilości pokładów startowych dla pionowzlotów. Te małe maszyny maja relatywnie krótki zasięg i nie dałyby rady wlecieć dlatego na teren bez zaplecza. Ale jeżeli zaplecze leciałoby z nimi?

Przeciągnęła się.

- Potem pomysł umarł bo musieliśmy uciekać i tak jakoś nigdy nie wróciliśmy do tematu. Ale chmara pionowzlotów uzbrojona właśnie w takie działa załatwi niemal wszystko zanim zbliży się do sterowca. A na nasze potrzeby stworzenie konstrukcji uniwersalnej mogącej służyć jako transporter lub silne wsparcie ogniowe, które zapewnia przewagę taktyczną w powietrzu wydaje się po twoim wywodzie o zdjęciu bezpiecznika całkiem miłą dla nas perspektywą.
Co sadzisz o takiej luźnej koncepcji?
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wpatrzył się w sterowiec i milczał przez dłuższą chwilę, ewidentnie rozmyślając nad czymś.
- Grupa pionowzlotów ochraniająca sterowiec i zapewniająca wsparcie ogniowe na ziemi, a także transport sprzętu i personelu. Ten pomysł jest... Interesujący. Znacznie poszerza możliwości wspierania oddziałów lądowych, bo pionowzloty można wykorzystać do różnych zadań, a sterowiec w sam w sobie zapewnia jedynie samo ciężkie wsparcie ogniowe. - Spauzował. - Jest to też skuteczny sposób ochrony samego statku, który przecież posiada ograniczone środki do zwalczania zagrożeń powietrznych, bo jedynie dwa CDP Sokół i ZX-144. Główne działa mogą prowadzić ostrzał praktycznie wyłącznie w cele naziemne, rakiety "Apokalipsa" są zbyt wolne i niecelne, a strzelanie z "Epilogu" w cele powietrzne to totalna głupota. No chyba, że do smoków, to się można zastanowić.

Spuścił wzrok na ziemię i potarł podbródek.
- Jednakże... Te wszystkie pionowzloty trzeba gdzieś pomieścić. I amunicję, i paliwo do nich. Wprowadzenie twojego pomysłu w życie zapewne wymagałoby konkretnej przebudowy sterowca, a i tak nie wiem, w jakim stopniu byłoby to możliwe do zrealizowania.

Spojrzał w końcu na popielkę z zrezygnowaną miną.
- Ale ja nie jestem konstruktorem ani sterowców, ani pionowzlotów. Twój pomysł wydaje mi się niezwykle interesujący, ale przekracza moje kompetencje. I prawdopodobnie gildyjne fundusze też. Idź z tym pomysłem do Varialusa, on będzie w stanie udzielić Ci bardziej rozbudowanej odpowiedzi.
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Weszła do hangaru od razu jak tylko przybyła z misji, rozejrzała się po hali, a gdy jej wzrok napotkał stojących od razu do nich podeszła
- Witajcie, wybaczcie, że przerywam - skinęła głową z powagą na twarzy - Gniew Aiwe jest jak mniemam sprawny - przesuwała wzrokiem pomiędzy Asurą i Popielcem szukając potwierdzenia w swoich słowach
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wzruszyła ramionami i warknęła cicho. Wskazała Visteriona pazurem
- A pytaj się jego. Ja tylko pionowzlotem latam i modyfikuje rożne rzeczy.
Przeniosła wzrok na Asura.
- Tak Tak wiem, ze to szychy muszą podejmować decyzje. Póki co mamy dwa lądowiska na Okręcie z czego jedno jest wykorzystywane. Złoże jeden dodatkowy pionowzlot z modyfikacjami i jeden standardowy a reszta posłuży za cześć.
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skinął Kaeiles głową.
- Ano sprawny. A co, lecimy polować na smoki?

Zerknął na popielkę i skinął jej głową na znak aprobaty.
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Bardziej po truchło skażonej wyverny, którą udało nam się ubić w Elonie niedaleko Amnon - odpowiedziała - cholerstwo jest wielki i bez głowy, chyba, tyle się działo, że pewne szczegóły wypadły mi z głowy - kontynuowała - Mieszkańcy miasta zajęli się już truchłem i przygotowali je do transportu.
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Skażona wyverna? Nie wiem na co komu jej ścierwo i sam bym je raczej spalił, ale cóż... Postarajcie się po prostu nie skazić przy okazji sterowca. - Przeszedł się kilka kroków i spojrzał w górę, na potężny kadłub statku latającego. - W każdym razie, statek jest w pełni sprawny, zatankowany, uzbrojony i tak dalej. Tylko znaleźć Varialusa, zebrać załogę, wypełnić protokoły i takie tam.
aiwe_database

Re: Hangar Leth mori Aiwe

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielka skorzystała z okazji, że Kaeiles zaczęła rozmawiać z Visterionem i skierowała się na miejsce wskazane przez Asura.
Po ustawieniu rusztowania konstrukcyjnego i posegregowaniu części skombinowała z innej części hangaru olbrzymi stół montażowy. Na nim od razu pojawiły się narzędzia, smary, oleje oraz dwa silniki wyciągnięte na stojakach z rozbitych maszyn.
Nieodzowna stalowa beczka na odpadki pojawiła się tuż obok miejsca pracy. Popielka sprawnie rozbierała obydwa silniki i odkładała je w trzy miejsca oznaczone kartkami " Dobre" " Regeneracja" oraz wrzucając zużyte części do beczki na odpadki. Każda śruba została sprawdzona. Każda tuleja dokładnie przejrzana. Każdy odlewany element oczyszczony i sprawdzony pod kątem pęknięć lub zmęczenia materiału.
Druciana szczotka zaczęła zdzierać stary nagar z cylindrów. Popielka pogwizdywała wesoło w rytm czyszczenia i popijała kawę z kubka wykonanego z korpusu granatu z dospawana do niego rączką. Uszy chroniła za pomocą wkładanych w kanał słuchowy korków wykonanych z elastycznej pianki a oczy za pomocą sporych gogli warsztatowych. Twarz zasłaniała maska wykonana z kawałka tkaniny i nowego silnikowego filtra powietrza.
Nuciła do tego piosenkę, której słowa ginęły w furkocie zdzieranego nagaru i pracującej maszyny.
Ogon Popielki bił na boki raz za razem.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 173 gości