Warsztat zaklinacza

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wraz z tłumaczeniem wysłanego szeptu na temat, gdzie mógłby się udać, żeby znaleźć Penturię, jego twarz coraz bardziej przybierała wyraz, który zdawał się mówić "No już biegnę..."
- A nie wystarczy, że krzyknę głośniej w pierwszym lepszym ciemnym miejscu, że mam coś dla Pent? Jestem niemal pewien, że któryś z was będzie się kręcił gdzieś pod kamieniem, albo przez przypadek siedział na dachu... - Wzruszył ramionami.
- Identyfikacja runy nie powinna być trudna, więc uwinę się z tym jak wrócę z małej robótki... - Już miał się odwrócić, ale zatrzymał się w pół kroku. - Ah, właśnie. Możesz przekazać Penturii, że chętnie zobaczę jej postępy w treningach, może jakiś mały sparing?... Nie jestem oczywiście władny jej tego rozkazać, więc jest to... hmmm taka przyjacielska propozycja. - Uśmiechnął się krótko, skinął grzecznie i ruszył z powrotem do przerwanej pracy.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do warsztatu zaklinacza rozległo się pukanie. Po chwili w środku znalazła się złodziejka.
- Można poprzeszkadzać przy pracy? - Zapytała zdejmując z głowy kaptur. - Wpadłam sprawdzić co słychać i oczywiście pogadać o tej runie, którą Ci przekazałam. Ale najpierw priorytety. Co u Ciebie? Twój list przebył bardzo ciekawą drogę.
Po tych słowach musiała wstrzymać się od wybuchu śmiechu.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Z głębi pomieszczenia dobiegł cichy wybuch i syczenie, a po chwili westchnięcie
- Szlag... Nie, nie ma mnie, a o co chodzi? - Usłyszała nie do końca zadowolony głos zaklinacza... chyba coś mu przerwała.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kobieta podeszła bliżej źródła głosu. Zdawało się jakby nie przejmowała się tym czy przeszkadza, czy też nie.
- Chodzi o to. - Powiedziała stanowczo wskazując na odkryte ramie na, na którym widniał cienisty znak. - Jesteś w stanie zdjąć ze mnie do cholerstwo? Muszę się go pozbyć. Obrabiałam komuś sakiewkę i złapał mnie, a teraz zobaczyłam to cholerstwo. Naznaczył mnie. Mam nadzieję, że nie wie jak dostać się do siedziby bractwa.
Mina złodziejki, tak jak i jej ton głosu przeplatały irytację z obawą.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rav podszedł do kobiety przyglądając się uważnie. Jedną połowę twarzy miał całą czarną od sadzy, a jego ubranie było lekko nadpalone. Jedna z jego brwi uniosła się na chwilę, gdy był już blisko. - Jeżeli nie chcesz, żeby dostał się do siedziby, to dlaczego wracasz do niej z tym czymś? - Pokręcił głową. -Raczej nie powinien być w stanie przedostać się przez nasze zabezpieczenia, ale od kiedy miasto jest otwarte, to pewności nie mam. - Złapał ją za przedramię i zaczął uważnie studiować wrogą magię. Pokiwał głową nie ukrywając uznania dla osoby, która pozostawiła to na złodziejce.
- Jestem w stanie to zdjąć, ale będę do tego potrzebował czegoś. Bez tego właściwie nie jestem w stanie nic robić, a na pewno nie tak skomplikowanego. - Odpowiedział po chwili z powagą w głosie i spojrzał jej prosto w oczy.
- Musisz się udać do Nathana i powiedzieć mu, że odbierasz "to" dla mnie. Daj mu to w zamian. - Włożył jej w dłoń jedną złota monetę. - ... im szybciej tym lepiej.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kobieta zacisnęła dłoń i spojrzała na Ravaela jakby nie zwracając uwagi na jego osmoloną twarz czy nadpalony strój. Lawendowe oczy błysnęły się delikatnie na myśl że istnieje rozwiązanie jej problemu. Ruszyła do wyjścia w międzyczasie krzycząc tylko z drzwi.
- W takim razie ruszam i zaraz wracam!
Wybiegła na zewnątrz i pędząc ruszyła w stronę karczmy.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wpadła lekko dysząc do warsztatu zaklinacza z zdobioną, drewnianą szkatułką.
-Mam... Mam to coś... od Nathana. - Mówiła łapiąc oddech. - Teraz jesteś... w stanie... mi pomóc?
Podciągnęła znów rękaw żeby ujawnić znak zostawiony na jej ręce przez osobnika lżejszego o zawartość swojej sakiewki. Wyczekiwała odpowiedzi ze zniecierpliwieniem i stresem wyrysowanym na twarzy.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rav, który zapisywał coś na luźnej kartce przy jednym ze stołów, przytaknął nie podnosząc jeszcze wzroku od swoich notatek. Po chwili ruszył szybkim krokiem w stronę kobiety i wskazując na niewielką maszynę popielczej roboty odezwał się. - Pudełko zostaw tam i podaj mi oznakowane ramię.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Położyła szybko pudełko koło maszyny, albo na niej, jeśli było na niej miejsce. Następnie wyciągnęła rękę w stronę zaklinacza.
- Będzie boleć? - Spytała. - Pamiętam co działo się z tym zbirem, kiedy poszliśmy szukać Subortisa.
Mimowolnie zacisnęła zęby oraz pięść nieoznakowanej ręki.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Złapał ją za nadgarstek i lekko przyciągnął. Drugą dłoń położył na miejscu gdzie znajdował się mark. Jego ręka nieco poczerniała, a chwilę po tym zatańczyły na niej fioletowo-czarne płomienie. Chwycił jakby powietrze nad czarnym glifem na przedramieniu złodziejki i pociągnął. Wroga magią opuściła jej ciało, zupełnie jakby wyciągał ją za przyczepiona niewidzialną nitkę, przez wąski otwór. Nie było to ani bolesne, ani nawet nieprzyjemne, może poczuła lekki chłód. Zaraz po opuszczeniu ciała Penturii Mark zniknął.
- Właściwie, to silna, skomplikowana i bardzo użyteczna magia, ale mało trwała. Nawet nie wiesz ile lat spędziłem nad tym, żeby mój mark był trwalszy, a po stwierdzeniu, że nigdy nie będzie tak trwały jak bym tego chciał, spędziłem kilka kolejnych, żeby uczynić go po prostu mniej widocznym. Osoba, która Ci go pozostawiła nie bawiła się w coś takiego, ale za to zasięg i precyzje swojego zaklęcie rozwinęła naprawdę dobrze. - Zamknął dłoń, gasząc resztkę płomieni i ruszył w stronę pudełeczka, które kobieta przyniosła. - Chcesz kawy? Ta, którą właśnie przyniosłaś podobno jest jedną z najlepszych jakie można dostać w całej Elonie.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Lekko osłupiała.
- Posłałeś mnie po kawę, kiedy ja mam jakieś dziadostwo na ręce? - Spytała ale w jej tonie było zdziwienie, a nie nerwy. - Skoro już ją przyniosłam to chętnie się napiję. - Powiedziała po chwili kiedy doszło do niej, że znak już jest z niej zdjęty.
Jeszcze chwilę przyglądała się swojemu nadgarstkowi zastanawiając jakby szukając czy nic się w jej ręce nie zmieniło.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Jesteśmy za daleko, żeby był w stanie coś Ci zrobić za pomocą tej magii. - Włączył maszynę, która widocznie musiała być popielczym ekspresem do kawy. Ustrojstwo zaczęło cicho syczeć, gdy woda się podgrzewała.
Sylvari odpieczętował swoją przesyłkę i zaciągnął się długo zapachem kawy.
- Pachnie lepiej niż myślałem.
Po kilku chwilach maszyna była gotowa, ziarna wsypane i Penturia otrzymała swoją kawę.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spróbowała kawy, po czym skinęła głową z uznaniem, a z jej ust wydał się cichy pomruk.
- Dobra ta kawa. - Powiedziała. - Właściwie to skoro już tak rozmawiamy, to pamiętasz tę runę, którą ci dostarczyłam? - spytała, momentalnie kontynuując i nie dając czasu na odpowiedź. - Pisałeś coś o jakimś aktywatorze nornskim. Co miałeś na myśli. Możesz bardziej jasno. Nie znam się na zaklinaniu więc proszę, jak do prostej dziewczyny. Nie jestem asurzym naukowcem.
Kobieta wzięła kolejny łyk kawy, która, sądząc po minie, musiała jej smakować. Obserwowała Sylvara czekając na jego odpowiedź i wodząc za nim wzrokiem o ile nie stał w miejscu.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Chwilę zastanawiał się nad odpowiedzią... albo po prostu rozkoszował się kawą.
- Chodzi o to, że runa jest wygasła i nie zbiera magii, tak jak powinna. Potrzebny będzie jakiś komponent, który zbierze odpowiednią ilość energii i pozwoli runie ruszyć "z kopa", potem powinna sama zacząć działać normalnie. To właściwie nic skomplikowanego, ale wymaga odpowiednich materiałów.- Wskazał skinieniem w stronę otwartej szafki pełnej komponentów i katalizatorów w najróżniejszych kształtach i kolorach.
- Testowałem wszystko co przyszło mi do głowy, ale runa nie chciała współpracować. W Hoelbrak jest kilku kowali i zaklinaczy, którzy powinni mieć coś na stanie. - Pociągnął kolejny łyk.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Czyli rozumiem, że jeśli runa ma działać potrzebne jest jej coś, co prawdopodobnie znajdę w Hoelbark. - Zaczęła mówić po kolejnym łyku kawy. - Skoro tak, to znaczy że muszę tam wyruszyć w najbliższej wolnej chwili. Mam nadzieję, że nie będę musiała nikogo zabijać, niczego infiltrować ani wyjawiać dziwnych przysług. Było by to nietuzinkowe. Takie zwykłe wyjście i zakup jakiegoś elementu, który włączy tę runę, a następnie szybki powrót do Ciebie z aktywatorem... czymkolwiek to może być. - Stwierdziła.
Chwilę milczała. Dopiła kawę do końca.
- W takim razie dziękuję za informację Ravaelu. - Ruszyła w stronę wyjścia z warsztatu. - Nie ma co czekać. Dzięki za kawę.
Wyszła, jeśli nikt lub nic jej nie zatrzymało.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 16 gości