Warsztat zaklinacza

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek

Warsztat zaklinacza to tajemnicze miejsce ulokowane wysoko nad miastem Aiwe. Pomieszczenie wypełnione dziwacznymi przyrządami, specjalnymi narzędziami wykonanymi przez kowalskiego mistrza i ozdobione magicznymi kręgami, jest niedostępne dla postronnych, a dostać się do niego można jedynie za pomocą portalu, do którego wejście znajduje się u podnóża areny.

Ravael, który tam pracuje (o ile nie szweda się gdzieś) jest w stanie zaklinać przedmioty nadając im specjalne, magiczne właściwości, które nie są możliwe do osiągnięcia w żaden inny sposób.
Jednak te skomplikowane zaklęcia wymagają odpowiednich komponentów, posiadających w sobie silna magię, a zdobycie takiego nie jest łatwe.

Jedyne członkowie bractwa mogą skorzystać z usług zaklinacza, ale jeżeli chcą, żeby Rav coś dla nich wykonał, muszą się zgłosić osobiście, dogadać szczegóły i dostarczyć materiały, a czasami zapłacić… w końcu nikt nie pracuje za darmo.
Należy również zaznaczyć, że tak potężna magia jak trwałe zaklinanie nie jest elastyczna na tyle, żeby spełniać każde widzimisie. Odpowiednie komponenty dają określone efekty i samo odkrycie nowych kombinacji i możliwości bywa trudniejsze od samego rytuału.

Przed wejściem znajduje się tablica korkowa, na której Rav zamieszcza jakie projekty odkrył, do jakich ma wstępne komponenty. Jeżeli któreś zaklęcie Ci się przyda, musisz się z nim skontaktować, żeby się dowiedzieć co jeszcze będzie mu potrzebne, oraz co chce w zamian.

Problem jest taki, że Rav nie lubi wykonywać danego zaklinania więcej niż raz, więc trzeba łapać póki gorące…

Obecnie dostępne na tablicy zaklęcia:
Duch – zaklęcie można umieścić na dowolnym grocie strzały, albo na broni miotanej z ostrzem. Zaklęcie aktywuje się mentalnym rozkazem, ale zaczyna działać dopiero po oddaleniu się od użytkownika o około 2 m, więc nie nadaje się do walki wręcz, ani ataków na krótki dystans. Gdy magia już zadziała, to strzała stanie się półmaterialna dzięki czemu będzie w stanie pominąć na swojej drodze wszystko o naturze nieorganicznej i niemagicznej. Oznacza to, że przeleci na wylot wszystkie niemagiczne ściany, zbroje i inne przeszkody tak jakby nigdy ich tam nie było. Wszelka materia organiczna, która jeszcze jest żywa, oraz magia, w tym magiczne zbroje, zareagują na strzałę normalnie (martwe ciała i stare drewno minie jak rzeczy, ale zombie itp., które mają w sobie magię, zatrzymają strzałę). Magia odnowi się po 6 godzinach. Pamiętaj odzyskać grot/ostrze, bo namówienie Rava na duplikat będzie graniczyło z niemożliwym.

Deldrimor – Zaklęcie można umieścić na dowolnej metalowej zbroi o masie całkowitej powyżej 10 kg, jeżeli z jakiegoś powodu użytkownik będzie miał na sobie mniej niż 10 kg metalu, to zaklęcie nie zadziała. Zaklęcie aktywuje się poprzez mentalny rozkaz, oraz wstrzymanie oddechu. Zaklęcie kończy się gdy użytkownik przestanie wstrzymywać oddech, ale nie dłużej niż 20s. Gdy zaklęcie działa, to zbroja na której znajduje się zaklęcie twardnieje do niewyobrażalnego stopnie stając się właściwie niezniszczalna w żaden konwencjonalny sposób, ani nawet większość niekonwencjonalnych. Jednak na czas trwania tego efektu zbroja nie ruszy się ani o milimetr, każda część zbroi zostanie w identycznym miejscu w stosunku do pozostałych do końca trwania efektu, co najprawdopodobniej uniemożliwi poruszanie się samemu użytkownikowi. Bycie niezniszczalnym nie oznacza, że jest się nie do poruszenia. Pamiętać należy również, że to zbroja, nie użytkownik staje się niezniszczalna, więc zaleca się zakrycie wszystkich newralgicznych miejsc, jak ktoś planuje przyjąć „na klatę” smoczy oddech pzy użyciu tego zaklęcia. Odnawia się po 24h.

Sprytna lina – 10m lniana lina o średnicy 4 cm. Po dotknięciu liny i wydaniu mentalnego rozkazu, ta twardnieje zachowując swój obecny kształt, ale staje się sztywna i wytrzymała jak stal o tej samej grubości. Utwardzona forma może utrzymać się nawet 6h, ale odnawia się zawsze 3x czas, który była w formie utwardzonej, nie krócej niż 1h. Każdy kto zna słowa aktywacji może jej użyć, więc warto zachować dla siebie taką informacje. Hasło da się zmienić u zaklinacza za niewielką opłatą.

Światło – Zaklęcie można umieścić na dowolnej broni. To zaklęcie posiada zawsze dwa sposoby aktywacji. Jeden sprawia, że broń zaczyna świecić niczym pochodnia, a wyczerpie się po dwóch godzinach (nie trzeba zużyć wszystkiego na raz. Drugi sposób aktywacji wyzwala w jednej chwili całą moc zaklęcia (musi zostać chociaż godzina użytkowania) i powoduje potężny rozblask światła, który oślepia wszystkich, którzy go zobaczą. Zasięg i moc zależy od ilości magii jaka została w broni, ale nie więcej niż 15 metrów. Odnawia się po 12 godzinach.

Odzyskanie – Można umieścić na dowolnej broni do walki wręcz. Po aktywacji broń zaczyna wracać z dużą szybkością do właściciela, tuż przed dotarciem na miejsce zwalnia, żeby można było ją spokojnie złapać, do czego oczywiście potrzebna jest co najmniej jedna ręka wolna. Zaklęcie posiada trzy ładunki, z czego każdy odnawia się po trzech godzinach.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Chwilę jej zajęło nim pojęła, jak dotrzeć do warsztatu. Zbierała się do tego długo i kilka razy rezygnowała, ale w końcu postanowiła. Przekroczyła portal znajdujący się w pobliżu areny i znalazła się w królestwie zaklinacza, którego nie dostrzegła od razu. Najpierw zwróciła uwagę na tablicę. Przesunęła po niej spojrzeniem, jednak nie wczytywała się zbyt długo. Zapukała we wrota kilka razy, nim postanowiła zajrzeć głębiej.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Z wnętrza pomieszczenia usłyszała jakby cichy syk wypalającego się komponentu, a zaraz po tym metaliczne brzdęknięcie, po którym zapadła cisza.
- Można wejść, to raczej nic niebezpiecznego... - Rav wychylił się zza sporej statuy w kształcie demona, która nie wyglądała na specjalistyczny przyrząd, a raczej na groteskową ozdobę, co było całkiem możliwe, skoro warsztat urządzała Ravela. Uśmiechnął się na widok Srebrnookiej.
- O! Złata, dobrze że jesteś, coś Ci pokaże. - Zaprosił ją ruchem ręki i znowu zniknął za posągiem.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Weszła ostrożnie do środka i rozejrzała się uważnie, pozwalając sobie na kilkanaście sekund oglądania wnętrza. Obejrzała podłogę, boki, a nawet sufit, czemu towarzyszył grymas zaciekawienia na jej bladym licu pokrytym starymi i świeżymi bliznami, przez która wyglądała coraz starzej.
- Widzę, że miałeś wyśmienitą stylistkę wnętrz. Brakuje tu tylko motywu kota - powiedziała, wracając spojrzeniem do właściciela warsztatu. Gdy zniknął jej z oczu, żwawo ruszyła w jego ślady. - I lepszego dostępu. Dobrze się skryłeś, przynajmniej nie będą dobijali się do ciebie drzwiami i oknami. Zresztą ukrywanie się to twoja specjalność - dodała z przekąsem.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Miał przez chwilę zamiar coś odpowiedzieć, ale chyba stwierdził, że to nie za dobry pomysł i jedynie przytaknął podnosząc ze stolika coś co przypominało zwykły kamień, do którego była przywiązana kartka i jakaś blaszka z bazgrołami.
- To dopiero mocno wstępny projekt, ale zasada układu znaków w pierwszym i czwartym rzędzie jest jak przy zaklęciu na ciężki pancerz - "Dolyaku", czyli tymczasowa zmiana masy. - Porzucił kamień i poczekał, aż osiągnie maksymalną wysokość, czyli gdzieś prawie pod sufitem. - Benc! - Powiedział głośno, a zaklęcie zareagowało, widocznie to hasło było ustawionym aktywatorem.
Kartka błyskawicznie się spaliła, a kamień błysnął i spadł nagle w dół ze sporą prędkością. Uderzając w ziemie wbił się nawet lekko w posadzkę zostawiając widoczne pęknięcie, jednak rozpadł się przy tym na drobny mak.
- Tym razem waga zdaje się być większa niż ostatnio, ale nadal się rozpadają... - Zamyślił się chwilę, zanim spojrzał na Złatą.
- Myślałem, że może uda się zamieścić się takie zaklęcie na strzałach, albo broniach miotanych, bo jak miało by być na jedno użycie, to już taniej i łatwiej po prostu zrobić granat...
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wysłuchała sylvari, po czym zajęła się obserwacją jego prezentacji. Szczególną uwagę poświęciła kamieniowi. Gdy ten wylądował na posadzce, pozostawiając w niej znaczny ślad, pokiwała głową z uznaniem. Ściągnęła z dłoni rękawiczki.
- Ciekawe, jednak dopóki będą się rozpadały, to wciąż zaklęcie jednorazowego użytku. Przydatne, ale narobiłbyś się - powiedziała, zastanawiając się przez chwilę nad możliwościami użytkowych zaklęć. Wsunęła rękawiczki za pas, na którym wisiały dwa sztylety w zdobionych pochwach.
- Masz coś, co mógłbyś mi zaproponować? - zapytała, zdając się na wiedzę Ravaela. Znał jej technikę, wiedział, co lubiła, więc mógł podpowiedzieć jej lepiej niż ona sama mogła wybrać, sugerując się wywieszonymi na tablicy propozycjami.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pomyślał chwilę rozglądając się po warsztacie.
- Kilka ciekawych zaklęć jest jeszcze niestabilnych, ale myślę, że "piórko", albo "zwiadowca" by Ci się spodobały. Pierwsze pozwala przez jakiś poruszać się jakbyś ważyła mniej niż połowę swojej wagi. Skaczesz wyżej i nie straszny Ci upadek nawet z górnego piętra wielkiej loży. Drugie wzmacnia zmysły, więc na polowanie się nada jak ulał... tylko do walki nie polecam, bo aż głowa boli od natłoku informacji, a nawet nie chcę myśleć co by było, gdyby ktoś o naturalnie ostrych zmysłach tego użył...
Tłumacząc egzekutorce ruszył w stronę jakiejś dziwnej machiny, która wyglądała na popielczą.
- Kawy? Rava nakupiła z elony jakiś ziaren i zachwala sobie strasznie. - Kliknął jakiś guzik i maszyna cicho zabuczała.
- Wracając do zaklęć, to można nosić więcej niż jedno ze sobą, ale tworzenie ich trwa, więc będziesz musiała wybrać na razie jedno... tym bardziej, że wymagają składników, których ze sobą nie mam, bo zużyłem wszystko na eksperymenty.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przemyślała słowa Ravaela, w zastanowieniu spoglądając w jeden punkt. Próbowała wyobrazić sobie zastosowanie zaproponowanych przez niego ulepszeń i w obu przypadkach widziała zalety, ale i wady.
- Chętnie się napiję. Niech będzie mocno, dzisiaj jeszcze dużo pracy przede mną - powiedziała. Niewiele się u niej zmieniło. Wciąż dużo pracowała i mało spała, ale czuła się dobrze, przynajmniej dopóki nie musiała mierzyć się z poważnym problemem.
- Piórko wydaje się bardziej dla mnie. Nierzadko brakuje mi możliwości, by szybko i bezboleśnie pokonać wysokość. Czego dokładnie potrzebujesz, by odtworzyć zaklęcie? O ile nie będzie to komponent ze smoka, postaram się przynieść, co trzeba. - Spojrzała na mężczyznę pytająco.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Potrzebna będzie mi skorupa od jaja harpii, ale musi mieć grubą ściankę. Im grubsza, tym lepsza. Właściwie, to jaja z askalonu i dreszczogór odpadają, bo są cienkie i rozpadają się jak tylko zamieszczone na nich symbole napełnią się magią.
Maszyna burcząc wyprodukowała mały dzbanek czarnego jak dusza Suba trunku, który Rav rozlał na dwie filiżanki, z których jedną podał Zlatej.
- Na wyżynach pustynnych, tam gdzie ogry hodują skoczki, żyją harpie, których skorupki są wystarczająco twarde. Właściwie, to myślę, że tak twarda skorupa jest spowodowana przez tamtejszą faunę, w tym skoczki, które hasając rozbijały im jajka. - Pociągnął łyk kawy i spojrzał na Złatą, a jego mina sugerowała, że napój mu smakował. - Możliwe, że to nie jedyny gatunek harpi o takiej specyfice skorupek, a może nawet i inny materiał by się nadał, więc jak masz jakiś pomysł to śmiało. Jeżeli nie, to po prostu odwiedzimy Ranczo, z którego pochodzą nasze marchwkożerne wierzchowce... właściwie to przydadzą się w dostaniu do gniazd.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wzięła filiżankę i skinęła w podzięce.
- Więc Elona. Dawno mnie tam nie było. - Uniosła lekko brew i uśmiechnęła się jednocześnie. - Mogą być i jaja tamtejszych harpii. Szczerze powiedziawszy, nie przychodzi mi do głowy inny pomysł. Harpie to jednak niebezpieczne stworzenia i wolałabym ze sobą kogoś zabrać. Być może znajduje się coś tam coś cennego, co skłoniłoby awijczyków do wyruszenia ze mną w tamtejsze rejony? Jeżeli nie, myślę, że złoto powinno wystarczyć - powiedziała, po czym napiła się kawy. - Naprawdę dobra. Wierzchowce i kawa to dwie z rzeczy, które chwalę sobie z tamtejszych stron.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Same jaja można sprzedać za całkiem niezłą sumkę, jeżeli znaleźć znającego się na rzeczy kupca, a pomoc nam się przyda. - Wziął kolejny łyk kawy. - Tym bardziej, że tych harpii jest tam naprawdę sporo i są dużo bardziej zorganizowane od tych w askalonie. Może nawet uda się to podciągnąć pod misje niesienia pomocy tubylcom w postaci niszczenia szkodników rancza hodującego skoczki... i w ten sposób będziemy mieli budżet na wyprawę od samego miasta. - Uśmiechnął się szeroko. - Jak się Pani na to zapatruje, Pani Egzekutor?
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przemyślała słowa Ravaela, popijając kawę.
- Może i masz rację. Szkoda, że posiadamy już wystarczającą liczbę skoczków, wtedy moglibyśmy zgodzić się na wymianę. Tymczasem nie możemy pozwolić sobie na większą ilość, szczególnie, że zaczynamy dążyć do własnego stada - powiedziała i dopiła kawę w dwóch łykach. Odstawiła filiżankę.
- Czy jest coś jeszcze, co będzie konieczne?
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dopił kawę, odstawił pustą filiżankę i zastanowił się dłuższą chwilę.
- Właściwie, to resztę mam, albo mogę w każdej chwili dokupić w mieście na targowisku, więc jedynie te skorupki. Uzbieraj kilka osób, to ruszymy. Ja wynajdę jakąś torbę, żeby przenieść bezpiecznie kruchy towar. Tylko pamiętaj, że tamtejsze ogry są jeszcze nieco nieufne, więc nie możemy tam udać się dużą grupą. Może jeszcze ze trzy osoby, najlepiej w miarę sprawne fizycznie, żeby nie jęczeli jak będziemy się wspinać... - Oparł się o jeden z przyrządów. - Szary chyba też niestety nie poradzi sobie za dobrze w takim terenie.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wojownik podszedł do nowego jak dla niego miejsca. Słysząc głosy ze środka zapukał w drewniany fragment wejścia.
aiwe_database

Re: Warsztat zaklinacza

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Zrobię, co trzeba i dam znać. - Uśmiechnęła się lekko, po czym skierowała wzrok w stronę, skąd dobiegało pukanie. - Marius. - Skinęła w stronę mężczyzny i spojrzała na Ravaela. - Jesteśmy w kontakcie, wiem już wszystko, co potrzebowałam wiedzieć. Zostawię was, panowie. Marius na pewno znajdzie coś ciekawego dla siebie - powiedziała i uśmiechnęła się do mężczyzn. Nasunęła na dłonie rękawiczki.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości