Biblioteka
Re: Biblioteka
Bedac bardziej pewna po tym co powiedzial Subortis Zllacie dodala pare slow od siebie
- A... jesli juz mam wskazowki? - odparla nieco zaczepnie mezczyznie. Po czym przyjrzala sie ogniu swiecy i zamrugala oczami nieco zdenerwowana. - Dunrmand moglby cos wyjasnic. - dodala ciszej. Wziela do rak ksiazki od sylvari. - Nie zaszkodzi sprobowac. - zamruczala do siebie gladzac okladke ksiazki. Widzac jak kot sie gubi usmiechnela sie delikatnie. Jednak gdy uslyszala jak sylvari krzyczy o ksiazkach o ciazy spalila buraka. Stala obok Subortisa kompletnie zawstydzona.
- A... jesli juz mam wskazowki? - odparla nieco zaczepnie mezczyznie. Po czym przyjrzala sie ogniu swiecy i zamrugala oczami nieco zdenerwowana. - Dunrmand moglby cos wyjasnic. - dodala ciszej. Wziela do rak ksiazki od sylvari. - Nie zaszkodzi sprobowac. - zamruczala do siebie gladzac okladke ksiazki. Widzac jak kot sie gubi usmiechnela sie delikatnie. Jednak gdy uslyszala jak sylvari krzyczy o ksiazkach o ciazy spalila buraka. Stala obok Subortisa kompletnie zawstydzona.
Re: Biblioteka
Srebrnooka skinęła lekko głową.
- Dziękuję, Ravelo - zwróciła się do Sylvari z uśmiechem i powiodła za nią spojrzeniem. Już miała ruszyć powoli w drogę powrotną na górę, ale odwróciła się jeszcze w stronę Catherine.
- Myślałam, że jest w Tobie trochę więcej rozsądku, jednak Ty rzeczywiście wymagasz nieustannej opieki - zwróciła się do niej z wyczuwalnym żalem w głosie. - Owocnych poszukiwań - dodała już beznamiętnie i odwróciła się w stronę schodów, by ruszyć na górę, gdzie Ravela być może zostawiła jej już ołówki i kartki. Zamierzała wrócić do swojego zajęcia.
- Dziękuję, Ravelo - zwróciła się do Sylvari z uśmiechem i powiodła za nią spojrzeniem. Już miała ruszyć powoli w drogę powrotną na górę, ale odwróciła się jeszcze w stronę Catherine.
- Myślałam, że jest w Tobie trochę więcej rozsądku, jednak Ty rzeczywiście wymagasz nieustannej opieki - zwróciła się do niej z wyczuwalnym żalem w głosie. - Owocnych poszukiwań - dodała już beznamiętnie i odwróciła się w stronę schodów, by ruszyć na górę, gdzie Ravela być może zostawiła jej już ołówki i kartki. Zamierzała wrócić do swojego zajęcia.
Re: Biblioteka
Zaśmiał się cicho i również postanowił wyjść, wychodząc jednak odparł do Catherine - Odpowiedź nasuwa się sama. Wychodząc zabrał ze sobą po drodze jedną książkę ze stolika.
Re: Biblioteka
- Przeciez nigdzie nie pojde -mruknela na odchodnym do Zlaty. Wraz z obiema ksiazkami usiadla w fotelu i zaczela je uwaznie kartkowac, by sprawdzic czy warto je zabrac ze soba do lecznicy.
Re: Biblioteka
Ostatnie wydarzenia i misje w których brała udział spowodowały, że swoje kroki skierowała do biblioteki, była zdecydowana porzucić zaczętą naukę żywiołu powietrza, na rzecz żywiołu ziemi, ale od czegoś musiała zacząć, bo to, że potrafi się z tym żywiołem zespolić, nie ulega wątpliwości, ale władać nim tak by nie zrobić krzywdy sobie i innym to już inna sprawa.
Weszła pewnym krokiem do pomieszczenia i zaczęła szukać potrzebnych jej książek.
- Żeby chociaż Ravela była - westchnęła pod nosem - wtedy szybciej znalazłabym potrzebną wiedzę
Weszła pewnym krokiem do pomieszczenia i zaczęła szukać potrzebnych jej książek.
- Żeby chociaż Ravela była - westchnęła pod nosem - wtedy szybciej znalazłabym potrzebną wiedzę
Re: Biblioteka
Chociaż na niewiele jej pozwalano, a w ostatnim czasie wszystko sie pozmienialo, zdeaktualizowalo i pomieszalo, wybrala sie ponownie do biblioteki. Chodzila miedzy polkami, az dotarla do miesjca ktorego szukala. Wsunela do torby kilka ksiazek po czym skierowala sie do wyjscia, lecz katem oka zauwazyla znajoma postac. podeszla do niej.
Zamiast przywitac sie w sposob tradycyjny, tylko tak stala mowiac pod nsoem - ymmm.
Zamiast przywitac sie w sposob tradycyjny, tylko tak stala mowiac pod nsoem - ymmm.
Re: Biblioteka
Z piętra niżej wybiegło małe czarne włochate stworzenie. Gdy młoda kotka zauważyła, że ktoś jest w bibliotece aż podskoczyła zabawnie, schowała się za regałem, a po chwili konsternacji zbiegła szybko z powrotem na dół po schodach.
Re: Biblioteka
Łaaaaaa... Kropka! - Dobiegł od strony schodów krzyk sylvari i łomot upadających tomów. -
Re: Biblioteka
Slyszac znajome dzwieki oraz imie skierowala sie w tym kierunku pozostawiajac Kae sama. Idac w strone odglosow zapytala -Czy wszystko wp orzadku?
Re: Biblioteka
Tak się skupiła, na trzymanej książce, że nie usłyszała Cath, z zadumy wyrwał ją krzyk odwróciła się i podeszła do schodów.
- Witaj Cath - uśmiechnęła się ciepło do dziewczyny - chodźmy zobaczyć co tej naszej bibliotekarce spadło - i weszła na schody
- Witaj Cath - uśmiechnęła się ciepło do dziewczyny - chodźmy zobaczyć co tej naszej bibliotekarce spadło - i weszła na schody
Re: Biblioteka
Ravela stała na jednej nodze w połowie schodów. Na lewej ręce podtrzymywała resztkę sterty ksiąg, która runęła. Barkiem i kolanem dociskała dwa tomy do pobliskiej ściany. Kropka spłoszona upadkiem ksiąg powoli wracała do sylvari i jakby nigdy nic zaczęła się słodko łasić do jej nogi. -Zobaczysz, że kiedyś, ktoś cię rozdepnie i skończysz jako najsłodszy, ale i najmniejszy dywan biblioteczny w tyrii. -Powiedziała spokojnie do kotki, a następnie słysząc jakieś głosy spojrzała w górę.- O! - Uśmiechnęła się szeroko. - Pomoc nadchodzi.
Re: Biblioteka
Podeszla do sylvari ipierwsze co zorbila to zlapala kotke w rece izaczela palcami drapac za uszkami majac nadzieje ze sie jej to spodoba.
- Czesc maluchu.
- Czesc maluchu.
Re: Biblioteka
Widząc Ravele podbiegła do niej i zabrała jej resztę ksiąg, by ta mogła spokojnie postawić nogę.
- Ravelo - zaśmiała się - gimnastyka z książkami na schodach, to chyba nie jest dobry pomysł - odwróciła głowę do Cath - Cath pozbierasz proszę książki, które spadły, pomożemy naszej gimnastyczce - z uśmiechem na ustach zaczęła powoli schodzić z książkami.
- Ravelo - zaśmiała się - gimnastyka z książkami na schodach, to chyba nie jest dobry pomysł - odwróciła głowę do Cath - Cath pozbierasz proszę książki, które spadły, pomożemy naszej gimnastyczce - z uśmiechem na ustach zaczęła powoli schodzić z książkami.
Re: Biblioteka
Lekko zdziwiona, że ktoś ją podnosi, po chwili zaczęła mruczeć w odpowiedzi na mizianie.
Re: Biblioteka
Widzę, że mój główny oprawca został spacyfikowany. Hej Cath, Kae. -Powitała je uśmiechem. Gdy Kae zabrała książki przekrzywiła głowę to w jedną stronę, to w drugą, żeby rozciągnąć kark. -Dzięki! Dobra gimnastyka nie jest zła. Kropka dba o moja formę... i refleks. Umm Kae... one idą na górę.- Wskazała głową w stronę wyższego piętra. - Położymy je na stole. Potem sobie porozkładam wszystko.- Zebrała pozostałe księgi i ruszyła w górę schodów - Szukacie czegoś konkretnego?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości