Biblioteka

[aiwe_database]

Wzięła od Raveli karteczkę z głębokim zastanowieniem na twarzy, po czym przeczytała ją i bez słowa ruszyła do wyjścia, by udać się do gabinetu Egzekutywy i zostawić tam ważne informacje. Kiedy bibliotekarka wróciła, Zlatej już nie było.

[aiwe_database]

Powolnym krokiem zeszła do biblioteki rozglądając się dookoła regałów w poszukiwaniu Raveli.
Zobaczywszy bibliotekarkę podeszła do niej, wyjęła całkiem spore zawiniątko i położyła na blacie stołu.
- Ostatnio wraz z ludźmi z bractwa walczyliśmy z wielkim demonem. Wyglądem przypominał troszkę minotaura tylko wiele razy większego. Nie wiem czy ta bestia ma jakąś nazwę, ale może ty mi pomożesz i dasz jakąś porządną lekturę na takie łachudry - powiedziała.

Nie czekając na wypowiedź bibliotekarki zaczęła rozwijać zawiniątko, które przyniosła ze sobą. Oczom Raveli ukazały się ścinki jakiś części ciała.
- Już wyjaśniam. - powiedziała po odpakowaniu swoich zdobyczy. - Mianowicie kiedy bestia została ubita wyczułam, że te elementy mogą być w jakimś stopniu magiczne. Warden mi pomógł i udało się odciąć po kawałku rogu, łuski z ciała i pazura bestii. Może będziesz w stanie stwierdzić, znaleźć w książkach czy te części ciała faktycznie są magiczne oraz co one powodują? Jaka to magia? Czy da się to jakoś wpleść w broń, szaty czy przerobić aby były przydatne w przyszłości dla mojej osoby - zakończyła swój wywód i wpatrywała się w twarz Raveli czekając na jej wypowiedź.

[aiwe_database]

Zamrugała kilkakrotnie wsłuchując się w słowa Mumi, na pytanie o demona przytaknęła powoli i słuchała dalej. - Ta... Iovi mi już opisała to coś. Samarog? Tak to nazywał ktoś? Mogłam przekręcić. Mam trochę ksiąg o stworzeniach z podświatów, na które mówimy, że są demonami, ale ni chu chu nie pasują do opisu tej bestii, wobec tego sama jeszcze trochę błądzę i szukam. - Wskazała kciukiem za nią. - Tam, na moim stole leży kilka pozycji, może któraś Cię zainteresuje. - Odeszła kawałek po piętrowy wózek do rozwożenia książek. - Co do tych... eee trofeów, to połóż je tutaj. Przyjrzę im się i ocenie czy coś się z tego da ogarnąć. Najpewniej Rav by użył tego do zaklinania, ale że nie ma go nigdzie w pobliżu, to... - Wzruszyła ramionami. - Może jakaś mikstura?

[aiwe_database]

Patrząc na bibliotekarkę notowała w głowie wszystkie jej słowa.
- Tak dokładnie to to. Samarog. Co do twoich ksiąg chętnie skorzystam.
Ruszyła w stronę pokazanych książek. Idąc tak by odłożyć swoje trofea w miejsce wskazane przez Ravele.
- Nie bardzo chciałabym z tego jakieś napoje. Wolałabym wiedzieć czy można by zakląć coś z moich szat ale wiedząc oczywiście jaki da to efekt. Tak więc zostawię to tu. Ty najprędzej dowiesz się o bestii i o tym czy da się z tego coś zrobić. A jeśli nie to wezmę te rzeczy i udam się do Rava. Może on pomoże sklecić coś sensownego.
Udała się do przeglądania książek wskazanych przez bibliotekarkę. Po ich przeczytaniu opuściła bibliotekę.

[aiwe_database]

Jak burza wpada do biblioteki. Bylo to zaraz jak tylko wrócił do siedziby po misji odzyskiwania "wiecznego" - miecza Wardena Oczami szukając bibliotekarki. Kiedy namierza ją wzrokiem leci do niej co sił.
- Słuchaj ... zerknij na to - wyciąga amulet z kieszeni i pokazuje kobiecie. Znaleziony w krasnoludzkiej kopalni. Znaki na nim są takie same jak na ścianach kopalni. Dzin mówił że to nieczysta magia. Dodatkowo jak poczujesz bije od niego zimno. Mi to odpowiada co dziwniejsze. Da się to jakoś odblokować żeby uaktywnić jego moc ?
Złapał oddech po czym wpatrywał się w bibliotekarkę i oczekiwał odpowiedzi.

[aiwe_database]

Poklepała Mumi po ramieniu z zamyślona miną. - No dałoby się coś z tym zrobić, to na pewno jakieś magiczne... szczątki. - Wzruszyła ramionami i ruszyła w stronę nowej osoby w bibliotece. - Może być tylko tycim problemem, że nie mam pojęcia, gdzie Rav jest.

Wysłuchała mężczyzny przytakując i przyglądając się amuletowi. Gdy skończył mówić zastanowiła się chwilę.
- No może i się da, ale nie wiem jaki może to mieć efekt. - Podniosła wzrok, żeby spojrzeć mężczyźnie w oczy. - Możesz to zostawić u mnie i wrócić za jakieś dwa, trzy dni. Poszperam, poeksperymentuje delikatnie i jak uda się czegoś dowiedzieć, to dam Ci znać, wtedy zadecydujesz, czy chcesz odblokować jego magię.

[aiwe_database]

Addien spojrzała na bibliotekarkę i zasmuciła się.
-No nic w takim razie zostawię to u Ciebie jeśli można. Prędzej na coś wpadniesz niż ja, a i prędzej spotkasz Rava. Chyba, że go zobaczę przed Tobą to mu powiem w czym rzecz. Jakby coś się zmieniło proszę zawiadom mnie - powiedziała prosząco przesuwając rzeczy w stronę bibliotekarki. Pomachała na pożegnanie i udała się do wyjścia


Khutef patrzył w oczy Raveli jak w obrazek. W związku z przekazywanymi przez nią informacjami kiwał tylko twierdząco głową i mówił półsłówkami.
- Jasne ... Zostawić ... Trzy dni... Wrócić... Odblokować magię - kiwał tak głową uśmiechnięty od ucha do ucha.

Po skończonym zdaniu o ile można by to tak nazwać rzucił w stronę Raveli
- Dziękuję ! Do zobaczenia ! 3 dni ! - udał się do wyjścia zacierając ręce i próbując dogonić siostrę.

[aiwe_database]

Khutef wszedł do biblioteki. Widać było po nim, że jest bardziej opanowany i mniej podniecony niż 3 dni temu kiedy to przybył po radę i zostawił w najlepszych rękach swój świeżo zdobyty amulet. Wzrokiem szukał bibliotekarki. Kiedy ujrzał Ravelę udał się w jej stronę. Kiedy podszedł do niej uśmiechnął się i zaczął rozmowę.
- Witaj Ravelo. Tak jak się umówiliśmy wróciłem po ustalonym czasie. Mam nadzieję, że dowiedziałaś się już czegoś i że Twoje działania w wiadomym temacie odniosły skutek. W końcu jesteś najmądrzejszą osobą, której mogłem zapytać o radę - powiedział. Mam nadzieję, że będą to same dobre wieści -dodał czekając, aż powie mu czego się dowiedziała.

[aiwe_database]

Sylvari wyczołgała się z pod jakiegoś regału i wskazała palcem na pobliski stół. - Tam położyłam Twoje znalezisko, a pod nim masz notkę co i jak udało mi się odkryć, ale... a-a-A-Apsik! Ała!- Kichnęła głośno, prawdopodobnie od kurzu i jednocześnie pieprznęła głową w regał, a kilka książek zaczęło spadać jej prosto na głowę. W ostatniej chwili udało jej się schować pod regał. - ... ale będziesz się musiał trochę nabiegać jeżeli chcesz z niego zrobić pożytek. Zaleta tylko taka, że może okazać się całkiem silnym artefaktem. - Po chwili kichnęła jeszcze raz i zaklęła cicho

[aiwe_database]

Dokładnie wsłuchał się w jej słowa. Po kichnięciu powiedział przysłowiowe " Na zdrowie". Kiedy zobaczył, że książki lecą zrobił ruch jakby chciał wskoczyć i jej pomóc, ale dała sobie radę. Patrząc na ladę przesunął ręką artefakt i wziął do ręki notatkę.
- O cholera, czyli jednak nie tak łatwo. Wszystko da się z czasem zdobyć, ale skąd ja wezmę takiego alchemika? - mówił jakby sam do siebie.

Z zamyślenia nad notatką wytrąciło go stwierdzenie "silnym artefaktem" oraz drugie kichnięcie bibliotekarki.
- Na zdrowie i wielkie dzięki. Muszę to wszystko przemyśleć na spokojnie - powiedział.
Po tych słowach schował amulet oraz notatkę do kieszeni. Rzucił "Do zobaczenia" i udał się zamyślony w stronę wyjścia.

[aiwe_database]

Ascard wszedł do biblioteki z naręczem książek pod pachą po czym rozejrzał się za bibliotekarką.
- Ravelo, jesteś tutaj? - Rozbrzmiał przyjemny bas norna.

[aiwe_database]

Do ścian biblioteki zagościła Respecta. Popielka była ubrana w zwyczajne, dla niej, jak codziennie. Brakowało tylko opancerzenia. Chyba jedynym bojowym elementem jej odzienia był pas, po którego lewej stronie wisiał sporawy nóż, z mieniącym się na różne kolory rdzeniem. W łapie trzymała wyraźnie starą książkę, zdobioną złotymi, całkiem jasnymi jak na stan reszty księgi, wzorami. Nie chcąc nikomu przeszkadzać, nie odezwała się ani słowem, tylko w ciszy rozglądała się za bibliotekarką.

[aiwe_database]

Dosłownie zza regału, gdzie była lita ściana, coś zaiskrzyło i brzdękło, a Ravela wyszła otrzepując dłonie z czegoś mącznego.
- Już jestem! - Przetarła jeszcze kącik ust w którym osadziła się resztka czegoś przypominającego lukier i uśmiechnęła się szeroko. - Mogę w czymś pomóc? Może kawę? Właśnie zrobiłam taką elońską i wyszła niesamowicie.

[aiwe_database]

- Podobno znasz się na książkach. - Wręcz natychmiastowo odpowiedziała bibliotekarce, jednocześnie przyglądając się. Kilkukrotnie powędrowała wzrokiem od stóp do głowy sylvari, ostatecznie jednak oczy zatrzymały się wpatrzone w jej twarz.
- Elońska kawa, ciekawie się składa. - Powiedziała, przekładając książkę, którą trzymała, z lewej do prawej łapy. - Ta książka też jest Elońska. Pochodzi zaraz z północy od rzeki, ale jest spisana kompletnie niezrozumiałym szyfrem. Słyszałam, że powinnam się z nią do ciebie zgłosić, jeśli chcę się o niej czegoś więcej dowiedzieć. Chcesz ją zobaczyć? - Spytała, wyciągając książkę w kierunku Ravaeli.

[aiwe_database]

Już chciał podejść do bibliotekarki gdy popielka go ubiegła. Uśmiechnął się tylko, skręcił w boczną alejkę, wybrał tomiszcze o sposobach regeneracji tkanek po czym usiadł sobie przy jednym ze stołów i począł studiować księgę czekając, aż bibliotekarka rozmówi się z Respectą.