Laboratorium: BOK

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Papier się znajdzie. - Już w trakcie mówienia obrócił się na pięcie, podszedł do regału i z jednej z półek zdjął ryzę papieru. Zaniósł ją na pobliski stół i gestem zaprosił Dragguri do siebie. - Proszę, powinno starczyć. - Po krótkiej pauzie odezwał się znowu. - Ty naprawdę zaprogramowałaś tego golema, by miauczał?
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Draggurri uniosła lewe ramię i nacisnęła kilka przycisków, co skutkowało pojawieniem się w powietrzu niewielkiego, holograficznego wyświetlacza. Kilka kolejnych, sprawnych naciśnięć spowodowało, że golem wydał z siebie przeciągłe miauknięcie i spojrzał na Asurkę.
— Tam. — powiedziała Draggurri, wskazując stolik, na którym Visterion położył papier. Golem zareagował krótkim miaunknęciem, wskoczył na stolik, a w jego ręce pojawił się pisak, którym zaczął przerysowywać schematy i opisywać je starannym, technicznym pismem. — Tak, zaprogramowałam go by miauczał czasami. Uważałam i dalej jestem o tym przekonana, że to w pewnym sensie bardzo zabawne: mieć kota, który słucha poleceń. Nawet jeżeli jest mechaniczny i nie do końca wygląda jak kot. To jedna z moich pierwszych, poważnych konstrukcji. — Powiedziała uśmiechając się dumnie.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Poświęcił dłuższą chwilę na przyjrzenie się mechanizmowi, który był zamontowany na lewym ramieniu asurki. Zaraz jednak przerzucił wzrok na golema. - Ja jednak bym wolał, by mój pomocnik się porozumiewał zrozumiałym językiem, ale skoro tak Ci pasuje... - Wzruszył ramionami i skupił się schematach spisywanych przez golema.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W odpowiedzi Draggurri z tylko wzruszyła ramionami i podobnie jak Visterion obróciła się w stronę rysującego pana Miauczka. Niewielki golem uparcie rysował przez jakieś piętnaście minut, ale efekt był co najmniej zadowalający — kiedy skończył, schematy nie były gorsze od wydrukowanych na profesjonalnym sprzęcie, wyjąwszy może kilka miejsc, gdzie nierówności na stole spowodowały powstanie kilku zakrzywień na liniach, które powinny być proste.

Pierwsza seria narysowanych schematów przedstawiała najwyraźniej moduł zasilający, który był wcześniej użyty w systemie, ale z naniesionymi komentarzami typu "to nie potrzebne", "tamto się nie nadaje, lepiej użyć..." i "jaki idiota to tu umieścił?!". Ten ostatni faktycznie się pojawił ale tylko w jednym miejscu — przy mechanizmie sterowania całością modułu, który rzeczywiście zdawał się nie pasować to pozostałych części, mając zupełnie inny prefiks oznaczenia elementu: "PSC" zamiast jak we wszystkich innych przypadkach "MFCC". Pomimo tego, że schematy przedstawiały moduł, który jak się okazało nie zdał egzaminu, to dawały bardzo dobry ogląd na to, co dokładnie jest potrzebne, by zapewnić kompatybilność z resztą systemu.

Następnych było kilka stron poświęconych temu, jakie elementy są podłączone bezpośrednio do modułu zasilania — jak się okazało, wiele z nich również było odpowiedzialnych za dystrybucję energii do dalszych elementów. Wyjątkiem był moduł obliczeń fizycznych, który w całości był podłączony bezpośrednio do głównego zasilania, a spis jego elementów wraz z wymaganiami dotyczącymi ich zasilania zajmował ponad cztery strony.

Na końcu znajdował się zwięzły opis protokołu komunikacyjnego, jaki jednostka centralna całego systemu miała używać do sterowania modułem zasilającym. Zgodnie z nim komunikacja miała przebiegać przy użyciu tego samego złącza, którego wcześniej Visterion z Davrosem użyli do podłączenia urządzenia Levvi do asurańskiego komputera. Znajdowała się tam również opis rozkazów, które powinien akceptować i lista odczytów czujników, jakie powinien udostępniać moduł zasilający, by zachować kompatybilność ze sterownikiem używanym przez jednostkę centralną.

Kiedy golem skończył, starannie ułożył wszystkie papiery w równy stos, zeskoczył ze stolika i ustawił się obok Draggurri z głośnym, przeciągłym miauknięciem. Asurka pogłaskała go między uszami i uśmiechnięta przeniosła spojrzenie na Visteriona.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uważnie śledził kolejne zapisywane kartki, a gdy golem skończył pisać, wpatrywał się przez kilka długich minut w stertę schematów. W końcu jednak wyrwał się z zamyślenia i spojrzał na Dragguri. Zadał jej jedno, krótkie pytanie.
- Co oznaczają oznaczenia PSC i MFFC?
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

— Bingo, gratuluję spostrzegawczości! — powiedziała z uśmiechem — Zazwyczaj "MFCC" oznacza z grubsza "ta część jest przystosowana do pracy z wielkimi komputerami, względnie podobnymi tworami", a "PSC" oznacza elementy zaprojektowane dla systemów, które mają tendencję do pobieranie coraz więcej i więcej energii, jak na przykład generatory pola siłowego używane w tarczach obronnych. Zazwyczaj. — westchnęła — Właśnie dlatego prawie trzydzieści procent M.E.S.M.E.R-a spaliło się przy poprzedniej awarii. To znaczy nie bezpośrednio dlatego, ale to też miało decydujący wpływ.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- M.E.S.M.E.R. poniekąd jest systemem, który jest zdolny do pobierania coraz to więcej i więcej energii. Problem zatem tkwi w niekompatybilności tych dwóch standardów, eh? - Spauzował na chwilę. - Jakoś to zorganizuję, żeby wszystko ze sobą współpracowało. Ze sterowcem dałem radę, to i tu coś wymyślę. - Zerknął na stertę schematów. - Jest jeszcze coś, co powinienem wiedzieć, a co nie jest zawarte w tych papierach?
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Na słowa Visteriona o sterowcu, Draggurri zamyśliła się na chwilę i zanim zaczęła mówić, jeszcze raz rozejrzała się po laboratorium.
— No... nie do końca. Owszem, M.E.S.M.E.R. może pobierać coraz więcej i więcej ale tylko do pewnego momentu. Jest tam sporo małych układów, które przy nadmiarze energii spalą się, a ich kryształy popękają. Tamten element w ogóle nie przewidywał czegoś takiego jak górny limit ilości dostarczanej energii, więc jak w oprogramowaniu systemu był jakiś błąd, a był i to nie jeden, to system stawał się zdolny do samodzielnego spalenia się na własne życzenie. Ta długa lista elementów wraz z poborami mocy właśnie opisuje ile maksymalnie energii mogą przyjąć dane elementy, oczywiście z pewnym zapasem na wszelki wypadek. — ponownie rzuciła okiem na wydruki golema — Jestem przekonana, że zawarłam w nich wszystko, czego potrzeba do skonstruowania zasilania... ale gdybyś jednak miał wątpliwości, czy dobrze to zrozumiałeś, to oczywiście nie wahaj się zapytać. — zakończyła z uśmiechem swój wywód. Z całą pewnością zakończenie typu "gdyby okazało się, że o czymś zapomniałam" nie było wstanie przejść przez jej usta. Można by mieć wątpliwości, czy Aruska w ogóle dopuszczała taką możliwość.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Visterion znów zamilkł w zamyśleniu, wpatrując się w stertę kartek. Po długiej chwili niezręcznej ciszy w końcu skinął głową i przeniósł wzrok na Dragguri.
- To chyba wszystko, niezwłocznie wezmę się do pracy. Zakładam, że w razie czego znajdę Cię przy arenie?
Ledwie skończył mówić, a już rozglądał się po po laboratorium, zatrzymując wzrok na opartym o regał plecaku. Zaraz przyniósł go pod stolik i zaczął pakować schematy do środka, uważając, by nie pogubić i nie pomieszać kartek.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skinęła głową i uśmiechnęła się.
— Dokładnie tak. Możesz przyjść, pan Miauczek sprawdza czy ktoś nie czeka przy drzwiach, ale może wygodniej było by, gdybym Ci dała to. — powiedziała, grzebiąc w kieszeni i po chwili wyciągnęła z niej niewielki przedmiot. Był niewiele większy od ludzkiego paznokcia i miał kształt dwudziestościanu foremnego, zrobionego z metalu, któryego kolor sprawiał wrażenie jakby zmieniał się z czasem. — To jest klucz dostępowy do areny. Na razie jest ogólnie zamknięta, ale z tym będziesz mógł bez problemu wejść. — wyciągnęła łapkę z przedmiotem do Visteriona — Tylko uważaj, bo łatwo to zgubić.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skinął głową, przyjmując dwudziestościan. Wolną ręką wyjął z kieszeni spodni nieduże, metalowe pudełeczko. Otworzył zatrzask i włożył klucz dostępowy do środka. Dragguri mogła dostrzec, że wewnątrz znajdowało kilka innych, podobnych wielościanów foremnych, dwa malutkie kluczyki oraz jakieś małe urządzonko. Migało ono na czerwono w równych odstępach czasu, pikając tak cicho, że niemal niesłyszalnie. Nie miała jednak możliwości by się dokładniej przyjrzeć, jako że Visterion zaraz zamknął pojemnik i ponownie go schował.
- Nie zgubię, dzięki.
Podniósł plecak i ruszył w kierunku wyjścia, gestem zachęcając asurkę, by za nim podążyła. Zatrzymał się przy drzwiach, otwierając je bez większego wysiłku i przytrzymując dla Dragguri.
- Chodź, zamknę za nami. Do takiego projektu potrzebuję sensownych warunków, a tu ich nie ma.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ruszyła w stronę drzwi, a zaraz za nią golem.
— Dziękuję i mam nadzieję do zobaczenia niedługo, gdy zasilanie będzie gotowe. — powiedziała z uśmiechem i wychodząc z sali badawczej. Udając się wraz z panem Miauczkiem z powrotem na arenę.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ponownie zjawiła się przed drzwiami laboratorium i zapukała w nie donośnie.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po chwili martwej ciszy drzwi otwarły się, szumiąc cicho. Kilka kroków wgłąb pomieszczenia stał Visterion, trzymający w dłoniach dłoniach jakiś mały panel, który połączony był kablem do urządzenia przymocowanego do ściany obok drzwi.
- Ło, działa. - Odezwał się z autentycznym zaskoczeniem pobrzmiewającym w głosie, patrząc na szumiące urządzenie. Zaraz jednak skierował uwagę na swego gościa, witając się dziwnie wesołym tonem. - Dobry, Pani Kaeiles. W czym mogę pomóc? Może kolejny detektor?
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kiedy Kaeiles weszła do środka, Davros siedział przy jednym z odległych stanowisk mając przed sobą kilka grubych, książek i jedno duże urządzenie - metalowego pudła, w które wpatrywał się od czasu do czasu, na przemian z czytaniem książek, co kazało podejrzewać, że posiada ono jakiś wyświetlacz, którym było zwrócone w stronę Popielca. Samo urządzenie zdecydowanie nie było nowe, o czym świadczyło sporo rys i niewielkich odbarwień, a także sam wygląd urządzenia - każdy będący na bieżąco z techniką wiedział, że takie stylizowanie mechanizmów jest niemodne już od kilkunastu lat.

Po chwili Popielec odłożył trzymaną w rękach książkę i rzuciwszy jeszcze jedno zrezygnowane spojrzenie w stronę urządzenia, podszedł się przywitać. - Dzień dobry. - powiedział bez entuzjazmu, kiedy znalazł się na tyle blisko, by mógł być usłyszany bez podnoszenia głosu.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości