Laboratorium: BOK

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielka wbiła na kwadrat pracowni w sobie właściwym stylu. Narzekając i złorzecząc.
- Kto to tutaj zamieścił? Przecież nawet czołgu nie da się tutaj wstawić.
Stanęła za Kae i nie zważając na tocząca się rozmowę spytała się głosem przypominającą poniektórym Asurom kierowniczkę dziekanatu w kolegium.
- Cze, kto kieruje tym bałaganem?
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Widząc zamykające się ciężkie wrota, wślizgnęła się szybko ściskając jakieś kartki w łapkach. Prawie wpadła na plecy popielki która wybawiła ją z kłopotu otwierania wielkich wierzei.
Przylgnęła do zamkniętych już wrót pleckami i zamarła.
Z pyszczka spełzł jej uśmiech i zaczęła żałować radości z wśliźnięcia się.
- Matuchno przypraw... - szepnęła - ile ludu...
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kiedy tylko nadarzyła się taka okazja, Davros zajął się przeglądaniem zwoju. Kiedy już zaczął zapoznawanie się z jego treścią, na moment jakby przestał zwracać uwagę na coraz bardziej powiększające się zatłoczenie laboratorium. Kiedy skończył czytać oddał zwój Owikowi przewracając oczami. Być może nie za bardzo uśmiechała mu się perspektywa pracy z żyłami energetycznymi, choć z drugiej strony zainteresowanie, z jakim przed chwilą czytał zwój zdawało się sugerować coś z grubsza innego. Teraz dopiero popielec rozejrzał się po otoczeniu i odezwał się do stojącej za Kaelis popielki:
— Obecnie struktury kierujące laboratorium zdają się być – że tak to określę – zdecentralizowane. — najwyraźniej pomimo skupienia przede wszystkim na zwoju, Davros nieźle orientował się w tym, co się działo w pomieszczeniu — Jeżeli natomiast przybyłaś tu w sprawie związanej z szeroko pojętą magiczną technologią, to naturalnie powinnaś porozmawiać z tym osobnikiem. — powiedział spoglądając na asurę, któremu przed chwilą wręczył zwój. Po tych słowach wycofał się nieco, bacznie przyglądając się pozostałym.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Sam jesteś zdecentralizowany. - Parsknął pod noskiem mały mag iluzji, robiąc zwrot na pięcie. Westchnął lekko na podjętą przez siebie decyzję, by do "eliksirów" na zapleczu zajrzeć później. - Davros, ty byś lepiej odnalazł Visteriona i pomógł mu z tym źródłem zasilania. Użyj swojego węchu albo coś. - Powiedział w stronę Popielca, po czym pod nosem dodał bardzo ciche "szukaj, szukaj" - Jeśli jednak masz inne plany to przejdź do ich realizowania, a nie stoisz jak kołek i zabierasz tylko niepotrzebnie miejsce.
Podszedł do swojego biurka i klapnął na krzesełku. - Witaj Tin. - Powiedział i energicznie pokiwał głową, tak ze jego nad podziw długie uszy zaklaskały pod jego brodą. - Miło cie widzieć. - Później zwrócił wzrok na Popielkę i powitał ja mniej entuzjastycznie. - A ty tu czego? - Zmrużył swe fioletowe oczka, mierząc ją morderczym wręcz wzrokiem.- Co się tyczy bałaganu to po pierwsze primo, owego stanu nieładu nigdzie w tym Laboratorium nie ma. Po drugie primo, bałaganem jako stanem nieładu nie da się kierować, gdyż wtedy kontrolowany już stan nieładu przestaje być bałaganem. Tym niemniej elementem decyzyjnym tymczasowo przez czas nieokreślony jestem ja i choć wszyscy Technologowie, tudzież przyszli Technologowie - Spojrzał na Davrosa. - jako jednostki są niezależne, a w ich badania noska nikt nie wtyka, to ja muszę najpierw te badania zatwierdzić.
Napił się z małej piersiówki kiedy skończył swój monolog. - Co miłe Panie tu sprowadza? - Zapytał.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skinęła głową Ance, Tin posłała wesoły uśmiech
- To ja już się oddale, wiem, że poradzicie sobie genialnie - zwróciła się do naukowców i nieznanej jej kobiety - odwiedzę Was gdy przyjdzie taka potrzeba - oddaliła się do drzwi i jak jej nikt nie zatrzymywał wyszła
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nadal wodziła szeroko otwartymi ślepkami po obecnych w pomieszczeniu, onieśmielających ją wielkich jak i małych osobach.
Jak zawsze mimo uprzejmego powitania przez Owiqa, uszka jej zadrżały gdy skierował na nią uwagę Asura.
Skinęła łepkiem speszona, przełknęła ślinę i mrugając szybko przywitała się grzecznie

- Dzień dobry.

Po czym odpowiedziała nie ruszając się jednak nadal z miejsca.
- Witaj. Tin też jest miło - po czym zerknęła niepewnie na popielkę która weszła przed nią i wedle grzeczności czekała na to, aż ona właśnie pierwsza wyłoży swoją sprawę.
Odpowiedziała też już nieco pewniejszym uśmiechem na uśmiech wychodzącej Kae.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

— Oczywiście. W sumie mam jeszcze trochę do zrobienia: wszystko wskazuje na to, że będę musiał poszukać jeszcze kilku dodatkowych książek, zanim zabiorę się za to, co planowałem. — Po tych słowach popielec skierował się do zajmowanego wcześniej stołu w dalszej części laboratorium i zaczął zbierać przyniesione wcześniej przedmioty. Kiedy skończył ruszył w stronę wyjścia. Po drodze jeszcze powiedział do pozostałych — Owocnej dyskusji życzę. — i wyszedł (o ile nic ani nikt go nie zatrzymał).
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Podrapała się za uchem.
- No w sumie ja tylko mam zostawić plany pionowzlotu. Dostaliśmy jeden po awaryjnym lądowaniu i kupę części zamiennych. Jeżeli się uda nam go naprawić to jest nasz
Zatarła łapy zadowolona. Olała kompletnie przytyki Owiqa. Wyciągnęła plany przed siebie i czekała az ktos to łaskawie weźmie.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W łaskawości swej nieoceniony Asura mały zabrał plany. Na wzmiankę o pionowzlocie ożywił się lekko, lub to alkoholowa przepitka moc swą ukazała. Spojrzał na Popielkię i rzekł od niechcenia. - Dostaliśmy? Nam? Nasz? Niekonkretna i niesprecyzowana. Wiem że Asurą nie jesteś, ale postaraj się proszę przekazać mi więcej informacji, a bez wątpienia dział technologiczny zajmie się tym ustrojstwem. - W tym czasie na głowie posągu smoka stojącego w Laboratorium pojawił się mały mechaniczny ptak. Popatrzył na zebranych dziwnymi oczkami, po czym sfrunął na biurko Owika. Zostawił mały list i poleciał w siną dal. Asura odczytał wiadomość. - Davrosie?! Czas na nas. Zbieraj manatki, nauka wzywa, za chwile wychodzimy. - Obwieścił donośnym głosem i sam zaczął się zbierać. - Tak więc jak wspominałem konkrety Pani Popielko. - Zagadnął pakując do torby klucz pneumometryczny. - Ahh i Ty Tin mów proszę z czym przychodzisz, bo niestety ważne sprawy mnie wzywają. - Powiedział do małej Asurki napychając torbę jakimiś planami i książkami z jednej z półek. - Naukowe sprawy. - Dodał pod noskiem pakując trzy flaszki z winem do torby, które ukradkiem wyciągną zza póki z książkami.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Onieśmielona lekko popatrywała to na Popielkę to na Asurę ściskając w łapkach kilka kartek. Gdy Owiq zwrócił się znów bezpośrednio do niej, aż poskoczyła, a uszka jej zadygotały. W pomieszczeniu zaczął dominować zapach grzanek z cynamonem przy każdym poruszeniu się Tin i jej torby która była przewieszona przez ramię małej asurki.

- T-tak. Tin... - widać, że nagły pośpiech i pakowanie się Asury lekko ją wybiło z rytmu - ...znaczy. Chodzi o budowę golemów na ten sterowiec... Zlecono Tin. Ale...

Widziała pakowane butelki i uniosła lekko brewkę ku górze. Odzyskała w nagły sposób spokój, przyjrzała się z zainteresowaniem Owiqowi jak jakiemuś obiektowi naukowemu. Jej głos popłynął spokojnie i stanowczo mimo iż nadal bardzo uprzejmie.

- Potrzebuję powierzchni roboczej. Dostępu do narzędzi i pomoc... - odkaszlnęła - ...konsultacji przy wprowadzeniu kilku popr... - ponowne odkaszlnięcie - ...ulepszeń.

Nabrała oddech i kontynuowała leciutko się rumieniąc.
- W chwili obecnej Tin dysponuje materiałami jak i środkami by wykonać planowe zamówienie, niestety z powodów nie ważnych w tej chwili, nie ma miejsca do pracy. Nie może wrócić do mieszkania, a w miejscu pracy - leciutko zadrżały jej uszka na to wspomnienie - nie jest już tak jak... - przywołała się do porządku kończąc - nie ma warunków.

- Czy przyjmiesz Tin do zespołu? - wypaliła. - Choćby tymczasowo. Tin postara się nie zawadzać. Pracuje w kuchni wie co to zamieszanie i potrafi się poruszać wśród urządzeń. Poz tym... - zająknęła się - ...wspomniałeś kiedyś, że możesz mnie podszkolić.

Patrzyła na Owiqa z determinacją i nadzieją w ślepkach.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Davros zatrzymał się przy drzwiach i po chwili namysłu poszedł odłożyć trzymane książki z powrotem na stół, przy którym pracował. Gdy to zrobił, stanął znowu przy drzwiach czekając na Owika. — Przydał by się jednak jakiś plecak... — wymruczał do siebie bardzo cicho i zanotował coś w wyjętym z kieszeni notatniku.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Budowę golemów na ten sterowiec... Zlecono....Tin? Hmmm - Powtórzył słowa Asurki i przystanął na chwilę zdziwiony. Zbierając do torby jeszcze kilka drobiazgów był odwrócony tyłem do zebranych i nikt nie mógł zauważyć jak na kilka sekund poczerwieniał ze złości. Odetchnął i szczerząc ostre ząbki obrócił się w stronę Tin. - Jakakolwiek informacja o zapotrzebowaniu na golemy musiała umknąć mej uwadze, lub co o wiele bardziej prawdopodobne nie dotrzeć do mnie. Oczywiście z chęcią bym cię moja droga przyjął do Krewe odpowiedzialnego za budowę golemów, jednak takowe nie istnieje.
Zarzucił torbę na ramię i podszedł do 3-MAY'a. Przekręcił kilka pokręteł i powiedział cicho. - Pilnuj wszystkiego. Tylko tobie mogę ufać. - Po czym ruszył w kierunku drzwi. Jednak nim wyszedł zwrócił się do Asurki. - Oczywiście czuj się w Laboratorium jak u siebie, korzystaj z przestrzeni jak i narzędzi do woli. Jednak w budowie golemów pomóc nie mogę. Ja i moje Krewe..hmmm...Defendendum stworzone przeze mnie w celu budowy tarcz dla sterowca ruszamy do Lwich Wrót. - Podrapał się po głowie. - W sumie mogłabyś do nas dołączyć... Tak czy inaczej na mnie już czas. - Ukłonił się i wyszedł przed Laboratorium.

- Nie wiem czy słyszałeś Davrosiue? - Zagadnął popielca. - Ruszamy do Lwich Wrót obejrzeć ten sterowiec o którym wszyscy tyle gadają. Zobaczymy ile naprawdę jest wart. Gotów do drogi?
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Bardzo się speszyła dostrzegając jego reakcje. Widziała jednak, że się śpieszą więc tłumaczenie jak doszło do ewentualnego przyjęcia pomysłu na golemy, nie wchodziło w grę. W ślepkach zabłysło jej jednak zakłopotanie..."Krewe"
No tak, niezrozumienie jest nieuniknione.
Gdy skończył mówić odegnała cień smutku i uśmiechnęła się.
- Tin dziękuje. Postara się nie zawadzać - skłoniła się lekko i rozejrzała po pomieszczeniu by się z nim zaznajomić.
Na koniec jej wzrok spoczął na 3-MAY z ciekawością.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

— Prawie. Skoro udajemy się do Lwich wrót to wolałbym jeszcze zabrać kilka rzeczy. Zrobię to szybko i dołączę do Ciebie przy punkcie nawigacyjnym. Chyba, że lepiej żebyśmy spotkali się gdzieś indziej. — Po tych słowach i być może wysłuchaniu wskazówek Owika odnośnie innego miejsca spotkania szybko pobiegł zabrać plecak.
aiwe_database

Re: Laboratorium: BOK

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W ciszy przysłuchiwała się temu lekkiemu rozgardiaszowi skinęła głową wchodzącym i wychodzącym po chwili w końcu się odezwała poważnym tonem
- Cieszę się, z Waszego zaangażowania, teraz proponuje wziąć się za działanie. Moja kolejna wizyta odbędzie się gdy już zdobędziecie kryształy - po tych słowach wyszła
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 146 gości