Pokój małżeństwa Mathre

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wysłuchała słów Joy i potem Mariusa delikatnie uniosła kąciki ust i spojrzała łagodnie na kuzynkę
- Joy wszystko ma swój początek i koniec, pomimo tego, że wiele o Tobie wiem, to jednak jest to kropla w morzu - podeszła do pary i oparła się biodrami o stół - energia cię rozpiera mówisz - wróciła do słów dziewczyny - myślałaś o tym by ukierunkować tą energię ? - uniosła w górę brew - co sprawia Ci przyjemność ? co lubisz robić ? jak spędzać czas ?
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zagryzła wargę widocznie uspokojona nastawieniem kuzynki.
- Biżuteria - wypaliła po chwili. - Ale to hobby. Wyuczona pasja raczej...
Obejrzała się na Mariusa i odchyliła lekko się obracając ku niemu.
Pocałowała go w policzek i uśmiechnęła się w podzięce.
- To może jednak usiądźmy na chwilę. Obiecuję, że nie ucieknę.
Wzięła jego dłoń i ruszyła usiąść na kanapie.
- Jeżeli chodzi o energię. To... Naprawdę lubię to co robię. Ochrona innych. Wsparcie - ścisnęła lekko palce Mariusa. - Polowania.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Biżuteria - spojrzała z podziwem - no no, to wymaga wprawy, cierpliwości i wielkiego skupienia - zmarszczyła nieco nos - lecz rękodzieło nie pozwoli Ci wyrzucić nagromadzonej energii, natomiast umożliwi zbudować spokój i opanowanie - zamyśliła się - a co z pomocą w sierocińcu, kiedyś sporo czasu tam spędzałaś ? Zabawa z dziećmi pozwoliłaby ci się wyszaleć - nagle nieco spoważniała - Joy czy teraz w tym okresie nie zadziało się coś co mogło wpłynąć na wzrost twojej energii ?
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pokręciła głową na ostatnie pytanie Kae
- Nie wiem co by to mogło być. Zlecenia są czasem dziwne, czasem zaś normalne. To znaczy - zdobyła się na lekki uśmiech - tak dziwne jak to zwykle bywa w Tyrii. W końcu co rusz obcuję z magią, śmiercią i przemocą. Jak większość z nas.
Wzruszyła lekko ramionami.
- Nie wiem. - potarła skroń i zmarszczyła brew. - Wybaczcie. Ostatnio nawet krople Kalii przestają pomagać na ból głowy. Ciężko mi sie teraz skupić.
Słysząc wspomnienie sierocińca uśmiechnęła się cieplej.
- Jestem tam kiedy mogę. Czasem Marius chodzi ze mną pomagać przy cięższych pracach. Uczy chłopców drobnych napraw - posłała mężowi ciepłe spojrzenie. - Tak, dzieciaki zabierają sporo sił i energii. Jednak tu nie chodzi o energię tak dosłownie.
Znów spochmurniała.
- Ja mam ochotę poprostu zabijać. Nachodzi mnie szybko złość, ale nie na każdego. Tylko jak trzymam broń i to skierowaną w kogoś.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Słuchając wymiany zdań między Joy i Kae odruchowo pogładził wysłużoną rękojeść miecza. Skupił się na słowach o broni.
- Czy to w momencie jak trzymasz broń do walki wręcz czy każdą? I kiedy się to mocniej pojawiło?
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zastanowiła się i odpowiedziała bez wahania
- Każdą. Chociaż kiedy trzymam miecz, lub sztylet jestem bliżej i chyba agresja jest wtedy większa - zasępiła się - Ćwiczenia ze Złatą i jej wskazówki co do medytacji pomagają trochę, ale...
Zapatrzyła się w jeden punkt i przygryzła paznokieć kciuka.
- Właściwie... - mówiła jak by do siebie - odkąd wtedy nie udało się za pierwszym razem... Może to też ma coś wspólnego.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spojrzał uważniej na Joy i myślał przez chwilę.
- Czy jest możliwe, aby podczas tych treningów zniknęła kolejna bariera, którą odblokował amulet?
Niemal odruchowo położył ponownie dłoń na ramieniu Joy.
- Czy jest jakaś konkretna sytuacja w której się to dzieje bardziej? Ubiór przeciwnika? Może wygląd? Nasila się to bardziej wobec płci lub rasy?
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pytania Mariusa wprawiały ja w zakłopotanie zwłaszcza przy gospodarzach jednak sprawiały, że faktycznie zaczęła wydobywać odpowiedzi z siebie których jak by dotąd nie była świadoma.
Właściwe pytania prowadzą do właściwych odpowiedzi...
- Możliwe. Chociaż nie czuję tego tak dosłownie. Nie widzę kolejnych bram czy otwartych drzwi. Wtedy ze Złatą - zawahała się - wtedy po prostu okazało się, że pośród energii które otaczają nas, a które potrafi rozpoznać druid jest i inna energia. A, że widocznie nie do końca poradziłam sobie z tym co we mnie i z tym co w przeszłości... Złata musiała mnie wyciągać z medytacji i stabilizować - skrzywiła się przyznając do całego zajścia.
- Nic mi jednak nie było - pospieszyła z wyjaśnieniem. - Kapłanka Nornów pomogła i Złata też...
Kaszlnęła w pięść i mówiła dalej szybko.
- Rasa czy płeć...nie wiem czy to ma różnicę. Wiem tylko... że gdy zaczynam wierzyć, że ktoś jest zły, że źle robi, wtedy nie ważne o co chodzi po prostu czuję, że to jest słuszne. Że tak powinnam. Ogarnia mnie złość i... - odruchowo zacisnęła palce jak by chciała chwycić za rękojeść broni.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wojownik ze spokojem słuchał całej wypowiedzi.
- Czy po zabiciu przeciwnika czujesz ulgę? Czu raczej nakręcasz się i chcesz więcej i więcej? Czu dotyczy to tylko jednostki czy wszystkich dookoła?
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Na chwilę przestała się odzywać dając możliwość wypowiedzenia się Mariusowi oraz Joy. Z uwagą śledziła wymianę zdań dyskretnie przy tym wyciągając kartkę z notesu leżącego nieopodal na krześle i notując by nie umknęło jej nic istotnego w tej sprawie. W końcu zaczeła mówić, słowa dopiera ostrożnie
- Joy głęboka medytacja mogła obudzić bądź znieść pewne bariery w Twoim umyśle, zachowaniu - postukała piórem w zapisaną kartkę - czy te emocje są Twoje ? czy może czujesz jakąś siłę, moc, która Cię obezwładnia ? Ta wiara, że ktoś jest zły przychodzi sama ? czy czujesz coś w otoczeniu tego osobnika ?
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ubrany w biały jak śnieg garnitur norn zapukał do drzwi. Z spokojnym ciepłym uśmiechem stał pod drzwiami w oczekiwaniu.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wewnątrz pokoju Warden siedział sobie na skraju łóżka oraz zajmował się czyszczeniem swego ekwipunku, a dokładniej klingi "Wiecznego". Usłyszawszy pukanie, przerwał czynność, odrzucił na stolik obok szmatkę i wstał. Podchodząc do drzwi, spojrzał na swój miecz, którego istota jasno świeciła oraz schował go na plecy. Tuż przed drzwiami poprawił swój płaszcz, w którym chodził na co dzień. Zerka w lewo i mówi głośniej do żony.

- Kaeś, słyszałaś? Mamy gości, przygotujesz poczęstunek? -

Warden po ostatnim zdaniu chwycił klamkę oraz pociąga mocno. Wówczas szerokie dębowe drzwi otworzyły się szeroko. Tuż za wejściem zauważył Norna, po czym uśmiechnął się delikatnie.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Norn zaśmiał się pd nosem.
-Ja właściwie przybywam do żony - Nachylił się lekko odruchowo by przejść przez próg i nie uderzyć się w głowę. - A sprowadza mnie sprawa o której rozmawialiśmy ostatnio. Zamiast wysyłać formalne listy do pani Kae postanowiłem wykorzystać okazje by obejrzeć mieszkanie. - Omiótł dokładnie pomieszczenie wzrokiem
- Ach gdzie moje maniery. - Z wnętrza garnituru wyciągnął lampkę wina - Nie wypada przychodzić w odwiedziny bez prezentu. - Sprezentował etykietę napisaną wyszukaną kaligrafią jednak równie nieczytelną. - Moja zdobycz z Amnon, podobno najlepiej smakuje w doborowym towarzystwie. - Uśmiechnął się i podał Wardenowi lampkę wina.
- Jako że małżonka nie może spożywać alkoholu, mam coś co się jej spodoba. - Z kieszeni wyjął szklaną kule w której przeźroczysta lekko turkusowa ciecz utrzymuje w bezruchu błękity kryształek. - Ta sfera kreuje małe latające światełka które miło wyglądają i na pewno zabawią dzieciaki. - Zmarszczył brwi po czym dodał prześmiewczo - Brzmię jak obwoźny sprzedawca.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uśmiechnął się delikatnie i odebrał podarunki, widocznie najbardziej zainteresowało go wino, poznać było to po delikatnym uśmiechu, który wyrażał więcej niż tysiąc słów. Podszedł do gablotki niedaleko oraz postawił na niej alkohol. Zaśmiał cichutko na zdanie Graufa.

- Oj tam, przesadzasz. Wspaniałe prezenty, alkohol na pewno przedni Graufie. Proszę rozgość się na fotelu, zaraz coś ogarniemy i porozmawiamy. Ta kulka, na pewno się spodoba dzieciom, wygląda naprawdę interesująco, a dla małych będzie to coś co uspokoi ich na dobre godziny. -

Po chwili natomiast podszedł do rogu pokoju, gdzie był leżaczek, a w nim dzieci. Warden przysunął stoliczek, który był obok, tak aby maluchy widziały podarek od Graufa w postaci kulki. Latające światełka zainteresowały maluchy, które wpatrywały się w nie. Malutka Lea spokojnym i jasnym jak po tacie wzrokiem wpatrywała się w przedmiot, śledząc dokładnie ruchy wewnątrz przedmiotu. Natomiast Daren, ruchliwy maluszek bardzo podobny do Kaeiles wymachiwał rączkami, tak jakby chciał złapać kryształki. Warden spojrzał na swoje maleństwa i uśmiechnął się do nich łagodnie, po czym wrócił do Graufa.

- Dziękuję za podarki, to bardzo uprzejme z Twojej strony. - Powiedział do Norna, po czym zerka w drugą część pokoju, mówiąc do żony - Kaeś, rozmawialiśmy z Graufem o bardzo istotnej rzeczy. W sumie, zaraz rozjaśnimy temat, chodź tu do nas. - Uśmiechnął się delikatnie do ukochanej, a po chwili kieruje się do kanapy, gdzie zasiada i zrobił miejsce dla żony. Spojrzał na Graufa po chwili oraz wskazał łagodnie otwartą dłonią na elegancki i wygodny fotel z czerwonej skóry, aby gość mógł spocząć.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Właśnie była zajęta ogarnianiem pobojowiska które zostawił Kraylok gdy usłyszała głos męża, lekki uśmiech zagościł na jej twarzy gdy zaczęła krzątać się przy szafkach i przygotowywać mały poczęstunek. Wyciągnęła aromatyczne różowe ciasteczka robione z musu z malin i pestek zmielonej dyni które ułożyła na tacę, oraz zaparzyła miętowej herbaty, której zapach rozszedł się po pokoju, sięgnęła również po sok. Z tak przygotowaną tacą wyszła zza parawanu i p;odeszła do mężczyzn stawiając naczynia na stole.
- Witaj Graufie dobrze Cię widzieć w zdrowiu zapraszam na mały poczęstunek - posłała Nornowi wesoły uśmiech i po chwili jej wzrok padł na pociechy do których podeszła na krótką chwile i połaskotała je pod podbródkiem, czysty i dźwięczny śmiech dziecięcych głosików rozszedł się po pokoju, po czym odwróciła się i ponownie skupiła wzrok na mężczyźnie - Co się stało ? - przerzuca wzrok to z Norna to na męża.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości