Pokój małżeństwa Mathre

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
Warden

Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: Warden »

Obrazek

Warden oraz Kaeiles po jakimś czasie awansu na stanowiska Radnych postanowili przeprowadzić się w inne miejsce wewnątrz Siedziby. Ich nowym lokum zostało nieduże, ale eleganckie mieszkanie tuż nieopodal Galerii Chwały, by mieć bliżej do Gabinetu Rady...

Dane mieszkanie jest osadzone na solidnej płycie z Aurillium otoczona ogromnymi ścianami z tego samego kruszcu o dużej grubości, by zapewnić bezpieczeństwo. Przed wejściem są natomiast umieszczone magiczne drzwi, zapieczętowane konsekracją Wardena, reagujące tylko i wyłącznie na magię jego oraz Kaeiles, by zapewnić bezpieczeństwo przed intruzami...


Wewnątrz mieszkanie na pierwszy rzut oka ukazuje się elegancki niewielki salon z dwiema wygodnymi czerwonymi sofami oraz stołem. Tutaj własnie toczą się rozmowy z opiekunką, gościny oraz przede wszystkim spotkania w sprawach prywatnych. Tuż obok znajduje się ogromna biblioteczka z wieloma tytułami naukowymi w dziedzinach magii w głównej mierze Strażnicze oraz Elementalistyczne o żywiołach ognia i ziemii. Gdyby się uwazniej przyjrzeć kolekcji literatury, można również spostrzec liczne księgi przygodowe oraz powieści. W rogu pomieszczenia tyka spokojnie stary zegar, który Kaeiles już wcześniej posiadała. Urządzenie to miało odnowioną zadbaną tarczę, gdzie wskazówki dokładnie odmierzały czas. Gdy dochodzi do pełnej godziny, zegar wydaje z siebie niezbyt donośny dźwięk metalicznego dzwonienia...

Obrazek

Tuż przy drzwiach wejściowych oraz od sypialni mieści się ogromny ogrzewany piec, który można zasilać magicznie lub po staroświecku wrzucać opał do komory. Duży obiekt sprawia, że całe mieszkanie jest miło ogrzane, czuć wewnątrz ciepłą atmosferę. Na tym piecu można przygotowywać posiłki, podgrzewać dania lub suszyć jakieś specyfiki. Obok natomiast jest stół z licznymi szafkami, gdzie Kae trzyma swoje kulinarne sekrety w postaci przepisów lub narzędzi czy naczyń do gotowania...

Obrazek

Gdy przejdziesz przez drzwi obok których jest piękna ścianka z czerwonymi różami, ujrzysz przestronną oraz bardzo wygodną sypialnię małżeństwa. Tuż przy wejściu mieści się szafa, w której trzymają swoje ubrania. Obok po prawej stronie znajduje się biurko oraz wygodne krzesło z przyborami do pisania listów, tworzenia pieczęci oraz z dokumentami czy teczkami. W rogu pokoju znajduje się ogromna lilia, którą Kaeiles uwielbia oraz grzechem by było, nie posłuchać się jej w kwestii jej przenosin, mimo dużych problemów z przemieszczaniem się rośliny. Duży kwiat emanuje delikatną białą barwą oraz tworzy cudowny zapach, który czuć nawet kawałek przed lokum małżeństwa. Wewnątrz sypialni znajduje się oczywiście również ogromna biblioteczka z ważnymi dokumentami, księgami czy teczkami, ale w szafkach widać również zabawki dla pociech Lei oraz Darena. Maleństwa często się grzecznie bawią w sypialni, a śpią sobie w leżaczku, tuż obok łóżka wygodnego Wardena oraz Kaeiles...

Jest to miejsce, gdzie można się rozluźnić i wypocząć po bardzo męczącym dniu czy niebezpiecznych misjach. Pokój zawsze stoi otworem dla tych, którzy chcą wpaść z wizytą porozmawiać i spędzić trochę wolnego czasu na rozmowie w sielankowej atmosferze wraz z małżeństwem Mathre.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po tym jak wrocila do siebie i otrzasnela sie z najswiezszych wydarzen zaczela krecic sie w okolicy Zlotego Zacisza a takze miejsaca zameiszkania Kaeiles. Po dluzsze jchwili podeszla i zapukala do drzwi. Wbijajac paznokcie w skore, spuscila wzrok czekajac na reakcje
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Warden właśnie wrócił ze służby i zagryzał sobie daniem wziętym na wynos z karczmy. Słysząc pukanie, szybko się uwinął z jedzeniem i popił herbatą. Gdy tylko dojadł, podchodzi do drzwi i otwiera je. Widząc Catherine delikatnie się uśmiecha i mówi spokojnym głosem.

-Witaj Cath, co Cię do nas sprowadza? Czy... Coś się stało?-

Warden lekko uniósł brew spoglądając na reakcję Catherine.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy otworzyl drzwi spojrzala na niego a gdy uslyszala pytanie zastygla w miejscu. Trwalo chwile nim zarejestrowala ze Warden nie ma chyba o niczym pojecia.
- T..To Kae...ona...nie wziela Lizzie?
Zapytala ledwo slyszalnym glosem ktory zalamal sie na sam koniec pytania.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wyszła z drogowskazu z Lizzie na rękach i szła powoli kołysząc mała
- Zobacz jak dziś pięknie wygląda wodospad, jak woda spada kaskadą rozbryzgując się milionem kropelek na boki, jak już będziesz większa, będziemy pływać pod wodospadem - mówi do Lizzie łaskocząc ja pod brodą.
Poprawiła kocyk i szła dalej po schodach w stronę gabinetu i pokoju.
- Jak mama wydobrzeje pójdziemy na targ kupimy Ci kilka ładnych sukieneczek i może jakiś gryzak, bo wszystko mi obśliniłaś moja panienko - uśmiechnęła się czule do gaworzącego dziecka.
Dochodziła już do gabinetu, gdy minęła jego drzwi stanęła na środku i spojrzała zaskoczona na stojącą przy drzwiach Cath, a potem spowrotem na dziewczynkę
- No widzisz mama już tu jest - przerzuciła wzrok na kobietę - Cath czy Ty się już dobrze czujesz ?- popatrzyła zaniepokojona i podeszła bliżej. Lizzie czując mamę zaczęła kwilić i wyciągać ręce do niej.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dopiero gdy zobaczyla corke na rekach Kaeiles oraz dzwiek dziecka spragnionego ciepla matki, Cath peknely wszelkie hamulce. Odebrala Lizzie tulac ja do siebie a lzy same plynely strozkami po policzkach. Plakala glosno wtorujac dziecku. Wygladalo to tak jakby obie wyviskaly z siebie wszelkie emocje jakie tlukly sie w ich zmeczonych duszach.
Minela dluga chwila nim obie sie uspokoily. Gdy do tego doszlo Cath spojrzala na Kaeiles i wraz z Lizzie rzuvila sie w jej strone obejmujac jedna reka. Ponowie glosno zaplakala.
- Prze...przepraaaaaaszam! Prze...prze...szam.
Lizzie w tym czasie pomimo szerokiego wahclarza uczuc matki wtulila sie mocno w jej cialo a jej raczki byly silnie przyczepione do ciala. Tak mocno ze raczej nikt nie bylby wstanie oderwac jej od ulubionego miejsca dajace jej poczucie prawdziwego bezpieczenstwa.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Posłała mężowi czuły uśmiech i spowrotem wróciła wzrokiem do dziewczyny.
Widząc reakcję Cath jej oczy same się zaszkliły i szybko otarła pojawiające się łzy wierzchem dłoni wpatrując się w sytuację z lekka nostalgią. W momencie gdy Cath rzuciła się w jej stronę otwarła ramiona i mocno objęła dziewczynę głaszcząc ją po głowie
- Już dobrze kochana, nie masz za co przepraszać - gładziła ją delikatnie po plecach - Lizzie była w dobrych rękach chociaż bardzo tęskniła za swoją mamą - obejmowała ją nadal - najważniejsze, że nic Ci się poważnego nie stało, że Ladrian bardzo szybko wydedukował kto mógł Cie porwać - odsunęła ja na wyciągnięcie ramion i otarła jej łzy - no już, już wszystko dobrze, masz swojego aniołka przy sobie - uśmiechnęła się dodając jej otuchy i spowrotem przytuliła - wejdź na chwilę, Warden zrobi nam herbatę
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Warden skrzyżował ręce na klatce piersiowej i oparł się ramieniem o drzwi i uśmiechnął się lekko na ten widok. Po chwili słysząc Kae skinął głową. Strażnik wszedł do pokoju i zaczął przygotowywać herbatkę, oczywiście znalazł jakieś ciastka oraz poczęstunek, który wystawił na talerzyku, po czym położył na stole.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Tylko kiwala glowa ze rozumie co mowi Kaeiles. Pozwolila zabrac sie do srodka. Siadla dalej tulac Lizzie ktora gawozac dawala znac wszystkim ze jest zadowolona z tego gdzie jest i co robi.
- Ba...balam sie ze... Naprawde nie... Nie chcialam. Nic jej nie jest.
Stwierdzila z ulga calujac ja w czolo. Zadowolona Lizzie zlapala Cath za policzki i zasmiala sie sama oddajac calusa.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Warden po dłuższej chwili doniósł zieloną gorącą herbatę oraz przystawił naczynie z cukrem. Zasiadł w swoim ulubionym fotelu, uśmiechnął się lekko do Cath i powiedział.

-Pod czujnym okiem Kae nic się nie dzieje nikomu, Catherino, nie martw się o to. Właśnie, jak się czujesz? Doszłaś do siebie?-

Strażnik wziął po chwili swoją herbatę, którą już wcześniej posłodził i delikatnie popił nią by się nie oparzyć.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Nieco dziwnie, ale chyba jest wszystko dobrze. Nie rozumiem tego, co sie stalo. Poza tym... raczej nei zarobie na wyprawach. Musze sie zastanowic co robic dalej.
Kolysala Lizzie do snu. Ta zadowolona z ca lego dzisijeszeg ozajscia pelnego wrazen powoli usypiala.
- W ogole co sie wlasciwie stalo?
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Warden odstawił swoje naczynie z herbatą na stole i rozsiadł się na swoim ulubionym fotelu wygodnie. Spojrzał na Catherinę i delikatnie gestykulując prawą ręką, mówił spokojnym chłodnym głosem, lekko unosząc brew.

-Nie pamiętasz? Cóż... Gdy zostałaś porwana, Ladrian zaczął poszukiwania. Straż udzieliła mu pomocy, niemniej jednak większość roboty wykonał sam. Wydawał się być bardzo zestresowany tą całą sytuacją... Tuż przed misją ratunkową, opowiadał mi o swoim Nemezis, który był sprawcą. Udaliśmy się do miejsca, gdzie Ladrian miał nadzieję Cie odnaleźć. Miał rację.... Poszukiwania, bitwa i stało się, detektyw Cię odnalazł. Zaniosłem Cię później do lecznicy. Nasz Asura też był wyczerpany... Ważne jest to, że teraz jesteś cała, a Lizzie przy Twoim boku... A Ty, Catherino, nic nie pamiętasz?-

Spojrzał na nią, postukał cicho palcami prawej dłoni o oparcie swojego fotela z czerwonej skóry.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sluchala go na wpol zainteresowana najbardziej Lizzie.
- Moge...nie chce o tym mowic...teraz.
Na je jwtarzy pojawil sie islny smutek, usta zaczely drzec. Wtulila sie mocniej do dziecka. Potem wyszukala wzrokiem Kaeiles.
- Dlaczego to mnie spotykaja same zle rzeczy? - zapytala w taki sposob jakby poszukiwala odpowiedzi u opiekunki i egzekutorki jednoczesnie jako znawczyni wszystkeigo.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Dziękuję Kochanie - podeszła do stolika i posłodziła sobie herbatę natomiast druga wraz z cukrem przysunęła bliżej Cath słuchając wymiany zdań, gdy padło pytanie do niej odwróciła się do dziewczyny i podeszła bliżej kładąc jej dłoń na ramieniu.
- Nie spotykają Cie same złe rzeczy kochana - spojrzała wymownie na Lizzie - masz cudowne dziecko, małego aniołka poza tym z tego co widzę Ladrianow zależy na Tobie, a przynajmniej takie sprawia wrażenie - lekko zauważalnie ściągnęła drwi i za chwile się uśmiechnęła - w życiu zawsze zdarzają się złe chwile i rzeczy - spojrzała na dziewczynę ciepłym wzrokiem - by zrównoważyć te dobre, czasem niestety tych złych jest więcej, albo tak nam się po prostu wydaje, gdyż one najbardziej w nas uderzają - odsunęła się nieco i sięgnęła po herbatę robiąc mały łyk i odkładając na stolik - jak to powiedziała kiedyś mądra osoba, po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój- kontynuowała - ze złych rzeczy trzeba wyciągnąć naukę, ale ich nie rozpamiętywać, bo ranimy wtedy cały czas siebie - ponownie podeszła bliżej - porwanie było złe, ale może ono doprowadzi do czegoś dobrego - przekrzywiła lekko głowę i uśmiechnęła się chcąc dodać otuchy Cath.
aiwe_database

Re: Pokój małżeństwa Mathre

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sluchala jej ze wzrokiem utkiwonym we wlasne dlonie obejmujace dziecko.
- Zle zlych rzeczy...
Powtorzyla cicho. Bardziej sposepniala.
- Wniosek jest taki ze powinnam nie zawierav blizszych relacji a jedynie zawodowe. Poza tym porawania nie doprowadzaja do niczego dobrego. Jedynie potwierdzaja to co mowilam wczesniej.
Lizzie sie obudzila. Spojrzala na Wardena bo miala swietny widok i na ciacho. Tak ciacho wydaje sie byc czyms smacznym bo ladnie pachnie. Pociagnela Cath za wlosy by dac znac o swojej obecnosci a po otrzymaniu pieszczot zrobila slodka minke mowiaca ze chce papke do jedzenia o smaku tego tam ciastka. A tak naprawde to ttlko wyobraznia podsuwala te domysly.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości