Kuźnia

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Norn spojrzał jeszcze raz na topór przygotowany przez Loxleya i po chwili rzekł
- Dobra wracając dam znać, że Kuźnia - jak zawsze słyszało się wielka estymę co do nazwy - ma kolejnego opiekuna. Jeżeli masz narzędzia własne to trzeba będzie zamówić stojaki dodatkowe i nieco rozbudować paleniska i miechy. Ale to obgadamy jak wrócę.
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wylizując resztę brei ze słoika, przysłuchiwał się nornowi. Rozejrzał się po kuźni, widząc z jakim szacunkiem opowiada o niej Olaf. - Przyznaję, kuźnia jest niczego sobie, ale zdecydowanie warto ją rozbudować. Możemy mieć pewny problem ze swobodnym poruszaniem się tutaj razem. - Skomentował, biorąc pod uwagę swoje popielcze i nornowe rozmiary. - Nie chce żebyś mi przez przypadek przypalił ogon jakimś rozgrzanym żelastwem. - Zaśmiał się głośno i po chwili spojrzał na Trolla. - Ale racja, omówimy to potem. Robota czeka. - Skierował swoje kroki w kierunku rudy, którą przytachał stary asur i zaczął z niej wybierać odpowiedni materiał na haki.
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asur westchnął głęboko, przyglądając się kowalom. - No ruchy, ruchy młodzieży, ślimaki w ogrodach mają więcej werwy niż tu widzę! - stukał palcami o stół, kończąc kanapkę z pasztetem. Biorąc ostatniego gryza, zeskoczył z krzesełka. - Dobra, chłopaki, w takim razie wracam do obozu obrabiać skórę. Nie ma co tu siedzieć bezczynnie. Panie Olaf, pan się może zabrać ze mną, coby się nie zgubić po drodze. Nie wyglądasz pan na takiego, co wiele stąd wychodzi. - zarechotał, spoglądając na poprzyczepiane do ubrania norna opiłki metali, i na ślady żaru na jego skórze. - Wiem jak to jest, czasem gdy długo pracuję w obozie sam czuję się po jakimś czasie jak stary grzyb... - mrugnął rozbawiony swoim żartem, po czym ruszył do wyjścia.
Zatrzymał się jednak w progu, otworzył plecak, z którego wyskoczył mały, zaspany lis, ziewając przeciągle. Zwierzak, jakby w pół przytomny, ruszył w stronę źródła ciepła, a podszedłszy w okolice pieca, uwalił się ciężko na kawałku jakiejś szmaty i ponownie zasnął. - Gdy skończycie, wyślijcie do mnie tego zapchleńca, co bym nie musiał tu zaglądał co jakiś czas. Muszę jeszcze przesadzić kapustę w ogrodach. - zastrzygł uchem, zerkając na swojego pupila. - Wystarczy mu powiedzieć, że zupa szczawiowa jest gotowa. - dodał i wyszedł, kierując się w stronę swojego obozu.
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Norn tylko zaburczał coś pod nosem i ruszył za Trollem
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Świeżo mianowany kowal zabrał się do pracy, gdy tylko pozostali ruszyli do obozu. Wytopił nieco stali, która była tańszą alternatywą dla mithrilu i orichalcum, ale powinna być zupełnie wystarczająca do udźwignięcia miecza tych rozmiarów. Z rozgrzanego do czerwoności materiału przygotował dwa pręty, które potem pieczołowicie formował na rogu kowadła, aby były równo naprężone. Uderzając w metal wyraźnie czerpał przyjemność z tej prostej roboty, gdyż na jego pysku malował się uśmiech.

Gdy już był zadowolony ze swoich dwóch, małych dzieł, przywiązał do niego rzemienie, których drugi koniec przymocował do półki na ścianie. Na tak wiszących hakach powiesił największy miecz, jaki udało mu się znaleźć w warsztacie. Kawałki skóry naprężyły się i wydłużyły o kilka centymetrów, ale ani one, ani haki nie ustąpiły pod ciężarem.
- Wygląda dobrze... ale pewności nigdy nie za wiele. - Przyglądał się chwilę swojej prowizorycznej konstrukcji, po czym chwycił jednoręczny miecz, który leżał na stole i również go powiesił. Rzemienie wyciągnęły się jeszcze bardziej, a półka do której były przeczepione zaczęła podejrzanie trzeszczeć. Popielec odsunął się o krok i czekał na rozwój wydarzeń. Jako że konstrukcja wytrzymała, po chwili namysłu postanowił sprawdzić jej granice wytrzymałości.

- A co mi tam. Niech będzie jeszcze i to. - Chwycił za niewielką buławę opartą o ścianę i również zawiesił ją na swoich hakach. Nagle, paski skóry zaczęły się przerywać w kilka miejscach, a półka wydała wyraźny, donośny jęk, aby po chwili - Trach! - złamała się, zrzucając na ziemię dziwaczną konstrukcję i z tuzin kilku-calowych gwoździ, które na niej leżały. - Aua! - Loxley wrzasnął, gdy jeden z nich upadł mu na pazur u nogi. Chwilę później z półki stoczył się słoik, z dziwną mazią podobną do smoły i roztrzaskał się o podłogę, ochlapując nogi popielca i kawałek ściany. Odsunął się szybko i obserwował jak wszystko toczy się po podłodze. Na szczęście misternie wykonane haki były nadal w jednym kawałku.

- Na płomiennych, Olaf nie będzie zachwycony... - stwierdził z kwaśną miną, po czym od razu zabrał się za sprzątanie. Mimo że wykuwanie zamówienia zajęło mu pół dnia, ogarnięcie bałaganu zajmie mu jeszcze dobrą godzinę.
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kowal wrócił niosąc pod pachą pakunki z jedzeniem oraz skrzynkę z nitami. Zmarszczył krzaczaste brwi widząc pewne zmiany w kuźni.
- Widzę, ze już zacząłeś rozbrajać pomieszczenie by je powiększyć. Mogłeś poczekać na mnie. I gdzie na Niedźwiedzia podział się słoik ze smarem grafitowym?
Norn odstawił pakunki i podszedł do półki.
- No dobra nie pytam, ale jutro słoik takiego smaru ma się tutaj z powrotem znaleźć. Wypisz kwit dla tych ważnych niech wyślą gońca na targ lub niech nasi technicy coś zmajstrują.
Norn splunął do beczki z odpadkami.
- To może teraz zaplanujemy jak rozbudować to pomieszczenie? Bo rzeczywiście obydwaj mali nie jesteśmy a głupio by było skończyć przypalonym.
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielec uwijał się jak w ukropie, starając się wytrzeć szmatą rozchlapaną substancję. Był mniej więcej w połowie, gdy do kuźni wszedł Olaf, a jego powrót sprawił, że Loxley zaczął jeszcze szybciej machać ścierką. Spodziewał się złośliwych komentarzy, a nawet krzyku norna, znając jego szorstkie podejście do innych. Słysząc jednak jego słowa, popielec najpierw ogromnie się zdziwił, a dopiero po dłuższej chwili poczuł lekką ulgę. Spojrzał na kowala z szeroko otwartymi oczami, po czym sam się nieco uśmiechnął.

- Taa... Stwierdziłem że nie ma co czekać z tym... przemeblowaniem. - Niemrawo pokazał zęby i zwinął szmatę, która była już cała czarna od mazi. - Teraz zdecydowanie się przyda. - Wrzucił zawiniątko do paleniska, a ogień buchnął z jego wnętrza na dwa metry, o mało nie dotykając stołu z narzędziami. - Przede wszystkim potrzebujemy więcej miejsca na piec. Sama robota sprawia, że robi się piekielnie gorąco, a bliskość paleniska nie pomaga. - Podszedł do miski z wodą, obmył ręce i zastanowił się chwilę. - Chyba znam niezłe miejsce przy kopalni. Jest tam spora grota, z dziurą w sklepieniu, dzięki której będziemy mieli przewiew. Trzeba będzie poświęcić nieco czasu na przygotowanie podłoża i przenosiny całego sprzętu, ale będzie tam zdecydowanie swobodniej i chłodniej. - Chwycił za czystą szmatę i zaczął wycierać łapy. - Dodatkowo bliskość kopalni trochę przyspieszy produkcję. Wystarczy wyciągnąć dźwig kopalniany nieco wyżej, a surowce będą same trafiać pod wejście kuźni. - Oczami wyobraźni widział już usprawnienia, które może wprowadzić. - Tak, im dłużej o tym myślę, tym lepszym pomysłem mi się to wydaje. Co ty na to?

Patrząc na Olafa pytającym wzrokiem, po chwili przypomniał sobie co tu tak właściwie robił.
- Zaraz, nie miałeś przynieść miecza ze sobą? Dogadałeś się z Trollem? - W głosie popielca dało się słyszeć wyraźne zdumienie.
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Z Trollem? A mówisz o tym poczciwym Asurze?
Zaśmiał się lekko a drobne narzędzia zaczęły rezonować od tego śmiechu
- Jak dla mnie to poczciwa istota. A zawsze jak się dwoje poczciwców spotka to takie drobne przytyki są. Miecz zostawiłem na stojaku przed wejściem. Można pasować elementy.
Podszedł do beczki i z zaworu dopuścił czystej wody po czym obmył twarz.
- Tak do by było dobre miejsce. Bo to zawsze służyło dla jednej osoby. Póki co będziemy musieli się jakoś pomieścić. Czy udasz się do Rady po fundusze na przeniesienie i rozbudowę? Problemu być nie powinno a szczerze mówiąc ja cały sprzęt mam tutaj i to zamówienia dla Ciebie będziemy składać.
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dobrze, że doszliście do porozumienia. - Popielec uśmiechnął się, po czym zaczął przeglądać narzędzia w kuźni. - Mam trochę swojego podróżnego sprzętu, ale takiego z prawdziwego zdarzenia nie noszę. Zazwyczaj używam tych użyczonych przez kowali, u których goszczę. - Przez moment przypominał sobie wszystkie warsztaty, które widział w trakcie swojego życia. - Muszę przyznać, że nornowie są w tym całkiem nieźli, za to u asurów ciężko się połapać w tych ich technologicznych udziwnieniach. No ale zdecydowanie popielcza kuźnia jest najbliższa mojemu smoczemu sercu. - Uśmiechnął się szeroko, będąc wyraźnie dumnym ze swojego żarciku. - Myślę, że razem stworzymy najlepszą kuźnię w tej części Maguumy... A co mi tam, nawet w całej Tyrii! - Ryknął z pewnością siebie, po czym zaśmiał się głośno.

Jeszcze chwilę omiatał kuźnię wzrokiem, po czym zdjął fartuch i odwiesił go na wieszak. - Ale fakt, na tak szczytny cel będzie potrzebnych sporo funduszy. Znajdę jakiegoś ważniaka i wytłumaczę mu jakie to istotne. Przy okazji pokaże się radnym, jako nowy kowal. - Uśmiechnął się lekko i zwrócił do Olafa. - Pokażesz haki Trollowi, gdyby się tu pokazał? Jak już w końcu do niego dotrze, że to może nie wystarczyć, to niech złoży zamówienie na porządne obejmy. Pomogę Ci po powrocie. - Upewniając się, że Olaf ma wszystko pod kontrolą, udał się w kierunku pracowni Rady.
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zamruczał w geście, że usłyszał i zabrał się do pracy.

Norna skrzywił się za każdym razem, gdy ważył w dłoniach kęsy Deldimoru. Sam grymas na twarzy wystarczył, by poznać ile racy będzie musiało zostać włożone w każdy element pancerza.
Na dużym palenisku równomiernie rozłożył warstwę antracytu. Przeniósł żar z małego paleniska i ramieniem sięgnął po miech.
Węgiel, który otrzymał porcję tlenu rozpalił się do białości i spowodował, ze żar rozniósł się na kolejne bryły ciemnej masy. Kolejne pociągniecie ramion i kolejne. Sztaba Deldimoru umieszczona w najgorętszym miejscu.
Gdy metal sam był rozgrzany do białości pewne chwycenie szczypcami. Cztery uderzenia młotem. Potem metal już nie miał odpowiedniej temperatury i oddawał więcej energii niż przyjmował. Ponowienie całego etapu. Znowu uderzenia. Rytmiczne, echo uderzenia niosące się daleko poza kuźnie.
Spluniecie do kubła z odpadkami.
Dało się słyszeć cichy śpiew od strony kowala. Z każdym ruchem i każdym uderzeniem mruczał jakąś pieśń. Mięśnie prężące się pod spocona skórą. Toczące nierówna walkę ze stalą, która nieumiejętnie kuta psuje narzędzia i kowadła.
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wszedł do kuźni niepewnym krokiem upewniając się czy ktoś jest w środku, żeby zwrócić swoją uwagę zapukał kilkukrotnie w ścianę. - Nie wiem czy dobrze trafiłem? - W ręcę trzymał miecz z widocznie wyszczerbionym ostrzem, nieużytecznym w walce.
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielec minął Salta i szybkim krokiem wszedł do kuźni. Po zachowaniu było wyraźnie widać, że jest podekscytowany. Zaczął krzątać się po warsztacie i przekładać rzeczy z miejsca na miejsce.
- Olaf! Mamy robotę. - Dopiero po chwili zwrócił się do zapracowanego norna. - Dzięki nieocenionym zdolnościom negocjacyjnym twojego współpracownika, rada zgodziła się dać nam wolną rękę w rozbudowie kuźni! - Emanowała z niego szczera duma. - Musimy zaplanować ułożenie pieców, kowadła, stołów... do tego zrobić pełną listę potrzebnych narzędzi i surowców. Tyle pracy, tyle pracy! - Wtedy Loxley dostrzegł nieśmiało stojącego z boku Salta, ze zużytym mieczem w dłoni. Dał sobie moment na uspokojenie i mruknął do Olafa. - No dobra, nie wszystko na raz. Najpierw klienci.

Podszedł do gościa z uśmiechem na twarzy. - Patrząc po żelastwie, które przyniosłeś, a które zapewne było kiedyś bronią, myślę że trafiłeś w bardzo dobre miejsce. - Wyciągnął łapę. - Jestem Loxley, świeżo mianowany kowal. W czym możemy ci pomóc?
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Odłożył broń na ziemię i podał rękę kowalowi. - Ahire Whiteblood albo jak wolisz Salt. Wybieram się na misję za parę dni, jednak jak widzisz mój oręż jest całkowicie bezużyteczny, pomyślałem, że może uda się jego przekuć na nowo, naostrzyć i zrobić inne rzeczy, żeby wrócił do swojej dawnej świetności.- Wręczył popielcowi miecz do łapy, aby sam mógł ocenić jego aktualny stan. - Jeśli nie będzie jednak możliwe odnowienie go to musiałbym prosić o wypożyczenie jakiekolwiek miecza na tę zadanie.
Nie znam się specjalnie na kowalstwie także wszystko zostawiam w Twoich rękach. - Oparł się plecami o ścianę i oczekiwał na jakieś dobre wieści.
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielec chwycił oręż w obi dłonie i dokładnie go obejrzał. Przesunął łapą po ostrzu, sprawdził rękojeść i obejrzał metal pod słońce. Po chwili wykonał kilka najprostszych machnięć, wkładając w to niemało siły. Mruknął kilkukrotnie do siebie podczas inspekcji i zwrócił się do gościa.
- No, chłopie, nie mam pojęcia co z nim robiłeś, ale dobrze nie jest. Ostrze jest wyszczerbione i ledwo trzyma się w rękojeści. Gdybyś wbił go w jakąś twardszą zbroję, na pewno by się rozpadło. Jeśli poświęci się mu nieco cierpliwości to wróci do żywych i jeszcze odsłuży swoje, ale ostrzegam, że będziemy teraz mieli sporo pracy z przenosinami i mogę mieć mało czasu na naprawy. - Zmarszczył brew. Nie chciał zostawiać Salta bez miecza, ale musiał pilnować priorytetów. - Wspominałeś, że czeka cię misja za kilka dni. Ile dokładnie? - Odłożył miecz na półkę i myślał nad tym, jak zorganizować sobie robotę.
aiwe_database

Re: Kuźnia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Za cztery dni. - Spojrzał na popielca pełen nadziei, że tyle czasu mu wystarczy. - Jeśli Ci się nie uda do tego czasu to trudno, coś będę musiał wymyślić. Czeka mnie jeszcze trening, więc będę cały czas w pobliżu. - Jedną nogą stał już w wyjściu, widać, że mu się spieszyło.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości