Złote Zacisze

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Jak unikam ? - spojrzała na Zine udając wielkie zdziwienie - a to mi nie wolno pić ? - po chwili parsknęła śmiechem i westchnęła zadowolona. Ponownie omiotła wzrokiem pomieszczenie, a słysząc komentarz popielki spojrzała na nią - oczekujemy z mężem dwójki małych szkrabów - słysząc, że drzwi do pokoju w którym zniknęła Kalii skrzypnęły spojrzała na nie, gdy zauważyła wychodzącą Ulye posłała jej bardzo ciepły i przyjazny uśmiech - Witaj, to co może się czegoś napijemy ? - zaproponowała - może ktoś jeszcze z czasem do nas dołączy
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Odwróciła się słysząc nowy głos. Brwi powędrowały jej w górę a oczy rozszerzyły się. Po chwili przywołała na twarz promienny uśmiech.
- witaj Ulyo. Ślicznie wyglądasz.
Podeszła powoli i lekko wyciągnęła dłonie w kierunku dziewczyny. Omiotła jej sukienkę wzrokiem.
- Koniecznie trzeba ci dopasować ta szatę. Chwila z igła, nitką oraz ostrym nożykiem powinno załatwić sprawę. Jakbyś mi pomogła to jeszcze szybciej nawet.
Spojrzała na Kae.
- Nawet minie wspominaj, że pijesz w swoim stanie.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Machnęła ręką na słowa Ziny o piciu
- Oczywiście, że piję - zrobiła krótka pauzę obserwując minę Ziny - ale tylko soki i wodę - powiedziała rozbawiona i patrzyła na Ulye - do twarzy Ci w tych kolorach - podeszła bliżej uśmiechając się od ucha do ucha- dla Ziny dopasowanie pewnie sukienki do twojej drobnej postury zajmie chwilę, ja powiem ci w sekrecie nie potrafię szyć, dwie lewe ręce - popatrzyła nieco krytycznie na wiszące na dziewczynie ubranie - damy radę, coś się zaraz wymyśli
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uśmiechnęła się do Ancy
- Przyznam, że przywykłam do popielczego stylu jedzenia i kuchni lata temu. Dlatego nie mam nic przeciwko takim stekom. Dziękuje moja droga.

Klasnęła na widok Uly, a po wysłuchaniu słów Ziny rozpromieniła się.
- Zgadzam się z dziewczętami. Ładnie Ci w zielonym kochanie. A to co tam stoi - wskazała ruchem dłoni na koszyczek w rogu pokoju - to właśnie co nieco do szycia i haftowania. Dla Ciebie także moje dziecko - puściła oczko Kae. - Zina potrafi szyć, ja też nieźle, a z tego co mówiła Ulya i ona wie jak używać igły. Podszkolimy Cię raz dwa. Przy okazji może coś dla innych stworzymy. Ulyo - zwróciła się o zapatrzonej w smakołyki dziewczyny. - Jak sobie podjemy to może zaczniesz tu tę obiecaną pacynkę... czy zabawkę dla WIESZ-KO-GO
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ulya zarumieniła się, słysząc komplementy skierowane w jej stronę. Odruchowo zaczęła wykręcać chude dłonie i wygładzać materiał sukni.
Gdy Kalii powiedziała o przyborach do szycia, zwróciła na niej wzrok. - Ach, racja. - rozpromieniła się wyraźnie na wspomnienie obietnicy danej Rhegedowi. - Myślałam tylko co mogłabym mu zrobić... - zastanowiła się, bezwiednie sięgając ręką ku karkówce, po czym odgryzła spory kawał, rozmazując przyprawy na połowie twarzy.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zastygła słysząc wymianę zdań i widząc co się dzieje. Założyła dłonie na połach swojej spódnicy i przyglądała się Ulyii jak je. Omiotła pomieszczenie wzrokiem i ruszyła w stronę mis i ciepłej wody.
Ustawiła jedną misę w kącie na stoliku i podeszła po dzban by nanieść wody do obmycia się. Sapnęła podnosząc sagan i lekko zagryzając usta podeszła by napełnić wcześniej przygotowane naczynie.
Spojrzała na kalii a na usta wypłynęło pytanie
- Mam...
Pstryknęła palcami i zniknęła w chmarze fioletowych motylków. Pojawiła się obok kredensu. Uklęknęła i po otwarciu szafki wyciągnęła dwa ręczniki. Ponowny pstryk palcami i pojawiła się obok przygotowanej misy z ręcznikami i kostka mydła.
Przemyła sobie twarz i podeszła do stolika. Odkorkowała butelkę wina
- Komu nalać?
Sama Chwyciła butelkę w z winem i nalała sobie kieliszek, który wypiła duszkiem.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Poszukała wzrokiem fotela, ale zanim w nim usiadła podeszła do stołu kładąc na talerzyk kawałki ciasta.
- Zino czy ty musisz wszystko robić sama ? - westchnęła nie mogąc nawet zareagować na czynności wykonane przez dziewczynę i pokręciła głową uśmiechając się.
- Ja naleję sobie soku i będę szybsza od Ciebie Zino - mrugnęła okiem i wstała z fotela odkładając uprzednio talerz z ciastkami
- Z tym szyciem to ciekawy pomysł, ale wiecie co - spojrzała na kobiety podchodząc do stołu i sięgając po sok - nauczyłam się robić na szydełku, w sumie to mnie Su nauczyła - nalała do szklanki pomarańczowego płynu - zrobiłam na nich bucik, ale ślęczałam nad nim chyba kilka tygodni jak nie było Wardena - kontynuowała podnosząc szklankę do ust by zrobić łyk.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Musze nie muszę, mogę. Potrzebuję, chcę,
Odpowiedziała i wychyliła na raz pełen kieliszek wina i nalała sobie kolejny.
- Skoro już wstałaś to nie będę się ścigać z tobą moja droga.
Wskazała jej miejsce na fotelu i wychyliła kielich. Po napełnieniu po raz kolejny usiadła na sofie i podciągnęła kolana do piersi.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Westchnęła cicho i z uśmiechem rozparła się wygodnie na kanapie.
- Może ktoś poleje starszej pani? - mruknęła. - Chętnie się rozluźnię nieco.
Przyjrzała się uważniej Ancy.
- Na razie wiem tylko z tego jak jej smakuje, że robisz - wskazała na Ulye ruchem głowy - dobre steki. Opowiesz coś o sobie?
Sięgnęła po ściereczkę i pochyliła się ku jedzącej dziewczynie.
- Kęs i wycieramy buzię - uśmiechnęła się do niej ciepło chcąc spokojnie, nienachalnie i z dobroduszną prostotą obetrzeć jej policzek.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Ty paskudo zostajesz na zewnątrz - mruknęła cicho do pajęczaka odrobinę zbyt pod jaranego planowaną wizytą w Zaciszu.
Pająk zaszurał w proteście odnóżami i zaklekotał żuwaczkami po czym potruchtał gdzieś w teren otaczający zakątek Złotego Zacisza.

Poprawiła na ramieniu plecak i zapukała już wchodząc do środka. W przedpokoju odezwała się odrobinę głośniej.
- To ja. Przyniosłam trochę ziół i nieco mięsa, z pozdrowieniami od zięcia - miała wesoły głos, lecz czuć było niepewność. Jak zawsze gdy miała przebywać w większym gronie ludzi.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zastrzygła uszami i odgryzając kawał mięsa trzymany w lewej łapie prawą nalała Whisky do kubka niemal po brzegi i wyciągnęła w stronę Kalii.
- Pchrosze
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Odwróciła się siedząc dalej w fotelu i pomachała do Joy
- Cześć Kuzynko, skusiłaś się jednak na kobiece spotkanie
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Podeszła odstawiając pakunek na stolik w korytarzu.
- Kae, Zino. Anca - skinęła im głową posyłając lekki uśmiech. Przeniosła wzrok na Ulye i jej również skinęła lekko nie utrzymując dłużej kontaktu wzrokowego.
- Mamo? Widzę, że zaczyna się robić ciekawie - skinęła z lekko kpiącym uśmiechem na kubek z whisky który Anca podawała Kalii
Sama przysiadła na oparciu kanapy obok Kalii i przejęła owo naczynie upijając spory łyk.
- Dobra - kaszlnęła w pięść, a do oczu napłynęły jej łzy. Złapała oddech - z czego ta przepalanka? Z paliwa rakietowego?
Upiła drugi łyk i skinęła kubkiem na Kae
- Z tego co słyszę i widzę, będziesz wkrótce jedyną która będzie w stanie wydziergać cokolwiek - odetchnęła. - Mam niejasne przeczucie, że każda z nas jak tu jest ma dzisiaj ochotę uciec od trosk. I tak, masz rację. Skusiłam się na spotkanie z wami. Przyznam, że naprawdę się ucieszyłam na myśl, że pobędę w waszym gronie.
Zerknęła na stół.
- Co macie dobrego. Zjadła bym coś co mięsem nie jest.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- O właśnie ! - powiedziała nagle i zerwała się z fotela rozlewając nieco soku na ziemię - ups - zrobiła przepraszającą minę - zaraz to posprzątam -rzuciła przez ramię do kalii i podbiegła bosymi stopami do koszyczka, który wcześniej ze sobą przyniosła, schyliła się i podniosła go odwracając się do kobiet - skoro już mowa o jedzeniu to przyniosłam ze sobą co nie co, by nie przyjść z gołą ręką - podeszła z koszyczkiem do stołu i odsunęła ściereczkę, po pokoju od razu rozszedł się delikatny grzybowy zapach - zrobiłam paszteciki z ciasta kruchego nadziewane mięsem z dzika, a wszystko polane sosem grzybowym - powiedziała szybko - trzeba będzie je tylko trochę podgrzać, a teraz uprzątnę rozlany sok
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dziewczyna przywitała Joy lekkim uśmiechem. Następnie odprowadziła Kae wzrokiem.
Spojrzała w stronę kuchni i zaraz pojawiła się tam w obłoku rozlatujących się motylków. Weszła do środka i zabrała ściereczkę, zanim Kae wprowadziła swoje słowa w czyn pojawiła się obok rozlanego soku i starła wszystko.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 10 gości