Złote Zacisze

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mrugnęła dwa razy i podskoczyła do Kalii by polać jej obficie.
- No to co? Toast za nasza gospodynię? Przecież trzeba pięknie podziękować za to, że nas gości.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Zgadza się. Położenie naszego... domu, było bardzo pilnie przez mojego męża i jego ludzi trzymane hmmm... w prywatności.
Nie przyjmowaliśmy gości jedynie sami odwiedzaliśmy. Ale... bardzo rzadko. Co do samego Glada... - uśmiechnęła się do swoich wspomnień. - Losy dziwnie się splatają i układają. Drobne wydarzenia zmieniają czasem całe życie. Nie będę tu się rozwodzić ile spraw się wydarzyło i jakie z nich połączyły nas przyjaźnią. Dzięki takim właśnie splotom losów łatwiej o pokój między rasami. Przynajmniej o zrozumienie wzajemne. Od czegoś wszak trzeba zacząć.

Przyjrzała się popielce.
- A jakie Ty masz nastawienie do ludzi jeżeli mogę spytać?
Nim jednak Anca zdążyła odpowiedzieć, Kalii zaskoczona kolejnym niespodziewanym zamieszaniem wokół zamrugała szybko.
- T-tak... Dziękuję kochana - mruknęła do Ziny przyjmując od niej puchar i obejrzała się na Kae która wcześniej się krztusiła. - Wszystko w porządku moje dziecko? I... - kolejny obrót głowy, zmarszczenie brwi - gdzie poniosło Joy?
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ulya w tym czasie wymknęła się do pokoju, w którym wcześniej spała (i nabałaganiła). Zanim jednak wyszła, zabrała ze sobą wiaderko z przyborami do szycia.
Znalazłszy się w pokoju, postawiła pojemnik pod ścianą i rozejrzała się. Przed pojawieniem się gości ogarnęły z Kalii powierzchownie pokój, jednak kobieta czuła się w obowiązku doprowadzić pomieszczenie do porządku, w którym go zastała.
Zakasała rękawy i zaczęła ogarniać przedmioty, które stały teraz w nieładzie. Przy okazji ścierała kurze czy szorowała rękawem ewentualne plamy.
Duża ilość kobiet w pokoju obok zdecydowania ją przytłoczyła, starała się zatem wynajdywać najmniejsze rzeczy, które mogłaby uporządkować, chcąc spędzić w pokoju jak najwięcej czasu. Marszczyła brwi, na przemian z gniewem i smutkiem, w duszy ganiąc się za swoje zachowanie i brak odwagi w towarzystwie.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielka znowu tego wypiła i zajadła się mięsem.
- Jeszcze siedem lat temu jakby centurion kazał to rozwalałabym wasze łby - powiedziała obojętnie - ale wszystko się zmieniło. Mamy wspólnego wroga. A nawet wrogów. Pomiędzy naszymi rasami mamy strażniczkę, która pilnuje, by pokój był utrzymany. Teraz mi pasuje jak jest. Moim żywiołem jest maszyneria latająca. Wstyd się przyznać, ale z tymi ulepszeniami, które dala nawet wasza technologia wszystko działa sprawniej.
Znowu wychyliła sporo z kufla.
- Co nie zmienia faktu, że jak się znowu coś sfilcuje to będę musiała przemyśleć swoja postawę.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Tak, tak już dobrze - odpowiedziała po chwili - nie ta dziurka po prostu - powiedziała szczerze - ale jak zdrowie to zdrowie - podniosła sok w górę -
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kalii odprowadziła z życzliwym uśmiechem wychodzącą z pokoju Ulye. Martwiła się o dziewczynę jednak czuła, że presja nic nie da.
skupiła się na rozmowie z popielką i popijała odpowiadając na toasty dziewcząt z roztargnieniem.
Nieco się zdziwiła na odpowiedź Ancy
- Powiedzmy, że brzmi to dość... niepokojąco ale chyba nadążam - skinęła lekko głową. - Każdy "pokój" jest kruchy i większość stanie za swoimi w razie innego obrotu sprawy. Jednak... - zasępiła się lekko z uśmiechem żalu - chciała bym wierzyć, że zawiązane sojusze, przyjaźnie i pakty są trwalsze niż nienawiść, jakakolwiek racja stanu i "gatunkizm" który dla mnie jest kompletnym absurdem.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Joy wróciła w trymiga i z sapnięciem opadła na fotel obok Ancy.
- Widzę, że się impreza nie rozkręca. A raczej gaśnie - złapała kubek i uśmiechając się rzuciła niedbale Ancy butelkę z gorzałką. Sama odkorkowała kolejną i polała sobie obficie - To może przyspieszymy trochę bo mam wrażenie, że przyda się lekko podnieść na duchu co niektóre - skinęła na Kalii.
- Poza tym nikt się nie plątał wskazując na to by miał ktoś jeszcze dołączyć. Myślę mamo, że odstraszyłaś wielu wspomnieniem o robótkach - zakpiła kryjąc uśmiech za kubkiem.
- Nie było nas tu więcej wcześniej? - wyraziła umiarkowane zainteresowanie - Już się wypłaszają? - złapała jakieś oliwki pakując sobie do ust z podrzutu kilka na raz.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Od razu po otrzymaniu listu udała się do Zacisza, stanęła przed drzwiami i zapukała, cicho nieśmiale, szybko wycierając dłonie o poły sukni.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Odpowiedziała jej głucha cisza.
Stojąc i czekając Kae mogła dostrzec detale takie jak paczka na ławce przy drzwiach zaadresowana do Kalii i nie podlewane roślinki oraz zioła - rzeczy których jej ciotka nie zaniedbała by będąc tak pedantyczną osobą.
Nie było śladu przed Zaciszem również bytności dzieci. Will zwykle spędzał czas przed wejściem gdzie układał różne budowle z odłamków ścian Złotego miasta, również bawił się wynosząc tu swoje zabawki, podczas gdy jego rodzeństwo - bliźniaki, bawili się w kojcu, spali, lub byli z babcią w salonie.
Kaeiles wiedziała, że Kalii zwykle nie podróżowała nigdzie z dziećmi.

Do czerwonowłosej podszedł strażnik szybkim krokiem i zasalutował
- Pani. Mam wiadomość od Pani Kaldor. Opuszczając Złote Miasto kazała Pani przekazać, że musi opuścić siedzibę. Śpieszyła się więc kazała przekazać słownie wiadomość.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Na polecenie Ereltany Emma przybiegła pod Zacisze jak szybko mogła. Zatrzymała się zakłopotana dygnęła przed Kae nie podnosząc wzroku na strażnika. Po chwili jej spojrzenie przeskoczyło na drzwi do domostwa medyczki i znów na Kae pytająco, lecz nie śmiała przerywać ni wtrącać się.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Patrzy na strażnika jakby nie rozumiejąc co do niej mówi
- Jak to opuściła, dostałam informację, że wróciła - ściągnęła brwi jakby w zadumie - kiedy kazała Ci to przekazać i czy wiemy gdzie się udała ? - po chwili spojrzała na medyczkę
- Coś się stało ?
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Strażnik wyprężył się ciut bardziej i zameldował
- Opuściła siedzibę tuż przed waszym powrotem z Pani mężem i Państwem Noctis, nie informując dokąd się udaje. Miała ze sobą jakieś rzeczy, coś jaky podręczny bagaż. Była sama i wyglądała na zdenerwowaną.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dygnęła ponownie i lekko zdetonowana usłyszaną wymianą zdań odpowiedziała Kaeiles
- Pani. Ereltana przysłała mnie tu bym zawołała do lecznicy Panią Kalii. Pacjentów sporo, a Erel sama za chwilę będzie musiała odpocząć. Miałam się zająć dziećmi na ten czas, a tutaj - zawiesiła na moment głos i mimowolnie dając krok w stronę domostwa - Wszyscy myśleliśmy, że jest z dziećmi. Pani Kae. A dzieci? Nie było z nią dzieci?
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Jej wzrok utkwiony w dziewczynę był poważny i zatroskany
- Dziećmi sama bym się zajęła, nie znam Cię, wybacz więc nie powierzyłabym ci dzieci Ziny - spojrzała na strażnika - Czy moja ciocia mówiła coś o dzieciach ? cokolwiek ? - zanim jednak usłyszała jej zniecierpliwienie i obawa o maluchy wzięła górę i chwyciła za klamkę by otworzyć drzwi.
aiwe_database

Re: Złote Zacisze

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zawstydzona słowami Kae pochyliła głowę i cofnęła się o krok po czym dygnęła i odeszła z powrotem do lecznicy.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości