Strażnica - Izolatka

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nassan w asyście dwóch strażników, przyprowadził do izolatki Ascarda. Norn był zdezorientowany, i próbował wyrwać się z uścisku strażników.-Nie pogarszaj swojej sytuacji- Warkną popielec, lecz więzień dale się wyrwał, krzycząc by go wypuścili. Na miescu była już Kae. Podczas zamykania celi, można bylo usłyszeć słowa Kea, o tym żeby przemyślał swoje zachowanie. A z ust Ascarda, padło tylko ,,powodzenia z rannymi" dajace do zrozumienia, ze po zniknięciu Ziny, on jest praktycznie jedynym doświadczonym medykiem. Nassan przez dłuższy czas pilnował zamkniętego norna, a po kilku godzinach przyszedł go zmienić inny strażnik. Popielec udał sie na spoczynek, przeklinajac zmienioną w wodę zawartość piersiówki.
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spał długo. Dopiero koło południa obudziły go promienie słońca wpadające przez okno. Rozejrzał się krytycznie po nowym lokum po czym usiadł w kącie i zaczął rozmyślać. W międzyczasie dostarczono mu posiłek. Zjadłszy ze smakiem następnie poprosił o dokładkę z podwójną porcją. Ze zdziwieniem stwierdził, że tę prośbę spełniono. Przez chwilę próbował przywołać wodę z dzbana wody, ale szybko poniechał tej próby. Wrócił do rozmyślań, powoli konsumując.
Po niejakiej godzinie lub dwóch wezwał najbliższego strażnika.
- Masz to natychmiast dostarczyć do Egzekutorki Kaeiles Mathre - Podał mu lekko grzechoczący woreczek. Strażnik spojrzał zdziwiony, lecz nie protestował.
- Przekaż jeszcze jedno słowo, hormony. - Dopowiedział mag. Wyraz zdziwienia na twarzy strażnika był wart uwiecznienia.
Zadowolony, wrócił do kąta i pogrążył się w lekturze notatki z leczenia Iana. Trudne, cholernie trudne. Będzie trzeba poświęcić temu więcej czasu. Może w bibliotece znajdzie potrzebne materiały? Już całkiem spokojny, pogrążył się w myślach nad dręczącymi go tematami.
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nekromanta minął strażników, którzy pilnowali głównego wejścia do cel, wygladali na takich jakby go wogóle nie widzieli, niczym cień lub duch. Szedł spokojnie, wolnym krokiem przez korytarz, z jedynego otworu jego maski co jakiś czas można było zauważyć czerwone oko, które wędrowało na coponiektóre izolatki. Subortis przystanął przy tej w której przebywał Ascard, stanął nie daleko krat i w milczeniu wpatrywał się w norna.
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wyrwany z zamyślenia rozejrzał się wokół. Bardziej wyczuł niż spostrzegł dziwnego przybysza. Oko błyskające czerwienią, szaty czarne, maska, kaptur. Do tego stał nieruchomo i wpatrywał się w norna. Wypisz, wymaluj nekromanta.
Uznawszy to za jakiś rodzaj dziwnego testu, wrócił do swoich notatek i rozmyślań. Tak łatwo nie będzie tym razem pomyślał, delikatnie się uśmiechając.
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wyłapał spojrzenie norna, jednak nadal się nie odzywał. Jego ciało przez chwilę wyglądało jakby się miało rozmazać, przyjęło na moment barwę przezroczystej bladej zieleni, w chwili gdy norn spoglądał na własne notatki. Nekromanta nadal się nie ruszał, jednakże tym razem stał już przy nornie, za jego plecami... w środku zamknietej celi, był nie co zgarbiony, spojrzał na notatki, a następnie, ponownie na norna, jego ciało kończyło się formować z drobnego czarnego pyłu, jednak sam nekromanta zdawał się teraz nieco bardziej przypominać zjawę lub widmo, a w miejscu w którym wcześniej stał unosiła się dziwna przezroczysta czarna powłoka, jej kontury przypominały posturę człowieka. - Naprawdę dobrze sobie poradziłeś z Ianem... Mało komu, udało by się go uratować z tak poważnych obrażeń, jestem zaskoczony...- szepnął, niedaleko ucha norna, głos miał zimny, trudno było w nim znaleźć choćby krzty emocji.
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Podskoczył jakby żelazem przypalany. Ujrzawszy postać za plecami rzucił się czym prędzej w przeciwny kąt. Wpatrywał się w zjawę jakby porażony strachem. W ręku kurczowo ściskał kawałek papieru. Nie odpowiedział na posłyszane słowa.
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ciało nekromanty po dosłownie kilku sekundach zaczęło odzyskiwać kolory, zapewne ściany izolatki zaczęły niwelować jego magię. Wygląd nekromanty został przywrócony do normalności, a powłoka która była przed wejściem znikła. Subortis nie co zaskoczył się reakcją norna, spokojnie przysiadł sobie na krzesło z którego ten przed chwila gwałtownie wstał. Usiadł sobie wygodnir i obserwował poczynania norna: - Spokojnie nornie, nie masz się czego bać, jeszcze chyba nie mielismy okazji się poznać, jednak będziemy mieli chwilę czasu by to nadrobić, o ile twój głos powróci... - powiedział oschle i spojrzał na kartki, które zostały na stole, o ile jakieś zostały - Nazywam się Subortis... Lord Subortis... Zaintrygowały mnie twoje zdolności lecznicze, przyznam bez kłamstwa to naprawdę rzadko spotykane- podniósł wzrok na norna czekając na jego reakcje
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spoglądał na nowego gościa wzrokiem osoby, która właśnie próbuje pojąć czego była świadkiem. Na moment spojrzał za kratę ale nie zobaczył niczego nowego. Natychmiast wrócił wzrokiem do przybysza. Po dłuższej chwili odpowiedział.
- Witaj, ... Lordzie Subortisie. Ja ... Jam jest Ascard Dabersson. - odpowiedział lekko trzęsącym się głosem.
- Wybacz, panie. Nie wiedziałem, że w gildii ktoś piastuje stanowisko Lorda.- Odpowiedział już pewniej.
- Moje skromne umiejętności nie pozwoliły mi nawet w pełni go wyleczyć. Aczkolwiek dziękuję za komplement. Czy pojawienie się znacznej osoby zwiastuje orzeczenie kary w mojej sprawie? - spytał z kamienną twarzą.
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zaśmiał się nie co na słowa norna - Tytuł lorda to bardziej ogólne pojęcie, niestety decyzja o twoim losie nie należy w choćby minimalnym przypadku do mnie, zapewne zajmię się tym egzekutywa... Ta wizyta to po prostu moja ciekawość, nikt jeszcze nie wie o mojej wizycie tutaj... - nie co się zamyślił, po czym zaczął mówić: - A więc drogi Ascardzie, jak już mówiłem twoje zdolności medyczne bardzo mnie uradowały, są prawdopodobnie na poziomie Ziny, nie... Nawet większe. Jest pewna przysługa, bardzo ważna dla mnie osobiście i bez medyka o twoich umiejętnościach zapewne się nie powiedzie, oczywiście wpierw muszą cię stąd wypuścić - zaczął lekko stukać palcami o blat stołka - Oczywiście jeszcze nie mogę wdrożyć cię w szczegóły, jednak chętnie wysłuchałbym, czego ewentualnie pragnąłbyś w zamian nornie... Skonsumujmy ten czas korzystnie skoro mamy chwilę - spojrzał ukradkien na wejście do celi.
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wysłuchawszy przybysza zamyślił się. Podniósł wzrok, spojrzawszy w czerwone oko.
- To zapewne bardzo szczodra propozycja lecz zanim podejmę się ewentualnego 'zlecenia', musisz mi Panie odpowiedzieć na parę pytań. Muszę wiedzieć na czym polegać ma 'zlecenie'. Nie chciałbym podjąć się czegoś niemożliwego. I jeśli można prosić, jakieś słowo lub dwa o tym kim Pan jest? Miło byłoby wiedzieć przed nawiązaniem współpracy. Co do nagrody na pewno uda nam się dojść do porozumienia. - Przysunął sobie drugie krzesło i siadł na nim.
- Pozostaje jeszcze kwestia mojej osoby, która aktualnie jest oficjalnie zatrzymana w izolacji. Podejrzewam, że ze względów prewencyjnych. Stąd moje pytanie. Czy przedstawiona przez pana oferta wypuszczenia mnie jest prawomocna w świetle egzekutywy, czy raczej była by odebrana jako daleko idący akt niesubordynacji? - Po przedstawieniu swoich warunków uprzejmie czekał na odpowiedź rozmówcy.
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Wiedz, że nigdy nie wymagałbym niemożliwego, zależy mi jedynie na medyku, który będzie w stanie zrobić podobną rzecz co z Ianem... Cóż, może bardziej wymagającą i trudniejszą, jednak... Możliwą. Jeśli chodzi o twe uwolnienie.... Cóż oczywiście, mógłbym cię wypuścić, jednakże konsekwencje tego czynu byłyby nie korzystne dla nas obu, a spodziewam się, że niechciałbyś skończyć swojej przygody Aiwe w takim stylu, prawda? - wstał z krzesła i powoli przechadzał się po celi - Pytasz, kim jestem... - zaśmiał się cicho i powoli zaczął podchodzić do norna - Przyznam, że zawsze ciężko mi odpowiedzieć na te pytanie... Jednak określenie siebie poszukiwaczem prawdy, naukowcem oraz osobą wypatrującą osób z takimi nieprzeciętnymi umięjętnościami jak twoje, pasowałyby w mniejszym stopniu na określenie mej osoby. - stanął naprzeciwko norna, jakiś metr od niego - Daję szansę rozwoju umiejętności, uwielbiam patrzyć jak inni stawiają coraz wyższy szczebel by stać się silniejszymi niż są... W Aiwe nie działam często jawnie jak większość, jeśli porownać innych tej organizacji do światła to ja jestem jej cieniem, dlategoż rzadko mnie można spotkać... - stał w bezruchu, patrząc w góre na wysokiego jak dla niego norna.
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Tutaj się zgadzamy. Uwolnienie mnie na tym etapie było by niepotrzebną komplikacją. Nie spodziewam się egzekucji za takie przewinienie. Egzekutorzy których poznałem zdają się dość surowi w swych poglądach i mogą mieć problem z 'odpuszczeniem win'. Jednakże jestem gotów podjąć to ryzyko. Natomiast tutejszy kat zapewne byłby wniebowzięty mogąc wykonać wyrok. Cholerny nekromanta. - Tutaj zerknął na Subortisa.
- Wybacz Panie te zbędne emocje. Po wymuszonej przemianie robię się zbyt sentymentalny. Wracając do meritum. Muszę grzecznie odbyć swoja karę, lecz po jej zakończeniu będę teoretycznie w stanie zająć się dodatkowym zleceniem. Niepokoi mnie jedynie fakt, iż jak to ująłeś miałbym zrobić podobną rzecz co z Ianem. Nie przypominam sobie abym kiedykolwiek widział Cie Panie w lecznicy a muszę przyznać, twa prezencja jest dość charakterystyczna. Skąd zatem wiesz Panie, jakich obrażeń doznał norn i w jakim stopniu udało mi się mu pomóc. - Pytanie zawisło w powietrzu.
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nekromanta zaplutł rece z tyłu - Ostrożne pytanie, w sumie zdziwiłbym się, gdyby nie padło. Plotki szybko się roznoszą po siedzibie, a sam niegdyś byłem asystentem medyka, więc co nie co można się dowiedzieć, a nawet w najgłupszej plotce może tkwić ziarenko prawdy. Po za tym, nie mam bladego pojęcia jak udało ci się mu pomóc, dlatego właśnie cię potrzebuję, być może to twoje mi nieznane umiejętności pozwolą zrobić mały, ale znaczny krok do przodu... Wracając... Osobiście nie widziałem Iana po zabiegu, ale co poniektórzy już tak... Jedną to w moim mniemaniu już mało ważne.- zamyślił się i po krótkiej chwili swoim bez emocjonalnym głosem zapytał norna - Dam ci czas na przemyślenia... Jeśli masz jeszcze jakieś pytanie lub wątpliwości i jakieś niejasności, to masz ostatnią szansę. - obrócił się plecami do norna - Oczywiście, jak się lepiej poznamy, być może nasza konwersacja będzie jeszcze bardziej owocna...
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Oczywiście, takie nieistotne fakty. Po co tracić czas. Jeszcze się jakiś strażnik napatoczy. - Odpowiedział usłużnym tonem.
- Tylko jedno, ostatnie jeśli pozwolisz. Gdzie mogę Cię Panie zastać, gdy już opuszczę to lokum? -
aiwe_database

Re: Strażnica - Izolatka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Wszystko w swoim czasie nornie, jak przyjdzie pora sam cię znajdę, dopóki znajdujesz się za murami Aiwe nie ma żadnego miejsca, gdzie nie mógłbym cię znaleźć... Aktualnie rób to, co robiłeś, a następnie przyjdzie czas, oczekuj również wiadomości ode mnie... - nekromanta podszedł do drzwi celi i wyciągnął żeliwny klucz z kieszeni, przekręcił go w zamku i otworzył cele, następnie wyciągnął go i zamknął celę, idąc upuścił klucz dyskretnie na koryatakoryatarzu. Czuł jak ponownie magia do niego powraca, gdy wyszedł na świeże powietrze minął strażników pilnujących wyjścia, a ci ze zdziwieniem na siebie spojrzeli, zakapturzony nekromanta idąc deformował swoje ciało, wiatr porywał czarny pył w który przemieniała się jego postura, wystarczyła sekunda by znikł niczym zjawa, ktora na chwilę objawiła się oczom śmiertelników.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości