Lecznica - Sala ogólna

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Oh, zaproponowałam nocleg u nas, bowiem chciałabym by rankiem był pan kompletnie sprawny, kuśtykanie gdziekolwiek po za miasto może zniweczyć moje starania. - Usmiechnęła się przy tym ciepło odbierając szklankę. - Rankiem, po sniadaniu, może pan wrócić do koszar. - Po czym rzuciła dość lekkim tonem - Lubi pan jajecznicę na boczku?

Nina poczekała na jego odpowiedz, następnie udała się do swoich obowiązków.

Nikt już nie zatrzymywał Soluma, mógł pozostać na noc śpiąc na jednym z wygodnych łóżek w lecznicy, albo opuścić ją. Jeśli jednak został, rano podano mu jajecznicę na boczku z grzankami, a stopa już nie bolała.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Na słowa niewiasty najpierw westchnął ciężko, a następnie rzucił jej szeroki uśmiech. Niech będzie- rzekł po chwili, po czym dodał- skorzystam ze śniadania, tylko wtedy, jeśli będzie podane bardzo wcześnie- ciągnął- jeśli wszystko jest w porządku, toz samego rana opuszczam lecznicę.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do lecznicy przybył Marius Roze oraz przyniósł ze sobą na rękach małe półroczne dziecko, odwodnione oraz wygłodzone. Wyglądało na przerażone i zarazem nieświadome co się dzieje. Maleństwo wiło się bezradnie w rękach wojownika, szukając pomocy oraz krzycząc.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do Mariusa szybko podeszły Erel wraz z Emmą. Nekromantka zblizyla się do dziecka mróżac oczy, koncentrując się na jego przepływie energii życiowej, badając jej przepływ.
Rzuciła do Mariusa dość szybko, zagłuszana krzykami malucha. - Witaj Mariusie, - Po czym dodała (jeśli nie stwierdziła u niemowlaka zatorów w przewodzie pokarmowym oraz innych dolegliwości przeszkadzających w nakarmieniu go) - Emmo przynieś tą butelkę, którą przygotowywałam dla Kennyego... a jemu przygotuj drugą.

Wyciagnęła dłonie w kiernku mężczyzny, by przejąć małego krzykacza.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Witaj Ereltano, witaj Emmo.
Wojownikowi pomimo wyjącego malca udało się wykonać zgrabny ukłon w stronę medyczek.
- Tego malca znaleźliśmy przy martwej matce. Zmarła na jakąś chorobę, która wybiła niemal całą wioskę. Poza byciem głodnym i przerażonym nie powinno mu nic być.
Delikatnie podał malca Ereltanie. Więcej pewnie będzie wiedzieć Złata oraz Respecta.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rozejrzała się po lecznicy przyjmując malucha w swoje ramiona. - Jeśli to wybiło całą wioskę... może to być zarażliwe Mariusie. - Skupiła się na poszukiwaniu tego co może nie należeć do zdrowego niemowlaka, w ciele tego dziecka.
-Na wszelki wypadek umiescimy go izolatce... w celach kwarantanny. - Sięgnęła po butelkę, którą przyniosła Emma i przysunęła pod usta dziecka.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Wiem Ereltano. Potraktuj to jako działanie w wyższej konieczności proszę.
Powiedział ze spokojem
- Złata nie wykryła niczego podejrzanego w dziecku. Masz tez racje co do kwarantanny. Chociaż i tak była tam spora grupa istot z Aiwe. Więc przyda się wzmożona obserwacja.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- To dobrze, że Zlata się już to sprawdziła. - Pokiwała głową tuląc malucha i próbując go nakarmić. - Zajmiemy się tym maluchem, ale... zastanów się co się z nim stanie po tym. - Usmiechnęła sie lekko. - Chyba, że otworzymy drugie skrzydło lecznicy... zawne sierocińcem.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Najpierw poszukamy rodziny malca. Wiemy gdzie był jego dom więc może to da nam jakąś wskazówkę. Jak nie to razem z Joy wspomagamy jeden z sierocińców.
Powiedział bez negatywnych emocji w głosie.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Weszła do lecznicy niosąc na łapach człowieka. Człowieka nieprzytomnego, którego skóra w przynajmniej kilku miejscach była zazieleniona. Popielka od razu podeszła do Erel i Mariusa
- Zajęliście się już dzieckiem? - Spytała, spoglądając na ich twarze - Dowiedziałam się więcej o zarazie z tamtej wioski i to wcale nie jest zaraza. W sensie, nie jest zaraźliwa. Opowiem wam więcej, tylko najpierw wskażcie łóżko, na którym mogę go położyć
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Erel powierzyła głodomora Emmie, po czym wraz z Ulfarem pomogli przetransportować chorego na jedno z łożek. - Co to takiego Respecto? - Zapytała, chociaż juz koncentrowała się na badaniu mężczyzny swoimi umiejętnościami, starając się wyczuć nieprawidłowości w przepływie energii życiowej.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po odstawieniu chorego na łóżko odsunęła się kawałek, żeby nie blokować do niego dostępu
- Nie znam szczegółów, ale wiem, że zarazili się tylko ludzie, którzy mieli kontakt z czymś, co ten człowiek określił jako zielony gaz, który wydzielał się z jaskini. Znaleźli jakąś grotę, która stała się miejscem towarzyskim, pływali przy niej, wchodzili do niej i nawet wyciągali z niej jakieś stare skrzynie ze złotem i alkoholem. Ale zachorowali tylko ci, którzy mieli bezpośredni kontakt z tym miejscem. Teraz nie wiem, ilu dokładnie, ale jestem pewna, że nie wszyscy mieszkańcy wioski. Poza tym człowiekiem i martwą kobietą z tym dzieckiem, które wyszły z jego domu, nie było nic. Zdrowych, chorych, trupów, ktoś musiał to wszystko sprzątać i coś mi mówi, że sporo osób uciekło.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przyglądała się mężczyznie przez jakiś czas, po czym sięgnęła do apteczki wyjmując naczynie z dziwną pokrywką. - Wygląda to na zarodniki jakiś grzybów. Dostały się do płuc i powodują zatrucie toksyną, którą musimy zneutralizować.

Pomieszała jakieś płyny w naczyniu, aż uniósł się z niego jakiś dziwny rózowawy dym, przykryła to dziwną dziurawą pokrywką i podłożyła pod twarz pacjentowi. - To antidotum działa na większośc znanych toksyn, powinno trochę pomóc.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Zarodniki grzybów? Czyli to był ten zielony gaz. Gdyby szybko na niego zareagowali, to nie byłoby problemu... - Podrapała się jednym pazurem po podbródku - Postaram się kogoś poinformować o tym, co jest źródłem choroby, żeby lokalne władze zaczęły przeciwdziałania. To chyba najlepsze, co możemy zrobić... Nic z lecznicy nie potrzebuję, więc was opuszczę. Bywajcie - Skinęła łbem do obecnych w pomieszczeniu i obróciła się szybko, zawijając ogon przy łapach tak, by nikogo nim nie zdzielić, a następnie ruszyła do wyjścia
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W wejsciu pojawił się popielec Nassan. Uciskając mocno ranne lewe ramię prawą łapą, rozglądał się w poszukiwaniu wolnego medyka. - Dobry, jesk ktoś wolny by mnie połatać? - Odparł, sycząc co jakiś czas z bólu. Rozcięczona krew przez alkohol, bardziej wypływała z rany.

*Ranna postrzałowa, więkrzy odłamek wyciągnięty, pozostały drobne kawałki, które popielec nie był w stanie wycągnąć. Z ranny, powoli sączy się krew.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 5 gości