Bestia Cienia

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Niech to! Nie dość, że pogoda paskudna, jest ciemno to jeszcze to!. Rzeczywiście znajdował się w nieciekawej sytuacji. Mając przygniecioną nogę przez ruiny wieży Raviel zaczął coś mówić w języku Kintajskim.Rozglądając się, czy w pobliżu nie otwierają się bramy, przez które mogłyby przejść jakieś mniejsze potwory westchnął - Jeszcze brakowałoby mi pojawienia się jakiś potworów tutaj. Bogowie, co za dzień! - Nagle daleko w lesie zobaczył jakieś białe światła. Początkowo Raviel wystraszył się i szybko dobył miecza, jednak przez przypadek szarpnął też nogę. Wrzeszcząc z bólu starał się jednak nie tracić celu z oczu. Ku jego niespodziance, ze strony owego światła szły wołania, czy ktoś nie potrzebuje pomocy. Hej tutaj! Przydałaby mi się mała pomoc! - Raviel po złapaniu chwili wytchnienia położył się na ziemie i zaczął cierpliwie czekać. Cóż, jednak to nie będzie w pełni pechowy dzień. Zawsze mogło być gorzej.
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dokan siedział właśnie na jednym z kamieni nieopodal obozu i spokojnie jadł sobie śniadanie. Nagle usłyszał huk i krzyki dochodzące od strony obozu znajdującego się za jego plecami. -Co jest? Co się tam dzieje?- Zawołał odwracając się. Kanapka wypadła mu z rąk, gdy zobaczył co się dzieje. -O rany nareszcie coś się dzieje!- Zawołał, lecz niezbyt pewnym głosem, Bestia była większa niż się spodziewał. W zasadzie w ogóle się nie spodziewał, że na nią trafią, jednak w zasadzie to był cel ich misji. Więc nie czekając dłużej sięgnął po łuk i pobiegł w stronę obozu.
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zanim Rikstie zdążyła usłyszeć odpowiedź, usłyszała wściekły ryk bestii oraz nawoływania Xara. A, zapowiadała się spokojna noc-zdążyła pomyśleć zanim potwór rzucił się do ataku na obozowisko. Asura kątem oka zauważyła biegnącego Nycklara. Może, od niego dowiem się co tu się dzieje.-myślała biegnąc za nim. Ciężko dysząc zatrzymała się pod drzewem na którym siedział Nycklar Boże, rwące strumienie są nie dla mnie. Nycklar co się tutaj dzieje!?-zawołała ładując naboje przeciwpancerne do ręcznej wyrzutni.
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvari ciągle dysząc nadstawiła uszu chcąc usłyszeć ewentualne wołania o pomoc. Już po chwili usłyszała męski krzyk dobiegający z okolic ruin wieży które zniszczył nadal szalejący potwór. Razem z Rikkim momentalnie ruszyli do miejsca gdzie jeszcze niedawno stała wieża. Ryś dużo szybszy już po chwili zostawił ją daleko w tyle i zniknął w mroku nocy. - Zaczekaj na mnie! - Krzyknęła za nim. Zobaczyła go ponownie kiedy już znalazła się przy rumowisku. Wydawało jej się, że liże jakiś czarny kamień. Dopiero gdy bardziej się przyjrzała zdała sobie sprawę, że to mężczyzna odziany w czarny pancerz. Podeszła do niego i zdjęła z głowy kaptur uśmiechając się przyjaźnie. - To w czym problem? - Zapytała leżącego człowieka który bezskutecznie usiłował przegonić łaszącego się Rikkiego. Jednak gdy zobaczyła jego przygniecioną nogę zdała sobie sprawę z nietrafności tego pytania. - Ohhh... Wybacz. - Powiedziała zażenowana. Kamień miażdżący kończynę mężczyzny był dosyć pokaźnych rozmiarów. Jednak podeszła i chwyciła głaz od spodu usiłując go podnieść. Kamień ani drgnął. Spróbowała ponownie jednak z tym samym skutkiem. - Ni... Nie dam rady sama. - Wysapała siadając obok leżącego człowieka. - Jakieś pomysły? Panie...
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nazywam się Rav... - Przerwała mu kolejne pieszczenia rysia. - Bogowie... Nazywam się Raviel. - Wojownik zaczął rozglądać się po całym terenie. *Niemożliwe, żeby cała ta konstrukcja nie posiadała drewnianych bądź stalowych elementów. Przecież rampy z kamienia nie utrzymałyby się zbyt długo. Może spróbować wysadzić to w powietrze? Nie bardzo głupi pomysł chyba, że chcę zostać kaleką. Wołanie o większą ilość osób też wchodzi w grę. Znaczy się jedyna opcja, jaka zostaje, to znalezienie czegoś, co posłużyłoby za dźwignę.* Zaczął mówić sobie w myślach.Jego wzrok rozpaczliwie szukał elementów, które nadawałyby się do wykonania tego planu. W końcu jego spojrzenie zatrzymało się na stercie połamanych belek i desek. Teraz miał nadzieję jedynie w tym, że młoda Sylwari zdoła chociaż zastosować metodę podważenia. Na jego twarzy, mimo bólu miażdżonej nogi, wymalował się mały uśmiech-Słuchaj, widzisz tą stertę belek i desek?-Wskazując palcem-Można je wykorzystać jako element, dzięki któremu można podważyć ten głaz. Tak przy okazji zanim pobiegniesz, jak Was nazywają?
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Odwrócił się do Rikstie - To Besita Cienia, więc lepiej nie siedź tam na dole - schylił się i podciągnął ją na drzewo - Na drzewie jest bezpieczniej - Popatrzył z grymasem na Bestię - Nie zabijemy tego za tydzień, jeśli będziemy po prostu atakować. Wyjdź na sam szczyt drzewa i poszukaj dziur, nierówności terenu, czegoś, gdzie można stwora wepchnąć. Chyba, że... - przerwał i zastanowił się chwilę - Masz ładunki wybuchowe?
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Riksite weszła na drzewo, wyciągnęła lunetę i przez chwilę lustrowała teren. Tam!-szepnęła-Tam, gdzie są ruiny starej wieży.-podała lunetę Nycklarowi-Widzisz tą zapadlinę, prawdopodobnie były tam kiedyś lochy. Przez chwilę coś liczyła w pamięci-Chwilowo pod ręką będę miała może jedną głowicę burzącą, czyli na czysto jakiś kilogram G5. -popatrzyła na zegarek-Za chwilę powinien zjawić się mój golem z resztą ekwipunku. A tam to mam coś potrafi zatrzymać szarżującego smoka!
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uśmiechnął się - Jesteśmy w domu - patrzył przez chwilę na ruiny, które wskazała mu Rikstie - Na golema nie ma co czekać, musimy zrobić to teraz - zastanowił się - Jednak przydałoby się powiększyć tamtą dziurę. Ja nie przedrę się niezauważony na tak otwartym terenie. Ty jesteś mała, szybka i wiesz jak uzbroić bombę - sięgnął do kieszeni i wyciągnął dwie stalowe kule - Masz, granaty dymne. Nie rzucaj ich pod nogi, bo możesz się udusić. Kiedy będziesz biegła, wyrzuć obie w stwora, najlepiej w oczy. To da ci trochę czasu. dobrze by było powiadomić resztę, ale musimy się śpieszyć. Oby wiedzieli, co chcemy zrobić. - nałożył na cięciwę strzałę zakończoną kilkoma małymi kulkami - Widziałaś kiedyś fajerwerki? - spytał i wystrzelił strzałę w górę. Po chwili na niebie pojawiły się kolorowe iskry - Dasz radę, biegnij - szepnął do Rikstie, po czym zeskoczył z drzewa i pobiegł w przeciwnym kierunku
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Riktsie załadowała granaty dymne do wyrzutni, zeskoczyła z drzewa i zawołała Nycklar, łap!-rzucając towarzyszowi mały przedmiot-To Kryształówka, można tym rozmawiać na odległość, to tylko prototyp, ale nie mam nic lepszego!. Kiedy zobaczyła, że sylvari skinął głową puściła się biegiem do ruin. Przebiegając obok bestii, wymierzyła i pociągnęła za spust. Wielka chmura czarnego dymu otoczyła bestię. Podbiegając do ruin, asura zauważyła torbę leżącą na ziemi. Otworzyła i w tym momencie pomyślała, że może nie będzie tak źle. Niestety okazało się, że w ruinach ktoś jest. TSZSZSZSZSZSZSZSZSZSZS Nycklar, słyszysz mnie? Mamy problem, w ruinach ktoś jest przygnieciony przez strop wieży, patrząc po emblematach są od nas. Co robimy? Bez odbioru TSZSZSZSZSZSZSZSSZS
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Tak, widzę. - Stwierdziła patrząc na stertę belek i desek wymieszanych z gruzem. - Rozczos, urodzona w Cyklu Świtu. - Przedstawiła się. - A to... - Zaczęła mówić odciągając Rysia od mężczyzny. - Mój Ryś, Rikki. - Dokończyła. - No. Wymieniliśmy uprzejmości, zatem pozwolisz, że pójdę poszukać jakiejś dźwigni. - Stwierdziła po czym ruszyła do miejsca wskazanego przez Raviela jednak po chwili zatrzymała się. - Ty idziesz ze mną. Ten człowiek ma już serdecznie dość Twoich "pieszczot". - Ryś zignorował jej polecenie ograniczając się do głośnego prychnięcia. - Bogowie! - Westchnęła unosząc oczy ku niebu po czym odeszła w stronę gruzowiska. Tymczasem Ryś przestał łasić się i położył się obok człowieka obserwując Rozczos która z trudem wyjmowała ogromną belkę spod sterty gruzu. - Nooooooooo! - Sylvari krzyknęła wyrywając drewniany słup z objęć kamieni, stali i gruzu. - Mam to! - Krzyknęła w stronę Raviela, następnie zaczęła ciągnąć za sobą 3 metrową belkę. - Dzięki za pomoc wredny kocurze. - Powiedziała mijając nadal leżącego Rysia. Zaklinowała koniec belki między podłożem a skałą przygniatającą kończynę Raviela. - Gotowy? - Zapytała chwytając koniec dźwigni. - Postaraj się wyciągnąć nogę kiedy nacisk na nią zelżeje. - Rzekła do człowieka. - Raz. Dwa. Trzyyyy!
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Na komendę "Trzyyyy" Wojownik szybko wyciągnął nogę spod skały. Oczywiście, nie obyło się bez wielu wyrazów rzuconych w języku Kintajskim, kiedy ponownie szarpnął nogę. Po chwili walczenia z bólem uspokoił się, złapał oddech i próbował wstać, jednak zaraz po próbie od razu upadł. - Na Balthazara! Chyba dzisiaj kapłanki Dwayny będą miały sporo roboty. Przy okazji dzięki za pomoc i wybacz, że nasłuchałaś się podczas gdy wyciągałem nogę - Po tej wypowiedzi wojownik uśmiechnął się serdecznie do Rozczos. Siadając pod najbliższym drzewem kontynuował - Jak spotkamy się w jakiś lepszych okolicznościach, stawiam ci kolejkę. A tobie kocurze - Patrząc się na Rikkiego - co najwyżej mogę ci zakupić miskę mleka i mięsko z doylaka za serdeczne przywitanie. - Nagle wojownik usłyszał pewien szum dobiegający zza drzew. Odruchowo wyciągnął nabity muszkiet i celując krzyknął - Kto tam!?.
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Znakomita większość tutejszych istot nie zrozumiałaby ani słowa z tego co tu... Wykrzyczałeś. - Przyznała szczerze. - Jak mniemam jesteś Kintajczykiem. Ponadto sądząc po Twoim akcencie pokuszę się o stwierdzenie, że masz Luxońskich przodków. - Stwierdziła po czym usiadła obok Raviela. Chwilę po tym sięgnęła dłonią za koszulę, wyciągnęła z niej stalową piersiówkę i pociągnęła z niej łyka. - Pozwolisz, że pierwszą kolejkę postawię ja. - Powiedziała podając człowiekowi piersiówkę. Raviel nie przyjął jej zamiast tego zerwał się i wycelował strzelbą w cień stojący nieopodal nich. Ryś również się zerwał i zaczął groźnie warczeć. Jedynie Rozczos nadal siedziała i przyglądała się bacznie cieniowi. - Siad! A Ty Ravielu możesz opuścić broń. - Poprosiła. - To przyjaciółka. - Wytłumaczyła obojgu. - Co słychać Rikstie? - Krzyknęła w stronę Asury.
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dokan biegł w stronę obozu, ale zatrzymał się gdy zobaczył siedzących w pobliżu sylvari i człowieka pociągających spokojnie z piersiówki. -Hej, może nie zauważyliście, ale właśnie atakuje nas Bestia Cienia.- Zawołał. -Więc byłoby miło gdybyście się ruszyli i pomogli.- Po czym pobiegł w stronę Nycklara, który schował się przed jednym z pazurów Bestii za pobliskim kamieniem. -Można wiedzieć co planujecie?- Zapytał.
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Jakiś kilometr w głębi lasu pojawiła się potężna bestia, nasza gildia polowała chyba na nią.-podrapała się po głowie-To wielkie bydle i do tego bardzo wytrzymała.-Rzuciła Rozczosz Kryształówkę-Masz, spróbuj nawiązać kontakt z Nycklarem Po objaśnieniu działania urządzenia Rikstie podeszła do szczeliny, którą widziała przez lunetę-Za chwilę będziemy się stąd wynosić-powiedziała uzbrajając bombę.
aiwe_database

Re: Bestia Cienia

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Co do ucieczki, to w moim wypadku, to może być nieco ciężko. Mówiąc to pociągnął łyk z piersiówki. Nie zwrócił nawet uwagi na przebiegającą osobę i wrzeszczącą w ich strone .-Rozczos, jak na młodą sylvari sporo wiesz. - Znowu serdecznie się uśmiechając - Jestem Luksonem z klanu żółwia. Dobra, jeżeli wszystko ma tutaj eksplodować, to warto byłoby się zmywać. Poza tym, przyszedłem szukać tu wyzwań i proszę, oto samo nadeszło! - Po tych słowach wojownik ponownie próbował wstać, jednak ponownie z tym samym efektem. Ze skrzywieniem na twarzy spojrzał na Rikstie - Ile będziemy mieli czasu na ucieczkę?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości