Kolejny szaleniec?
Kolejny przypadek pobożnego szaleństwa? Sumienie? A może bzik?
Straż po raz kolejny odeskortowała jakiegoś bogatego obywatela Boskiej Przystani do szpitala w kaftanie bezpieczeństwa.
Okazało się, że tym razem to nie młody już kronikarz i poważany dotąd kancelista - Pietro Liczyd - został powstrzymany przed wykonaniem ostatniego kroku w tańcu zwanym "koszula w górę, a spodnie w dół"
Był już na etapie odmotywania przepaski biodrowej stojąc na ołtarzu jednego z bóstw i wywrzaskując donośnie kod do magicznie zabezpieczonej szkatuły podatkowej miejscowego władyki - swojego przełożonego.
Wywrzaskiwał przy tym:
"Bierzcie bo złodziejom i tak się już przelewa!"
Nie sprawdzono czy udało się zapobiec zdefraudowaniu pieniędzy z owej szkatuły.
Wiadomo jednak, że to nie pierwszy już przypadek dziwnych zachowań osób o dotąd nieposzlakowanej opinii.
Straż po raz kolejny odeskortowała jakiegoś bogatego obywatela Boskiej Przystani do szpitala w kaftanie bezpieczeństwa.
Okazało się, że tym razem to nie młody już kronikarz i poważany dotąd kancelista - Pietro Liczyd - został powstrzymany przed wykonaniem ostatniego kroku w tańcu zwanym "koszula w górę, a spodnie w dół"
Był już na etapie odmotywania przepaski biodrowej stojąc na ołtarzu jednego z bóstw i wywrzaskując donośnie kod do magicznie zabezpieczonej szkatuły podatkowej miejscowego władyki - swojego przełożonego.
Wywrzaskiwał przy tym:
"Bierzcie bo złodziejom i tak się już przelewa!"
Nie sprawdzono czy udało się zapobiec zdefraudowaniu pieniędzy z owej szkatuły.
Wiadomo jednak, że to nie pierwszy już przypadek dziwnych zachowań osób o dotąd nieposzlakowanej opinii.