Lecznica - Sala Ogólna

Tętniące życiem miasto, do którego wstęp mają osoby zweryfikowane przez straże...
Warden

Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: Warden »

Obrazek
Sala ogólna to miejsce, gdzie lżej ranni pacjenci są opatrywani i leczeni. To tutaj w pierwszej kolejności przyprowadzani lub przynoszeni są ranni i chorzy. Przy każdym łóżku stoi szafka, oraz stojak na ekwipunek, by medycy mogli bez zbędnych niedogodności zajmować się leczeniem. Poszczególne stanowiska pracy poprzegradzane są parawanami.
Obrazek
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wchodzi do lecznicy z lekkim uśmiechem. Trzymając lewą dłoń na ranie w Brzychu. Obrażenia postrzałowe na wylot, jednak pocisk ominął kręgosłup i ważne narządy. Wyraz twarzy sylvara mówił jakby nic mu nie było, czego nie można powiedzieć o reszcie jego ciała.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Podszedł zawołany do sylvariego. W milczeniu obejrzał go i nakazał przygotować pacjenta.

Ulfar: Dobrze zbudowany norn szybko się zajął wykonaniem polecenia. Najpierw przygotował miejsce za parawanem, gdzie na spokojnie można było zająć się rannym a później przeniósł go bezpiecznie. pomógł pacjentowi usunąć górną część garderoby, albo całkowicie go w tym wyręczył raczej, bo w zasadzie sylvari nie musiał nic robić. Po chwili był gotowy do zabiegów.
Wtedy pojawił się Wilhelm z Kaiem, oraz utensyliami medycznymi, które rozłożył na półce obok łóżka sylvariego.
Najpierw podał mu zioła, które miały uśmierzać ból. Sprawić że nie będzie czół rany kiedy sam zamierzał przy niej grzebać.

- Masz. Żuj. Jak zrobi się lekko słodkawe, to daj mi znać. - Podstawił również pustą nerkę na półce obok. - No i powiedz co ci się stało?

Sam w tym czasie, czekając aż zioła zaczną działać, przyglądał się ranie i oceniał szkody. Nie chciał obecnie nic robić, żeby przypadkiem nie zadać bólu pacjentowi, a skoro ten już czekał jakiś czas, to kilka minut dłużej go nie zbawi.

- Kai. podaj gazę z ekstraktem z czarnieca i tarnika. To powinno zmniejszyć krwotok i nieco znieczulić dodatkowo samą ranę. - Wydał polecenie.

Już po chwili mężczyźni położyli Sylvariego na boku. Jeden uciskał ranę wlotową, drugi wylotową. Nerkę postawili tak, by łatwo było wymiotować i Sylvar nie musiał się męczyć, sięgając po nerkę, a jedynie nieco pochylił głowę w jej stronę.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek
Było już późno w nocy. Światło księżyca wlewało się do Lecznicy,
dając możliwość rozpoznania danych przedmiotow. Łóżka, szafki, parawany, kilka biurek.
Przy jednym z nich siedziała niebieskowłosa Medyczka. Pochylona wypełniała formularz z minionego dnia.
Twarz w bladym świetle lampy wydawała się lekko szara.
Medyczny raport 9 dzień Latorośli
Pomocnicy pełniący dyżur: Ursa, Kai, Nina
Wydarzenie: Przyjęcie trójki pacjentów. Respecta Ripsharp, Airra Tsero, Visiner
Asti weschnęła. "To zadanie było wyjątkowo ciężkie..." Lekko się wzdrygnęła i wróciła to wypełniania formularza.
Respecta Ripsharp
Rozpoznanie: Rana cięta brzucha. Regularne kształty. Czysta, brak ciał obcych.

Przeprowadzający zabieg: Nina

Opis leczenia: Rana przemyta, odkażona. Założone 4 szwy.

Stan ogólny i zalecenia: Popielka komunikatywna, bez niepokojących oznak. Zalecane oszczędzanie się (4 dni), w razie bólu podano zioła znieczulające. Wypisana.
Airra Tsero
Rozpoznanie: Nieprzytomny. Rana po cięciu na prawym ramieniu, głęboka. Rana klatki piersiowej, proste cięcie. Szarpana rana brzucha. Duża utrata krwi.

Przeprowadzający zabieg: Astariss.

Opis leczenia: Wszystkie rany odkażone, brak ciał obcych w organiźmie. Rana na brzuchu i klatce piersiowej zszyta, obandażowana. Brak urazów kości i płuc.
Odbudowana zniszczona część układu krwionośnego, krwawienie zatamowane. Ochrona mięśni szkieletowych i gładkich, odbudowa na poziomie omięsnej i pęczków włókien mięśniowych.
Ramię: kość nienaruszona. Ścięgna pozszywane, tkanka włóknista w dobrym stanie, fibrocyty nakierowane na prawidłowe szeregi Ranviera. Zaleczona magią wody, obandażowana.

Stan ogólny i zalecenia: Stabliny. Przytomny. Trudności z unoszeniem prawej ręki, chwilowe. Ogólnie obolałe ciało. Zmiana badaży, jeżeli tego wymagają. Dużo płynów do przyjmowania. 3 dni w Lecznicy. Ból może utrzymywać się do 19stego Dnia Latorośli.
Visiner
Rozpoznanie: Nieprzytomny. Liczne, "drapane" rany na plecach. Znaczna utrata płynu ustrojowego. Osłabienie. Poparzone dłonie.

Przeprowadzający zabieg: Astariss.

Opis leczenia: Rany odkażone, organy stymulowane do dodatkowej produkcji "żywicy". Cztery rany cięte zaszyte, obandażowane. Szkielet nienaruszony, tkanki w stanie dobrym.
Dłonie traktowane zimną wodą, przemyte żelem oczyszczającym. Nałożona jałowa gaza i maść aloesowa. Opatrzone.

Stan ogólny i zalecenia: Stabliny. Przytomny. Opatrunek na dłoniach do zmiany raz dziennie. Reszta według potrzeb. 2 dni w Lecznicy. Ból może się utrzymywać się do 15stego Dnia Latorośli.
Medyczka odłożyła pióro i spojrzała w kierunku dwóch łóżek, skrytych za parawanami. "Nic wam nie będzie, przyjaciele". Powoli wstała, chowając dokumenty do szuflady.
-Wychodzę. Dzięki za dziś.- uśmiechnęła się do pomocników i wyszła na schody, dopiero teraz pozwalając sobie na pokazanie zmęczenia.
"Niepamięć to dobry sen. Litościwie zarzuca całun zapomnienia na człowiecze myśli. Czas leczy rany. Zło odchodzi w dal."
Obrazek
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek
Tej nocy stan Visinera nieco się pogorszył. Rany nie chcą się goić, organizm wciąż jest bardzo osłabiony. Pojawiły się koszmary.

- Kai, miej go na oku - zmartwiona Medyczka spojrzała uważnie na swojego pomocnika. Odłożyła kartę, którą wypełniła dodatkowymi informacjami i zostawiła zalecenia, co do opieki nad sylvarem.
Visiner
Duża ilość płynów, dostarczana dożylnie.
Dodatkowe sesje magią wody.
Spokój, zwiększona ilość środków przeciwbólowych i mających właściwości krzepliwe.
Dodatkowy pobyt w Lecznicy, dziś zalecane przeniesienie do Złotego Miasta.
Visiner 17 Dzień Latorośli
Sylvar wykazywał znaczną poprawę. Rany zagoiły się, koszmary pozornie minęły.
Wypisany.
Obrazek
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek
52 dzień latorośli 1332
Niebieskowłosa Medyczka wypełniała kolejną kartę pacjenta.
Selveria Silvertear
Rozpoznanie: 43 ugryzienia przez małe gryzonie (20 --> rany głębokie, niewielkie ubytki ciała w tych miejscach.). Tu: szczury. Gorączka, powiększenie węzłów.

Przeprowadzający zabieg: Astariss

Opis leczenia: Rany oczyszczone ze zbierającej się ropy. Te wymagające interwencji chirurgicznej zostały zaszyte. Skóra odpowiednio ponaciągania. Magicznie stymulowany organizm zregenerował część tkanek, które zostały rozszarpane. Zakażenie zostało zniwelowane.

Stan ogólny i zalecenia: Selveria dostała pięć nasączonych ziołami płatków lodu, do przyjmowania w krótkim odstępie czasu. Mają za zadanie całkowite usunięcie gorączki. Na nogach zostanie jej 20 cienkich blizn. Jeden dodatkowy dzień w Lecznicy, oszczędzanie się przez dwa kolejne dni.
Obrazek
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek
- Niech w końcu ściągną mi ten gips - wkurzona kuśtykała o kulach w stronę Lecznicy. Dostała przed chwilą wiadomość, że część Awijczyków wróciła z zadania w kiepskim stanie.
Stuk, stuk, stuk... po ścieżce.
Zaraz po wejściu do Lecznicy zobaczyła cztery zasłonięte parawanami łóżka.
-No to będzie długa noc - z zapałem zabrała się do pracy.
Medyczny raport 77-78 dzień Latorośli
Pomocnicy pełniący dyżur: Ursa, Nina
Wydarzenie: Przyjęcie czwórki pacjentów. Respecta Ripsharp, Nassan Bloodclaw, Gremuar Heksagon, Anastasia Yaal
Po kilkunastu długich godzinach Asti weschnęła, wchodząc do swojego małego biura. "Teraz tylko raporty..." Usiadła do biurka, szybko wypełniając dokumentację.
Respecta Ripsharp
Rozpoznanie: Pękniecie prawego obojczyka.

Przeprowadzający zabieg: Astariss

Opis leczenia: Usztywnienie okolicy obojczyka z dodatkowym magicznym wsparciem, wzmacniającym regenerację kości. Łapa na temblaku.

Stan ogólny i zalecenia: Popielka komunikatywna, bez niepokojących oznak. Zakaz poruszania prawą łapą przez dwa dni i oszczędzanie się, w razie bólu podano zioła znieczulające. Później prawdopodobny jeden dzień odczuwania bólu i średniej sprawności. Wypisana.
Nassan Bloodclaw
Rozpoznanie: Złamana prawa dolna łapa.

Przeprowadzający zabieg: Astariss

Opis leczenia: Łapa usztywniona, założono dwie deseczki utrzymujące ją w jednym położeniu, związane ciasno opatrunkiem. Popielec znieczula się sam.

Stan ogólny i zalecenia: Stabliny. Przytomny. Trudności z poruszaniem się. Zalecony tygodniowy pobyt w Lecznicy, później wypożyczenie kul i przez kolejne 7 dni poruszanie się przy ich pomocy. Oszczędzanie prawej, dolnej kończyny.
Gremuar Heksagon
Rozpoznanie: Zmiażdżenie łopatki i obojczyka po lewej stronie. Z tego co mówi Gremuar rana odniesiona przez walkę z ogrzym czempionem.

Przeprowadzający zabieg: Astariss

Opis leczenia: Rany odkażone, kości stymulowane magią do regeneracji, by zapobiec przebiciu się odłamkami przez skórę. Cały bark usztywniony opatrunkiem, ręka na temblaku.

Stan ogólny i zalecenia: Podano środki przeciwbólowe. Zalecone 4 dni w lecznicy, kolejne cztery po zdjęciu opatrunku - całkowite unikanie ruszania lewą, górną kończyną i leki przeciwbólowe, kolejne dwa - dyskomfort i lekki ból - zalecone dalsze oszczędzanie.
Anastasia Yaal
Rozpoznanie: Poszarpanie lewego przedramienia, rana gryziona. Przebite podbrzusze - trzy równe rany, lekko nadszarpane.

Przeprowadzający zabieg: Astariss

Opis leczenia: Rana na dłoni odkażona, zaleczona magią, opatrzona. Wykonana operacja usunięcia macicy z powodu obumarcia wszystkich tkanek i zbyt długiego czasu oczekiwania na pomoc. Inne organy nienaruszone. Rana zaszyta, założono opatrunki.

Stan ogólny i zalecenia: Zalecone przyjmowanie środków przeciwbólowych i dalsza obserwacja stanu rannej (tydzień w lecznicy), później trzy dni oszczędzania lewej ręki i zakaz wysiłku, by nie naruszyć rany.

-Wychodzę. Dobranoc.- powiedziała do pomocników, pomimo, że na zewnątrz już świtało. Rozciągnęła lekko plecy i wzięła kule, by ruszyć do domu na odpoczynek. Twarz miała spokojną, ale wewnątrz niej szalała burza, pełna rozpaczy.
"Tyle ran.. I ta biedna dziewczyna, która już nigdy nie zazna szczęścia zostania matką..." - spojrzała na swój brzuch. Przyspieszyła nieco kroku, na tyle, ile pozwalała jej noga. Byle szybko znaleźć się w bezpiecznych ramionach osoby, która ją zrozumie.
Obrazek
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek
Z powodu wcześniejszego opuszczenia lecznicy, bez wspomagania złamanej łapy, pobyt Nassana Bloodclaw zostaje przedłużony o 7 dni. Prawdopodobne przemieszczenie złamania, wymagane ponowne nastawienie.
OOC
Postać do 29.09. jest w lecznicy, później tydzień chodzi o kulach.
Obrazek
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek
Ostatnie dni były wyjątkowo pracowite. Astariss siedziała przy swoim biurku na tyłach Lecznicy i uzupełniała zaległe raporty. Obok jej lewej dłoni stało pudełko wypełnione czystymi nabojami. "A to wszystko tylko w ostatnim czasie..." Zmarszczyła czoło i wróciła wzrokiem do raportu.
92 Dzień Latorośli
"Ciekawe, czy kiedyś wrócimy z jakiejś misji bez szwanku." Westchnęła.
Claire Rowan
Rozpoznanie: Zwichnięta kostka. Prawa noga.
Leczenie: Naprawa przerwanych ścięgien. Magiczna regeneracja, opaska podtrzymująca stopę w prawidłowej pozycji.
Zalecenia: Oszczędzanie nogi przez 2 dni. Wypisana.
Visiner
Rozpoznanie: Delikatne rany cięte. Poważne poparzenia pleców, ramion i dłoni.
Leczenie: Zaaplikowana duża ilość maści niwelującej poparzenia. Rany zaleczone, obandażowane.
Zalecenia: Smarowanie poparzeń co godzinę. Oszczędzanie pleców, do czasu uaktywnienia sylvarskiej regenracji. Wypisany.
Gidoko
Rozpoznanie: Liczne poparzenia, podejrzany wstrząs, prawdopodobnie spowodowany silnym uderzeniem.
Leczenie: Leci przeciwbólowe, maść na oparzenia.
Zalecenia: Odpoczynek przez dwa dni. Smarowanie oparzeń co godzinę, do czasu regeneracji.
Edward Dragonson
Rozpoznanie: Rana postrzałowa. Lekkie oparzenia, rany cięte.
Leczenie: Kula usunięta z organizmu. Wszystkie rany zaleczone, obandażowane. Brak opuchlizny.
Zalecenia: 2 dni w Lecznicy. Później oszczędzanie się przez 3 dni.
Respecta Ripsharp
Rozpoznanie: Rana klatki piersiowej i barku.
Leczenie: Regeneracja magiczna. Opatrzenie każdej rany, bandaż.
Zalecenia: Unikanie noszenia ciężarów przez 2 dni. Wypisana.
1 Dzień Kolosa
"Znów strzelanina..." Długopis szybko wypełnial kolejne rubryki.
Anastasia Yaal
Rozpoznanie: Zaleczona rana z kulą w lewym obojczyku.
Leczenie: Otworzenie rany, usunięcie ciała obcego. Zaleczenie.
Zalecenia: Oszczędzanie lewego ramienia. Wypisana.
Briella Dorin
Rozpoznanie: Roztrzaskana kość piszczelowa lewej nogi.
Leczenie: Rekonstrukcja kości i zaleczenie magiczne. Nałożono gips.
Zalecenia: 3 dni w Lecznicy, po czym zdjęcie gipsu i 3 dni oszczędzania lewej nogi. Zażywanie środków przeciwbólowych do dnia czwartego.
Kotta
Rozpoznanie: Rana postrzałowa lewego barku.
Leczenie: Usunięcie kuli i założenie opatrunku podtrzymującego lewą łapę.
Zalecenia: Jeden dzień w Lecznicy, 2 dni oszczędzania barku.
3 Dzień Kolosa
Tutaj plik dokumentów był sporo większy, niż te z poprzednich dni.
Respecta Ripsharp
Rozpoznanie: Rany postrzałowe klatki piersiowej i prawego ramienia.
Leczenie: Usunięcie kul, zaszycie ran. Regeneracja magią wody, naprawa przerwanych naczyń krwionośnych. Opatrunki klatki piersiowej i barku, usztywnienie prawej łapy na temblaku.
Zalecenia: 2 dni w Lecznicy. Oszczędzanie organizmu przez 3 kolejne dni.
Gidoko
Rozpoznanie: Rana postrzałowa prawego ramienia. Wstrząs organizmu.
Leczenie: Usunięcie kuli, zaszycie rany. Zostawiony do samoistnej regeneracji.
Zalecenia: 1 Dzień Lecznicy. Oszczędzanie ramienia przed kolejne dwa dni.
Taiga Foxtail
Rozpoznanie: Rana postrzałowa lewego ramienia i lewej nogi.
Leczenie: Usunięcie kul, zaszycie ran. Temblak na lewej łapie, gips na lewej nodze.
Zalecenia: 2 dni w Lecznicy. Chodzenie o kuli przez kolejne dwa dni. Potem zdjęcie gipsu i oszczędzanie się przez jeden dodatkowy dzień.
Kechosha
Rozpoznanie: Zatrucie zarodnikami grzyba. Ogólny paraliż i ogłuszenie. Rany po strzałach: bark, prawy bok, biodro.
Leczenie: Podanie odtrutki na zarodniki. Rany zaleczone jeszcze na miejscu zdarzenia.
Zalecenia: Po przejściu paraliżu, sylvar wypisany.
Anastasia Yaal
Rozpoznanie: Złamany nos, szczęka. Liczne obicia kości jarzmowych. Rana prawego barku.
Leczenie: Rekonstrukcja twarzy. Nałożenie maści, która niweluje opuchliznę. Magiczne wspomaganie magią wody. Rana na ramieniu czysta, zaszyta.
Zalecenia: 2 dni w Lecznicy. Okłady lodowe na twarz kolejne trzy.
Sif
Rozpoznanie: Rana postrzałowa lewego boku.
Leczenie: Wilk opatrzony, kula wyjęta.
Zalecenia: Brak. Wilk czuwa przy łóżku Fenrisa.
Fenris
Rozpoznanie: Przestrzelony lewy bok. Postrzelona lewa noga. Rana po ostrym narzędziu w brzuchu. Ogólne poparzenie, zwęglenie. Całkowite spalenie prawej ręki. Wstrząs magiczny, organizm w stanie krytycznym. Nieprzytomny. Funkcje życiowe praktycznie niewyczuwalne.
Leczenie: Podanie środków antywstrząsowych. Zabezpieczenie ran postrzałowych, wyjęcie kuli z lewej nogi. Ogólne zaleczenie. Aktualnie sylvar znajduję się cały czas pod wpływem magii wody.
Zalecenia: Ciągła regeneracja magią leczniczą. I czas. Czas, który pokaże, czy uda się go w jakikolwiek sposób uratować. Czynności życiowe wciąż niemal niewyczuwalne, pomimo ciągłego leczenia.
Asti schowała raporty, a potem wzięła do rąk pudełko z kulami. "11... Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek tyle ich zostało z kogoś wyjętych.. W tak krótkim czasie." Schowała pojemnik do jeden z szuflad i wstała. Jej oczy spotkały się z oczami strażnika, który opierał się o framugę drzwi. Oboje wiedzieli, że i tej nocy kobieta nie wróci do domu. Szybkim krokiem wyszła na główną salę, kierując się do łóżka Fenrisa. Któryś z pomocników ustawił jej krzesło tuż przy lewej stronie sylvara. Siadając i biorąc jego nieruchomą dłoń w swoją, powoli wtłaczając w niego magię wody, myślała znów tylko i wyłącznie o medycynie. O wszystkich znanych jej sposobach, które mogłyby pomóc jej pacjentowi. I o tym, co skrywała piwnica Lecznicy.
Obrazek
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek
Delikatny ruch obudził ją. Początkowo nie wiedziała gdzie jest, ani co tu robi. Zmęczenie lekko odcisnęło piętno na jej twarzy, ukazując podkrążone oczy. Kiedy jednak skupiła się na powodzie pobudki, jej oblicze momentalnie pojaśniało. W jej dłoni lekko poruszał się wskazujący palec lewej ręki Fenrisa. Ręki, która dotychczas była głucha na jej magię i regenrację.
Sif, leżący w nogach nastawił uszy i cicho zaskomlał.
-Fenris? Znajdujesz się w lecznicy... Zajmujemy się Tobą, wszystko będzie dobrze. - szepnęła.
Znów poczuła jak jej magia przechodzi przez ciało sylvara. Niewielkie poprzednio oznaki życia, dziś ukazywały się jej silniejszym światłem. Jedyne co było niepokojące to spalona prawa ręka. Czuła, że porażenie magiczne zasiało spustoszenie i upośledziło naturalną regenerację pacjenta.
Przerwał jej cichy jęk. Patrzyły na nią oczy. Oczy, o które tak prosiła Dwaynę, by w końcu się otworzyły.
-Trochę tu jeszcze posiedzisz.-uśmiechnęła się ciepło do sylvara i zawołała Kai'a, który po chwili przyniósł czystą wodę w karafce. Delikatnie podał ją Fenrisowi, uprzednio nalewając ją do kubka i lekko podtrzymując głowę rannego, by ten się nie zachłysnął. Woda była zdecydowanie za ciepła.
-Posiedź z nim chwilę, Kai. Musze znaleźć Respectę.

Fenris - aktualizacja
Upośledzona regeneracja, przewidywana na okres niemal roku. Brak prawej ręki aż do ramienia. Zaproponowana proteza (OOC: proponuję event na szukanie rzeczy do niej, po porozumieniu się z Res). Pacjent słaby, zostawiony na tydzień w lecznicy. Możliwość krótkich odwiedzin, w obecności medyka.
Kontrole po wyjściu z Lecznicy: pierwszy tydzień codzienna kontrola. Kolejne 3 miesiące co tydzień. Potem sporadycznie, do ustalenia z medykiem.
Obrazek
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Weszła do lecznicy lekko słaniając się na nogach. Była nieco skulona, obiema rękami trzymała się za lewy bok brzucha. Pomiędzy jej palcami sączyła się krew. Kilka kropel spadło na podłogę. Rana nie była głęboka, ale posoka która się z niej wylewała nie była czysta. Miecz, którym zadano dziewczynie cięcie musiał być skażony jakąś trucizną.

Dezi była w lecznicy chyba chyba po raz pierwszy. To dziwne, że jak do tej pory udało jej się uniknąć wizyty tutaj.

Jeśli w lecznicy był Mathias, mógł rozpoznać kobietę. Razem przechodzili inicjację do AIWE. Chwilę mu to zajęło, ponieważ jej wściekło różowe włosy, teraz wydawały się być znacznie bielsze. Zupełnie jakby osiwiała. Jeśli przyjrzałby się jej dokładnie zauważyłby ze lekko porusza ustami, jakby mówiła pod nosem.

Przechodząc przez próg, Dezi potknęła się, upadła i zemdlała.
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zanim kobieta weszła do Lecznicy, panował tam święty spokój. Emma coś tam się znowu obraziła na Regenara, ze względu na jego bardzo specyficzny humor. Przy okazji Nina i Kai mieli z tego nie lada powód do śmiechu. Regenar siedział przy swoim biurku, a obok niego stała podirytowana nim Nina. Po chwili wszyscy spoważnieli, gdy Medyk dostrzegł w oddali Dezi, która się zbliża powolnym chwiejnym krokiem. Regenar wstał i odparł do personelu - Szybko, przygotujcie łoże oraz zestaw pierwszego kontaktu z pacjentem... - Następnie podbiegł szybko do kobiety, która leżała na ziemi. Ostrożnie ją podnosi zgodnie z Paktowymi procedurami, po czym bezpiecznie oraz prędko zanosi kobietę, na przygotowane przez asystentów łoże...

Dezi została położona na niezbyt wygodnym leczniczym łózku, uniesiono jej głowę lekko, by udrożnić drogi oddechowe. Po chwili Regenar odparł do personelu - Zasłonić parawan... - Następnie zaczął przeprowadzać diagnozę ran kobiety. Regenar widząc sączącą się krew z lewego boku kobiety, wziął z zestawu pierwszego kontaktu nożyce oraz rozcina materiał, gdzie zadano ranę. W międzyczasie, gdy Medyk zajmował się uwidocznieniem rany, asystenci przygotowali parawan i byli gotowi na następne polecenia Medyka. Regenar gdy wykonał rozcięcie odzieży dookoła rany, pierwsze co robi to bierze gazę nasączoną eliksirem H oraz oczyszcza miejsce ugodzenia pacjentki z krwi, a następnie zachował gazę jako bazę do próbek trucizny. Przedmiot przekazał Emmie i odparł - Skocz i zobacz, co to jest... - Kobieta, która wcześniej była podirytowana, teraz była w pełni poważna i posłuchała się Regenara, a następnie opuściła parawan. Spogląda po chwili na asystentów, zatrzymując przy okazji krwawienie specjalną stazą z związkiem przyspieszającym krzepliwość. Odparł do swoich pomocników - Wygląda to na zatrucie... Szybko, Kai, przygotuj kroplówkę... Z odczynnikiem uniwersalnym. Spowolni to truciznę, nawet jeśli to będzie groźniejsze... Kupimy jej wystarczająco czasu, aż do wyników testów Emmy. Co się tak patrzysz, jak krowa na siano... Ruchy, ruchy. - Odparł Medyk i po chwili Kai wybiegł szybko przygotować aparaturę. Następnie spojrzał się na Ninę i mówi - Przynieś mi zestaw do szycia i sporządź proszę kartę pacjenta... Rana nie powinna już krwawić i została oczyszczona. Za pomocą kroplówki zneutralizujemy truciznę, która... Cóż, już musiała się rozprowadzić po jej ciele... Sądząc po jej stanie, nikt nie udzielił jej wymaganej pierwszej pomocy. Dobrze, że choć tu doczłapała... - Medyk odparł, a Nina po chwili również wyruszyła. Regenar spogląda na nieprzytomną Dezi, widział jej głęboko ruszającą się klatkę piersiową. Oznaczało to, że nie było tragicznie i nie trzeba przeprowadzać procedury RKO. Zauważył, że jej włosy nie są tego samego koloru, mruknął pod nosem i też zdał sobie sprawę, że kobieta chciała również coś przekazać nim upadła...

Po chwili wpada Kai oraz Nina, którzy przychodzą z odpowiednimi narzędziami medycznymi. Medyk wziął od razu od Niny zestaw operacyjny oraz po wcześniejszym przygotowaniu rany odparł - Dobrze, że zakupiliśmy z Gaju specjalne stazy, które można wsunąć w ranę i się rozpłyną po jakimś czasie, przyspieszając leczenie... Możemy to zaszyć pod jej skórą. - Po czym Meydk wyciąga zużytą stazę oraz bierze specjalny środek medyczny, który przypominał żelową stazę. Żelowata struktura pozwala na ucięcie odpowiedniej wielkości specyfiku do rany. Medyk sprawnie i bardzo szybko dostosował żel-stazę do rany kobiety oraz bierze nóż chirurgiczny. Zmuszony jest naciąć lekko skórą, oddzielając od mięśni, by zrobić kieszonkę dla specyfiku. Krwi lało się o wiele mniej, na szczęście uniknęło to organów witalnych. Gdy medyk naciął skórę odpowiednio, wsuwa powoli i ostrożnie żel-stazę w ranę, która wręcz idealnie zasłoniła rozcięcie. Medyk bierze niewielki spryskiwacz oraz polewa to czynnikiem, który sprawił, że staza zaczęła działać oraz reagować z ciałem pacjentki. W międzyczasie Kai podpiął do żyły Dezi kroplówkę z odczynnikiem na trucizny pomniejsze. Natomiast Nina sporządziła kartę pacjenta zgodnie z procedurami...

Regenar widząc, że rana pacjentki przestała krwawić i reaguje z aplikowanym środkiem, bierze po chwili nić chirurgiczną oraz igłę, następnie powoli, ale bardzo gładko zaczyna zszywać kobiecie otwartą ranę. Szwy po zaaplikowaniu lekko krwawiły, to było naturalne, lecz igła była sterylna oraz pokryta Eliksirem H, przez co przeprowadzenie czynności było dziecinnie łatwe. Medyk po pięciu minutach zaszył idealnie ranę kobiety, a następnie oczyścił raz jeszcze ranę. Następnie po ogarnięciu głównego problemu oraz zabezpieczeniu stanu zdrowia pacjentki, sprawdza czy nie poniosła żadnych innych obrażeń, działając zgodnie z procedurą. Sprawdza wpierw, czy krążenie jest w porządku... Było słabsze, lecz to przez upust krwi i działanie trucizny, niemniej jednak stabilnie, kroplówka powinna powoli oraz miarowo przywracać naturalny stan. Następnie Medyk bada szyję kobiety, głowę, otwiera jej oczy i świeci lampką - stwierdził przy okazji, że jest nieprzytomna. Następnie poprosił asystentów, by lekko ją unieśli. Łagodnie odsuwa jej włosy i odzienie z okręgu szyjnego, sprawdzając czy zachowana jest symetria kręgosłupa szyjnego łączącego się z czaszką - tu Medyk nie stwierdził żadnych niedoskonałości. Asystenci położyli raz jeszcze Dezi delikatnie, po czym Medyk uciska łagodnie mięśnie kobiety na karku, rękach, brzuchu, udach oraz łydkach sprawdzając ich napięcie - kobieta była spięta, doznała szoku w kontakcie z trucizną, przez co przepływ krwi w organizmie jest wolniejszy. No, ale zaraz zaraz... Medyk wykrył u kobiety, a dokładniej w jej udzie, ranę postrzałową. Kula była ładnie wypchnięta, zapewne przez magię, ale rana była tak czy owak paskudna. Medyk szybko i zwinnie wziął szczypce medyczne, mocno i solidnie chwycił za resztki pocisku oraz wyciągnął powoli, by uniknąć dalszych uszkodzeń. Następnie oczyszcza ranę, popsikał nieco alkoholem w celu dezynfekcji oraz wsadził żel-stazę w jej dziurę postrzałową, by zaczęła się już regenerować. Finalnie, popsikał jeszcze specjalnym odczynnikiem żel-stazę oraz zakleił finalnie zabezpieczoną ranę. Regenar kontynuował diagnozę ogólną, Nina przy okazji sporządzała na bieżąco notatki, które przekazywał jej słownie Medyk. Kolejną czynnością było sprawdzenie żył szyjnych oraz ewentualnego przesunięcia tchawicy, by wykluczyć wystąpienie odmy. Regenar po zbadaniu dróg oddechowych wnikliwie stwierdził, że brak problemów z płucami. Wraz z sprawdzaniem dróg oddechowych dokładnie ogarnął, czy nie było obrażeń klatki piersiowej - wszystko było w porządku. Pacjentka niestety nieprzytomna, lecz reagowała na bodźce bólowe, gdyż mimika twarzy delikatnie na to wskazywała, dlatego przydzielono jej kategorię świadomości - P...

Medyk następnie sprawdził, czy kobieta nie krwawi z innych miejsc na ciele, wykluczył występowania krwotoku z jakiegokolwiek innego miejsca na ciele. Wykluczył również występowanie krwotoku wewnętrznego, sprawdzając uciskami na miednicę pacjentki - wyporność była standardowa, bez żadnych złych oznak. Medyk jednocześnie potwierdził brak występowania bezpośredniego zagrożenia życia. Skóra pacjentki była blada, pot był lekko lepki, co oznaczało definitywnie zalążek wstrząsu hipowolemicznego. Na szczęście powoli z czasem pot stał się standardową cieczą, co oznaczało, że staza-żel przyczynił się do produkcji krwi oraz prawidłowego dotlenienia organów wewnętrznych. Następnie Medyk wyciągnął swój osobisty koc termiczny oraz zabezpieczył Dezi przed hipotermią, by ogrzewała się swoim własnym generowanym ciepłem ciała...

Regenar spogląda na asystenów i skinął głową - Dzięki za pomoc, pacjentka jest w stabilnym stanie. Pozostanę tu i będę kontrolować jej stan. Dajcie mi znać, jak Emma przyniesie wyniki z próbki krwi oraz trucizny, wtedy zaaplikujemy dogłębniejsze ewentualne leczenie. Przy odrobinie szczęścia, może to będzie zwykła trucizna, niezbyt wysokich lotów... Cóż, miejmy taką nadzieję, bez tej wiedzy mamy związane ręce, gdyż złym leczeniem możemy ją doprowadzić do stanu krytycznego... Dobra, lećcie, ja tu będę ją kontrolować... - Kai i Nina skinęli głową oraz wyszli z parawanu. Medyk pozostał sam na sam z Dezi. Siedział obok na krześle z notesem i sprawdzał jej parametry życiowe takie jak: puls przez 10 sekund, wilgotność oraz kolor skóry, unoszenia klatki piersiowej oraz poprawność oddechu. Czekał również, aż pacjentka się wybudzi, by móc ją dokładniej wypytać co się stało, a przy okazji może czegoś się dowiedzieć o czymś, co mogło jej dodatkowo dolegać, a nie wykrył tego...
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

| Nagle dołączyła do Medyka Emma wraz z wynikami dotyczącymi składu oraz rozpoznania trucizny płynącej we krwi pacjentki. Weszła za parawan i zasłoniła, by nikt postronny nie mógł zobaczyć co się tu dzieje. Spogląda na Regenara i mówi - Proszę, oto wyniki... Wykryłam u niej we krwi dodatkowo cząsteczki magiczne, które nadal buzowały. Tutaj jest opis składu oraz parametrów krwinek. - Po czym czeka na reakcję Medyka. |

Regenar spogląda na Emmę i podrapał się po karku. Mruknął pod nosem, spoglądając na wyniki oraz ich skład - Ah... Ten skład... Stary dobry jad żmii... Wzmocnienie magiczne zapewne pomogło jej wypchnąć tą kulę i zmniejszyć negatywny wpływ trucizny na jej ciało... No dobra, dobra... - Spogląda dalej na wyniki i odparł do Emmy - Nic takiego groźnego, na szczęście... Emmo, dopilnuj by podłączona kroplówka głównie składała się z cieczy magicznej wzbogaconą o posokę z surowicy białka centaura, o mam próbkę tego nawet przy sobie...- Podał kobiecie niewielką fiolkę ze specjalnym specyfikiem - Widzę, że zrobiłaś też przy okazji test na alergeny... Wygląda na to, że wstrząsu nie dostanie. Dobra robota, można zacząć już zaraz stosować leczenie. To jest niewielka dawka... Więc, żeby tak porządnie ją ogarnąć, to pozostanie tutaj dwa dni podłączona do kroplówki. Zamów z Karczmy jeszcze dużo... Ale to dużo wody. Będzie musiała jej pić, jak się przebudzi. Rany powinny się jej zaklepać... No, ale szwy trzeba będzie usunąć. Troszkę ją to zaboli, ale to jutro zrobimy. - Emma wysłuchała Medyka i skinęła głową, po czym zaczęła przygotowywać kroplówkę...

Po niedługim czasie podano pacjentce zamiast odczynnika uniwersalnego odpowiedni środek antytoksyczny, który miał zwalczyć krążącą w organizmie truciznę. Medyk siedział i nadzorował stan Dezi, nadal notując w swoim notesie jej parametry. - Cóż... Kryzys minął, jest bezpieczna... - Mruknął pod nosem i dopełnia swych obowiązków kontrolnych odnośnie stanu pacjentki, siedząc tuż obok jej łózka.

OOC
04.06 - 06.06 > Pozostanie w lecznicy.

04.06 - Obserwacja stanu
05.06 - Usunięcie szwów.
06.06 - Wypis pacjentki (wolność fabularna, można rpić luźno)

Uwaga! Ze względu na naturę PBF'a akcja wewnątrz lecznicy może się odwlekać na więcej dni. Niemniej jednak fabularnie i na logikę, rozpiska wyżej ukazuje co nastąpiło.

Prościej - PBF toczy się własną linią czasową i określa zbiór fabularnych wydarzeń w PEWNYM okresie czasu, nawet jeśli to przeszłość, teraźniejszość lub przyszłość.


Źródło dokładniejszych informacji - Aracz (GM wydarzenia, gdzie odniesiono rany)
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

| Na następny dzień, Regenar przewidział dalszą obserwację oraz usunięcie szwów. Medyk przybył za parawan, gdzie leżała Dezi oraz przyjrzał się jej obrażeniom. Łagodnie odsunął koc termiczny zabezpieczający jej temperaturę ciała oraz przystąpił do kontrolnego sprawdzenia parametrów życiowych oraz porównać z poprzednimi danymi z wczoraj... |

- No dobra... Dzień dobry, dzień dobry... Co my tu mamy... Puls w normie... Serducho bije i to ładnie. Skóra w porządku tak na pierwszy rzut oka... Dalej... Hmmm... Oddech w normie, brak niepokojących dźwięków przy wymianie gazów... - Regenar sprawdzał dokładnie stan Dezi, mając przy sobie medyczny aparat słuchowy do sprawdzenia pulsu oraz płuc. Następnie odsunął odzienie tam gdzie były rany i przygląda się stanu obu miejsc, na udzie i na boku brzucha.... - No popatrz... Rana postrzałowa już się zagoiła. Cudnie, dobrze było wydać te pieniądze na żel-stazę z Gaju... Natomiast rana w brzuchu, no nieco wolniej się zagoiła, widać jeszcze tu takie pręgi i zaróżowienie... No, ale to ze względu na zatrucie... Oj, Dezi, Dezi... - Westchnął Regenar, po czym odparł - Szwy trzeba Ci zdjąć... Bez znieczulenia boli jak cholera... Natomiast znieczulenie, trzeba Tobie wbić igłą... Znam wielu co nienawidzą igieł, przyznam Ci się, że ja też mam do nich lekką niechęć, ale... Mam sposób... - Regenar mówiąc do kobiety przygotował sobie wcześniej fiolkę ze strzykawką z środkiem miejscowego znieczulenia, który trzymał w ukryciu...

W międzyczasie wyjął małą figurkę Charrkoptera, wziął w lewą dłoń oraz zaczął nim... Latać? Ponad ciałem Dezi... Cóż, kobieta mogła sobie pomyśleć - "Co on odpier...", no ale Medyk widocznie miał plan. - Wzium, wzium, wzium... Brrrrr, brrrr... Charrkopter podlatuje... Wzium, wzium... - Odparł i gdy zajął kobiecie uwagę czym innym, szybko wbił nieprzyjemną igłę ze środkiem znieczulającym w bok i zapodał odpowiednią dawkę. Gdy już to zrobił od razu spoważniał i wyciągnął igłę. Dezi mogła ostro się poskarżyć na to, ale trzeba było w końcu to wykonać...

Regenar odstawił figurkę i głupoty na bok oraz powrócił do swojego poważnego stanu. Po czym odparł, przygotowując w dłoniach gazę nasączoną alkoholem oraz sprzęt do usuwania szwów. - Widzisz Dezi... Już po płaczu, miejscowe znieczulenie od razu się tutaj rozpowszechniło... Wybacz za nieprzyjemne igły, ale to musowe... Wierz mi, ściąganie na surowo szwów nie jest familijną rozrywką... No dobra, lecimy... - Po chwili przetarł nasączoną alkoholem gazą szwy, by jeszcze bardziej było sterylnie oraz zaczyna zdejmować szwy, po kolei... Jeden, po drugim... Raz, za razem... Słychać było ciche pstrykanie oraz nucenie pod nosem Medyka. Dezi mogła czuć tylko i wyłącznie lekkie pociągnięcia i szczypanie, lecz żadnego większego bólu, a to wszystko dzięki jednemu głupiemu trikowi. Regenar spędził dość długi czas przy zdejmowaniu szwów i starał się nie naruszyć bardziej struktury zaleczonej tkanki. Medyk po dłuższej chwili skończył wykonywać swoje czynności. Na swoich kolanach miał talerzyk medyczny z resztkami szwów wraz z krwią i odparł zadowolony - No i ładnie... Jutro wyjdziesz na wolność, Dezi. Właśnie! Tak przy okazji... - Gdy wytarł gazą z alkoholem miejsce po szwach, łagodnie popsikał Eliksirem H, by nie było widać żadnych dodatkowych bruzd i blizn. Po czym Medyk wyciąga z kieszeni naklejkę - "Dzielny Pacjent" - oraz wręcza kobiecie. Wstał, wziął talerzyk i zaśmiał się - No, do wesela się zagoi... Idę na dyżur, trzymaj się. - Po czym Medyk poszedł pełnić resztę swoich obowiązków...
aiwe_database

Re: Lecznica - Sala Ogólna

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Starała się otworzyć powieki, czuła jednak że są mocno opuchnięte. Zupełnie jakby za długo spała. Powoli udało jej się przejrzeć na oczy. Mrugnęła kilka razy, aby ponownie przyzwyczaić się do światła. Pulsowały jej skronie, a w ustach czuła suchość. Nie mogła przełknąć śliny. Była rozbita i wątła. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Była w lecznicy. Powoli wracały do niej obrazy sprzed kilku dni.

Głosy w głowie i zmasakrowane ciała w kanałach miasta. Nie mogła poradzić sobie z tym, że ktoś bezczelnie wtargnął do jej umysłu. Jak dziecko dała się zwabić w pułapkę demona. Do tego dzika walka z bandytami i choroba Przyjaciółki. Paraliżujący strach, że znowu straci kogoś na kim jej zależy. Miała wrażenie, że gdziekolwiek się nie pojawi, ciągnie za sobą śmierć i zniszczenie. Ta myśl prześladowała ją i sprawiała, ze czuła w sercu pustkę i smutek. Przecież była dla świata nikim ważnym, to dlaczego z nią się tak obchodził? Dlaczego wszyscy których kochała musieli cierpieć? Miała tylko nadzieję, że nie jest przeklęta jak James- miastowy Detektyw.

Przeszłość, która ścigała ją na każdym kroku, zmusiła ją do wyznania prawdy. Przyznanie się Kottcie i Ilfilmerze do tego, czym się zajmowała było chyba bardziej bolesne od ran, które jej ostatnio zadano. Miała nadzieję, że pewien etap miała już za sobą. Za każdym razem, gdy udało jej się, choć na chwilę o wszystkim zapomnieć, wszystko wracało ze zdwojoną siłą. To jej wina. To zawsze była jej wina. Bo jest słaba. Zawsze czuła się słaba.
Nadal była otępiona lekami. Pogrążona w myślach prawie nie zauważyła stojącego nad nią Medyka. Pochylił się i zaczął ją delikatnie dotykać. Nawet gdyby chciała zaprotestować, nie czuła się na siłach. Chwycił jej nadgarstek, żeby sprawdzić puls. Odsunął jej koszulkę i sprawdził jak wyglądają jej rany. Mówił do niej, ale słyszała jakby co drugie słowo. Zupełnie nie mogła się skupić. Mogło jej się wydawać, ale czy on przypadkiem właśnie nie skomentował jej puszczania gazów? Jak widać, mimo innych urazów, jej wybujała wyobraźnia nadal działała świetnie.

Matthias podniósł figurkę Charrkoptera i zaczął jej machać przed twarzą wydając śmieszne dźwięki. Bujał zabawką w jedną, to w dugą stronę. Dezi wpatrywała się w nią jak zahipnotyzowana. Teraz była już pewna, że dostała halucynacji. Chciała się uśmiechnąć, ale ledwie udało jej się podnieść kącik ust. Nagle poczuła mocne ukłucie w boku. Syknęła. Czuła, że wbił jej igłę. To mocno otrzeźwiło dziewczynę. No bo kto lubi gdy ktoś wbija mu się tak wielkie igły?

Teraz słyszała Medyka bardzo wyraźnie. A więc to było znieczulenie? Spojrzała na szwy na swoim ciele. Była gotowa, żeby się nimi zajął. Zacisnęła zęby. Regenar zdezynfekował rany, po czym delikatnie przecinał nici i powoli usuwał je poprzez przeciąganie. Nucił pod nosem. Dezi pomyślała o tym jak źle oceniła tego człowieka widząc go po raz pierwszy. Przez jego nieco ekscentryczne zachowanie myślała, że jest zwykłym oszustem. Teraz patrzyła na jego pogodną twarz i jej podejrzenia wydawały jej się absurdalne. Każdy ocenia innych swoją miarą, a ona nie była niewiniątkiem.

Gdy po wszystkim wyciągnął z kieszeni naklejkę łzy stanęły jej w oczach. Nadal była emocjonalnie rozchwiana i ten gest sprawił, że strasznie się wzruszyła. Wygląda na to, że to ona była jedyną paskudą w AIWE. Nadal miała sucho w ustach i zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć Medyk już się oddalił.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości