Awijskie Laboratorium

Tętniące życiem miasto, do którego wstęp mają osoby zweryfikowane przez straże...
aiwe_database

Re: Awijskie Laboratorium

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pomachała łbem na boki
- Jesteś pierwszą osobą, która mi o tym mówi - Wstała ze swojego krzesła i poszła po rękawice leżące na jednym z biurek. Zgarnęła je szybko i założyła w trakcie powrotu. Stanęła obok Penturii i podniosła zdobyczną czaszkę potwora, żeby lepiej się jej przyjrzeć
- Może to coś nekromanckiego. Chociaż, szczerze nie mam pojęcia. Jeśli nie dostanę tego, co wzięła reszta. Albo jeśli mimo tego, że to dostanę, to tego nie zrozumiem, będzie trzeba szukać kontaktu u durmandów - Mlasnęła cicho.
Podniosła też pozostały fragment potwora, który przyniosła ze sobą rudowłosa i zabrała to do jednego z biurek
- Wyciągnę z tego co się da. Jeśli spotkam Claire to się jej spytam, czy faktycznie coś z tego wzięła. Tej drugiej osoby chyba nawet nie kojarzę, więc nie mam jak szukać - Wzruszyła ramionami - Jeśli okaże się, że może być z tego coś ciekawego, to od razu dam ci znać. Jeśli nie, to mogę pomóc przygotować ci z tego jakąś pamiątkę. O ile chcesz - Spojrzała na Pent badawczo
aiwe_database

Re: Awijskie Laboratorium

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uśmiechnęła się do Respecty i skinęła głową.

- Kotta jest popielcem. Korzysta, jak zdążyłam zauważyć z magii złodziejskiej i miał ze sobą dość specyficzną broń. Coś jak karabin, albo strzelbę, ale wypuszczała z siebie strzały. Jak łuk.

Złodziejka porapała się lekko po policzku. Jej brwi zbiegły się w grymasie zastanowienia.

- Mam nadzieję, że dostaniesz te dokumenty. Mówili, że Ci je dostarczą. No i jestem przekonana, że uda ci się wybadać pochodzenie i właściwości tych rzeczy oraz czy mogą przydać się do czegoś więcej, niż ozdoba nad kominek, którego nie mam. - Parsknęła. - Swoją drogą, na pewno są wytrzymałe na to, co rozpuściło bestię. Jakby jej krew była... żrąca? - Powiedziała po chwili zastanowienia.
aiwe_database

Re: Awijskie Laboratorium

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Posłuchała co mówi Penturia, trochę pokiwała łepkiem i gdy tamta skończyła mówić, to i ona się odezwała
- To już ciekawa informacja. Może wyjdzie z tego wzorzec na jakieś oporządzenie przeciwchemiczne, przynajmniej same rękawiczki, jeśli nie uda się jakoś zwiększyć powierzchni albo powielić syntetycznie materiału - Rzuciła pierwszym pomysłem, jaki jej przyszedł do łba. - Jeśli wpadniesz na Claire albo Kottę przede mną, to ty możesz im wspomnieć, żeby tutaj wpadli ze zdobyczami. Na pewno trochę mi to ułatwi... Jeśli będę potrzebowała pomocy durmanda, to załatwię to sama. Więc na razie, to chyba tyle. Na miejscu z biegu wiele nie zrobię.
aiwe_database

Re: Awijskie Laboratorium

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po wysłuchaniu popielki znów uśmiechnęła się.

- Jeśli ich spotkam, to dam im znać, żeby przekazali dokumenty tobie albo oddali je mi, bym mogła sama je dostarczyć. Dziękuję Res. Będę czekała na informację.

Penturia nie zamierzała zajmować więcej czasu popielki. Skierowała się do wyjścia. Kiedy była pod drzwiami, zatrzymała się na chwilę, by upewnić się, że Respecta nie ma nic do dodania. Jeśli tak było pożegnała popielkę, po czym opuściła laboratorium.
aiwe_database

Re: Awijskie Laboratorium

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Tehned weszła na teren laboratorium wyraźnie szukając kogoś. Trzymała w ręku mały kamień Margoniutu w kształcie wypukłego i ładnie oszlifowanej elipsy, ona wyczuwała w nim magię ale nie wiedziała jaką. Liczyła na to że Popielka imieniem Respecta pomoże jej w identyfikacji przedmiotu.

Cierpliwie się rozglądała, z ciekawością rozglądając się po kompleksie.
aiwe_database

Re: Awijskie Laboratorium

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Res siedziała przy jednym z biurek. Słysząc, że drzwi się poruszyły, od razu wstała na równe łapy i skuliła uszy. Spodziewała się pukania, a nie natychmiastowego wtargnięcia.
Jednak widząc przybyłą osobę, szybko się uspokoiła.
- Cześć -Stanęła za biurkiem jak gdyby nigdy nic, zebrała kartki na jeden stos.
- O co chodzi? - Spięła swoją papierologię spinaczem i odstawiła na krawędź biurka. Przeszła kawałek na bok, oparła się o filar i czekała na odpowiedź elementalistki, strzygąc w jej stronę uszami
aiwe_database

Re: Awijskie Laboratorium

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Stukot obcasów o lśniącą posadzkę odbijał się echem pośród złotych ścian miasta, szła niespiesznym krokiem poprawiając niesforny kosmyk łaskoczący jej policzek. Jej wzrok prześlizgiwał się po korytarzu rejestrując każdą zmianę czy ruch, a usta wypowiadały słowa pozdrowień ilekroć mijała przechodzących obok niej postaci.Droga nie zajęła jej wiele czas, a gdy stanęła przed drzwiami laboratorium, na jej licu pojawił się smutny uśmiech, jej myśli poszybowały w kierunku minionych lat, przed oczami stawali kolejni inżynierowie, wzięła głębszy oddech, przepędzając migające obrazy. Dłoń powędrowała w kierunku medalionu ukrytego w połach jej płaszcza wydobywając go ostrożnie i unosząc w górę by przytknąć go do czytnika.
Jak tylko drzwi otworzyły przed nią wejście do pomieszczenia jej ręka opadła, a medalion został schowany.
- Respecto jesteś ? - przekraczając próg rozglądnęła się ciekawie po otoczeniu.
aiwe_database

Re: Awijskie Laboratorium

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielka czuła się nadzwyczaj swobodnie w swoim laboratorium. Przynajmniej tak mogło się zdawać, bo przez ostatnie tygodnie wędrowała głównie tylko między nim a swoim mieszkaniem, rzadko i bardzo okazjonalnie odwiedzając inne miejsca.
Kae zaraz po wejściu do laboratorium mogła usłyszeć z jego głębi serię uderzeń, huków i syk mechanizmu. Bulgot cieczy i pompy. A zaraz po tym, cisza. Trwała ładne kilkanaście sekund, a po niej, do Radnej zaczął zbliżać się stukot pazurów o podłogę. Zza drzwi w głębi laboratorium wyłoniła się Respecta, ubrana w krótkie spodnie z lnianej tkaniny i białą koszulkę bez rękawów. Łapy miała mokre prawie po same barki.
- Cześć Kae. Wody? Herbaty? - Wskazała pazurem na biurko i się do niego udała. Krok miała szybki, może trochę znerwicowany. Gdy dotarła do celu, spojrzała się na twarz Kae. Jeśli radna odwzajemni spojrzenie, będzie mogła zobaczyć, że technolog wygląda na trochę wyczerpaną. Miała podkrążone oczy, a jej usta, nos, blizny na pysku i prześwity skóry na uszach, szczególnie końcówka tego wybrakowanego, wydawały się jakieś bladsze. - Co cię do mnie sprowadza?
aiwe_database

Re: Awijskie Laboratorium

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Splotła dłonie z tyłu ciała za sobą, a jej wzrok ciekawie rozglądał się po bulgoczących cieczach oraz nowej aparaturze.
- Witaj Res - słysząc przywitanie odwróciła się w stronę popielki
- Chętnie napiję się herbaty - podeszła bliżej kobiety i spojrzała na nią mrużąc oczy
- Res, nie wysypiasz się, Ty ledwo stoisz na łapach, co się dzieje ? - pokazała dłonią krzesło by ta usiadła
- Herbata nie zając nie ucieknie, najwyżej sama się obsłużę, tylko powiedz mi gdzie wszystko trzymasz - chciała wejść do pomieszczenia w którym była popielka by przygotować napoje
- Zanim powiem z czym przyszłam, to chcę wiedzieć skąd taki wygląd - spojrzała ciepłym wzrokiem na Respectę
- Tylko bez owijania w bawełnę i mówienie, że wszystko dobrze, bo ślepa nie jestem
aiwe_database

Re: Awijskie Laboratorium

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Prywatne sprawy pozostawmy na prywatny czas. Dobrze? - Spytała, wyciągając spod biurka czajnik. Przeszła się z nim po laboratorium, aż dotarła do jednego ze stołów technicznych. Odłączyła jakąś rurkę z cewki pompy i wsunęła ją do naczynia
- Jest pitna. To po chłodzeniu zasilacza do terminala - Zażartowała. Chyba? Na pewno lekko się uśmiechnęła do Kae.
Minęło kilka chwil, i naczynie było pełne. Popielka wyciągnęła przewód, a po tym dotknęła coś od spodu przedmiotu z wodą. Pstryknęła raz, drugi, trzeci. Westchnęła. Ściągnęła dolną pokrywę i podniosła urządzenie do góry, by pokazać je Kae. Na dole widoczny był ciemny, wręcz wygaszony kryształ.
- Użyczysz odrobinę swojej magii? Sam się nie chce aktywować. Widocznie musiał się wyczerpać - Poczekała chwilę, by Kae mogła zareagować. - I opowiadaj o sprawie, z którą tutaj przybywasz. O mnie pogadamy kiedy indziej, może w karczmie?
aiwe_database

Re: Awijskie Laboratorium

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Westchnęła ciężko po słowach popielki
- Te twoje zbywanie półsłówkami - pokręciła lekko głową po czym cicho prychnęła pod nosem a jej kąciki ust uniosły się nieznacznie. Wiedząc wygaszony kryształ o słysząc słowa Respecty podeszła do niej i przyłożyła dłonie napełniając je ciepłem
- Może doszły Cie słuchy o sytuacji jaka miała miejsce w katakumbach ? Stare laboratorium Subortisa ponownie dało o sobie znać w niechlubny sposób - spojrzała na popielkę łagodnym wzrokiem
- Musimy coś z nim zrobić, zamknięcie terenu jak widać nie poskutkowało, patrole to za mało. Pomyślałam, by odgrodzić teren barierami energetycznymi, do tego zabezpieczyć laboratorium Subortisa dodatkową ochroną, nie wiem wzmocnione drzwi z runami. - zamyśliła się, a na jej twarzy pojawił się wyraz zadumy
- Nie możemy dopuścić do kolejnego takiego incydentu
aiwe_database

Re: Awijskie Laboratorium

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Nie zbywam Cię Kae. Ale na wszystko przyjdzie pora - Skinęła i po napełnieniu kryształu, dołączyła podstawkę do spodu czajnika i odstawiła go na najbliższym stole. Po przełączeniu pstryczka, podstawka zaczęła świecić czerwonym światłem.
Popielka widząc, że wszystko już idzie sprawnie, wyprostowała się i skierowała wzrok w stronę swojego biurka, a następnie na stojącą obok szafę, do której podeszła i zaczęła w niej szperać.
- Coś mi się obiło o uszy - Mówiąc te słowa właśnie nimi poruszyła - Myślę, że barykadowanie to tylko opóźnianie problemu. Każda blokada z czasem słabnie, nawet największy mur, nawet gdy jest naprawiany, może zostać wyłamany gdy atakujący zrobi wyłom w jednym słabym punkcie, o którym konstruktorzy nie pomyśleli. Patrząc na to, że to demony pod miastem, nie chcę, żebyśmy każdego dnia czekały na to, aż coś takiego się powtórzy
W końcu wyciągnęła dwa kubki, herbatę w woreczkach i cukierniczkę z łyżką. Zabrała je ze sobą do stołu, przy którym był czajnik i zaczęła szykować.
- Kiedyś szykowałam wzmacniacze magii. Można je napełnić energią, a później ktoś może ją dostosować i wyzwolić. Gdybyśmy zebrali grupę Strażników znających się na konsekracji i rozstawili takie wzmacniacze w kilku miejscach w katakumbach, możemy całkowicie zniszczyć połączenie. Kwestia jest tylko taka, że potrzebuję próbki czegokolwiek z tego wymiaru, który tam się łączy. Żeby zrobić zabezpieczenie i by wzmacniacz działał tylko w jedną stronę. - Oparła się łapą o blat i zastukała w niego pazurami - Ile słodzisz? - Wskazała pazurem na kubek. Ten był większy niż tradycyjne ludzkie naczynia tego typu, ale nie jakiś kolosalny. Musiał to być rozmiar uniwersalny
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości