Posty: 509
Rangi specjalne Sekcje Tytuły dodatkowe Znaczące funkcje fabularne
|

 90 dnia Sezonu Latorośli oddział Aiwijczyków w którego skład wchodzili Siri Hertasdottir, Ósemka, Ereltana oraz Nassan Hosted zjawił się w Forcie Trinity w odpowiedzi na wezwanie do wsparcie. Grupę przywitał ogólny zgiełk ciężkiej pracy z zaopatrzeniem i rannymi, oraz nadzwyczaj wyróżniająca się z tego natłoku sylwetka Nornki, Kapitan Antje. Po krótkiej wymianie zdań, razem udali się do doku w którym znajdował się Okręt Podwodny...
Załadunek nie obył się bez problemów. Ereltana odniosła się z podejrzliwością do Agste, którego wcześniej nie poznała i nie wiedziała, czy na pewno jest Aiwijczykiem. Sprawę rozwiązała dopiero Pani Kapitan, potwierdzając obecność sygnetu bractwa na dłoni wśród wszystkich z oddziału. Po tym, łódź mogła wypłynąć w kierunku swojego celu...
Droga była spokojna. Każdy oddawał się swoim zajęciom, Osiem medytacji, Nassan popijaniu trunków, Siri podziwiała widoki za oknem, wśród których zobaczyła szkielet okrętu nieumarłych, a Erel natomiast zafascynowała się wnętrzem okrętu, co przyniosło po niedługim czasie pozytywne skutki. Przy dobijaniu do brzegu jeden z zaworów w okręcie się przekręcił, ale nekromantka była w stanie to wyregulować, dzięki czemu nie dopuściła do późniejszych konsekwencji upośledzających możliwości manewrowe jednostki pływającej... Po dodarciu do punktu, do którego okręt transportował zapasy, rozpoczął się wyładunek. Pierwsi wysiedli Aiwijczycy, wskakując wpierw do zimnej, lodowatej wody. Zostali powitani przez oddział Paktu przygotowujący rampę wyładunkową i rozstawili się na wygodnych pozycjach. Kiedy z łodzi wychodziły golemy wynoszące skrzynie, Nassan znalazł dla siebie miejsce strzeleckie przy łodzi, Erel obserwowała wodę, Agste udał się do obozu Paktu, a Siri obserwowała kierunek przeciwny do wody z mostu, który był podwyższonym punktem widokowym. Było spokojnie...
Lecz nie na długo. Sama atmosfera Orr była ciężka. Wszechobecna mgła, ograniczająca widok i potencjał magiczny. Poza jej efektami, wyczuwalne stało się coś innego. Duży obiekt od wody, wcześniej zauważone szczątki kościanego statku, przebudziły się i zaczęły wypływać na powierzchnię. Czując to, aiwijska medyczka pobiegła ostrzec innych paktowiczy. W tym czasie Siri ze swojego punktu dostrzegła, że od drugiej strony nadciąga duży oddział nieumarłych, na którego tyłach kroczyła abominacja. Erel nakazała Nassanowi ostrzec załogę okrętu podwodnego, co zrobił...
Z wody wyłoniły się trzy Kraity oraz kościany statek, to, co wyczuła Erel. Wtedy rozpoczął się atak. Oddział paktowiczy, na którego czele ruszył Osiem zaczął ścierać się nieumarłymi z lądu. Elementalista zaatakował abominację, z którą walczył przy pomocy swojej uciekającej magii i kastetów. Pomagały mu rozmiary, które ciężej było trafić. Paktowicze przygotowali karabin maszynowy, ale nie mogli go użyć przez sojuszników na linii strzału. Erel pozostała w okolicach obozu, Siri na moście, a Nassan przy okręcie. Został zaatakowany przez jednego z Kraitów oszczepem. Próbował się bronić, ale został trafiony oszczepem...
Siri zeskoczyła na pomoc popielcowi, rzucając się na jednego z jaszczurów. Grzmotnęła go kosturem w łepetynę, na co ten odpowiedział przewracając ją ogonem. Erel wsparła Nassana magią, dając mu więcej energii wysysanej z abominacji, dzięki czemu Pijany Strzelec z łatwością ranił innego gada strzałem z pistoletu. Agste droczył się z monstrum, jakim była abominacja, odciągając ją od walczących Paktowiczy i nieumarłych...
Erel widząc, że Nassan radzi sobie raczej dobrze, wsparła Nornkę. Magią doprowadziła do zamarznięcia przeciwnika, który pękł, rozpadł się częściowo na kosturze łotrzycy. Wtedy ta pobiegła wspomagać drugą walczącą grupę. Nassan został zaatakowany kolejnym oszczepem, ale zdołał go uniknąć i zakończyć nieżywot trzeciego z jaszczurów przy pomocy karabinu. Okręt podwodny odpłynął, a ten kościany wystrzelił z siebie kulę lecącą na pobliski drogowskaz. Ereltana oraz Nassan przygotowali prowizoryczną tarczę, którą osłonili urządzenie od zniszczenia. Pozostał im do pokonania jeszcze jeden, wcześniej zraniony z pistoletu Krait, którego wicie się zakończyła wyrysowana na ziemi klątwa...
Agste przy pomocy magii ziemi zniszczył broń abominacji, która wtedy mocno się wściekła. Miotała się jak szalona, atakując na ślepo. Paktowicze wspierani przez Siri otrzymali to, co było im potrzebne - ważną informację. Nornka po zlikwidowaniu jednego nieumarłego rozłupując mu czaszkę rozpoczęła pojedynek z kolejnym, ale w trakcie rzuciła komendę do zejścia z linii strzału karabinu maszynowego. Kiedy zrobiła unik, inni walczący uchylili się razem z nią, a seria przeszła nad ich głowami wykańczając truposzy. Agste ominął abominację i zasłonił się kamienną tarczą, broń palna w końcu wykończyła i jego przeciwnika, ale trafiła przy tym i samego elementalistę, co poskutkowało większym wycieńczeniem i obiciami nadgarstka oraz torsu, przez wstrząsy i odłamujące się z osłony kamienie. To był już koniec starcia...
Okręt nie został w pełni rozładowany, ale zapasy były wystarczające, przynajmniej póki co. Awijczycy dostali podziękowania oraz usłyszeli słowa mówiące o tym, że ich pomoc jeszcze może być potrzebna. Opuścili Paktowiczy przez drogowskaz, w ostatnim widoku widząc, jak rozwiązywany jest problem ciał, poległych w walce tych, którzy już przed nią byli trupami jak i tych, którzy stracili w niej swoje życie...
|
|