Stara piwniczka

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Za sprawą kilku osób ruszyła mała trupa teatralna, która nie posiadała jeszcze nawet swojej nazwy.
Owa inicjatywa zainteresowała wszelkiej maści biednych artystów, gdyż uważali, że jest to idealna okazja do zaistnienia, a i dawało możliwości poznania osób im podobnych. Stało się jednak i tak, iż stara piwniczka swą niedostępnością zachęcała osoby zainteresowane kradzieżą i innymi niecnymi czynami. Wyglądało na to, iż pod przykrywką trupy teatralnej mogliby okradać mieszkańców, a i gromadzić się tutaj w celu wymiany informacji i temu podobnych.

Jest to mała, pełna kurzu piwniczka, na której ścianach wiszą przeróżne plakaty/mapy i inne różności. Sufit podtrzymują drewniane filary, obok których porozstawiano beczki z piwem i winem- oczywiście może ktoś zapytać, co alkohol robi w takim miejscu, proszę mi jednak pokazać artystę, który nie pije... Samo pojawienie się tam tych beczek to tajemnicza sprawa - nie ustalono w końcu kto i kiedy je tam przytachał. Pomieszczenie jest bardzo ciepłe, panuje w nim naprawdę przyjemna, domowa atmosfera - być może dlatego gromadzą się tam różnego rodzaju męty, złodzieje, czy niepopularni artyści.
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do piwniczki zszedł Norkos, rozglądał się jakby czegoś szukał. Nagle na jego twarzy pojawił się uśmiech i korzystając z tego że był sam, odkręcił kurek i zalał swój róg winem. -O, teraz mi lepiej, tego było mi trzeba, szkoda że nigdzie nie ma miodu ale w końcu go znajdę *mówił sam do siebie
Po kilku głębszych łykach odetchnął z ulgą -O, zacne kurw.. hlip*mówił ze smakiem
Wtedy usłyszał czyjeś kroki.
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mimo tego nikt nie nadszedł. Norn jeszcze jakiś czas siedział w piwniczce, a potem ruszył w swoją stronę. Piwniczka stała pusta. Najwidoczniej wszyscy mieli ciekawsze zajęcia od spędzania tutaj czasu. Może to i dobrze??
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zdawało się być cicho…

Powoli. Każdy kolejny krok wzbijał w powietrze kłęby kurzu. Stukot był krótki, ale odbijał się echem po pomieszczeniu. Wtórowały temu skrzypienia starości desek schodów. Najpierw pojawiły się grube okucia butów. Żółta, mocno wytarta skóra. Dalej pojawiły się nogawki z ciężkiego materiału. Kraniec żółtego płaszcza opadał zasuniętą kurtyną na kolejne stopnie.

W końcu, w osnutej cieniem piwniczce, pojawiła się postać. Jakiś drobny ruch przy płaszczu. Iskra.
Kolejne iskry rozpaliły knot świecy. Ciepły ognik oprószył pomieszczenie miarowym światłem. Mimo, iż w kontach nadal panował półmrok, to widno było na tyle, żeby nie wpaść na jakąś beczkę z winem, czy skrzynię. Kilka korków i Alchemik znalazł się na drugim końcu piwniczki, gdzie czekał na niego prosty, drewniany stolik. Kilka krzeseł z dębowego drewna, które swymi krętymi wzorami przypominały profesjonalną robotę rzemieślników sylvari. Zaśniedziały stojak z dopaloną resztką świecy, oraz… talię kart.

Zdziwiony przetarł pobieżnie rzeczy z kurzu. Zasiadł na krześle, pistolety kładąc na skraju blatu. Świecę ustawił na świeczniku, sprawdzając jej stabilność. I z zaciekawieniem zaczął przeglądać stosik papierowych prostokącików.
Czekał.
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wydawało się, że ona nie potrzebowała świecy.
O ile sylwetka Alchemika mogłaby bez płomienia zaginąć w mroku, tak Saloai pulsowała równomiernie złocistym światłem. Gdyby tego jeszcze było mało, błyszczący miecz na jej plecach działał jak wabik dla przyzwyczajonego do półmroku wzroku.
Od razu widać było, że nie przywykła do chowania się w cieniu, a już na pewno nie do takich miejsc.
- Jestem. - obwieściła, jak gdyby samo jej pojawienie się miało nie wystarczyć.
Nerwowy krok doprowadził ją do stolika, przy którym przysiadła, szumiąc lekko liściastą zbroją. Wbiła poważnie spojrzenie w Vistro, a płomyk, który ich rozgraniczał, drgał miarowo w odbiciu jej czarnych oczu.
- Naprawdę nie wiem, dlaczego chciałeś spotkać się akurat tutaj. - wyraziła na początek swoje niezadowolenie. - Ale skoro już przyszłam, to powiedz mi czego chcesz.
Brzmiała chłodno, wyrachowanie. I... sztucznie. Nawet, jeżeli niepierwszy raz już trzymała ciepło na wodzy.
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

To chyba oczywiste.
Powiedział, tasując karty w sposób prosty, szybki i precyzyjny. Chcę, abyś dokonała zapłaty za przygotowany Elixir. A wiesz przecież, że praca włożona w zebranie składników, zmieszanie ich i utworzenie finalnego efektu to nie byle zabawa. Bez odrywania wzroku od Sal postawił talie obok świecznika. Wyjął pierwszą kartę z wierzchu, odsłaniając ją. Dłonie zaplótł w mostek, opierając na nich brodę.
Masz mi pomóc w zemście...
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Z góry do piwniczki dobiegł uczestników rozmowy odgłos podniesionej przez chwilę wrzawy. Dało się słyszeć przytłumiony głos jakiegoś mężczyzny:
-To znowu ona... Czego znów tu szuka?
-Nie zginęła w Lwich Wrotach?
-Takie hieny zawsze wyjdą cało...
Odgłosy przycichły do normalnego poziomu. Kurz unosił się powoli w okół dwóch sylvari, a jego drobne cząsteczki odbijały łapczywie każde rzucone światło, tworząc w okół nich błyszczącą mgiełkę. Płomień świecy wolno tańczył między mikro mgławicami.
Gdzieś spod ściany zapiszczał mały szczurek.
Z góry dobiegł odgłos wolnych kroków na obcasie.
Karta pokazała węża zjadającego własny ogon.
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sal przeniosła wzrok na odsłoniętą kartę.
Może i była ona bardziej symbolem cykliczności, jednak jej kojarzyła się z pewnym sylvari, który sam siebie pożerał.
Niszczył.
Pokręciła głową.
- Źle na to patrzysz. - mruknęła, odchylając się na krześle. Mimowolnie zwiększyła tym dystans pomiędzy nimi, a jej spojrzenie mogło spadać na niego nieco z góry. Miecz stuknął lekko o podłogę obok. - Wyświadczyłeś mi przysługę, więc ja wyświadczę ją tobie i wybiję ci to z głowy. Cokolwiek planujesz, zadzieranie z tak dużą grupą nie przysporzy ci niczego dobrego. - powiedziała poważnie, marszcząc przy tym czoło.
Spojrzała w strop, który dla kogoś był podłogą.
- Odpuść, Vistro. Nikt już tam o tobie nie pamięta.
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Więc podałaś mi kolejny argument. Ironiczne, prawda? Maszyna, raz wprawiona w ruch nie zatrzyma się bez siły zewnętrznej. A sądzę, że taką siłą będzie tylko atak jakiegoś smoka... Powiedział głosem pewnym swych racji, jednakowoż trochę zmęczony. Niby od niechcenia. Podobnie z resztą, w takim tonie wyjął jedną buteleczkę. Obrócił ją w palcach rękawicy i postawił na stole.

Sama buteleczka wyglądała, jak gustowny flakonik na perfumy wykonany z mlecznego marmuru. Światło świecy rysowało na nim subtelne półcienie, ukazujące jakieś sceny z walki. Jednakowoż mały rozmiar flakonika, oraz jego alabastrowy połysk skutecznie uniemożliwiał jakikolwiek większy zachwyt rzemieślniczym fachem.

Zemsta zawsze musi się dopełnić. Ale ty wprowadzasz czynnik losowości. Co ty na to?
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Westchnęła, sięgając po flakonik. Przyjrzała mu się, po czym przesunęła delikatnie palcem po żłobieniach. Jej wzrok szybko jednak zabłądził z powrotem na twarz sylvari.
- Losowości? Zemsta jest wtedy, kiedy jest się za co mścić, Vistro. - odparła dosyć cierpko i schowała małą buteleczkę w zaciśniętej delikatnie dłoni. - Rozpyliłeś toksynę, za co zostałeś wyrzucony. Rachunek już jest wyrównany. Odpuść. - powtórzyła powoli, przyglądając się uważnie Alchemikowi. - Niedawno mówiłeś, za jakiego postrzegają cię wszyscy. Nie przyznawaj im racji swoim działaniem, bo oboje wiemy, że nie musisz taki być. - dodała już lżej, pozwalając sobie na odrobinę ciepła.
Schowała buteleczkę za liść na piersi.
Jakakolwiek będzie decyzja na koniec rozmowy, i tak wolała być w posiadaniu nieokreślonego specyfiku.
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Głębokie westchnięcie. No dobrze, niechaj tak będzie. W tym słowie było coś z utraconej nadziei, poczucia przegrania. Chwilę tak posiedział, stulając palcami o blat stołu.

Wiem! Dam Tobie trochę podobne zadanie, ale jednak inne. W perle zaczyna być za wesoło i nudno. A my to zmienimy. TY, JA i TO! *Wrzasnął ostatnie zdanie, wyjmując kolejną miksturę. I chociaż buteleczka była ukryta w rękawicy sylvari, to jadowity, zielony kolor szkła narzucał tą samą interpretacje naparu nawet w ciepłym i przyjemnym świetle ognika świecy…
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sal posłała znużone spojrzenie Alchemikowi.
- A już przez chwilę miałam nadzieję, że odpuściłeś. - westchnęła, spoglądając na kolejną miksturę. Skrzywiła się, ale fiolka nie chciała zniknąć sprzed jej oczu. - Posłuchaj mnie teraz uważnie, dobrze? Zostaw Perłę w spokoju. - ostatnie jej zdanie owiał nieprzyjemny chłód, który tak bardzo kontrastował z tym, jak ścisnęła teraz jego twardą rękawicę. Czule, troskliwie, choć nie sądziła, żeby mógł to poczuć przez metalową powłokę. - Pomogę ci w czym będziesz chciał, tak długo, jak to nikogo nikogo nie skrzywdzi. Ale to... - wskazała wzrokiem jadowity płyn. - Nie wygląda mi na zapach do kąpieli.
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

I co? Mam ich tak po prostu zostawić? Odpuścić? Żadnej zarazy, zatrucia, mają szczęśliwi żyć w tym swoim piaskowcu? *Smętnie pokiwał głową.* Czyli co teraz, skoro nie chcesz mi pomóc? *Wstał*
CO PROPONUJESZ?! W krótkotrwałym przypływie furii rozrzucił karty w otchłań ciemności, została tylko jedna. Jego krzyk prawie zdmuchnął świeczkę, a Saloai mogła poczuć w krzyku subtelna nutę… Mięty? Goździków? Coś Świerzego, ostro kontrastującego. Może Cynamon?
Co teraz mam robić? *Opadł ciężko na krzesło, grzebiąc po płaszczu w szukaniu kolejnej buteleczki. Jego przegrany ton był jeszcze cięższy.
No co…
*Wyjął lustrzaną kolbę, którą postawił na stole. Korek wypchnął z głuchym pyknięciem, a oczom dwójki ukazał się brązowawy skorpion, który chyba domagał się pieszczot. A przynajmniej uwagi.*
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Patrzyła na niego niemal niewzruszenie. Tylko brew zadrżała jej niespokojnie, wtórując płomieniowi świecy, kiedy poczuła na twarzy aromatyczny krzyk sylvari.
- Proponuję, żebyś pierwszy raz zaczął cieszyć się życiem. - odparła poważnie po chwili milczenia, sięgając dłonią do Hermana. Pogładziła opuszkami jego odwłok i szczypce, by po tym krótkim przywitaniu cofnąć rękę.
- Inni mogą tego nie widzieć, ale ja wiem, że masz piękny umysł. Otrzymałeś od losu niesamowity dar, możesz tak wiele zdziałać swoją pracą. Ale tylko pod warunkiem, że przestaniesz podążać za żalem i złością. - powiedziała wyraźnie lżej. Trochę przypominało jej to rozmowę z Latoroślami, którymi ostatnimi czasy zajmowała się w Gaju. - Zadaj sobie proste pytanie, co sprawia ci szczęście. I dąż do tego, zamiast błądzić po cierniach.
Zmierzyła uważnym wzrokiem Alchemika.
- No bo co ci sprawia radość, Vistro?
aiwe_database

Re: Stara piwniczka

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Karty, niczym stado spłoszonych ptaków, rozleciały się w stronę Saloai, i wirując przepadły w ciemności. Wąż zjadający własny ogon odbił się od biodra sylvari i wylądował obok jej stóp, ilustracją na wierzchu.
Jedna karta została na stole. Nie zleciała, ostała się przy samej krawędzi.
Z góry, pośród przyciszonego gwaru rozmów, dało się słyszeć wyraźniej jeden głos:
-Po cholerę go szukasz? Zresztą, co mnie to obchodzi. Nie mój problem. Sprawdź na dole. Hej! Ale jeśli tylko zobaczę, że... to skończysz u straży!
Obcasy zbliżały się po schodach na dół.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości