Sekrety

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po tym, jak skończył pakowanie spojrzał na pozostałych, po czym rzucił - Sprawdźcie, czy wszystko jest zabrane. Wyruszamy za maksymalnie pół godziny.
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Zwarty i gotowy! Rzucił uprzednio sprawdziwszy swój ekwipunek.
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek

Kompania postanowiła rozbić obóz w pewnej odległości od wioski, by mieć ją pod ciągłą obserwacją. Z tej odległości można było stwierdzić, że na terenie wioski znajduje się kilkanaście drewnianych domów różnej wielkości. W oddali natomiast, widać było potężne ramiona wiatraka znajdującego się przy rzece, przecinające rytmicznie niebieskie niebo. Pojedyncze postaci przemykały co chwilę między domami. Z daleka dało się słyszeć wesołe zabawy dzieci i karcące krzyki matek, które cerowały ubrania lub zajmowały się ogródkami. Można było również dostrzec karczmę, znajdującą się przy samym wjeździe do wioski oraz wyróżniający się budynek z wieżyczką, do którego co pewien czas podlatywał biały orzeł, by chwile później znów wyfrunąć okrążając całą wioskę. Promienie słońca nadawały całemu krajobrazowi niesamowitych barw i życia, natomiast długie rysujące się cienie popołudniowego słońca dawały ulgę i wytchnienie pracującym- między innymi kowalowi i cieśli mieszkającym w przeciwległych do siebie domach. Gdy towarzysze z Leth mori Aiwe kończyli rozbijanie obozu na jego skraju pojawił się widziany wcześniej przez nich orzeł. Zmierzył ich przenikliwym wzrokiem po czym unosząc tumany kurzu odleciał ponownie w stronę drewnianej baszty.
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spojrzał na towarzyszy - Nie możemy tracić czasu, to wszystko i tak trwa już dość długo. Powinniśmy rozpocząć poszukiwania teraz, najlepiej będzie jak się rozdzielimy i popytamy mieszkańców, być może coś widzieli. Pamiętajcie: młoda dziewczyna, woziła chrust, a na imię jej Lidia. Ja pójdę do karczmy, dobrze będzie, jeśli ktoś zdecyduje mi się towarzyszyć. Reszta, możecie podzielić się jak chcecie, mimo wszystko radzę wam na siebie uważać.
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Poszedł w miejsca gdzie nie było tłoczno. W podejrzane uliczki i ciemne zakamarki, gdzie najczęściej mogą się kryć w cieniu jacyś bandyci czy lokalni rabusie czekający na jakiegoś turystę. Sam był cały czas skupiony i ze spokojem obserwował otoczenie wokół siebie. Na wszelki wypadek otoczył się również skorupą jak przy walce z wilkami, można było odnieść wrażenie że szukał zaczepki.
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Pozaglądam mieszkańcom w okna... - Podrapała się po czubku nosa. - Znaczy zapukam w drzwi i popytam. Nie wydaje się, że miałoby to zająć dużo czasu. - Rozejrzała się, jakby chciała policzyć ile domów ma do obejścia, po czym ruszyła w kierunku jednego z nich i zapukała w drzwi.
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ashavari rozglądała się po wiosce. Na dźwięk karczmy nadstawiła uszu i momentalnie wypaliła z uśmiechem- Ja idę z tobą koteczku. Kobieta poprawiła kołczan, który ją uwierał i namierzywszy karczmę ruszyła tam raźnym krokiem. Po paru krokach obróciła się za siebie i tupnęła nogą. - Szybciej Varrus ponagliła - Kar.. to jest dziewczyna nie może czekać. Musimy jak najszybciej się o nią wypytać!
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Skinął głową, po czym odparł - A więc ruszajmy - i skierował się w stronę karczmy.
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Subortis kręcił się w zaułkach domów szukając zaczepki. Od dłuższego czasu czuł na sobie spojrzenie jednej z małych istot, która zaciekawiona nowo przybyłym analizowała jego wygląd i zachowanie. Po chwili krótko przycięte, niemal śnieżnobiałe loczki podskakiwały niewinnie w stronę nekromanty. Mała dziewczynka wspięła się na zamkniętą beczkę umieszczoną przy samej ścianie, obok której stał Subortis i tym razem z bliska spoglądała swoimi zielonkawymi oczkami wprost na przybysza. - Proszę Panaaaa... - zaczęła swym rozkosznym głosikiem - Czy Pan będzie nową "atrakcją wieczoru"?

Zapach świeżo przygotowywanego gulaszu roznosił się po okolicy i zachęcał by wstąpić do położonej na obrzeżach wioski karczmy. Obejście wydawało się schludne. Dookoła posadzone kwiaty najrozmaitszych kolorów i rodzajów cieszyły oczy przejezdnych i zachęcały do skorzystania z oferty przybytku. Gdy towarzysze przekroczyli próg im oczom ukazała się główna izba, z kilkoma długimi stołami.


Obrazek

Przy centralnie położonym stole siedziała piątka mężczyzn i raczyła się przygotowaną przez gospodarza strawą. Po prawej stronie od wejścia obróceni tyłem do drzwi przesiadywali dwaj mężczyźni szepcząc coś do siebie nawzajem. Przy przeciwległym stole, oddalonym od pozostałych siadał właśnie dobrze zbudowany mężczyzna przybrany w skórzaną zbroję. Zza jego pleców wychylał się złowrogo dwuręczny miecz, a sam jego właściciel nie spuszczał z nowo przybyłych wzroku nawet na moment. W tle było słychać zasiadającego na piętrze młodego chłopaka przygrywającego na fujarce wesołe melodie. Za jego plecami znajdowały się rzędy drzwi, najpewniej wiodące do części sypialnianych tego przybytku. Przy samej ladzie siedziało natomiast dwóch bogato ubranych mężczyzn, którzy wychylali kolejno kielich za kielichem nalewanego przez karczmarza trunku.


Popielczyni skierowała się do pierwszego napotkanego domu na jaki natrafiła po wejściu do wioski. Cisza i brak odzewu na pukanie sugerował, że lokatorzy nie byli obecni w swoim domu. Ruszyła więc zgodnie ze swoim poprzednim zamiarem wgłąb wioski. Co kilka kroków przebiegające dzieci wybiegały na ulicę, rozchylały usta i oczy widząc uzbrojoną po zęby Iovinę i wracały do miejsca, z którego przybyły. Gdy strażniczka bezskutecznie próbowała pukać do drzwi usłyszała za plecami głos mężczyzny.

- Wszyscy w polu albo w karczmie droga Pani... a kobiety właśnie ruszyły nad rzekę prać... wszystkie razem będą jak zwykle obgadywały wszystko co się rusza... - rzekł mężczyzna przenoszący sztachetki stali w stronę pieca hutniczego
- A co Tobie do tego? - odpowiedział mu głos po przeciwnej stronie ulicy. Mężczyzna był w trakcie heblowania czegoś na kształt blatu od stołu, ale na słowa sąsiada rzucił narzędzia i ruszył w stronę płotu - Ty to tylko umiesz, nos w nieswoje sprawy wściubać, o!
- Odezwał się... Pani zerknie na niego - wskazał cieślę - Pijaczyna jak się patrzy... morda krzywa, a żyje jak dzikus... drzwi drewnianym klockiem zastawia...
- Haha... - parsknął śmiechem - ja przynajmniej drzwi mam! - wskazał palcem otwór w domu kowala nie przestając się śmiać
- Jak trzeba to sobie szafę żeliwną dosunę... nie będę się Ciebie o drzwi prosił...
- A ja Ciebie o klamkę i zasuwę
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po wejściu do środka swoje kroki skierował ku karczmarzowi. Idąc tak przez izbę spoglądał spod kapelusza na obecnych tu gości, każde kolejne stąpnięcie powodowało poruszenie się spoczywającego na piersi popielca medalionu, przez co mienił się on widowiskowo w blasku świec oraz strumieni światła dochodzących z zewnątrz. Wiedział, że karczmarz w takiej wiosce jak ta przeważnie okazuje się być naprawdę dobrym źródłem informacji. Gdy tylko zasiadł przed nim i poprawił swój czarny płaszcz rzucił krótko - Słuszną porcję jakiegoś mięsnego dania i lokalny trunek poproszę - powiedział, po czym podniósł swój łeb na tyle, że karczmarz był w stanie ujrzeć jego błękitną tęczówkę, która ukazała się za wyrwą w rondzie.
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielka nie przejmowała się uciekającym na jej widok dziećmi. Wodziła za nimi wzrokiem z głośnym pomrukiem, który śmiało mógłby sugerować, że jeżeli podejdą bliżej, nie omieszka zrobić sobie z nich wykałaczek do zębów. Była zawiedziona poszukiwaniami, a przynajmniej do czasu. Uniosła łeb i spojrzała ze zdziwieniem na mężczyznę, który się odezwał, a chwilę później skierowała wzrok na drugiego.
- Powinnam być miła. - Poinformowała samą siebie bardzo cicho i przetarła łapą pysk, jakby próbowała zmyć z niego wyraz zażenowania.
- Witajcie, Panowie. - Skłoniła się lekko. - Skoro Wasze Panie zajmują się praniem, nie chciałabym im przeszkadzać. Jeżeli faktycznie tak dużo gadają, pewnie i wam zapadło w pamięć kilka plotek. Szukam młodej dziewczyny, która nosi imię Lidia. Ponoć woziła chrust. Wiecie coś na jej temat? - Patrzyła to na jednego, to na drugiego.
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nätty kręcił się po okolicy rozglądając się do okoła. Zwracał uwagę na mijanych ludzi. Spoglądał na budynki często patrząc w stronę karczmy, odczuwał jakiś dziwny niepokój. Od czasu do czasu przegryzał suche mięso popijając z bukłaka. Co jakiś czas oddawał się zadumie lecz starał się zachować przy tym trzeźwość umysłu czując na sobie obce spojrzenia.
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mężczyźni w swej sprzeczce przez chwilę zapomnieli, że stoi z nimi nowo przybyła strażniczka. Gdy Iovina się odezwała kowal jakby wyrwany z transu zaczął
- Tak... córka drwali, dziwni ludzie... mieszkają tak w odosobnieniu...
- Mając Ciebie za sąsiada też myślę o przeprowadzce... - odparł cieśla - Lidia często u nas jest... chociaż... - zamyślił się na moment - Jak teraz o tym myślę, to dawno jej u nas nie było. Może moja córka będzie wiedziała trochę więcej. Przyjaźniły się z tego co wiem. Ma na imię Floris... niska blondynka...
- Po Tobie urody nie odziedziczyła... za jedną i drugą to faceci zawsze ganiali... - wtrącił kowal
- Morda psie! Z Tobą już nie gadam! - podrapał się po głowie i rzekł - Córka poszła na brzeg lasu jagód nazbierać... o tam- wskazał ręką kierunek

Naprzeciw kręcącego się po okolicy Nattego wyszła niosąca ogromny kosz z praniem kobieta. Zerkając na niego spod długich, czarnych rzęs uśmiechała się już z daleka. Miała na sobie luźną suknię błękitnego koloru, a czarne włosy opadały jej na ramiona. Co jakiś czas kilka z kosmyków plątało się w okolicy policzków, dziewczyna szybkim dmuchnięciem odganiała nieproszonych gości z twarzy za każdym razem mając zajęte obie ręce. Gdy zbliżyła się do Nattiego wręczyła zdziwionemu sylvariemu kosz i podskakując z nogi na nogę rzekła do niego - Przecież widzę, że się nudzisz... chodź pomożesz mi... idę nad rzekę... mam na imię Seti - rzuciła zalotnie w jego stronę i ruszyła w stronę młyna.
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ashavari weszła do karczmy za Varrusem. Poruszała się sprężystym krokiem i rzucała wyzywające spojrzenia każdemu kto choćby ośmielił się popatrzeć w jej stronę. Tak jak Popielec przed nią, tak też kobieta ruszyła z miejsca do karczmarza. - Kufel piwa człowieka, a najlepiej od razu dwa. rzuciła do mężczyzny za ladą, a w jej dłoni pojawiła się moneta.
aiwe_database

Re: Sekrety

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Witajcie w moim jakże skromnym przybytku podróżni! - zaczął karczmarz - Gulasz z królika dla Pana, razem z żytnią... że tak powiem- prosto z naszych lokalnych pól - postawił solidną porcję przed popielcem razem z małym kieliszeczkiem, który zapełnił po chwili po brzegi - Natomiast dla Pani... prosto z beczki... o ależ się pieni ślicznie... napój bogów! Tak jest, po sam brzeg! - wygarnął kufel spod beczki i przysunął pod sam nos nornki. - Co was do nas sprowadza?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości