Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Eksploruj kontynenty planety Azeroth i inne miejsca ze świata World of Warcraft.
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Iovina pociągnęła nosem, po czym odwróciła łeb w kierunku drzwi. Zbadała uważnym spojrzeniem wchodzących do wewnątrz. Prychnęła, niezadowolona. Jedna nieznajoma była wystarczającym utrudnieniem w procesie rekrutacji, a co dopiero taka gromada... niekoniecznie zrównoważonych osób. Ślepia Popielki zlokalizowały bardzo szybko poruszający się obiekt, który wpadł do pomieszczenia. Iovina wstała z krzesła i z głośnym, groźnym pomrukiem odwróciła się w stronę drzwi. Zmarszczyła nos w agresywnym wyrazie bardzo zirytowanej kotki.
- A trzeba było umówić się na jakiś termin. - warknęła, wyraźnie poirytowana. - To jedno z pierwszych zadań, które mam wykonać, czy nieproszeni goście? - zapytała, uderzając łapą o łapę i wodząc wzrokiem po przybyłych. Nie sądziła, by wszyscy znaleźli się tutaj przypadkiem i chyba nawet Inferno nie był pewny intencji nieznajomych, dlatego Popielka o jasnym umaszczeniu była bardzo uważna i gotowa do zademonstrowania swoich umiejętności.
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Była zbyt zaskoczona, żeby zareagować jakoś konkretnie na wlatującą znikąd i szalejącą Sylvari. Tak, w sprawie rekrutacji - zdołała tylko powiedzieć. W międzyczasie Tnarrowi ledwo udawało się powstrzymywać Darrtha przed wtargnięciem na środek sali.
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Zarzucasz innym brak ogłady, a sama wlatujesz tu przez okno i stroszysz piórka jak zawsze! Pamiętaj, że nie jesteśmy u siebie. - rzuciła karcące spojrzenie w kierunku sylvari - Raczycie wybaczyć - zwróciła się do pozostałych - To jest Vaetrilla- zwiadowca mojego oddziału... i jak już mogliście zauważyć uwielbia kiedy "coś się dzieje". - Strażniczka rozglądając się po izbie zastanawiała się, czy i tym razem uda jej się załagodzić napiętą sytuację, której Tri po raz kolejny była prowodyrką. - Mieliśmy właśnie omawiać szczegóły misji inicjacyjnej do bractwa. Za pozwoleniem - ukłoniła się w stronę Inferno - chciałabym zasugerować podział na mniejsze podgrupy i przypisanie nas do różnych zadań. Odział "Smuga" z chęcią podzieli się swoimi doświadczeniami i taktykami, a i wasze doświadczenia na pewno nie są skromne i będziecie w stanie nas czegoś nauczyć. - tu przerywając zerknęła z uśmiechem kolejno na stojących w drzwiach popielców i Iovi, a kątem oka dostrzegła jak zawsze przedrzeźniającą ją sylvari - Wydaje mi się, że powinnam ruszyć razem z Iovi i jedym z was - skinęła głową w kierunku nowoprzybyłych popielców - natomiast skoro Tri tak bardzo szuka u was poklasku, będzie miała okazję popisać się swoimi umiejętnościami podczas inicjacji w waszym gronie. Reszta mojego oddziału na pewno też ucieszy się z zmiany otoczenia i nowych towarzyszy broni.
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do rezydencji wtoczyła się kobieta i stanęła w przejściu. "Nie zaczekałaś na mnie Vaetrillaaaa" powiedziała, a właściwie chciała powiedzieć, gdyby nie fakt, że wojowniczka próbowała naraz powiedzieć, splunąć i zaczerpnąć powietrza. W efekcie można było usłyszeć jedynie jakiś dziki bełkot. Ashavari oparła dłonie na kolanach i zaczerpnęła parę wdechów. W końcu wyprostowała się i weszła krokiem pijaka, który z całej siły chce wyglądać na trzeźwego. - Dzień dobry burknęła rozglądając się szklanym wzrokiem po sali. Po chwili zogniskowała wzrok na swojej dowódczyni i przepychając się, bezceremonialnie władowała się na jej krzesło. - Macie coś do picia? zapytała zaskakująco przytomnie.
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Słysząc wypowiedź Madivae założył, że z pewnością była ona skierowana głównie do niego. Słowa mówiące o tym, że ktoś może chcieć się od niego czegoś nauczyć wpłynęły na niego uspokajająco, przynajmniej w wystarczającym stopniu, aby Tnarr mógł go wreszcie puścić wiedząc, że jednak obędzie się bez kolejnych ekscesów.
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do środka próbował wcisnąć się ktoś niewielkiego wzrostu, co można było wywnioskować z tego, że nie było widać go pomiędzy popielcami. - Ekhem! Przejście dla geniusza! - coż, chyba to był Asura. Albo dziwny przypadek człowieka lub Sylvari. - Mam bardzo istotne dla Radnego i wszystkich innych wieści!
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Iovina splotła łapy nad klatką piersiową i pokręciła głową z dezaprobatą na to, co działo się w rezydencji.
- Mała i cwana Sylvari bez ogłady. - Rzuciła spojrzenie w kierunku uskrzydlonej. - I pijana, zbyt pewna siebie Nornka. Pogratulować oddziału. - Tym razem odwróciła się w kierunku Madi. Zmrużyła oczy. Jej entuzjazm ulatywał z kolejnymi przybyłymi i ostatecznie zanikł całkowicie.
Mając cichą nadzieję, że ktoś to ogarnie, stała w pozycji niemal bojowej, choć ze spokojnym wyrazem pyska.
A później przyszedł jeszcze Asura. Iovina westchnęła głośno i przytknęła łapę do pyska. Wzięła kilka głębokich oddechów, po czym rzuciła poważne spojrzenie Inferno. Chyba oczekiwała jego odpowiedzi na to wszystko.
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Moja droga... może są "specyficzni" - odparła ze spokojem Madi na zarzuty Iovi - ale nigdy się na nich nie zawiodłam i proszę Cię, nie żyw urazy... w walce potrafią być nieocenionym wsparciem, a w życiu codziennym?.. cóż - westchnęła głęboko strażniczka - mają wady, jak każdy z nas - obdarowała Iovi spokojnym uśmiechem licząc, iż Inferno faktycznie wkroczy z działaniami, ponieważ nie wie jak długo będzie w stanie utrzymywać wiszący w powietrzu konflikt w ryzach.
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Inferno popatrzył na Asurę. - To nie jest, jak widzisz, dobry moment. stwierdził krótko, wstając. Popielec przejechał po wszystkich wzrokiem i klaszcząc w dłonie powiedział głośno. - Dobra, po kolei, kompania. popatrzył groźnie po zebranych. - Iovina i ta nowo przybyła "wojowniczka" ruszycie do Gendarran, na wzgórze The Lawn Ponds, są tam jakieś problemy, które macie rozwiązać. Podejrzewam, że na miejscu dołączy do was jeszcze kilka osób, a jak skończycie, to przyjdźcie do rezydencji. Orzełek, z panią dowódcą zostaniecie wprowadzani do siedziby z zachowaniem środków ostrożności. Tam znajdziecie jakieś zadanie. Najlepiej by to była ochrona karawany. Jakieś pytania? Nie? To do roboty. Raz, raz. Mesmer przeniósł wzrok na Popielców stojących w oddali. - Chwila, zaraz będzie wasza kolej.
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Łuczniczka, stojąca na przedzie Popielców, słysząc słowa Inferno skinęła tylko twierdząco głową. Zgodnie z tym co usłyszeli, cała trójka posłusznie stała wciąż w miejscu oczekując dalszych instrukcji.
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po tym, jak został zignorowany, Asura pobiegł z dala od rezydencji. Jeśli sam Radny nie ma czasu dla takiego geniusza jak on, to świat jest stracony. To naprawdę ważne wieści, nie powinno się ignorować posłańców z takimi informacjami...
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Karawana... wybornie... no Madi... już widzę jak przerzucasz łajno Dolyaków! Ha! - rzuciła w stronę strażniczki. Podrzucając jedno z ostrzy udała się w stronę wyjścia przedrzeźniając dalej Madivae. - Aaa.. i jeszcze jedno... - rzuciła w stronę Iovi na odchodne - Kicia... jak już wrócisz z tych bagien... czy gdzie tam Cie wielki czarodziej wysłał... to zobaczymy czy potrafisz coś więcej niż warczeć, bo widząc Twoje blizny śmiem twierdzić, że ostre cięgi lubisz zbierać... - mówiąc to puściła zalotnie oczko w jej kierunku i wyszła z pokoju.
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Io wzruszyła barkami.
- Może i są, nawet i mogą być specyficzni, ale czasami wypada mieć trochę ogłady - dodała już ciszej. Niespecjalnie chciała dyskutować, mając przeciwko sobie nie jedną osobę, a więcej, o czym szybko przekonała się, gdy odezwała się Sylvari.
- To się odezwała ta, co tak szybko jak wpada, tak i szybko ucieka. - Iovina westchnęła. Czuła, że czeka ją długa droga do zdrowych relacji z nowymi członkami gildii. Nie zamierzała ignorować rzuconej jej groźby, ale najpierw zadanie.
- Do widzenia, miłego dnia - rzuciła na odchodne, po czym ruszyła w stronę wyjścia.
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Alydot mogła usłyszeć i poczuć lekkie puknięcie z tyłu, po tym, jak jakaś biegnąca osoba odbiła się od jej zbroi i wylądowała na schodach, prawie zjeżdżając na sam dół. - Ała! Mój nos! Głupie drzwi! - usłyszeć można było piskliwy głosik. Nad trójką popielców blokujących przejście przeleciał wisiorek, który dotarł tuż pod biurko Inferno, dzięki pędowi jaki został nadany owemu elementowi biżuterii. Na medalionie widniał symbol Leth mori Aiwe.
aiwe_database

Re: Rezydencja Leth mori Aiwe w Lion Arch

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

No tak, jeszcze szczura nam tutaj brakowało... - warknął. Cała trójka stała wciąż w drzwiach już lekko podirytowana wpadaniem wciąż nowych gości, którzy ciągle wtrącali swoje trzy grosze nie pozwalając Popielcom dojść do słowa.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości