Chatka w Snowden

Eksploruj kontynenty planety Azeroth i inne miejsca ze świata World of Warcraft.
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Moim zdaniem jesteście dobrą drużyną. A wiedza zaiste przychodzi z doświadczeniem.

Robaczek potulnie (?!) wycofał się wraz z wilkiem we wskazane miejsce.
Joy się roześmiała.

- No winszuję! Jesteś jedyną osobą, poza Mariusem, która sprawiła, że jest posłuszny.

Robaczek na te słowa donosnienie zaklekotał w swoim języku co miało znaczyć "jak bym nie chciał to bym nie posłuchał"

- Raz jeszcze wybacz za straty, oddam. Za gościnę - dopiła napar i wstała. - I za napitek. Naprawdę miło było posiedzieć i poczuć, że są jeszcze zwyczajne, proste chwile poza tym całym chaosem wokół.

Zabrała rękawice i naciągając je skinęła na swoją paskudę. Pająk obrócił się ku Szaremu i wydał kilka pisków wyraźnie narzekając na krótką na możliwość zabawy po czym ruszył. Nieco skruszony (?!!) ominął gospodynię.

- Zatem do zobaczenia jutro. Będę o czasie - w jej głosie brzmiała radość z wizji nauki.
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Uśmiechnęła się na słowa kobiety i delikatnie skinęła głową. Spojrzała na Robaczka, przez chwilę zastanawiając się nad dziwną rzeczą. Jej mina wyrażała głębokie zamyślenie, ale kobieta zaraz wróciła do rzeczywistości.
- Joy, naprawdę nie trzeba oddawać. Wystarczy, że kiedyś odwdzięczysz się gościną - odpowiedziała z uśmiechem. - I ja dziękuję za odwiedziny. Miło było Was zobaczyć. - Jej spojrzenie przesunęło się od Joy do Robaczka. Zaśmiała się na reakcję skruszonego zwierzęcia.
- Tak, widzimy się jutro. Spokojnej powrotnej drogi. - Odprowadziła ich spojrzeniem, a później dopiła swój napar i wróciła do tego, po co przyszła do chatki - przerabiania ziół.
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kobieta weszła do pomieszczenia, niosąc plik owiniętych w cienką skórkę papierów. Nim weszła głębiej, zsunęła z głowy kaptur i otrzepała buty ze śniegu. Następnie podeszła do stołu, na którym zostawiła przyniesione rzeczy i zdjęła płaszcz. Przewiesiła go przez krzesło i sięgnęła po garnuszek z wodą, by zawiesić go nad paleniskiem. Usiadła przy stole, wzięła głęboki wdech, po czym odwiązała rzemyk i rozchyliła skórkę, chcąc wyciągnąć ze środka wypełnione tekstem oraz znakami kartki - niektóre z nich były zmięte i zabrudzone. Wyłożyła je na stole w kolejności, widocznie ustalonej, bo nie zastanawiała się długo nad rozłożeniem. Zostawiła to, co przygotowała i wstała, by przygotować dwie szklanki - widocznie spodziewała się gościa. Sięgnęła po słoik z przygotowaną wcześniej mieszanką ziół i nasypała po równo.
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Chwilę potem rozległo się donośne pukanie do drzwi. Zanim Srebrnooka miała szansę odpowiedzieć, drzwi otworzyły się do połowy i wbiegła przez nie spora śnieżna pantera, która obecnie swoją nazwę mogłaby zawdzięczać sporej warstwie białego puchu, który ją pokrywał. Kot walczył ze sobą, żeby się nie otrząsnąć ochlapując wszystko dookoła. - Ani mi się waż! - Rozległ się niski kobiecy głos z wejścia. Mówczyni Leoparda przekroczyła próg i przyglądała się chwilę swojemu zwierzęcemu towarzyszowi, po czym spojrzała na gospodynię i uśmiechnęła się szeroko - Ładnie tu masz. -Ruszyła w stronę wieszaków, żeby zdjąć biały od śniegu płaszcz. Spojrzała jeszcze w stronę uchylonych drzwi. - Dalej, bo ciepło ucieka.
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylvari szybko wślizgnął się do chatki i zamknął drzwi za sobą. Otrzepał śnieg z listków na głowie i również ruszył w stronę wieszaka. - Widzisz, mówiłem, że jeżeli tylko powiem, że to Ty czegoś potrzebujesz, to przyjdzie. - Zabrał się za zdejmowanie grubego zimowego płaszcza bogato obszytego futrem, które obecnie ledwo było widać spod śniegu. - Może to sobie tak wisieć? Zrobi się tu powódź. - Zapytał Złatej.
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zlata spojrzała z uśmiechem w stronę drzwi.
- Widzę, że przygotowałam o jeden kubek za mało. - Sięgnęła po jeszcze jeden i uzupełniła go ziołami. Następnie chwyciła garnuszek wiszący nad paleniskiem i zalała zioła. Robiła to w pośpiechu, lekko trzęsącymi się dłońmi, ale nie ze strachu, ale jakby z podekscytowania.
Spojrzała w stronę Ravaela i skinęła lekko głową.
- Zaraz przeschnie. Powieś śmiało i podejdźcie tutaj bliżej. Przygotowałam napar, bo w kominku nie było dzisiaj palone. Akurat przyjemnie Was rozgrzeje. - Postawiła przygotowany napar na stole zaraz obok paleniska znajdującego się w centrum pomieszczenia, przy którym było względnie ciepło. Stanęła wyprostowana, chowając dłonie za plecami i odchrząknęła cicho.
- Pewnie zastanawiacie się, dlaczego tak bardzo Was potrzebowałam. Od pewnego czasu sporo edukuję się w temacie glyphów. Te wszystkie notatki, które tutaj widzicie to efekty miesięcy pracy. Valharantho, pewnie poznajesz znaki na tych stronicach, to glyphy, których sama mnie uczyłaś. To symbole, w których zapieczętowana jest magia, a każdy z nich ma swoje własne działanie, które jest zapisane we wzorze. Zauważyłam, że ułożenie takiego wzoru w konkretny sposób może mieć różne działanie i spróbowałam zrobić coś autorskiego, ale nie jestem gotowa przetestować tego sama, bo wiem jak niebezpieczne jest igranie z magią, której się nie zna... - Zbadała spojrzeniem reakcje towarzyszy, nieco niepewnie.
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy Złata opowiadała im o celu tej wizyty podeszła powoli do stołu i przyglądała się rycinom, każdej po kolei. Kiwała głową powoli na każde słowo swojej uczennicy. Zastanawiała się jeszcze dłuższą chwilę zanim podniosła wzrok żeby spojrzeć na Srebrnooką. - Są tu glify, o których nie zdążyłam Ci jeszcze powiedzieć. - Uśmiechnęła się szeroko. - Nawet po samym wykonaniu rycin, widzę jak bardzo dorosłaś jako druid. - Przesunęła palcem po papierach aż zatrzymała się przy jednym. - Tego... tego nigdy nie widziałam. - Podniosła jedną z kart, żeby ją przestudiować. - Trochę chaotyczny, zbyt niestabilny, by działał sprawnie. Gdzie go znalazłaś?
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ruszył w stronę stołu zaraz za Val. każda wzmianka o "Nowej magii" sprawiała, że jego oczy błyszczały z zaciekawienia, co kontrastowało z brzydkim zgrubieniem na jego nosie. Nie chciał przerywać rozmowy pomiędzy druidami, nie znał się również na glifach druidycznych, ale na tworzeniu nowych magi już owszem. Sięgnął po napar zaserwowany przez Złatą i ogrzewając ręce słuchał uważnie.
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kiwała głową na słowa Valharanty, jakby niezupełnie skupiona na pochwałach z jej ust. Postukała palcem w glif, który nornka wskazała.

- Znalazłam go w jednej z jaskiń Gór Snowden, był wyryty w skale. Ten przedstawiony tutaj to udoskonalona wersja, bez nierówności. Poszperałam trochę w bibliotece i znalazłam nieco informacji na ten temat. To znak ochronny, bez zwątpienia druidyczny, ale nie wiem, jak go zapieczętować, by się aktywował. Potrzebna jest do tego odpowiednia energia i warunki. - Mimowolnie rozejrzała się po chatce i spojrzała na Ravaela. Dopiero teraz dostrzegła coś dziwnego na jego nosie, ale nie dała się wyprowadzić na inny temat i kontynuowała:
- Możemy uznać, że domyślnie to glif ochrony. Kielichy skierowane ku górze i kilka linii, które izolują coś, co znajduje się w środku. Można to zbadać, ale ja tylko wykorzystałam siłę tego wzoru do czegoś innego. Pozwólcie, że udamy się na zewnątrz. - Wzięła ze stołu jedną z kartek i ruszyła ku wyjściu, by wkrótce ponownie znaleźć się na chłodzie. Śnieg nie przestawał padać.
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Bez zastanowienia ruszyła za Złatą. - Zośtań - Rzuciła jedynie szybką komendę do swojego podopiecznego, któremu nie trzeba było dwa razy powtarzać. Ułożył się wygodnie niedaleko nierozpalonego kominka i zwinął w kłębek.
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy Val i Złata wychodziły, podszedł do stołu i zaczął studiować leżące tam ryciny. Długi czas przyglądał się im, coraz bardziej marszcząc brwi, a na jego twarzy malował się typowy dla niego wyraz twarzy, który miał za każdym razem gdy tak bardzo chciał coś zrozumieć, a nie do końca mu to wychodziło. Po pewnym czasie poddał się i również wyszedł na zewnątrz.
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy wyszła na zewnątrz, chwyciła stojący pod ścianą domku kij.
- To nie jest najlepsze miejsce do prób. - Postukała kijem w ziemię. - Twarde podłoże i dużo śniegu, ale to zawsze bezpieczniejsza opcja dla takich eksperymentów - mówiła, poruszając się po okręgu, na którym zaczęła zostawiać ślady układające się w okrąg. Twarz Egzekutorki była spokojna, choć w spojrzeniu kryło się podekscytowanie.
- Będzie wymagał wcześniejszego przygotowania i dużej ilości energii. Jeżeli okaże się skuteczny, powinien działać odpowiednio nawet jeżeli zostanie przygotowany na innej powierzchni; kamieniu, papierze, prawdopodobnie czymkolwiek, w co będę w stanie oddać swoją energię. Jest zbyt skomplikowany, by wyrysować go w powietrzu, choć i to pewnie jest kwestią czasu. - Chodziła po niewielkim obszarze, przygotowując w śniegu odpowiednie znaki, które, niezapieczętowane, wyglądały jak zwyczajne rysunki na ziemi.
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wyszła z chatki i stanęła zaraz obok rysowanego przez Złatą glifu. Wodziła oczyma za każdym ruchem, który jej uczennica robiła. Na przemian uśmiechała się i marszczyła brwi Zdawało się, że gdy tylko już zrozumiała czego będzie dotyczyć to zaklęcie, to Srebrnooka zrobiła coś zupełnie nie zgadzającego się z jej przewidywaniami. Glif był skomplikowany, spełniał wiele warunków i wszystko zdawało się współpracować, ale coś... coś cały czas jej nie pasowało. Gdy rysunek był już prawie na ukończeniu spojrzała na młodszą kobietę z nie ukrywanym zainteresowaniem i drapieżnym uśmiechem. - Kto by się spodziewał wtedy w tej małej jaskini, gdzie trenowałyśmy, że tak szybko będziesz w stanie mnie tak zagiąć...
aiwe_database

Re: Chatka w Snowden

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Stanął zaraz za drzwiami chatki i założył ręce przed pierś. Wolał nie przeszkadzać specjalistom, ale jeśli coś się stanie to chciał być w stanie zareagować szybko... tylko co mogło się stać? Znaki na śniegu nic mu nie mówiły, ale chyba nie bez powodu Złata wolała trenować na zewnątrz.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości