Pracownia Radnych

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W jednym z miejsc posiadłości Leth mori Aiwe postawiono prowizoryczną pracownię Radnych, by mieli oni gdzie zajmować się swoimi sprawami, a i mogli przyjmować w niej członków bractwa, których coś trapi. Nie był to co prawda jeszcze jakiś ładny i wygodny budynek, bo nowe miejsce wymagało gruntownego remontu, ale niczego tak naprawdę nie brakowało - było tam wszystko, czego potrzeba. Wokół znajdowały się biurka wypełnione rozmaitymi pergaminami, były też tablice zapisane mniej i bardziej ważnymi informacjami. Tu i ówdzie walało się trochę książek i tajemniczych artefaktów.

Każdy wiedział, że w razie problemu może udać się do tego miejsca i skonsultować z Radnymi, aczkolwiek była pewna niepisana zasada, która mówiła, by przychodzić tam pojedynczo.
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nicca zmierzała szybkim krokiem do pracowni, trzymając na plecach nie tylko swój stary wynalazek - ostrza grzbietowe - ale także tube i plecak. W rękach ściskała zwinięte w rurkę papiery, jakby bała się, że zginą jej po drodze.
- Halo? Jest tam ktoooś? - powiedziała wesoło, wchodząc do pracowni. Przystanęła na moment i rzuciła na nią okiem, okiem nowego konstruktora.
- HaloooooooOOO! - krzyknęła nieco zniecierpliwiona ale dalej w super humorze. Patrzyła się na całą pracownie, obracała w miejscu - widać było, że roznosi ją energia.
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Harmider narobiony przez małą Asurę ściągnął uwagę Popielca. Inferno chcąc nie chcąc, usłyszawszy wołania z stanowiska rady ruszył w tamtym kierunku. Charr wchodząc mruknął jakieś powitanie, które zostało stłumione przez kawałek kurczaka trzymany w zębach. Mesmer był ubrany.. dość roboczo. Jego zwykle czarne ubranie zostało zastąpione przez zwyczajne ciemne spodnie, oraz szarą koszulę wykonaną z jakiegoś grubego materiału. Radny machnął ręką na Asurkę, by ta poszła za nim. Wreszcie znajdując w miarę wolne biurko usiadł za nim, odstawił kurczaka na blat i patrząc pytającym spojrzeniem, zapytał. - Co się takiego stało, że trzeba od razu krzyczeć?
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nicca poszła za popielcem, rozglądając się na prawo i lewo. Poprawiała co jakis czas na ramieniu tubę, która notorycznie jej spadała - widać było, że była trochę za duża jak na asurę. Jej ciężkie buty stukały o złotą posadzkę, a metalowe wstawki w zbroi odbijały światło. Gdy popielec znalazł biurko, przysunęła do niego jakiś stołek, by móc oko w oko porozmawiać z radnym. Stanęła na nim i z niemałym hukiem położyła na stole swój plecak.
- Hej! - uśmiechnęła się szeroko do radnego, po czym już lżej postawiła swoją tubę obok plecaka, również na biurku. - Mam sprawę do Rady, w sumie to nie jest jeszcze sprawa, bo musicie się zgodzić... - rozejrzała się po pracowni - Chodzi mi o to! - rozłożyła szeroko ręce, zapewne ten gest miał oznaczać, że mówi o pracowni.
- Zastanawiałeś się kiedyś nad rozbudową tego miejsca? Może obudowania tego miejsca, ustalenia miejsc pracy..., o jakiś ozdobach, półkach, szafkach... - zaczęła wymieniać, patrząc bardzo poważnie na Pana Radnego.
- Dobra. Nie będę tutaj pleść zbędnych farmazonów... - wskazała kciukiem na siebie - Jako nowy konstruktor mam masę... MASĘ pomysłów, jak rozbudować tą ruderę! Tylko potrzebuje zatwierdzenia moich planów przez Radę... - ostatnie słowa powiedziała mniej śmielej, patrząc z uwagą na reakcję popielca.
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Inferno zgarnął mięso z blatu na widok rzucanego plecaka. Kiedy Asurka zaczęła tłumaczyć i gestykulować, Popielec w tym czasie skończył resztę kurczaka. - Jasne, że fajnie by było mieć lepsze warunki do pracy nad papierami. stwierdził krótko, gdy Nicca skończyła mówić. Mesmer rozejrzał się po obecnej pracowni i zapytał, przenosząc z powrotem wzrok na małą konstruktorkę - Masz już konkretne plany na rozbudowę tego miejsca, czy na tą chwilę tylko pomysły? Nie ukrywam, że chętnie bym obejrzał owe plany najpierw na jakimś papierze, niż w ciemno się na coś zgadzał.
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- A tam na ciemno... myslisz, że po co przytargałam te wszystkie papiery? - powiedziała i nie oczekując na odpowiedź Pana Radnego wyjęła z plecaka kawałek całkiem dużej skały. Była wielkości solidnego melona, mieniła się słabym złotym blaskiem.
- Wyjęłam ją... za pozwoleniem! - dodała pospiesznie - ... z ziemi, wyczyściłam i sprawdziłam ją pod kątem składu, odporności na zjawiska meteorologiczne i fizyczne oddziaływanie siły - powiedziała, pukając metalową rękawicą w kawałek... skały. - nie zaskakuje niczym szczególnym, prócz tego dziwnego zabarwienia... - machnęła ręką - ale świetnie nadaje się jako budulec do kwatery Radnych - uśmiechnęła się szeroko, a potem zachichotała. - A tak naprawde to zwykły kamien dotknięty magią Exaltedów, ale chciałam trochę rozruszyć tą rozmowę... - uśmiechnęła się szeroko.
- No! Wracając do ważniejszych rzeczy... - otworzyła teraz tubę i wyjęła z niej dośc spory arkusz, na pierwszy rzut oka nie pokazujący niczego szczególnego. Aby się nie rozwijał z jednej ztrony podparła go kamieniem, a z drugiej plecakiem, wygładziła dodatkowo rękami powierzchnię, aby zredukować zagniecenia.

Plan był bardzo zagmatwany, jednak po dłuższym wpatrywaniu się w to skupisko kresek i liczb stawał się czytelniejszy. Ów schemat przedstawiał masywny budynek z grubymi ścianami i niemałym wejściem, przyozdobionym sztandarami. Cały szkic był jednak na razie chaotyczny, widniał na nim bowiem tylko ogólny zarys i prowizoryczne wnętrze widziane z lotu ptaka.

- To są wstępne plany. Wiem, że wyglądają na razie jak rysunki sierotki z Divinity's, ale popracuję nad nimi. Myślałam, cyz by nie pokazać moich ostatecznych planów całej Radzie, ale nie wime, czy to będzie potrzebne... Czy nie wystarczy zgoda jednego... - powiedziała z udawaną prośbą w głosie, odkaszlnęła.
- Wraz z ostatecznym, czystym schematem gotwym do budowy, mogę też zrobic kosztorys i spis wszystkich materiałów potrzebnych do budowy.-
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Inferno przyjrzał się dokładnie skale, czekając na wytłumaczenia Nicci. Popielec starał się wyglądać mądrze, spodziewając się skomplikowanej przemowy dlaczego ten typ skały będzie służył za budulec. Kiedy, jednak Asurka wytłumaczyła, że to zwyczajny kawałek kamienia, Mesmer prychnął cicho. Konstruktorka wyciągnęła w końcu plany i rozłożyła je na biurku, przyciskając czymś ciężkim, by papiery nie zwinęły się. Levittoux pomógł jej wygładzić arkusze i nadstawił uszy, na to, co miała do powiedzenia Nicca. Popielec kiwnął głową na znak, że rozumie wytłumaczenia, jednocześnie oglądając plany z mądrą miną na pysku. Pomimo strojenie mądrych min w trakcie spoglądania na plany, w głowie charra była pustka. Radny kompletnie nie znał się na architekturze. W sumie nawet nie do końca, był pewien, gdzie jest góra, a gdzie dół, pomimo tego kiwał głową kontemplując plany. Inferno w końcu podniósł głowę na konstruktorkę i rozkładając łapy zapytał rozbrajająco szczerze tracąc całą powagę i mądrą minę. -Będzie kominek, prawda?
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nicca spojrzała na Radnego i mrugnęła kilka razy, lekko zamierając:
- Zasadniczo to z technicznego punktu widzenia temperatura w naszej "posiadłości" będzie na tyle wysoka, aby żaden z kominków nie był potrzebny... - powiedziała lekko oburzona, ale zaraz po tym szybko dodała - Ale jeżeli Pan Radny życzy sobie kominka, wezmę to pod uwagę podczas tworzenia ostatecznego schematu, który będzie podstawą do budowy waszego nowego miejsca - powiedziała z szerokim uśmiechem, po czym odwróciła kartkę na drugą stronę i zaczęła go zwijać. Gdy skończyła, umieściła go w tubie, a tą zamknęła.
- No to teraz sprawa kosztów, pozwolenia na budowę, na sprowadzenie materiałów, na zatrudnienie, blah, blah... - mówiła kręcąc głową na boki. Z plecaka wyjęła teczkę, w której była dosłownie jedna kartka.
- Musisz tu podpisać. - powiedziała, wskazując na miejsce na pergaminie na samym dole.

Treść dokumentu brzmiała:
Ja, niżej podpisany Radny w imieniu całej Rady Leth Mori Aiwe, dalej zwaną Radą, daje pozwolenie naczelnej konstruktorce Nicce zwanej Kaboom, dalej zwaną Konstruktorką na rozbudowę posiadłości gildii o dodatkową komnatę dla wyżej wymienionych Radnych. Potwierdzam tym zgodę na wynajęcie odpowiednich robotników, sprowadzenie wszelkich potrzebnych materiałów i surowców, a przede wszystkim zgodę na nadzór wyżej wymieniuonej Konstruktorki nad całym projektem budowy.
Wszelkie koszty budowy ponosi Rada. Za wszelkie uszczerbki na zdrowiu lub też niekontrolowane zniszczenia również odpowiada wyżej wymieniona Rada.


Podpisuję się pod tym Ja, Radny Leth Mori Aiwe -
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielec wzruszył ramionami. - Ja lubię kominki. Inferno popatrzył na podsuwaną kartkę. Powoli przeczytał jej zawartość i już miał podpisać, gdy zauważył drobny druk. Bezradnie rozejrzał się po okolicy szukając lupy. Chwilę się jeszcze porozglądał, ale nie widząc niczego, coby mogło powiększyć mu tekst, odetchnął i podpisał papier. - Ufam Ci. Mruknął cicho podając "cyrograf" Asurce.
aiwe_database

Re: Pracownia Radnych

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

To Nicce dało zastrzyk energii. Uśmiechnęła się i szybciutko i skrzętnie schowała kartkę do plecaka, całą resztę swoich rzeczy również schowała... może oprócz skały. Tą zostawiła na biurku.
- Nie zawiedziecie się! Moje słowo to też prawie jak podpis! Szybko pogodnię odpowiednie osoby. A! - powiedziała, zeskakując z krzesła z masą energii - Jak będziecie mieli problemy z kimkolwiek z członków, to przyślijcie ich do mnie! Im więcej rąk do roboty, tym szybciej będziecie mieli swój kącik! - wyszczerzyła się i wskazała na skałę - a to prezent dla ciebie. Przycisk do papieru, albo co... Głupio mi było tak z pustymi rękami przyjść... A tak naprawde to ciężka jest i nie chcę tego nosić... - powiedziawszy to, zarzuciła plecak i za dużą tubę na plecy i skierowała się do wyjścia. - To... idę się brać do pracy! - krzyknęła na odchodnych i pomachała Inferno, czekając na jego reakcje. Po niej udałaby się już do wyjścia.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości