Kłopoty z Gustavem

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

*Zerkając co chwilę na kawałek pergaminu z narysowaną pośpiesznie mapką dotarła do podnóża wysokich i krętych schodów.
To chyba tutaj. Pomyślała.
Złożyła starannie pergamin w kostkę i schowała do kieszeni.
Zaczęła ostrożnie i powoli wspinać po stromych schodach.
Pierwszy raz była w mieście. Była lekko podekscytowana nowymi doświadczeniami ale przede wszystkim przerażona. Przerażona dziwnymi budynkami i mnogością przedstawicieli wszystkich ras nigdzie nie mogła znaleźć przyjaznej liściastej twarzy.
Tak rozmyślając dotarła pod same drzwi. Ze środka dobiegał gwar, z którego co jakiś czas przebijał się chrapliwy i wulgarny śmiech Charrów.

Przerażona stała pod dżwiami i nie wiedziała co z sobą zrobić.*
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Wrogi bojownik i przeciwnik polityczny... - Nycklar westchnął - Ludzie i ich prawa... - Sylvari przyglądał się strażnikom, którzy odprowadzają skazańca do miejsca egzekucji. Potrząsnął głową i zatopił się w myślach. Z zamyślenia wyrwała go osoba zmierzająca do karczmy, którą skądś kojarzył. Widząc, że przybyszka stoi niepewnie przed drzwiami do tawerny, Nycklar podszedł do niej z rękami założonymi za plecami - Chcesz tam wejść, ale obawiasz się pijaków i awanturników, prawda? - spojrzał wymownie na Sylvari - Możemy wejść razem, jeśli wtedy poczujesz się pewniej - Odwrócił się do niej i wyciągnął rękę
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

*Wzdrygnęła się gdyż przybysz ją zaskoczył. Serce biło szybko.
Gdy w słabym świetle ujrzała przyjazną twarz Sylvari uspokoiła się i uśmiechnęła lekko. *
-Witaj bracie cieszę się ze cie spotkałam.- rzekła.
-Szukam pewnego miejsca. To znaczy Pewnych ludzi ale że oni mają być w pewnym miejscu to szukam tego miejsca żeby ich znaleźć w tym miejscu gdzie mają być.-Wyraźnie się zaplątała-pomożesz mi?- mówiąc to umieściła w wyciągniętej ręce przybysza złożoną kartkę z nabazgraną przez Xara mapą dojścia do gospody Crow's Nest.
-Wiesz gdzie to jest?
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar roześmiał się - Spokojnie, nie tak szybko. - przyjrzał się mapie - Istotnie, wiem gdzie jest to miejsce - wskazał ręką drzwi gospody - "Crow's Nest" jest tuż przed tobą. Nie wiem tylko, czy chcesz tam wejść sama. W takich miejscach często Nas zaczepiają... Nigdy nie zrozumiem powodu tych wszystkich obelg i szyderstw, które w rzucają w Naszą stronę - westchnął - Cóż, trzeba się przyzwyczaić. - położył dłoń na klamce drzwi i spojrzał na zagubioną Sylvari - Idziesz?
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Jak już tu jestem to w sumie czemu nie?
Proszę idź pierwszy.
Rzekłam.
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar pchnął drzwi i wszedł do karczmy. Nic się nie zmieniło od jego ostatniej wizyty w tej gospodzie - brud, smród, bijatyki i upici farmerzy. Za ladą stał stary barman z bardzo zmęczoną miną, który ledwo nadążał podawać kolejne napitki dla wiecznie spragnionych klientów. Nycklar usiadł przy stoliku oddalonym od niebezpiecznych typów i przez chwilę przyglądał się towarzyszącej mu Sylvari. Po chwili przybiegła do ich stolika przepocona rudowłosa kelnerka, którą pod drodze każdy klepał po tyłku - Coś podać? - zapytała zdyszana. Nycklar sięgnął do sakiewki i wyciągnął srebrną monetę, po czym rzucił ją kelnerce - Podaj proszę coś mocniejszego, dwa razy. I nie przechodź obok tamtego typa - wskazał na łysego Norna - Przyglądał się tobie przez dłuższy czas i kto wie, co chce ci zrobić - kelnerka szybko potaknęła i lekko przestraszona wróciła do barku. Nycklar zwrócił się do swojej towarzyszki - Skądś Cię kojarzę, ale nie znam twojego imienia... Czy to nie ty ostatnio do nas dołączyłaś? - zapytał zaciekawiony
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Nie wiem, prawdopodobnie...
... to znaczy to zależy, chyba tak.
Odparła patrząc nerwowo na otaczające ją istoty i to co się wokół niej działo.
Odsunęła proste drewniane krzesło by na nim usiąść, czego zaraz pożałowała, bowiem ęka jej się przykleiła do brudu. Z niesmakiem strzepnęła prawicę co nie wiele pomogło. Meble, podłoga, ściany a nawet powietrze w karczmie były pokryte warstwą zastygłej mieszanki tłuszczy z mięsiwa piwa i innych napojów, potu, śliny i innych płynów ustrojowych oraz brudu, dokładnie rozmazanych po wszelkich powierzchniach podczas rytuału zwanego sprzątaniem. Oczywiście "sprzątanie" odbywało się za pomocą starej nigdy nie pranej szmaty.
Gdy sobie to uświadomiła spojrzała z niesmakiem na swą brudną rękę.

Wyciągnęła lewą rękę do góry tak jakby chciała złapać sufit, powietrze jakby zaczęło się zmieniać, w wyciągniętej ręce zaczął formować się jakiś kształt jakby z mgły. Młoda Sylvari wyciągała wilgoć z powietrza by sformować w swojej dłoni kulę wody.
Gdy kula osiągnęła rozmiar ludzkiej głowy zaprzestała ją powiększać. Trzymając wodę w lewej ręce umyła w niej prawą. Potem umyła kawałek stołu przed sobą i swoim towarzyszem oraz swoje krzesło, wytarła wszystko czapką spitego w trupa Norna który akurat spał pod stołem, wodę odłożyła na podłogę gdzie ściekła w szczeliny między deskami a czapkę odłożyła na miejsce, na koniec usiadła.
Spojrzała w kierunku swego brata. Odetchnęła i odgarnęła niesfornego liścia z czoła.
-Chodzi mi o to że rzeczywiście wczoraj wstąpiłam do bractwa i oni to znaczy szef powiedział mi że się tutaj spotykają, ale nie wiem czy ty jesteś w tym bractwie którego szukam.
Wyrecytowała jednym tchem.
Po chwili dodała: Szkoda że odesłałeś tą kelnerkę chciałam też coś dla siebie zamówić.
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Dla Ciebie też zamówiłem. Uważaj tylko na te trunki, bo czasami można w nich znaleźć... różne rzeczy. - Nycklar ściągnął kapelusz i zawiesił go na oparciu krzesła - Wracając do tematu, to jestem chyba jedną z osób, których szukasz - Położył na stole naszywkę z herbem Leth mori Aiwe - Nie noszę jej tutaj ze względy na ostatnie wydarzenia. - zerknął na naszywkę na szacie towarzyszki - Tobie też radzę ją ściągnąć. Niektórzy nas tu nie chcą i mają swoje powody, które są po części prawdziwe. - westchnął i uniósł kielich z trunkiem, który podała im barmanka - Wypij do dna. Nie poczujesz smaku - uśmiechnął się i wychylił kieliszek
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dziękuję
Pośpiesznie schowała naszywkę do małej kieszonki w swoim niebieskim kubraczku.
Niepewnie zapała naczynie, przysunęła je do ust i wzięła niewielki łyczek.
Zaczęła się dusić i krztuść, gdy palący płyn ściekł w jej gardło.
Co to jest?!? Chcesz mnie otruć!?! Krzyknęła.
Wiedziała jedno. Nie była to źródlana woda do której była przyzwyczajona.
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar roześmiał się - To się nazywa grog, moja droga. mówią, że jest dobry tylko kiedy ma się jakiś problem, ale ja raczej w to wątpię - postawił pusty kielich na stole i przyglądnął się uważnie swojej towarzyszce. Po chwili wzdrygnął się - Gdzie moje maniery? Ty nawet mnie nie znasz. Jestem Nycklar, morderca dzieci i dziecko Śmierci, jak mnie nazywają pośród gminu. Nie martw się, nie morduję dzieci, a już na pewno nie praktykuję czarnej magii - roześmiał się - Takie tytuły czasem mnie bawią. Nie wiem dlaczego... Skoro już poznałaś mnie, to ja chętnie poznałbym Ciebie - oparł się o krzesło ze złożonymi dłońmi, patrząc na swoją towarzyszkę
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Grog? Brzmi i smakuje jak siki Asury. Wzdrygnęła się.
Odłożyła kielich na brzeg stołu przed sobą. Rozejrzała się.
-Nazywam się Aisusosaresu, obudziłam się tej wiosny, jestem z cyklu nocy.
Przerwała by znów się rozejrzeć, dostrzegła kelnerkę w odległym kącie sali.
-Myślisz że mają tu coś normalnego do picia? Na przykład źródlaną wodę?
Zjadła bym też coś, jakieś jagody albo jakieś inne świeże owoce.
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zastanowił się nieco zaskoczony - Jedyna woda jaką tu Ci podadzą, to prawdopodobnie ścieki lub woda morska, a owoce... Nie tutaj. - grymas pojawił się na twarzy Nycklara - Ja już przywykłem... I czasami tego żałuję - zamyślił się na chwilę, po czym nagle podniósł głowę na grupkę sprzeczających się ludzi - Popatrz tylko na nich. Będą się bić tylko dlatego, że jeden drugiemu rozlał piwsko. Kiedy połamią sobie nosy, zaczną się z tego śmiać i wrócą do picia - Uśmiechnął się lekko - Jutro tutaj na pewno wydarzy się to samo
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Starsi bracia i siostry uprzedzili mnie że inne rasy zachowują się jak nieoswojone dzikie zwierzęta. To pewnie przez to paskudztwo które piją Powiedziała wskazując na kielich.
-Opowiedz mi o zwyczajach żywieniowych mieszkańców miast. Czy skoro pijecie ten Grog zamiast wody to czy też podlewacie nim rośliny? A jedzenie? Czy to co jedzą mieszkańcy miast jest równie nie naturalne jak ten napój?
Spróbowała wziąć niewielki łyk ale tylko się skrzywiła.
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nycklar zastanowił się - W miastach, jak to mieszkańcy jedzą to, co im wpadnie w ręce. Tutaj nikt nie poluje na swoją rękę, nikt nie umie lub nie chce sobie pobrudzić rąk. Od takiej roboty są wyszkoleni myśliwi i kłusownicy, ale oni działają nielegalnie. Zwierzyny, które upolują są sprzedawane do sklepów lub gospód, gdzie później są kupowane przez mieszczan. - przerwał na chwilę - Z kolei jeśli chodzi o warzywa i owoce... Zajmują się tym farmerzy na swoich polach, które najczęściej znajdują się poza miastem. Na tych polach sadzą kapustę, ziemniaki i inne. One również są sprzedawane do sklepów tak, jak mięso. Owoce z kolei to można znaleźć tylko na targu u pojedynczych sprzedawców lub w lesie. - spojrzał na kielich z grogiem - Jeśli chodzi o grog, to on służy tylko do picia, nikt tym nie podlewa kwiatów. Z resztą kwiatów też w miastach mało. Jeśli już są, to sztuczne, bo nikomu nie chce się o nie dbać
aiwe_database

Re: Kłopoty z Gustavem

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Jedzenie brzmi na bardziej znośne-powiedziała-nie wiesz czy mają tu do jedzenia coś co nie smakuje jak Grog? Umieram z głodu.
Znów spróbowała wypić swój trunek ale kiepsko jej to szło.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości