Śpiew Zza Drzew - Przygoda by Rey

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mervitus w tym czasie drzemał, był ostatnio na tyle zmęczony, że musiał odpocząć. Jego lotny sen przerwał głos Xarva. Aaahh*ziewając odpowiedział*Czyżby się na wojnę szykujemy przyjaciele?Mówiąc te słowa czuł coraz to większe pragnienie. Chyba wiem o co jest ta bitwa- pomyślał.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kagandi wstał na równe nogi i powiedział :
- Pomysł z zagotowanie wody wydaje się być dobry, ale czy samo zagotowanie wystarczy. Jeżeli będzie w wodzie ukryta magia, co wtedy ?? Powiedział to z nutką wątpliwości.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Damelo mam dla Cb trudne zadanie. Wytarz sie w czyms. A jak miasto bedzie zywe to wtopisz sie w tlo na maly rekonesans. Jezeli miasto bedzie cicho pojdziesz kolo Merva
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Panowie..Panowie.... Już do miasta ? Ledwo usiedliśmy.. no ale jeśli chodzi o alkohol to dla dobra sprawy można się wybrać. Tylko kto popilnuje bagaży? Zadając to pytanie spojrzał na Metreviusa. Czekając na aprobatę swoich kompanów w sprawie pozostawienia Meterka przy bagażach, dłubał soczyście i obficie swoim wielkim paluchem w swoim długim nosie.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Oczy towarzyszy zwróciły się w stronę elfa. Nie wiedząc co począć Merv próbował wykorzystać swój urok osobisty, lecz był on nie wystarczający wobec swoich kompanów. Dobra, niech będzie, zostanę*powiedział, w tym samym czasie myśląc*Przynajmniej, pobędę chwilę sam.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Druid zmienił się w kota. -Mam się tarzać w błocie? Mam brudzić moje futro? Chybaś rozum postradał. Nie martw się. Umiem się skradać niezauważenie bez jakiegoś specjalnego kamuflażu. To jak? Mam ruszać?- spytał i spojrzał po kolei na każdego towarzysza swoimi szafirowymi kocimi ślepiami. -A gdyby woda była zatruta, to przecież mamy w kompanii dwóch druidów, czyż nie?-
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ponury Rycerz skiną głowa w stronę towarzysza i powiedział: Według mnie możesz ruszać, i w sprawie wody też masz racje Towarzyszu. Spojrzał na Damelo, po czym spojrzał na resztę grupy, z jego wzroku można było wywnioskować że oczekuje opinii na tą sytuację.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

To ruszamy. Damelo tylko krotko, szybko i ostroznie. A co do Merva i pilnowania wolalbym bysmy sie nie stracili z oczu wiec niech pojedzie kawalek z nami. powiedzial po czym wsiadl na tygrysa i poczekal na towarzyszy. Sstrasznie ostrozny jestes syknelo w umysle Xarva
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Tak więc ruszyli w zwartym szyku. W miarę zbliżania się do wioski prowadzący Damelo stwierdził, że ich obawy były bezpodstawne. W wiosce tętniło życie. Co prawda bardzo niemrawe, ale jednak życie. Gdy zbliżyli się do niej jeszcze bardziej zarysy postaci zaczęły się krystalizować i okazało się, że nie ma si e czego martwić. Po wiosce pałętały się same poczciwe orki i trolle. Gdy wszyscy zbliżyli się na tyle by coś widzieć przy studni spostrzegli jak samotna, starsza kobieta ostrożnie podchodzi do studni i nabiera wody do wiadra. Widać, że jest to ciężar ponad jej siły...
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asperios dostrzegł starszą panią i jak najszybciej zaeragował:
- Xarvius czemu tak jeszcze stoisz?! Weź pospiesz się i pomóż tej biednej starszej pani, może nawet poczęstuje nas u siebie jakąś ciepłą zupą....No na co jeszcze czekasz?! Młody troll był oburzony lenistwem Taurena, tak bardzo był zasmucony tym widokiem biedaczki, że aż chciał wysłać na pomoc kogoś innego, lecz wtedy...
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Xarv sie zjezyl i warknal. Za kogo mnie masz? Poczekaj juz ide. W sumie i ty bys mogl.. po czym podszedl do staruszki uklonil sie, zapytal czy moze pomoc, pomogl jej i rozpoczal wypytywac o miasto. Jak sie nazywa to miasto? Czyje jest i czy jest po stronie Hordy? slychac bylo jego pytania gdy wyciagal wode. Gdzie je zaniesc?
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kagandi rozglądał się uważnie, lecz nie dostrzegł nic podejrzanego. Spojrzał na drużynę i powiedział:
- Może weźmy swój ekwipunek i zakwaterujmy się w Wiosce na jakiś czas, co o tym sądzicie ? Powiedział mrocznym głosem. Lecz po chwili pomyślał o Mervie. Mam nadzieje że nic mu nie jest.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mervitus rozłożył się na trawiastym wzgórzu, spoglądając w niebo. W trakcie leżenia przypomniała mu się jego przygoda na pustynii, pamiętał te dni, w których czuł się znakomicie. Hmm, teraz jest tak jak kiedyś- powiedział z westchnięciem. Elf wyciągnął księgę o pewnych artefaktach ze swojego bagażu i zagłębił swe oczy we lekturze.
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy Xarvius zabierał się do pomocy kobieta wytrzeszczyła oczy i odpowiedziała, że jej nie potrzebuje. Xarvius zdawał się jednak nie słuchać ponieważ bardzo chciał pomóc starszej kobiecie gdyż najwyraźniej Asperios nadepnął mu na odcisk. wyglądając na niemalże przerażoną stara kobieta odwróciła się na pięcie i spluwając przez lewe ramię rzuciła się do ucieczki. Jak na jej lata biegła całkiem żwawo. Przed drzwiami swej chaty wykonała jeszcze znak mający uchronić dom przed złymi mocami. Drużyna usłyszała dźwięk zatrzaskiwanego zamka i po chwili zauważyli tę samą kobietę, która przygląda im się zza okna swego domostwa. Wszystkim obecnym wydało to się dość kuriozalne, ale jak to bywa w małych wioskach ludność bywa dość przesądna. Gdy rozmyślali nad tym wydarzeniem spostrzegli jak zza załomu budynku przygląda im się grupka dzieci. Widać są żywo zainteresowane nowo przybyłymi...
aiwe_database

Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kagandi spojrzał na nią jak na wariatkę i wymruczał pod nosem:
- Niewdzięczne babsko. Poczym zauważył gromadkę dzieci, lecz nie przyciągał do nich dużej uwagi.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości