Polowanie
Re: Polowanie
Astiq przecinając ręką powietrze chwycił rzuconą mu opryskliwie ścierkę. -Jak miło z twojej strony... Balm... Widać było po nim wyraźnie, że słowa Popielca nie były dla niego pierwszyzną i nie przykuł do nich większej uwagi. Podszedł do trupa swojej ofiary i jednym płynnym ruchem wyciągnął sztylet z czaszki denata. Ścierką dokładnie wytarł ostrzę ze krwi i odrzucił brudną szmatkę do Balmathora po czym ironicznie klepnął się w czoło mówiąc. -Ah wybacz futrzaku- zapomniałem, że tobie nie jest potrzebna gdyż twoja broń wcale się nie pobrudziła... Lekko się uśmiechnął chowając sztylet do pochwy. -Koniec wygłupów. Komu w drogę- temu czas przyjaciele!
Re: Polowanie
Gdy astiq kończył wypowiadać te słowa nagle znikąd pośrodku pokoju pojawił się Starprowler. "Kolejni strażnicy nadchodzą. Dwóch na dole załatwiłem. Ich ciał nie powinni zbyt szybko znaleźć. Proponuje zebrać tyłki w troki i się zawijać." Po czym skinął na Ryubena i zaczął się kierować w stronę drzwi.
Re: Polowanie
Inferno parsknął i poszedł po swoje rzeczy. Załozył plecak i zgarnał swoją wielką "teczkę". Ruszamy byle szybko. Skoro znaja naszą pozycje mogą jeszcze przyjść. Wy się zbierajcie ja wyjde na dwór sprawdzić czy ktoś nie idzie. Pospieszcie się. powiedział spokojnie i wyszedł na dwór.
Re: Polowanie
Ryuben przywdział swoją starą zbroję, starannie ponaciągał wszystkie paski tak aby sprawiały mu komfort podczas chodzenia a także, żeby nie było między częściami żadnej szpary która mogłaby doprowadzić do zadania Pyrrusowi rany. Założył swój wielki miecz na plecy, wziął hełm pod pachę, spakował mapy i wyszedł do towarzyszy. Miał przy sobie także pierdoły Nanny. Słońce już wschodziło i rozświetlało po części ciemności panujące w Lions Arch. Gdzieś w rynsztoku leżał pijany Norn, na środku placu o jedzenie biły się dwa szczurki. Nie zwracając na to wszystko uwagi banda szła w stronę bramy miasta. Po jej przekroczeniu ujrzeli pola i lasy, lecz zostali zatrzymani przez strażników miejskich. - Gdzie to się państwo wybierają tak wcześnie. Zapytał zaciekawiony strażnik i spojrzał na Astiqa.
Re: Polowanie
Moren trochę się zniecierpliwił. Nie miał ochoty na postoje, zwłaszcza zaraz po wyruszeniu. Nadgorliwi strażnicy działali mu na nerwy.
- A nie widać? Niby po co niosę to jedzenie, hm? - Wskazał na torbę, która nagle pojawiła się w jego rękach, chociaż wcześniej jej tam nie było. - Idziemy na piknik, znajomy asura powiedział nam, że zapowiada się piękny wschód słońca. Jak moglibyśmy to przegapić?! Ostatnie słowa prawie wykrzyczał w irytacji.
- Zajmijcie się lepiej łapaniem złoczyńców, a nie nękaniem... turystów!
- A nie widać? Niby po co niosę to jedzenie, hm? - Wskazał na torbę, która nagle pojawiła się w jego rękach, chociaż wcześniej jej tam nie było. - Idziemy na piknik, znajomy asura powiedział nam, że zapowiada się piękny wschód słońca. Jak moglibyśmy to przegapić?! Ostatnie słowa prawie wykrzyczał w irytacji.
- Zajmijcie się lepiej łapaniem złoczyńców, a nie nękaniem... turystów!
Re: Polowanie
Śmieje się ze zirytowanego Morena po czym zwraca się do strażników dosyć poważnie. -Nie macie co robić? Podchodzi do jednego ze strażników i mówi. - Jeszcze dzisiaj przed zachodem słońca pójdę do Twojego dowódcy a jutro rano będziesz leżał martwy w rynsztoku. Odchodzi do towarzyszy. - Na następny raz uważaj kogo zaczepiasz. Żołdu nie dostaniesz? Złap kogoś kto na przykład kradnie jaja kurze. Pokazuje łapą na złodziejaszka. - Idziemy ludzie. Nie ma czasu tracić na takich nerwów. Do wojska się nie dostali to się mszczą...
Re: Polowanie
-To nie ma sensu, budzimy większe zainteresowanie niż objazdowy zamtuz. Jak tak dalej pójdzie to...- Balmathor urwał na widok kolejnej grupki strażników zmierzających w ich stronę. -Wspaniale.
Re: Polowanie
Astiq dobrze widzi przyglądającego mu się strażnika i czuje lekkie zmieszanie. -Także tego... Wydukał i podrapał się za głową. -Słyszeli Panowie moich towarzyszy... Nic tu po nas! Zrobił lekki kroczek w tył tak, aby schować się nieco za masywnymi popielcami po czym zacisnął niewidoczną dla strażników dłoń na rękojeści sztyletu. Inferno, przecież jesteś iluzjonistom- spław ich jakoś swoimi sztuczkami albo dobrze to się nie skończy... dla nich. Szepnął do towarzyszy.
Re: Polowanie
Dajcie mi chwile wyszeptał. Popielec skupił się i wymamrotał kilka słów bez żadnego efektu. Sytuacja coraz bardziej się napinała, gdy nagle pojawiło się widmo stworzone przez Inferna, które popchnęło jednego strażnika i zaczęło uciekać. Ciekawe czy strażnicy się na to złapią... pomyślał.
Re: Polowanie
Dajcie mi chwile wyszeptał. Popielec skupił się i wymamrotał kilka słów bez żadnego efektu. Sytuacja coraz bardziej się napinała, gdy nagle pojawiło się widmo stworzone przez Inferna, które popchnęło jednego strażnika i zaczęło uciekać. Ciekawe czy strażnicy się na to złapią... pomyślał.
Re: Polowanie
- Ruszamy. Iluzja niedługo zniknie a wtedy strażnicy wrócą co będzie wiązało się z konfrontacją. Chyba nie chcemy wojny z całym Lions Arch. Po słowie "wojna" Ryubenowi błysnęły oczy. Pyrrus szedł z przodu od czasu do czasu popijając wino. Co jakiś czas zamienił z kimś słowo na temat nowych kandydatów, którzy pragną dołączyć do Leth mori Aiwe.
Nasi dzielni śmiałkowie wyruszyli w dalszą podróż po niemiłych przygodach ze skrytobójcami i strażnikami, którzy tylko czyhają aby dobrać się bohaterom do skóry. Po kilkugodzinnej wędrówce naszych bohaterów zastała noc. Los chciał, iż musieli rozbić swój obóz w lesie który cieszy się złą sławą. Ryuben nazbierał chrustu, drewna i rozpalił ognisko podczas gdy jego przyjaciele przygotowywali sobie miejsca do spoczynku.
- Ktoś musi czuwać aby ogień nie zgasł. Proponuję wykonywać zmiany co jakiś czas. Ja zacznę pierwszy. Odezwał się Ryuben i oddał się ostrzeniu swojego oręża.
Nasi dzielni śmiałkowie wyruszyli w dalszą podróż po niemiłych przygodach ze skrytobójcami i strażnikami, którzy tylko czyhają aby dobrać się bohaterom do skóry. Po kilkugodzinnej wędrówce naszych bohaterów zastała noc. Los chciał, iż musieli rozbić swój obóz w lesie który cieszy się złą sławą. Ryuben nazbierał chrustu, drewna i rozpalił ognisko podczas gdy jego przyjaciele przygotowywali sobie miejsca do spoczynku.
- Ktoś musi czuwać aby ogień nie zgasł. Proponuję wykonywać zmiany co jakiś czas. Ja zacznę pierwszy. Odezwał się Ryuben i oddał się ostrzeniu swojego oręża.
Re: Polowanie
Astiq machnął metalową ręką, poprawił prowizoryczne posłanie wykonane z tobołków i powiedział. -Jak chcesz Ryubi. Ja w takim razie mogę być po tobie. I tak w nocy prawię nie sypiam... Daj znać jak "ostrzenie" ci się znudzi. Założył ręce za głowę i rozciągnął się wygodnie przymykając oczy.
Re: Polowanie
Nanna oczywiście nie zdążyła dogonić towarzyszy, zamieszanie jakie wywołali w LA spowolniło jej wyjście o parę godzin. Składała pisemne wyjaśnienia całej sytuacji zranienia strażnika gdy nadbiegło dwóch nowych wydzierając się coś o grupie bandytów opuszczających miasto, opis ich wydawał jej się dziwnie znajomy. Chciała uniknąć pościgu strażników więc wykorzystała swoje wpływy z Klasztoru i nieco złota. Gdy wyszła z miasta było jeszcze sporo przed południem. -Powinniśmy ich dogonić na odpoczynku, co o tym myślisz Agnar?- spojrzała wymownie na towarzyszącego jej wilka. -Masz ich trop? Poprowadzisz mnie? - na te słowa wilk tylko mruknął po czym puścił się w lekkim biegu ścieżką. Robili tylko krótkie postoje by się napić. Zmierzch już nadszedł, Nanna czuła już zapach palonego drewna, bardzo go nie lubiła wiec wyczuwała go dość łatwo. -Już jesteśmy blisko- powiedziała sama do siebie i ruszyła w stronę migoczącego światła.
Re: Polowanie
-Skoro tak to pozwalam ci czuwać za mnie. Nie budźcie mnie, każda godzina w której nie muszę słuchać jego przechwałek jest na wagę złota- wymamrotał Balmathor spoglądając na Astiq`a. Ziewając obrócił się na drugi bok jednak coś nie dawało mu zasnąć.
-Gdzie jest Nanna?- spytał.
-Gdzie jest Nanna?- spytał.
Re: Polowanie
Starprowler siedział przed ogniskiem i wsłuchiwał się w odgłosy lasu. Nie był jakoś przesadnie zmęczony, więc póki co dotrzymywał towarzystwa pozostałym.
"Strażnicy będą nas szukać" mruknął, po czym się już nie odezwał. Tylko siedział i patrzył w ogień.
"Strażnicy będą nas szukać" mruknął, po czym się już nie odezwał. Tylko siedział i patrzył w ogień.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości