Tajemniczy dom

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek

Do karczmy w Lionas Arch, w której to nadal LmA czuło się najbezpieczniej, weszła przejęta Nestrella. W dłoniach trzymała jakąś kopertę. Usiadła przy barze i zamówiła piwo. Zauważyła, że ludzie ją obserwują. Członkowie bractwa, od razu wyczuli u Nes, że coś się dzieje. Spoglądali na nią ciekawsko, cierpliwie czekając aż sylvari coś powie. -No powiedz im wreszcie. Przecież każdy widzi, że coś Cię gryzie !- zwrócił się do niej barman. Nes podniosła wzrok z nad kufla. Upiła łyk aby dodać sobie otuchy, po czym zwróciła się do zebranych w karczmie.
-Dostałam wieści, od Dona... Są dobre i złe... - widać było, że niepokoi ją treść tajemniczego listu. -Sami zobaczcie.- podeszła do wielkiego, okrągłego stołu. Położyła na środku list, zapisany na pergaminie. Każdy, kto znał dłużej Dona, rozpoznał w nim jego pismo.
Nestrello, wybacz że zawiodłem Twoje oczekiwania. Nie sądziłem, że inquest działa na tak szeroką skalę. Nie martw się jednak o mnie. Dokumenty nadal są bezpieczne, lecz na razie nie mogę wyjawić Ci ich położenia. Musiałem się zaszyć, odczekać jakiś czas. Musisz jednak o coś zadbać. Odnajdź w Queensdale, stary dom, w którym się zaszyłem jakiś czas temu. To niebezpieczna budowla, lecz możecie tam znaleźć cenne informacje. Weź kogoś do pomocy i przeszukajcie to miejsce. Nie zapomnij tylko o jednym : na koniec musicie go spalić, lub po prostu wysadzić w powietrze. Nie lekceważcie zagrożenia. Spotkamy się, gdy uznam to za stosowne.

Don
-Wygląda na to że Don żyje. Mamy jednak jakiś niebezpieczny dom do zwiedzenia. Proponuję wyprawę. Wyruszymy do domu, opisanego przez Dona i sprawdzimy co się tam dzieje. Chyba wiem o którą chatę chodzi. Pozostaje spytać, czy ktoś z Was podejmie się tej misji ? Wiem że to niebezpieczne, ale jeśli Don uznał, że potrzebuję pomocy - tak właśnie będzie. A więc, są jacyś chętni ? - Nes z nadzieją w oczach, zaczęła rozglądać się po zgromadzonych.
Ostatnio zmieniony 15 paź 2021, 11:53 przez aiwe_database, łącznie zmieniany 1 raz.
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Cath siedziała na drugim końcu stołu powoli sącząc piwo. Miała za sobą wyczerpujące zadanie, ledwo co udało jej się umknąć z zasięgu poszukiwań. Wstąpiła więc do karczmy by odpocząć i przepić stres. Spostrzegła jednak wchodzącą Nes, wyraźnie zaniepokojoną. "I tyle po spokojnym wieczorze" westchnęła , lecz nadstawiła uszu, chcąc się dowiedzieć o co chodzi.
- (...) są jacyś chętni? - zapytała Nes, a Cath zaczęła zastanawiać się poważnie, czy włączyć się w końcu w wydarzenia kręcące się wokół Zwierciadła - rzeczy, przed którą została ostrzegana, by trzymać się z daleka. "To jednak nie tyczy się bezpośrednio Zwierciadła" pomyślała jej rządna przygód podświadomość. "Chodzi o odnalezienie jakichś dokumentów... i przy okazji przeszukiwanie jakiegoś tajemniczego, starego domu... Kto wie, co tam jeszcze może się znajdować?". Wzięła spory łyk piwa i powiedziała na głos:
- Potrzebna wam będzie osoba, która wie gdzie i jak szukać, by znaleźć... A zwłaszcza czegoś, co zostało ukryte. - wzruszyła ramionami. - Pójdę więc.
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rikstie słysząc, że Don żyje gwałtownie parsknęła strzelając z ust fontanną piwa w karczmarza. Powoli obróciła głowę w stronę Nes-D-don żyje?-widząc skinienie głowy powiedziała-W takim razie wchodzę w to!-widząc przerażone spojrzenie sylvari-Nie, spokojnie nie zamierzam go zabić-nerwowo się śmiejąc. Poza tym chyba przyda się wam ktoś od ładunków wybuchowych. Risktie odczekała moment, aż Nes zastanowi się-To jak, będzie miejsce dla mnie?
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Fae siedziała przy stole z nieobecną, przygnębioną miną i niemrawo popijała piwo korzenne. Dopiero przybycie Nestrelli wyrwało ją z odrętwienia. Wieści jakie przyniosła, wstrząsnęły Fae. Pierwszą rzeczą jaką zrobiła, po przyjrzeniu się wiadomości, było zwrócenie się do Rikstie.
- Będziesz musiała mi wybaczyć... moje słowa na procesie - powiedziała z poważną miną.
Następnie spojrzała na liściastą.
- Nestrello, nie wiem jakie zadanie miał Don, jednak jeżeli wymierzone jest przeciwko tym zdradzieckim szczurom z Inquestu - musicie zabrać mnie ze sobą. Mam wobec nich długi, które powinnam zacząć spłacać. - mimo, że jej twarz tego nie zdradzała, drżenie jej głosu zdradzało targające nią emocje.
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popijając spokojnie piwo, Raviel coraz bardziej przysłuchiwał się treści listu. Jego twarz ukazywała pełne zdziwienie, jednak po pewnym czasie namalował się na niej uśmiech. -Jeżeli Inquest jest w to zamieszany, to idę z wami! Dranie muszą mi zapłacić za to, co kiedyś mi zrobili... - mówiąc to Rav zaczął poprawiać położenie swojego miecza, oraz tarczę na plecach. -Swoją drogą, będziecie potrzebować kogoś, kto zna się na walce z bliska. - Patrząc na resztę osób, poprawił jeszcze ułożenie naramienników na swojej zbroi, dopił swoje piwo na raz i krzyknął - No to co, kiedy wyruszamy!?
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kayala, jak dotąd cicho siedząca w kącie karczmy, wzięła list do ręki i przeczytawszy z uwagą, opróżniła do końca swój kufel z piwem i spokojnie odłożyła go na blat stolika. - Całe życie spędziłam w Queensdale, to miejsce, które doskonale znam. - Powiedziała niepewnie i na chwilę spuściła wzrok na podłogę rozmyślając czy aby na pewno dobrze postępuje, po czym ponownie spojrzała na zgromadzonych. - Jestem tu od niedawna, jednak mogę pomóc w waszej wyprawie. Zgłaszam się na ochotnika. - Rzekła pewniejszym już głosem, po czym wstała i udała się do Nes w sprawie zdradzenia jej szczegółów misji.
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Starprowler nie przejął się zbytnio harmidrem, który zapanował po rzekomym cudownym przeżyciu Dona. "Równie dobrze to może być pułapka" mruknął pod nosem. Dwóch ludzi spojrzało się krzywo na niego, jednak po chwili odwrócili wzrok, gdy zobaczyli z kim mają do czynienia. Dopił spokojnie swoje piwo w kącie karczmy. Wstał i udał się wolnym krokiem do Nes. "Jeżeli uważasz, że ta wyprawa ma sens to ci pomogę. Zastanów się wpierw czy to naprawdę może być Don". Po tych słowach udał się w stronę wyjścia nie czekając na odpowiedź.
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Fortuna siedziała przy kubku zimnej już od godziny kawy. Jak zahipnotyzowana spoglądała na uderzające o blachę krople deszczu za oknem. Rytmiczna gra wody działała jak usypiająca klątwa dla jej uszu, jednak snu liściasta zastać nie mogła. Powodem prawdopodobnie był chaos, jaki wybuchł w karczmie... Krzyki i dyskusje które sprowadziły ją z powrotem na ziemię.
Dobrze wiedziała że weźmie udział w tym przedsięwzięciu o które się właśnie rozchodziło... bo przecież pieniędzy już nie miała, jednak lenistwo wzięło po raz kolejny górę i Fortuna postanowiła zachować tą deklaracje dla siebie.
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gnomex jak zawsze oglądała całą sytuację opierając się o ścianę karczmy. W myślach biła się sama z sobą - jeżeli Don nie zginął to czy faktycznie dobrze zrobiła zeznając przeciwko Rikstie? W czasie inicjacji obiecała Rikstie, że będzie ją zawsze obserwować, nie może więc teraz odpuścić. "Jeżeli Rikstie ma iść z wami, ja też wyruszam. Ktoś musi ją pilnować by znowu nie próbowała pomóc jakiemuś Asurze. Po wypowiedzeniu tych słów zbliżyła się do Nes, nie będąc pewna jak głośno będą przekazywane szczegóły misji, w końcu nigdy nie wiadomo czy Sylvari nie boi się podsłuchiwaczy. Zapamiętała również, że będzie musiała spytać Rava dlaczego tak bardzo nienawidzi Inquest.
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przez nikogo nie niepokojony, siedzący na parapecie w otwartym oknie orzeł zdawał się przysłuchiwać rozmowie. Co jakiś czas obracał tylko łepek uważnie obserwując zebranych błyszczącymi oczyma. Po chwili oczy orła jakby przygasły, a wiatr zdawał się nieść komendę "Aelo, wróć." Orzeł poderwał się do lotu wywołując spory popłoch wśród gołębi na pobliskim dachu.

Zakapturzona postać przykucnęła na skale wpatrując się w migoczące w oddali Lwie Wrota. Krople deszczu spływały mu po kapturze. Nienawidził tego fałszywego spokoju miasta, które nie zdawało sobie sprawy z wydarzeń, jakie mają się w nim rozegrać. Wysunął rękę i pozwolił orłu na niej wylądować. Pogładził go tylko po łebku i spojrzał w oczy.
- Więc jednak żyje... -

Gdzieś z mgły, za człowiekiem, wyłoniły się trzy niematerialne postacie.
- Wiesz, że to pułapka... -
- On może nam zaszkodzić... -
- Nie możesz mu zaufać... -
Uniósł dłoń i pozwolił Aelo wzbić się w powietrze. Naciągnął kaptur osłaniając twarz przed rzęsistym deszczem.
- Ona wydaje się mu ufać, a to mi wystarczy. -
Duchy zbliżyły się jeszcze bardziej.
- Ale czy Ona ufa Tobie? -
- Czy ufałaby, gdyby wiedziała kim jesteś? -
- ... czym jesteś? -
Zacisnął dłoń na strzale. Przez chwilę wpatrywał się jeszcze w smętne światła miasta.
- Będę ich obserwował z bezpiecznej odległości. A jeśli coś pójdzie nie tak... Wtedy... -
Przesunął palcem po grocie strzały.
- Śmierć... -
- Śmierć... -
- Śmierć... -
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kagamishi odpoczywała na skałach niedaleko karczmy. Gęsty deszcz, który zdawał się ani na chwilę nie słabnąć, orzeźwiał ciało sylvari. Można by rzec, że Kashi wręcz uwielbiała taką pogodę. Przez szum, który tworzyły krople spadające na gołe skały, ledwo dało się usłyszeć hałas dobiegający z karczmy nieopodal. Zastanawiając się dłuższą chwilę, co mogło spowodować taki harmider w taką pogodę zdecydowała się to sprawdzić i zwinnymi ruchami zeszła po stromym, śliskim zboczu. Podkradła się pod lekko uchylone okno karczmy, by podsłuchać rozmów dochodzących z wewnątrz. Zdołała wychwycić większość słów zawartych w treści listu i to jej wystarczyło. Całe, dotychczasowe życie spędziła w gęstych lasach wśród bujnej zieleni, dzięki czemu opanowała prawie do perfekcji poruszanie się po gałęziach, wśród liści drzew. Wykorzystując swoje umiejętności wdrapała się na dach karczmy i zdecydowała się zaczekać, aż zacznie się przygoda by dołączyć do grupy, kontynuując tym samym "kąpiel" w deszczu.
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Stał oparty o ścianę w ciemnym kącie karczmy obserwując latającą wokół głowy barmana muchę. Patrząc na owada zaczął się zastanawiać - A już myślałem, że go nie zobaczę... - uśmiechnął się do siebie - Chyba, że ktoś próbuje nas wrobić... To będzie prawdopodobnie misja samobójcza, ale... chrzanić to - odchrząknął i powiedział głośniej do Nes- Dopisz mnie
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Z Asuriańskiej Bramy prowadzącej do Gaju wyszła Sylvari odziana w strój Klasztoru Durmanda. W jej nozdrza od razu uderzył zapach morskiej soli. Po chwili zza tafli teleportu wyszedł również jej towarzysz podróży - Ryś o imieniu Rikki. Sylvari przeciągnęła się chłonąc widok Lwich Wrót skąpanych w słońcu. - Dawnośmy tu nie byli. - Stwierdziła. - Chyba wypadałoby odwiedzić Crow's Nest. Jak myślisz? - Ryś rzecz jasna nie odpowiedział jednak Rozczos czuła, że zgadza się z nią. Ruszyli leniwym krokiem w stronę gospody. Sylvari nadal trzymała się za zraniony bok - pamiątkę po walce z Bestią Cienia. Bo rana choć niewielka bolała jak diabli a wszystko przez to że wdało się zakażenie, przez które źle się goiła. Zbliżając się do schodów prowadzących do gospody ujrzała znajomą, różową Sylvari po której było widać, że jest co najmniej zdenerwowana. Zanim Rozczos zdążyła krzyknąć w jej stronę Nestrella była już na schodach. - Najwyżej porozmawiam z nią w gospodzie. Widać było, że coś jest nie tak... - Pomyślała. Weszła do gospody w momencie kiedy zaczęła czytać list od Dona. Słuchała oparta o futrynę. Zajrzała do mieszka w którym trzymała swoje pieniądze. - Mamy jeszcze trochę pieniędzy, więc aż tak nam się do Klasztoru nie spieszy. - Mruknęła pod nosem. - Idziemy z wami. - Powiedziała zbliżając się do grupy.
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Drużyna wyruszyła następnego dnia. Aby przyśpieszyć podróż, użyli Bramy Asur, która prowadziła do Boskiej Przestrzeni. Gdy tylko opuścili miasto, był już późny wieczór. Nestrella poprowadziła ich do jednej z wiosek, gdzie mogli przenocować w tawernie. Nes wynajęła pokoje, przydzielając każdemu po jednym.

- Jutro powinniśmy dotrzeć na miejsce. Najlepiej jeśli dobrze wypoczniecie, jednak jeśli macie siły i ochotę, to porozmawiajcie z ludźmi, może będą coś wiedzieli. Pytajcie o stary dom na wzgórzu. Czy do kogoś należy ? kto był poprzednim właścicielem ? Sama pochodzę i porozmawiam z kilkoma osobami. Zbierzemy się rano o świcie, tu w jadalnej części tawerny. Tymczasem, życzę Wam dobrej nocy.- po czym wyszła w ciemną noc.
aiwe_database

Re: Tajemniczy dom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po tym jak drużyna rozdzieliła się w karczmie, Nycklar usiadł chwilę przy jednym ze stolików. Kelnerka, tak samo jak barman patrzyła na niego podejrzliwie i trzymała się jak najdalej od stolika, przy którym siedział Sylvari - Chyba moja obecność im tu nie pasuje. Z resztą tak, jak każdemu - pomyślał i wyszedł z karczmy, żeby przyjrzeć się okolicy. Przeszedł parę kroków i usłyszał cichą rozmowę dwóch osób. Wspiął się na pobliskie drzewo i przyglądnął się wieśniakom. W ciemności nie było widać wiele, ale pustka w wiosce sprawiła, że Nycklar doskonale słyszał rozmowę - Widziałeś wczoraj tę chałupę na górce? Chyba ktosik tam mieszka. - powiedział ochrypłym szeptem pierwszy wieśniak - Gadają, że tam straszy. - odpowiedział mu drugi - Eeee tam... Jo tam w straszydła nie wierzę - wieśniak machnął ręką - Ale myślę, że tam jakiesik banda zbójców jest i tylko czekają, ażeby księżyc się pokazał i kraść zaczną. - drugi wieśniak rozejrzał się nerwowo - Nawet nie godoj! Ostatnio same kłopoty w wiosce. Jeszcze czorcich bandziorów nam trza - Nycklar zastanowił się chwilę - A więc ktoś zamieszkał w tym domu. Nie mogę jednak polegać na plotkach wieśniaków. Trzeba będzie to sprawdzić - Sylvari cicho zeskoczył z drzewa i wrócił do karczmy
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 10 gości