Dry Top - Iskra

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Obrazek

Sprawa wyglądała tak, że kiedy Rixx zostawił Zacka, to starszy asura na chwilę stracił go z oczu pomiędzy skałami. Wyglądało na to, że student zapatrzył się na cuda, jakie oferuje to miejsce, ale bez narządzi i kryształów raczej nie miał prawa zrobić niczego użytecznego. Energia w jaskini płynęła niezmiennie, a Rixx nie wracał. Protoblade mógł doskonale wiedzieć, że młodszy asura nie był typem ryzykanta i skoro powiedział, że zaraz wróci to tak właśnie miał zrobić.
Chyba, że nie mógł.
W jaskini wypełnionej szumem echa energii Ley-Line, nie było śladu po okrzykach, czy sylwetce Rixxa. A tunel do którego się udał, naprawdę zdawał się mocno ciągnąc dalej i dalej.
Ostatnio zmieniony 17 paź 2021, 6:29 przez aiwe_database, łącznie zmieniany 1 raz.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dopiero nastanie niepokojącej ciszy pobudziło zmysły asury. Obudził się z zamyślenia rozglądając się na boki, w poszukiwaniu swojego towarzysza. Odstawiając narzędzie na bok, mimowolnie położył dłoń na rękojeści paktowego miecza, zatkniętego za pasem.
- Rixx? - Słysząc odpowiedź echa Zack postanowił nie podnosić głosu. Zamiast tego najciszej jak mógł dobył miecza i powoli skierował się w kierunku jaskini do której wszedł jego uczeń. Umysł asury był spokojny ale pojawił się w nim cień złości, złości na siebie. Zack miał na sobie swój lekki napierśnik, nagolenniki i zmodyfikowane buty płytowe, ale to tyle. Często podczas treningów z Rixxem nosił takie opancerzenie ponieważ pomagało mu to zachować wygodną mobilność którą preferował podczas treningów walki bez broni. Co z tego, skoro na chwilę obecną bez rękawic dużo nie zdziała? Owszem, trening kontroli szału przebiegał dobrze, ale Zacka na prawdę trudno wkurzyć. Do czasu aż to się stanie, będzie musiał polegać na mieczu.

Chrzęst skały pod metalowym obiciem buta towarzyszył kolejnym krokom Zacka. Jedną ręką opierał się o ścianę, a drugą pewnie trzymał miecz pilnując by nie uderzał on o podłoże czy inne przeszkody. Asurzy wzrok jest stworzony do mroku podziemi więc nie miał trudności z poruszaniem się.

Wojownik kontynuował poszukiwania w ciszy. Po prostu wolał być tym kto pierwszy dostrzeże czyjąś obecność, zanim to jego odkryją.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zapewne gdyby to miała być prosta sprawa, to Zack zaraz ułyszałbym od strony tunelu proste "Jestem tutaj Zack, musisz to zobaczyć!", jednak tego dnia nic nie miało być tak proste jak mogłoby być.

Los chciał, że kiedy asura wojownik kierował się miękko dalej i dalej, coraz wyraźniej słyszał dźwięki, które wyraźnie wskazywały na walkę. Dosłownie kilkanaście kroków przed nim, zza poskręcanych skał wybijał się widok na coś, co wyglądało jak miejsce starcia dwóch grup. Zack widział leżace pomiędzy odłamkami skalnymi ciała kilku, jak się okazywało, zefirytów i poszukiwaczy przygód najpewniej. Tunel wyraźnie się rozchodził na kilka mniejszych odnóg, ale to było to,co asurzy umysł pojął w momencie szybkiego rzucenia okiem na to miejsce, bo dusza wojownika, prócz tego i ciał, widziała przed sobą otoczonego przez trzech oponentów ludzkiego kapłana Dwayny.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Escad Moss uniósł wyżej brew, stojąc przed trójką odzianych w czarne uniformy zakrapione barwą bursztynu i zasłonił się swoim srebrnym kosturem przed nadchodzącą salwą z rewolwerów popielca w kapturze. Elektryczna tarcza miała nie wytrzymać długo, szczególnie, że ludzie towarzyszący popielcowi, odziani w ten sam sposób, przeładowali swoje energetyczne strzelby, by wspomóc swego rogatego kolegę. Zack dostrzegł jeszcze pod butem jednego z nich, poplamiony odrobiną krwi kryształ Dynamiki jaki zwykle Rixx nosił za ozdobę na czole.

- Długo nie wytrzymasz człowieku. Nie dałeś rady obronić nikogo z nich, nie ma sensu, byś teraz się wstrzymywał. - popielec zawarczał, pakując do swego osobliwego rewolweru kryształ energetyczny, który wedle wiedzy Zacka mógł rozproszyć magnetyczną aurę jaką człowiek przed sobą roztoczył. Kapłan nie miał za bardzo gdzie uciec, przyparty do muru, ale Protoblade mógł mieć wrażenie, że kapłan dostrzegł go i liczył na wsparcie.

- Dwayna mnie ochroni. Wy zapłacicie za wszystko, czego donaliście. - kapłan w barwach boginii ukojenia przybrał znacznie bardziej marsową minę, skupiając wzrok na swoim opresorze. Energia magiczna przepływała z jego palców wprost na trzymany przez niego mocno kostur.

- Kiedy zbijemy jego tarczę, potraktuj go paralizatorem. Sądze, że Vidii, albo ten drugi mózgowiec chętnie wykorzystają jego moc. - jeden z mężczyzn w kapturach mruknął do popielca i złamał strzelbę, by przeładować. Wyglądało na to, że magnetyczna aura kapłana, bladła coraz mocniej z każdą wiązką z rewolwerów i strzelb.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pomiędzy zgrzytem ścierających się energii, z ataku napastników i obrony samotnego maga, przemknęło krótkie westchnienie asury. To była reakcja na szczenięce spojrzenie kapłana, i jego odpowiedź świadczącą o tym, że uznał że Zack mu pomoże. Cóż, jako że Rixxa dalej nie znalazł, musiał w jakiś sposób nakłonić kogoś z tej grupy do powiedzenia mu, gdzie jest asura. Wojownik zacisnął dłoń na rękojeści miecza. Bez rękawic będzie trudniej, ale wychodził obronną ręką z sytuacji gdzie jego szanse były mniejsze.
Arcane Coil zaczął pracować, sprawiając że skórę asury otoczył delikatny, pomarańczowy blask. I gdy tarcza maga była już na krawędzi wytrzymałości, energetyczny impuls w butach był już gotowy. Asura gwizdnął, chcąc zwrócić na siebie uwagę. Najbardziej zależało mu na tym by jego cel się odwrócił.

I Zack wystrzelił.

Wybijając się gwałtownym upustem energii z butów Zack mknął w kierunku jednego z ludzi ostrzeliwujących maga ze strzelb. Wyprowadził cios pięścią zaciśniętą na rękojeści miecza w łeb swojego celu. Jeśli się odwrócił, to pewnie będzie skroń, jeśłi nie, to potylica. Tak czy owak, ten impet i atak z zaskoczenia skończą się knockoutem. Po ataku Zack wyląduje obok maga, bacznie obserwując przeciwników, i powie.
- Jestem Dweyna. A teraz płacić! - Po czym sięgnie po strzelbę powalonego tak by oddać strzał w kierunku nóg popielca, nie zatrzymując się w miejscu na dłużej, by nie zostać łatwym celem.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W momencie, kiedy Zack trafił na człowieka i sięgnął po inicjatywę, by załatwić popielca, Escad wytworzył mocny powiew powietrza, by pchnąć drugiego człowieka prosto na jedną ze ścian. Popielec warknął, kiedy kule trafiły w jego nogi, trzepnięty przez Protoblade'a człowiek za to został skutecznie wyłaczony z gry. Pozostawał drugi meżczyzna, ale dopiero podnosił się jakoś na nogi, a jego broń leżała pomiedzy Zackiem, a Dwaynitą.
- Nie sądziłem, że jeszcze trafię na jednego z was, ale rad jestem z tego niezmiernie. - kapłan uśmiechnął się do asury i odsunął nogą strzelbę za siebie. Zack mógł mieć niejasne wspomnienia o kapłanie Dwayny, który został oddany w ofierze, dosyć lubieżnej i nietypowej Popielczycy gdzieś w Wayfarer podczas jednej z tych bardziej pokręconych przygod LmA. - Dziękuję. - skinął głową na Zacka i zmarszczył brwi, patrząc na popielca, który właśnie napiął się, ale nie ruszył do ataku.

- Miałeś szczęście pokurczu. - popielec warknął w stronę dwójki, przez swoją metaliczną maskę. - Ale twój mały przyjaciel nie będzie miał takiego szczęścia. - charkotliwe sprowokował Zacka, poruszając pazurami z przednich łap, klecząc na uszkodzonych nogach. Mężczyzna za nim za to, stał w gotowości na jakąś akcję, dokładnie przyglądając się asurze.

Zack teraz widział, że pomiędzy skałami leżały nie tylko zwłoki podrózników i zefirytów, ale i jedno ciało takiego osobnika jak ci trzej. Biorąc pod uwagę swąd, został porażony prądem - jednak jego śmierć i tak była łaskawa, kiedy oczy asury dostrzegły jak brutalne były rany niektórych z ofiar czarnobursztynowych bandytów. Ofiary zdawały się być zatłuczone na śmierć i ograbione z uzyteczniejszych przedmiotów. Na szczęście, ciała Rixxa nigdzie nie dostrzegł, a słowa popielca sugerowały, że nadal żył.

- Zabrali ich. - Escad mruknał w stronę wojownika.- To wszystko to była zasadzka na nas. - dodał, a popielec zdawało się, że się uśmiechnął potwornie.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Podczas wymiany zdań asura schował miecz do pochwy i rozejrzał się uważnie po całej scenie. Nigdy nie był typem istoty która najpierw zabija wszystko co ma w reku broń, a dopiero potem szturcha ciała szukając wśród leżących tych złych. Teraz widział do czego posunęli się bandyci. Ich bestialstwo... Spojrzenie na każde kolejne ciało wywoływało u asury gniew. Skierował wzrok na Popielca, potem na zbierającego się z ziemi człowieka. Chwycił pożyczoną strzelbę na odwrót, by wykorzystać kolbę jako obuch. Ciągle otoczony delikatną, ale przybierającą na intensywności, pomarańczowa aurą, powiedział planując kolejne posunięcie.
- Będziesz mi potrzebny, więc nie wychylaj się aż nie skończę. - Nie odwrócił wzroku od przeciwników ale logicznym było to że mówił to do kapłana. Logiczne, bo jego przeciwnicy już zdążyli się za bardzo wychylić.

Znowu ruszył.

Zaszarżował w kierunku popielca, trzymając strzelbę za lufę obiema rękami. Będąc tuż przed nim, wziął szeroki zamach, markując cios w jego pysk. Ale to była tylko zmyłka. Podskoczył, wznosząc się nad niego i zebraną siłę wykorzystał by cisnąc strzelbą w mężczyznę stojącego za okulawionym przeciwnikiem. Zachowując energię po rzucie, pozwolił ciału się odwrócić tak, by chwycić popielca za rogi, i kontynuując upadek szarpnął jego łbem tak by trzasnąć nim o ziemię. Podniesie się po tym tylko, by poprawić człowiekowi-bandycie, ciskając w niego mieczem, który szybko dobędzie z pochwy. Oba rzuty kierował w klatkę piersiową człowieka.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielec kłapnął zębiskami, nim asura wykonał swój manewr, mając nadzieję, że rozszarpie łysego na strzępy. Ból, czy gniew, jednak sponiewierały jego osądem i zaraz mógł jedynie poczuć z bliska kamienną powierzchnię ziemi, jaka ciągnęłą się w tunely. Z pomiędzy kłów popielca pociekła krew, kiedy świat przybrał dla niego czystą czerń. Jego kompan za to, zebrany i przyparty do muru, nie miał zamiaru odpuścić. Karabin lecący w jego stronę, sprawił jedynie, że wyszarpnął jedną z saszetek przy swojej kurtce i cisnął nią w stronę Protoblade'a. W powietrzu zaniósł się kotłująca chmura dymu, która parzyła płuca i zmuszała oczy do łzawienia. Ciśniety miecz jednak, zagrał melodię w uszach asury. Melodię bólu, jaki przebił się z piersi człowieka. Escad Moss kaszląc i krztusząc się, rozwiał powoli gryzącą chmurę, która popchnęła oddech Zacka na granice bólu. Potrzeba było chwili, by ich ciała wróciły jako tako, do normy.

- Dziękuję, raz jeszcze.. - kapłan odkaszlnął i pchnął powietrze na nowe tory, czystsze tory. Jego wzrok powędrował po nieruszających się już nieprzyjaciołach. Nieco mocniej brew mu drgnęła, kiedy spojrzał na mężczyznę z wystającym z piersi mieczem. Nie było to jednak spojrzenie łaski, a pewna odraza do aktu odbierania życia.- Reszta z nich, zapewne dosyć szybko zwróci uwagę, że trójka z nich nie wraca. - Moss podszedł do asury i mocniej ścisnął swój kostur. - A nie wiem jak wiele ich tam może być, wyglądali na bardzo zoorganizowaną grupę. Ci trzej mieli zebrać łupy i najpewniej pochwycić i mnie, do Dwayna wie czego. - spojrzał w stronę dalszej części tunelu do którego najpewniej udałą się reszta czarno-burztynowych.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Umghmm! - Rixx jęknął przez knebel, próbując się nawet lekko szarpnać. Nadal mu się kręciło w głowie i bolało go ramie, ale mimo to, próbował jakoś się wyrwać. Do czasu, aż monstrum które trzymało go na ramieniu, nie postanowiło złapać go za kark i nieco mocniej przytrzymać. Asura zadrżał, wyraźnie czując jeden prosty fakt - nie był w tej chwili panem swego życia. Pozostawało mu jedynie patrzeć ze zmrużonymi hardo, acz fałszywie hardo, oczami na trójkę osób przed nim i wielkoluda które go targało.

- Tylko niech ten twój kolega, nie uszkodzi naszej zdobyczy. - mężczyzna w oszklonej masce mruknął nieco zniekształconym głosem do łysego asury, który szedł na przodzie. Rixx widział tego mężczyznę w akcji i nieco mocniej zadrżał na widok rewolwerów przy jego pasie. - Widząc jak zabawiał się z tamtymi Zefirytami, mialem już wizję, jak wykańcza każdego z nich. - mężczyzna mruknął, nie odwracając wzroku za siebie. Młody, zakneblowany asura zerknął w stronę asury przed nimi, a potem zerknął na kobietę, która szła obok rewolwerowca. Mężczyzna, jakby wyczuwał spojrzenie asury, również pokierował swe spojrzenie na sporo niższą od siebie kobietę o ciemnych włosach. - Też tak sądzisz? - głos jego choć słyszalny, był wyraźnie tłumiony przez pulsującą energię Ley-Line w dalszych odmętach korytarzy. Ta właściwość tej jaskini była zarówno zbawieniem, jak i pewną niedogodnością.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Niska kobieta również miała twarz przysłoniętą maską, choć nie tak szczelną, jak jej kolega.

Żywe, błękitne oczy, spoglądające przez wyprofilowaną szparę; biel skóry, którą można było dostrzec na odsłoniętej szczęce; lśniące, ciemne włosy, związane z tyłu żółtą kokardką - wszystko to wskazywało na to, że była zwykłą, ludzką kobietą. A mimo to, nie pachniała jak człowiek, który w pełnym ubraniu spędził dużo czasu na rozgrzanym Dry Top. Jej staranny strój nie miał na sobie żadnych śladów potu, a włosy przy skórze głowy nie pokrywała ani odrobina łoju.

Czuć za to było słodkie perfumy, które kojarzyć się mogły z zapachem aromatycznego, kwiatowego miodu.

Dziwności dodawało jeszcze ciche, nieprzerwane buczenie, które dochodziło zza jej pleców, w tym momencie nieco zagłuszone energią wypełniającą jaskinię. Nijak nie pasowało ono do kuli z mętnego szkła, które wisiały za jej łopatkami.
Bo przecież nie trzymałaby żadnych owadów wśród komór wypełnionych kolorowymi płynami, prawda?

Leniwie spojrzała na współpracownika. A dokładniej na swoje odbicie w jego masce, zniekształcone przez załamania w szklistym materiale.
- Sądzę, że jeżeli Trep ją uszkodzi, to on i Talmu w końcu sami wylądują na stole operacyjnym. - stwierdziła spokojnie, wracając spojrzeniem przed siebie, tak więc i na wspomnianego asurę. Szła pewnym krokiem, jakby nie spodziewała się żadnej negatywnej reakcji na swoje słowa. Najwyraźniej grupa tych osób była na tyle zepsuta, by groźby były tutaj czymś normalnym. - Podobają mi się jej włosy, nie zepsujcie jej. - dodała jeszcze całkiem pogodnym tonem.

Zdawała się kompletnie nie zwracać uwagi na to, że Rixx doskonale ich teraz słyszał.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po dłuższej chwili kaszlenia i przeklinania podstępnego tricku przeciwnika, Zack skierował się do zabitego, by odzyskać swoją broń. Bez skrupułów wyrwał miecz z martwego ciała. Nie zabijał swoich przeciwników od tak, jeśli nie dawali mu wyraźnego powodu, albo byli po prostu źli. Ci tutaj zaliczali się do tej drugiej grupy, albo przynajmniej było tak, według stworzonej na podstawie zaistniałej sytuacji i doznanego widoku teorii Zacka. Jak było na prawdę, i jakie motywy ich prowadziły, były dla Asury nieistotne. Zagłębianie się w takie szczegóły w trakcie walki to proszenie się o śmierć, a nawet w wypadku przeżycia, pozostawia cię z rozterkami moralnymi które ci do tej śmierć doprowadzą. Chcesz działać? Ogranicz umysł do podstawowych kalkulacji. Pozostaw emocje i empatię aż przyjdzie czas na osąd twoich czynów.

Następnie, asura najpierw zakneblował i związał ogłuszonych przeciwników. Po tym, przeszukał ich kieszenie w poszukiwaniu kolejnych zabawek typu tej bomby z gazem. Przyjrzał się też pistoletom popielca. Jeśli był w stanie z nich korzystać, zabrał jeden ze sobą, ładując go tym samym kryształem co jego rogaty właściciel. W międzyczasie powiedział.
- Odwdzięczysz się, pomagając mi odnaleźć drugiego asurę. Pokaż mi gdzie go zabrali. Po drodze opowiedz mi skąd się tu wzięli ci zefiryci, ty, i co się stało z tym asurą, Rixxem. I nazywam się Zack. - Proto, zabierając kilka zabawek które potrafił wykorzystać ze sobą, ruszy we wskazanym przez Kapłana kierunku. Miecz w pochwie, gotowy do drogi i dalszej walki, czekał na odpowiedź Kapłana.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Oszczędź sobie tej impertynencji, Pszczoło. - Skomentował idący na przodzie Asura. - Trep jest wystarczająco kompetentny by nie uszkodzić najistotniejszych segmentów, w przeciwieństwie do tych imbecyli których zostawiliście z tym śmiesznym kapłanem.

Ci dwoje wyglądali zupełnie inaczej niż reszta tej grupy, nie byli ubrani nawet w te same kolory. Asura był bardzo wysokim przedstawicielem swojego gatunku, ciemnoskóry Talmu nosił luźne szaty w kolorze zieleni, bieli i czerwieni, a jego twarz zdobił biały tatuaż w kształcie czaszki.
Jego "towarzysz", Trep, miał na sobie pełną zbroję płytową, śnieżnobiałą. Nawet na standardy nornów był olbrzymem, z dziwnie nieproporcjonalnymi, o wiele za długimi rękami. Przypominał małpę która niedbale niesie swojego jeńca milcząc przy tym i całkowicie ignorując pozostałych, nie licząc Talmu na którego słowa zawsze unosił lekko głowę.

Asura zatrzymał się na chwilę i spojrzał w tył. Jego pomarszczona twarz zdradzała wyraźne zniecierpliwienie i irytację.
- Włosy? Bleh, możesz je wziąć. Nawet mój nieograniczony intelekt nie jest w stanie pomyśleć o logicznym zastosowaniu dla tego siana, ergo takowe nie istnieje. I to jest on, a nie ona, bardzo łatwo można to rozpoznać patrząc na uszy. Czego jednak ja się spodziewam po kimś kto nawet nie nadałby się na stół operacyjny, który swoją drogą jest MÓJ. A teraz, czy możemy się pośpieszyć? Męczy mnie ta wyprawa, chciałbym już być w swoim laboratorium i zająć się kreaturami które pochwyciliśmy.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Westchnęła głośno i teatralnie, sięgając do czarnej muchy pod szyją. Poprawiła sztywny materiał z równą rzetelnością, z jaką zamierzała poprawić teraz czarnego asurę.
- Drogi Talmu, użyłam formy żeńskiej, bo Kernel przed chwilą określił go jako “zdobycz”. “Zdobycz” natomiast jest rodzaju żeńskiego. Podstawy gramatyki języka wspólnego, nadążasz za moim rozumowaniem? - spytała zawadiacko, z wyraźnie słyszalnym uśmiechem na ustach.
Na krótką chwilę przystanęła, by zrównać się z wielkoludem, który trzymał ich malutkiego jeńca. Zadarła buzię do góry, przyglądając się ponownie niebieskim włosom asury.
- Nie jesteście aż tak androgyniczni. No i w końcu nie pomyliłabym tak słodkiego chłopca z dziewczynką. - zamruczała z dość niepokojącym uczuciem.
Na chwilę uniosła dłoń, jakby chciała nią do niego sięgnąć, ale ramię barczystego norna było zdecydowanie za wysoko dla niziutkiej Pszczoły. Zatrzymała ją więc w powietrzu, by zaraz klasnąć nonszalancko, kiedy znów przyspieszyła kroku.
- Innych kwestii już nie będę tłumaczyć. Po prostu zapamiętaj, że jego skalp jest mój.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asura aż zagryzł zęby ze złości i zacisnął pięści.
- Wciąż jest asurą więc tym samym jest istotą doskonalszą niż TY, a plebs nie powinien się zwracać lepszego gatunku jak do rzeczy. - Spojrzał na Rixxa i uśmiechnął się złowieszczo. - A przynajmniej na razie, aż nie trafi na mój stół i się w rzecz nie zmieni.

Wrócił wzrokiem do pszczoły i wzdychnął ciężko.
- Już Ci powiedziałem, że jego włosy są twoje, ty irytująca kobieto. A tymczasem ruszajmy, imperatywem jest bym wrócił do swoich badań!
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kernel, mężczyzna w przeszklonej masce, matowej masce, nie oddał z siebie żadnego znaku, żeby w jakiś sposób poruszył się z powodu wynikłej w powietrzu rozmowy. Rewolwerowiec po prostu słuchał, tej jadowicie uroczej wymiany zdań pomiędzy kobietą, a asurą.
- Na miejscu podzielicie się swoją zabawką. Jak tylko Viddi sprawdzi, czy ma w sobie tyle energii magicznej, by na coś się przydała. Do tego czasu, Gward i bracia powinni poradzić sobie z Dwaynitą i zebrać resztę gratów po Zefirytach. - rzekł po prostu, by jasno dać do zrozumienia, by mieli jasne skupienie na celu. - Przy okazji, chętnie się dowiem, co samotny asura robił w tych jaskiniach poplamionych krwią modremów. - wzruszył ramionami. Na te słowa, oczy Rixxa lekko się rozszerzyły, jakby wyraźnie szybko i mocno o czymś myślał, knebel jednak znacznie zasłaniał pozostałą mimikę.

Czwórka i jeniec, zbliżyli się do nieco szerszego zrywu w tunelu, który wypełniony był osobliwą, energetyczną siatką jaka przeskakiwała z dobrze umiejscowionych w jaskini asuriańskich ustrojstw. Lasery układały się w symetryczny ciąg, który miał oddzielić resztą świata od nory do której się zbliżali. Jedynie mała wnęka w jednej ze ścian, pozwalać miała im na przejście. Kernel bez przedłużania, wyjął swoją odznakę i przekręcił nią w małym, ukrytym paneliku, by dać im czas na przejście. System zagasł na chwilę, by mogli skierować się do bardziej zmodernizowanych tuneli. Pierwsze kładki z symetrecznych skał zastukały pod ich stopami, znacznie wyraźniej pod stopami Trepa.

Lasery bzyknęły za nimi, kiedy wreszcie dotarli do kompleksu naukowego. Jedna wieżyczka przywejściu, powitała ich bez słów, czy poruszania - po prostu była i funkcjonowała jak należy. W krótce dotarli też, do miejsca, gdzie krzyżowały się drogi poszczególnych sektorów. Kilku innych badaczy przenosiło sprzęt z jednego korytarza w kierunku innego, jak zawsze, kiedy badania przebiegały jak należy. Nad krzyżówką tuneli, błyskala skondensowana energia LeyLine wokół której wisiały uformowane naturalnie przez przepływ skały.

- Co tam tak krótko wam zeszło z przeszukiwaniem piasków? - norn o poważnych gabarytach, siedzący przy bezczelnie wyładowanym stole obok jednej ze ścian, zdjął gogle z oczu i wypuścił dym z cygara jakie miętolił w ustach. - Nawet żem nie dokończył skręcać jednego z moich cudeniek. - mężczyzna rozsiadł się wygodniej i zerknął na pojmaną przez nich ofiarę. Cygaro przesunęło się z jednego krańca jego ust na drugi i oparło się o jego rudawe wąsy lekko.

- Nie było przeszukiwania. Zefiryci próbowali się postawić, także nie było potrzeby na grzebanie w piasku. - Kernel rzucił poprawiając plecak w którym zebrał nieco dobytku biedaków, jakich załatwili wcześniej. Głównie kilka kryształów i bardziej interesujące błyskotki. - Porozmawiam z Viddi. I na litość Grentha, możecie najpierw pobrać energię z niego, nim go porwiecie jak zabawkę? - rewolwerowiec rzucił w stronę Talmu i Pszczoły, zerkając na coraz bardziej zszokowanego tym wszystkim Rixxa. - A ty Bors, szybciej skręcaj swoje zabawki, bo mam pomysł jak je wykorzystać. - rzucił jeszcze do norna i wskazał głową na leżące na stole szczątki małych kulistych ustrojstw nad którymi pracował norn. Bors jednak jedynie wypuścił dym z usta, kiedy Kernel skierował się do pracowni Vidii i zerknął szelmowsko na asurę i kobietę.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości