Kamieniołom

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Opuszczony kamieniołom czekał na zagospodarowanie po tym jak poprzedni inżynierowie opuścili go z powodu braku nakładów złota na przewóz kamiennych bloków. Ich dawną obecność dało się poznać i teraz gdyż tu i ówdzie porozrzucane były różnorakie narzędzia. Przebywając tutaj należało być ostrożnym ponieważ wśród narzędzi i innych pozostałości po robotnikach tu przebywających można było natknąć się na skrzynkę goblińskiego dynamitu. Na działanie fal wystawiony został drewniany pomost, który wcześniej służył łodziom cumującym tutaj za skromną przystań. Zdawał się on jednak nadal spełniać swe zadanie. Jedna łódź była doń przycumowana. Czyżby nadal ktoś tu był?
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mannimarco i Szamson po wielu dniach spędzonych na podróży morskiej 'Orczycą' - statkiem wynajętym w BootyBay w końcu osiągnęli swój cel. Jeden z marynarzy podszedł do członków bractwa i rzekł: -Przepraszam, że Wam przeszkadzam, ale musicie to zobaczyć- wręczył im lunety i wskazał palcem miejsce, na które mają spojrzeć.

-Tam, widzicie? Chyba nie jesteśmy tu sami- dodał.

Przez lunety zobaczyli mały pomost i przycumowaną do niego łódź. Manni podrapał się po twarzy, pomyślał chwilę i rzekł do marynarza: -Zarzućcie kotwice i przygotujcie szalupę. Ja i mój przyjaciel podpłyniemy do wyspy od południowej strony i zbadamy to wszystko. Kapitanie, przekazujemy Panu dowództwo. Gdyby działo się coś złego wynoście się stąd. O nas się nie martwcie, poradzimy sobie.

Zabrali najpotrzebniejsze rzeczy i wsiedli to szalupy, która była gotowa.
Po godzinie znaleźli się przy południowym brzegu. Ukryli szalupę w pobliskich krzakach.

Mannimarco spojrzał na Szamsona i rzekł: -Od czego zaczynamy, przyjacielu?
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Szamson konczac szeptac swoje szamanskie zaklecia odparl: Peszukajmy tamten statek, moze kogos tam znajdziemy, niechcialbym zeby cos zaszlo nas od tylu. i nie czekajac chwili powoli ruszyl naprzod.
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mannimarco wziął w dłoń garść piachu, wypowiedział zaklęcie i wyrzucił go przed siebie. Po chwili pojawił się przed nim duch. - Będziesz moimi uszami i oczyma. Ruszaj! powiedział do ducha, który zniknął po chwili.

- Szamsonie poczekaj! Nie wiemy co Nas tu może spotkać więc zachowajmy ostrożność. Mam przeczucie, ze nie jesteśmy tu sami.. To nie rozsądne iść tak ochoczo przed siebie gdzie może czyhać wróg. Mój duch zbada dla Nas teren. Proponuje znaleźć jakieś schronienie bo zanosi się na burze- rzekł do przyjaciela patrząc na niebo, na którym zaczęły zbierać się ciemne chmury.
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Szaman zatzrymal sie i zrzucil swoj plecak na ziemie No dobrze, masz racje moze jestem zbyt pewny siebie. Wejdzmy zatem miedzy te drzewa i zbudujmy jakis szalas, badz moze uda nam sie znalesc jakas jaskinie w ktorej przeczekamy burze.Powiedzial szaman szukajac czegos w plecaku.
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Tam. To dobre miejsce na nasz mały obóz- rzekł czarodziej do Szamsona wskazując ręką gęste zarośla osłonięte drzewami.

Mannimarco usiadł pod drzewem, zamknął oczy i mamrotał jakieś zaklęcie. Po chwili nawiązał kontakt ze swoim duchem. Widział jego oczami, więc mógł dokładnie dowiedzieć się co może ich tu spotkać.

Duch przemierzał opustoszały kamieniołom. Wszędzie leżały porzucone narzędzia, ładunki wybuchowe. W pewnym momencie duch dotarł do dziwnego miejsca. Był to wielki dół, w którym znajdowały się ciała i szkielety prawdopodobnie martwych inżynierów.

Manni zerwał połączenie z duchem. Wyciągnął bukłak z wodą, wrzucił do niego 3 nasiona ognistej pokrzywy, wstrząsnął, wypowiedział zaklęcie i wypił całą zawartość. Czuł, że odzyskuje siły.

Odwrócił się do szamana i powiedział: - Musimy uważać. Przed chwilą nawiązałem kontakt z moim duchem. Wszędzie same narzędzia, porzucony sprzęt i ładunki wybuchowe. Lecz to nie wszystko...zobaczyłem coś jakby masowy grób. Niektóre ciała wyglądały na całkiem świeże, nie uległy jeszcze całkowitemu rozkładowi. Musimy być czujniejsi, niż przypuszczałem. Być może ktoś nie chcę, abyśmy się tutaj znajdowali.

Po chwili zaczął padać deszcz, zerwał się silny wiatr. Lecz bracia z LmA mieli dobre schronienie i deszcz do nich nie docierał.
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ciała powiadasz? Trzeba bedzie nam to blizej zbadac. Narazie jednak rozpal ogien a przygotuje nam cos do jedzenia. Podczas gdy Ty lezales pod drzewem zebralem troche drewna, i zlapalem pare zajacow, jednak wilcza forma przydaje sie nietylko do szybszego podrozowania, to powinno wystarczyc do konca burzy Powiedzial szaman wyciagajac z plecaka rozne pojemniczki z ziolami.
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wędrowiec płynął łodzią ku wyspie. Gdy już zbliżył się ku niej zauważył statek cumujący przy nabrzeżu.
A więc ktoś już tutaj przybył. Cholera w takim razie mam pecha... Trzeba szybko wszystko przygotować... myśląc gorączkowo obrócił łódź by opłynąć wysepkę i zacumować z jej drugiej strony. Wyspa nie był taka mała więc zajęło mu to pewien czas więc gdy już wyskoczył z łodzi był późne popołudnie.
No tak czas teraz odwiedzić naszego przyjaciela...
Przez pewien czas przedzierał się przez chaszcze, lecz w końcu dotarł do miejsca docelowego. Stanął naprzeciw groty wydrążonej w skale. Zdjął pochodnie ze stojaka przy ścianie i zagłębił się w ciemności. Po paru krokach zapalił pochodnię i ciemności zostały rozproszone przytłumionym światłem. Schodził coraz niżej i niżej a grota zdawała się coraz bardziej przypominać korytarz wydrążony w skale. Mijał różne pomieszczenia większe i mniejsze, ale nie zatrzymywał się by przystanąć i przyjrzeć im się z bliska gdyż je już znał. Gdy dotarł na miejsce, którego szukał odłożył pochodnie na podobny stojak do tego z którego ją zabrał. Było to nieduże pomieszczenie przylegające do większej sali. W tymże pomieszczeniu znajdowało się biurko i stosy papierów, które jakby ktoś przeglądał traktowały o wydobyciu rudy adamantu. Przy biurku na krześle siedział nieboszczyk z którego zostało niewiele więcej niż kości i strzępy ubrań.
Witaj Inżynierze Felbar! Jak się dzisiaj czujemy? Chyba kiepsko... Czułbyś się lepiej idioto gdybyś nie wybrał akurat tego miejsca na kopalnie. Kamieniołom był dobrym pomysłem, ale to przedsięwzięcie niestety was wykończyło i to dosłownie...
Nagle Wedrowiec usłyszał z oddali ponure wycie.
O cholera jest źle... mruknął pod nosem i wybiegł z pomieszczenia kierując się do wyjścia z wielkiej sali. Po drodze użył dźwigni wystającej ze ściany i przejście zatarasowały kamienne drzwi. Wybiegając zapomniał zabrać ze sobą pochodni i z tego powodu zaklął w duchu lecz i tak jakimś sposobem znalazł wyjście z kopalni choć nawet znając ją miał z tym duże problemy. Gdy wydostał się na zewnątrz przystanął na chwilę by odsapnąć po czym wszedł między drzewa.
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Burza szalała, deszcz nieustannie padal. Po posilku szaman dorzucil do ognia by ten przygasl dopiero jak zasna i polozyl sie spac proszac w modlitwach duchy by czuwały nad nimi. Rankiem szamana zbudzily piski mew latajacych dookola. Mhmmhmm przeciagnal sie Szamson Wstawaj przyjacielu, burza ustała a my nie przyjechalismy tu wypoczywac, trzeba nam ruszac dalej! Rzekl do spiacego jeszcze Manniego.
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mannimarco spał twardo. Burza nie przeszkadzała mu w odpoczynku. W pewnym momencie zaczął niespokojnie przewracać się z boku na bok. Miał sen. Widział obrazy z przeszłości..lub przyszłości. Ból..cierpienie..śmierć.

- Nie! Nie! Estritt! krzyczał przez sen i obudził się.

Spojrzał na swego przyjaciela, nie odezwał się słowem. Wyciągnął czarną księgę i zaczął czegoś szukać. Po chwili wstał, wypowiedział szereg dziwnych zaklęć. Czarodzieja spowiła dziwna, mroczna poświata. Odwrócił się w kierunku centralnej części wyspy i bez słowa ruszył przed siebie. Po chwili zniknął w zaroślach. Był jak cień.
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Szaman zdziwiony calym tym zajsciem stal oniemialy lecz po chwili sie otrzasnol i zabierajac tylko plecak zaczol biec krzyczac Manni zaczekaj! nie rozdzielajmy sie! po chwili jednak przypomnial sobie o zakleciu "więz krwi", ktory zawarł z Mannim. Zatzrymal sie wiec i wypowiadal slowa zaklecia. Po zakonczeniu recytacji wyczul slady towarzysza, lecz byl on juz daleko. Przybral zatem duchowa postac wilka i ruszyl tropem..
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Czarodziej przemierzał zarośla w kierunku dołu z trupami, który widział w swojej wizji. Gdy dotarł na miejsce nakreślił na ziemi magiczny krąg i rozpoczął rytuał wskrzeszenia martwych.

Przez chwile na niebie pojawiły się ciemne chmury przysłaniające słońce. Wymawiał zaklęcie coraz głośniej, aż w końcu zaczął krzyczeć. Po chwili z chmur zaczęły ciskać zielone błyskawice wpadające w dół wypełniony ciałami.

- Powstańcie! Wasz nowy mistrz was potrzebuje!- rzekł czarodziej.

Uśmiechnął się lekko. Ciemne chmury zniknęły i słońce znowu mocno grzało. Po chwili przed czarodziejem stała grupka wskrzeszonych inżynierów i górników. Podszedł do jednego z nich i spytał: - Komu służycie?

Mały goblin spojrzał na czarodzieja swymi zielonymi ślepiami i odparł bez emocji w głosie: - Tobie...Panie...

Mannimarco uśmiechnął się. Ponownie zwrócił się do swoich nowych sług:
- Wznówcie wydobycie kamienia. Pracujcie dzień i noc, a nagroda was nie ominie.

Wskrzeszeni robotnicy ruszyli do pracy. Czarodziej natomiast usiadł pod drzewem i rozpoczął medytację. Zastanawiał się nad swoim snem, który go dręczył. I co w Nim robiła jego dawna ukochana?
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Szaman podarzal tropem i coraz wyrazniej czul aure towarzysza z ktorym tu przyplynol. Zdziwiła go ta dziwna anomalia na niebie ktora zauwazyl gdyz las powoli sie przerzedzał a gdy wyszedł z niego całkowicie zobaczyl Manniego wskazujacego palcem na zloza kamienia. Szaman juz nie musial sie spieszyc, wrocil wiec do swojej postaci i powoli, lapiac oddech ruszyl w strone tego samego drzewa co jego towarszysz. Gdy juz dotarł zobaczyl ze Manni nie spi lecz medytuje. A wiec teraz tutaj obozujemy powiedzial do siebie i ruszyl zbadac okolice, wolał miec pewnosc ze nic go nie zaskoczy.
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Cóż niebezpieczeństwo w miarę zażegnane... Na razie powinienem mieć spokój. Jednak kiedyś warto zbadać tę kopalnię uważając jednak by zło w niej zamknięte nie wyszło na światło dnia i nie rozprzestrzeniło się po świecie. Na razie niech przybysze z Leth mori Aiwe uzdatnią to miejsce by nadawało się do wydobycia kamienia. Później będzie można zagłębić się i poznać mroczne tajemnice tego miejsca. Jest na to jednak jeszcze za wcześnie... myśli kłębiły się w głowie Wędrowca w zawrotnym tempie. Taaak... Tego by było na razie na tyle... pomyślał przechadzając się w gęstwinie drzew.
aiwe_database

Re: Kamieniołom

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Czarodziej uspokoił swoje myśli. Obdarzył Szamsona przyjaznym uśmiechem i rzekł: - Nie bój się o mnie przyjacielu, wiem co robię. Tak, teraz obozujemy tutaj. Jak widzisz wykorzystałem martwych, aby nam pomogli z wydobyciem. Jak na umarłych dzielnie sobie radzą - Manni zaśmiał się.

Podszedł do krawędzi dołu, w którym jeszcze do niedawna leżało pełno ciał. Wyciągnął z niego dobrze zachowaną czaszkę. Nakreślił ponownie mały, magiczny krąg na ziemi i umieścił w nim czaszkę. Wypowiedział kilka zaklęć, z nieba w czaszkę uderzyła zielona błyskawica. Jej oczy zaczęły świecić jasnym, zielonym światłem. Następnie położył swój magiczny kostur wykonany z ognistego krzewu w magicznym kręgu. Ponownie wypowiedział zaklęcie. Nastąpił mały wybuch, który na krótką chwilę oślepił Manniego i Szamsona. Gdy kurz opadł przed czarodziejem leżał jego nowy kostur. Podniósł go i zaczął dokładnie oglądać. Wyszeptał kilka zaklęć by przelać w niego część swej mocy.

Ponownie przemówił do przyjaciela: - Nie przestrasz się tego wszystkiego. Jak zapewne zauważyłeś od pewnego czasu bawię się nekromancją. Daje to mi znacznie większe możliwości. Ale dość o mnie. Wracajmy do tego co ważne. Musimy tu sprowadzić okręty do transportu kamienia. Ja muszę zostać i nadzorować moje sługi. To zadanie dla Ciebie, Szamsonie. Mogę na Ciebie liczyć?- zapytał czarodziej i odwrócił się w stronę robotników.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości