Raport
Raport
Grupa wreszcie, w poczuciu częściowo wypełnionego zadania, wróciła do siedziby gildii. Powrót zresztą był dość przyjemny - nie napotkali większych trudności. Wyglądało na to, że udało im się namierzyć pirata Twardobrodego i odzyskać skrzynię z ich artefaktami, niestety w Garenhoff wszystko się w pewnym stopniu skomplikowało - pirat został skazany na śmierć, a niektóre z przedmiotów ze skrzyni skradzione. Tak czy inaczej, duża część zawartości skrzyni nadal znajdowała się w ich posiadaniu. Co ciekawe, mieli nawet ciało Twardobrodego, gdyż zainteresował się nim Ozkat i wziął je razem ze sobą - przechowując je w worze.
Varrus, Jack, Kae, Owiq, Sub, CJ, Ameriel, Ozkat oraz Natty znaleźli się wreszcie w posiadłości gildii. Czekał ich zasłużony odpoczynek. Jednak wiedzieli, że muszą zrobić jeszcze jedno: zdać raport z owej misji Władcy Leth mori Aiwe.
W posiadaniu grupy były takie przedmioty jak: złota statuetka z podpisem, którego rozszyfrowanie było prawdopodobnie niemożliwe, starannie wykonana mapa starej siedziby, zdobne pudełeczko, w którym wcześniej musiało się znajdować coś bardzo cennego o podłużnym kształcie i jakieś śmieci.
Warto też zaznaczyć, że w ręce Subortisa wpadł artefakt, jakim było rozbite lustro. Jednak nikt poza nim o tym nie wiedział.
Xar siedział właśnie w gabinecie Rady Leth mori Aiwe, przeglądając różnego rodzaju dokumenty. Wyglądało na to, że dzisiejszy dzień spędzi tak samo jak poprzedni - to znaczy na papierkowej robocie. W końcu jednak postanowił się chwilę zrelaksować i sięgnął po "Głos Aiwe" w poszukiwaniu jakiegoś ciekawego artykułu, ale kiedy nic nie przykuło jego uwagi, wstał od biurka, chcąc nieco rozprostować kości.
Varrus, Jack, Kae, Owiq, Sub, CJ, Ameriel, Ozkat oraz Natty znaleźli się wreszcie w posiadłości gildii. Czekał ich zasłużony odpoczynek. Jednak wiedzieli, że muszą zrobić jeszcze jedno: zdać raport z owej misji Władcy Leth mori Aiwe.
W posiadaniu grupy były takie przedmioty jak: złota statuetka z podpisem, którego rozszyfrowanie było prawdopodobnie niemożliwe, starannie wykonana mapa starej siedziby, zdobne pudełeczko, w którym wcześniej musiało się znajdować coś bardzo cennego o podłużnym kształcie i jakieś śmieci.
Warto też zaznaczyć, że w ręce Subortisa wpadł artefakt, jakim było rozbite lustro. Jednak nikt poza nim o tym nie wiedział.
Xar siedział właśnie w gabinecie Rady Leth mori Aiwe, przeglądając różnego rodzaju dokumenty. Wyglądało na to, że dzisiejszy dzień spędzi tak samo jak poprzedni - to znaczy na papierkowej robocie. W końcu jednak postanowił się chwilę zrelaksować i sięgnął po "Głos Aiwe" w poszukiwaniu jakiegoś ciekawego artykułu, ale kiedy nic nie przykuło jego uwagi, wstał od biurka, chcąc nieco rozprostować kości.
Re: Raport
Zbliżała się do gabinetu z Owiqiem, oczywiście kłócąc się po drodze
- Jak mogłeś im uwierzyć - mówiła podniesionym tonem głosu - nie zastanowiło Cie to, że tylko niektóre przedmioty zniknęły - mówiła dalej będąc co raz bliżej gabinetu - przecież to nie logiczne- pokręciła z dezaprobatą głową i zaczęła mówić już spokojniejszym tonem głosu- Subortis był na statku ciekawe w jakim stanie był, czy miał jakieś dziury, bo jak nie to ewidentnie kłamali i zrobili z nas debili. - opuściła ręce, którymi cały czas gestykulowała
- Jak mogłeś im uwierzyć - mówiła podniesionym tonem głosu - nie zastanowiło Cie to, że tylko niektóre przedmioty zniknęły - mówiła dalej będąc co raz bliżej gabinetu - przecież to nie logiczne- pokręciła z dezaprobatą głową i zaczęła mówić już spokojniejszym tonem głosu- Subortis był na statku ciekawe w jakim stanie był, czy miał jakieś dziury, bo jak nie to ewidentnie kłamali i zrobili z nas debili. - opuściła ręce, którymi cały czas gestykulowała
Re: Raport
Mały mag iluzji tuptał na swych krótkich nóżkach, niosąc plecak wypchany przedmiotami które odzyskali tuż obok kobiety. Naglę przystanął i wyjął swój miecz z pochwy. Wyciągnął dłoń do przodu u upuścił go. Metalowa broń w mgnieniu oka uderzyła o posadzkę. Następnie wziął liść nieopodal rosnącej roślinki i uczynił z nim to samo. Liść opadł powoli. - Wcale nie zastanawia mnie, że niektóre tylko rzeczy mogły pójść na dno. Przecież przez waszą niekompetencję uderzyliśmy w dok. Kto wie jak bardzo oberwało się skrzyni. Czy tylko cześć się z niej nie wysypała. - Tłumaczył spokojnie podnosząc miecz i idąc dalej. - Na przykład przy uderzeniu tylko lżejsze rzeczy mogły wypaść, a cięższe pozostać w skrzyni. Nie wiem nie było mnie tam. Próbowałem zapanować nad okrętem i nie wpaść na skały. Nie dziwi mnie też zachowanie strażników po tym coście amatorzy nawyprawiali u nich. Szczególnie tamten konus. - Pokręcił z dezaprobatą małą główką. - Kiedy dowiemy się jakie rzeczy odzyskaliśmy, a jakich nie, może to nam jakoś rozświetli ten spór. Przecież musi być jakaś lista.
Re: Raport
- Niekompetencję? Ty próbowałeś sterować? Kto jako pierwszy poleciał na górę szukać steru? - pytał z niedowierzaniem Owiq'a wchodząc razem z nimi.
Re: Raport
Za grupą kłócących się szedł z rękami w kieszeni, lekko przygarbiony Jack. - Oczywiście, że część przedmiotów musiała wypaść ze skrzyni podczas sztormu, nie mogło być inaczej. - mówił do siebie starając się udawać głos Owiq'a. - Po prostu znaleźli się stróże prawa od siedmiu boleści i po prostu nas okradli. - mruczał dalej pod nosem.
Re: Raport
Odwróciła się do męża chwytając go za łapę
- Owiq winę zwala na mnie, oddał mi ster zadowolony z siebie, by na niego nie było i tylko dyspozycje przekazywał - mówi spokojnym tonem - skręć w lewo, ale nie to lewo to drugie - przedrzeźnia asurę - a to niby kobiety nie rozróżniają kierunku - wzdycha cicho - potem się dziwi, że się rozbiliśmy - kręci głową zniesmaczona - poza tym wydaje mi się, że zamykaliśmy skrzynię i jakby przedmioty wyleciały, to prędzej walałyby się po kajucie, a nie nagle znalazły się pod wodą. Nie wiem, nie wierzę w to całe zatonięcie.
- Owiq winę zwala na mnie, oddał mi ster zadowolony z siebie, by na niego nie było i tylko dyspozycje przekazywał - mówi spokojnym tonem - skręć w lewo, ale nie to lewo to drugie - przedrzeźnia asurę - a to niby kobiety nie rozróżniają kierunku - wzdycha cicho - potem się dziwi, że się rozbiliśmy - kręci głową zniesmaczona - poza tym wydaje mi się, że zamykaliśmy skrzynię i jakby przedmioty wyleciały, to prędzej walałyby się po kajucie, a nie nagle znalazły się pod wodą. Nie wiem, nie wierzę w to całe zatonięcie.
Re: Raport
No nie moja wina, że Alchemia uraczyła Asury taką ponadprzeciętną inteligencja, ale popatrz na mnie...-Powiedział do kobiety rozkładające ręce. - niestety wzrost mamy inny od was. Nieprzemyślana budowa tak wielkiego steru, wykluczała mnie jako sternika. -Zwrócił się do wszystkich. - Kae się nadawała...gdyby tylko jeszcze słuchała. Sztorm pchał nas prosto na skały. Gdyby nie to "Skręć w lewo" zamiast miękkiego drewnianego doku w nie by przywaliła. Poza tym zostawiliście nas z Kae samych. Jack się bujał się na maszcie, a ciebie nie widziałem wcale. - Zakończył dysputę rzucając Popielcowi groźne spojrzenie, następnie zapukał lekko w drzwi i wszedł do gabinetu nie czekając na odpowiedź. Widząc postać Władcy przechadzającą się po pomieszczeniu, bez krępacji podszedł do biurka i rzucił nań ciężki plecak.
Re: Raport
- Strasznie słaby masz wzrok - burknął do Owiq'a lekko poddenerwowany - Poza tym szkoda, że ta ponadprzeciętna inteligencja nie pozwala Ci się przyznać do błędu. Tak, okradli nas, nie, to nie jest możliwe, żeby co cenniejsze rzeczy tonęły tak wybiórczo...
Re: Raport
Zostawiwszy plecak na biurku obrócił się na piecie i podszedł do popielca. - Wzrok mam doskonały, nie wiedziałem cie na mostku podczas kiedy ja z pomocą Kae próbowaliśmy ratować statek. Przyznać do jakiego błędu? Wpadając na skały już byśmy nie żyli, wbijając się w dok mieliśmy szansę. O uniknięciu zderzenia ni było mowy. - Powiedział podchodząc do sierściucha. - Może nas okradli, może nie. Dowodów brak. Dodatkowo skąd wiesz drogi Popielcze, że zaginęły cenniejsze rzeczy? -Spojrzał podejrzliwie na Varrusa jakby to on był złodziejem. - Nie mieliśmy listy rzeczy, a tym bardziej listy z wyceną..hmmm..?
Re: Raport
- A ja mam doskonałą pamięć i zajmuję się złotnictwem, więc potrafię w locie wycenić co jest ile warte - burknął podirytowany.
Re: Raport
Odpuścił już, stwierdziła,że nie będzie się przekomarzać z Owiqiem, ale słysząc jego słowa podeszła i spojrzała na Asurę z oburzeniem
- Jak możesz w ogóle insynuować, że mój mąż mógł coś ukraść - powiedziała ściągając brwi - dobro bractwa leży mu na sercu, tak jak i każdemu z nas, więc proszę nawet tak nie mów bo to herezja - oburzyła się
- Jak możesz w ogóle insynuować, że mój mąż mógł coś ukraść - powiedziała ściągając brwi - dobro bractwa leży mu na sercu, tak jak i każdemu z nas, więc proszę nawet tak nie mów bo to herezja - oburzyła się
Re: Raport
Machnął teatralnie ręką. - Pamięć powiadasz, a czy wzrok który przez materiał widzi też? Gdyż wydaje mi się że nie widziałeś wnętrza mojego plecaka i rzeczy które odzyskaliśmy, więc jak jesteś w stanie porównywać tego nie wiem. - Poszedł na tył kolumny śmiałków, którzy stali przed gabinetem. Przechodząc obok kobiety rzekł tylko. - Słuchasz tymi swymi malutkimi uszkami, ale nie słyszysz. Nie inseminowałem, że Popielec coś ukradł, a tylko nie podzielił się z nami jakimiś informacjami, ale jak widzisz już wszystko wyjaśnione. - Przewrócił oczkami.
Re: Raport
Varrus Lockburner pokręcił tylko głową i machnął łapą w wyrazie dezaprobaty.
Re: Raport
Przewróciła oczami i spojrzała na Władcę
- Przyszliśmy złożyć raport z wyprawy mającej na celu namierzenie Twardobrodego i odzyskania przedmiotów gildii - zwróciła się do Xara - Owiq - spojrzała na Asurę - może zaczniesz - spytała z lekkim uśmiechem.
- Przyszliśmy złożyć raport z wyprawy mającej na celu namierzenie Twardobrodego i odzyskania przedmiotów gildii - zwróciła się do Xara - Owiq - spojrzała na Asurę - może zaczniesz - spytała z lekkim uśmiechem.
Re: Raport
Nie długo po wejściu popielca, asury i dwóch ludzi. Do pomieszczenia wszedł nekromanta i spojrzał na każdego z osobna beznamiętnie, jedynie jego wzrok dłużej spoczął na władcy Aiwe, cóż nie bez powodu zresztą widział go pierwszy raz. Jednakże nie trwało to długo i po wejściu oparł się o jedną ze ścian skrzyżował ręce i zamknął odsłonięte zza bandaży oko.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości